MOJE DOŚWIADCZENIA

OGNISTY WĄŻ
(CZĘŚĆ 1)
LINK! DO CZĘŚCI 2

 

Kundalini - dużo ludzi, w tym również tych, którzy domniemają, że obudzili w sobie tą potężną siłę opisują sceny jej przebudzenia jak z raju. Wyobrażają sobie, że człowiek nagle ląduje w ogrodach rozkoszy, nagle staje się szczęśliwy, otwiera wszystkie gwiezdne bramy a za tymi bramami rezonuje już tylko potężnym światłem.

Rzeczywistość budzenia się kundalini jest zupełnie inna, stopniowy to proces w bioenergii organizmu człowieka.

Kundalini nadal jest najbardziej rzadkim doświadczeniem w życiu człowieka, pomimo, że w przeciągu ostatnich lat mocniej wzniosła się na tym polu świadomość ludzkości. Można również zaobserwować większy stopień budzenia się Energii Kundalini w jej pierwszej fazie tzw. ocknięcia się z głębokiego snu, przebudzenia gotowości do wzlotu na wielu poziomach. Energia Kundalini poprzez swoje tysiące schodów prowadzi do stanu, który jest niezwykle rzadkim mistycznym doświadczeniem: ekstazą, uczuciem kosmicznej przytomności, wyłączności, unii z Bogiem, wyzwoleniem. Pierwszy etap kundalini w dużo późniejszym czasie wyzwoli w komórkach moce atomowe wywołujące niesamowity blask w głowie i w całym ciele. Człowiek otworzony w takiej formie posiada
w sobie potężną nową energię krążącą z prędkością większą niż światło. W tym samym czasie ciało będzie wibrowało i dziwnie zatańczą wszystkie komórki słysząc najmniejszy dźwięk, nawet ten, którego normalnie nie można usłyszeć. Dźwięk planetarnego eteru spada w rozbudzone ciało i napełnia tą fizyczną formę pełnią mocy i obecności Boga. W wyniku niezwykłej mocy podobnej do reakcji jądrowej rozbudzone Kundalini stopniowo staje się Potęgą Światła Boga obecnego w ludzkiej formie.

Kundalini - największa tajemnica ludzkości posiada wiele teorii, ale najlepiej jest znana tylko tym ludziom, którzy jej osobiście w pełni doświadczyli. Prawdą jest, że jest obietnicą wewnętrznego pokoju, obietnicą mistycznej odysei, obietnicą najwyższych błogosławieństw ale i prawdą jest również, że jest podróżą, która przynosi człowiekowi fizyczny upadek, psychiczny chaos i wiele osobistych wstrząsów, którymi człowiek szczególnie budzący się w I fazie jest dotknięty. Kundalini na swoich wczesnych etapach może trwać wiele lat, zawsze jest wyjątkowo trudnym doświadczeniem. Zmartwychwstanie Kundalini w strukturze ciała i psychiki rozciągnie się na różne etapy psychologiczne i fizjologiczne. Zmiany te są radykalne i prawdziwe. Napływ tak wysoko wibrującej energii w człowieka organizmie wywołuje szereg przedziwnych symptomów i dziwnych odczuć. Energie są dostatecznie silne by kolidować z zewnętrznym polem elektrycznym, może nawet doprowadzić do zakłóceń elektrycznych urządzeń lub innych paranormalnych zjawisk. Pamiętam moje pierwsze lata życia z Kundalini, szczególnie nocami wówczas kiedy Energia Kundalini jest najmocniej aktywna włączał się w moim mieszkaniu telewizor, alarm pożarowy, w mojej obecności częściej przepalają się żarówki.

W procesie Kundalini człowiek musi przejść niezliczoną ilość ścieżek zanim zostanie w pełni rozbudzony na Boską rzeczywistość.

Najważniejszym jednak procesem jest oczyszczanie, moim zdaniem oczyszczenie jest też najdłuższym procesem zanim człowiek dojdzie do świetlistych wizji i mistycznych zachwytów. Musi też nastąpić inny proces pozornej śmierci człowieka, zwanej "ciemną nocą duchową".

B.S Goelam spędził prawie 20 lat między agonią i ekstazą w swoim bardzo długim procesie Kundalini. Wzorcował się na naukach Swami Muktanandy, Gopi Kryshny, dodawał sobie nimi odwagi i pociechy, dokonywał własnych rozrachunków i wzmacniał własne pola swojej duchowej ewolucji.

Mało ludzi wie, że sedno przebudzonego Kundalini i zjednoczenia z Bogiem polega na dokładnym oczyszczeniu i ten etap należy traktować niezwykle poważnie. Czym dłużej podnosimy ścieżkę węża zasilając go czystą energią płynącą z własnej duszy tym będzie bezpieczniejsze Kundalini. Krótkie wzloty, nagłe błyski, etc ...nie gwarantują sukcesu a nawet bywają niebezpieczne.

Zasadniczo Kundalini jest związane ze spirytualnością ciała i umysłu, rozszerzania ludzkiego doświadczenia w nieskończoność. Nie ma nic na świecie co dałoby człowiekowi większą moc. Bez względu co na ten temat mówią różne źródła i niedoskonałe wyobrażenia ludzi, to jednak Kundalini jest w ludzkim ciele potężnym elektromagnetycznym zjawiskiem, naturalnym aspektem bioelektrycznym, jakim zajmują się w swoich badaniach naukowcy badający bioplazmę lub energię psychotroniczną.

Wyższe energie wzrastają w ciele przez subtelne kanały, stopniowo zmieniają ośrodki energetyczne - czakry, nadając im zupełnie nowe wartości i nadzwyczajne moce. Każda czakra służy człowiekowi do zupełnie innej działalności: w życiu fizycznym, emocjonalnym, mentalnym i duchowym.

Świat zna Kundalini pod wieloma nazwami: Święty Wiatr, Ognisty Wąż, Witalne Wiatry, Seiki, Mana Loa,... jedni przekazują wyobrażenie tej energii jako potężnego wiatru inni jako potężnego ognia. Metaforyczne nazwy opisują fizyczne odczucia jakie doświadcza budzący się człowiek. Kundalini na podstawowych stopniach przebudzenia może okazać się miłe i delikatne, coś na wzór przyjemnego wiatru lecz mocno rozbudzone uderza nieoczekiwanie niczym wybuchający wulkan zniewalając całe ciało, w którym dosłownie wszystko się pali. Mówimy wówczas o pozornej śmierci. Taki proces występuje gwałtownie podczas spontanicznego przebudzenia Kundalini. Płonący wąż Kundalini potrafi być dla ciała bardzo okrutny. Pamiętam noc, kiedy przebudzona potężnym pożarem wewnątrz swojego ciała biegałam po mieszkaniu, miotając się próbowałam się uwolnić od czegoś czego wówczas jeszcze w ogóle nie byłam w stanie zrozumieć, próbowałam się wyzwolić od wielkiego ognia. Miałam wrażenie, ze mój kręgosłup wygląda jak słup ognia. Tej nocy doświadczyłam również widzenia wewnętrznym zmysłem, widziałam tam, gdzie kręgosłup czerwoną grubą belkę przypominającą szynę, która właśnie opuszczała piec hutniczy. Gorączka w moim ciele była okrutna, miotałam się na wszystkie strony, polewałam się zimną wodą, na mojej skórze pojawiły się duże swędzące czerwone plamy jak po poparzeniu. LINK!

Dzisiaj wiem, że ten pożar był ogniem oczyszczającym, rodziła się we mnie nowa prawda oparta na mądrości wszechświata. Doświadczałam pożerającego ognia Bożego. Ogień oczyszczający pożera w ciele wszystkie przeszkody i ograniczenia. Człowiek, który wybiera się w dalszą spirytualną podróż musi być wykąpany w ogniu utrapienia aby jego dusza nabrała własnych mocy.

cdn...

Vancouver
20 April 2009

WIESŁAWA