
Istnieje wiele książek i wiele opinii na temat medytacji. Wiele z
nich jest napisanych z punktu widzenia, który znajduje się w jednej
konkretnej tradycji, która brzmi jak z góry określona prawda i
faktycznie są to określone procedury do konkretnego systemu praktyk,
nie zawsze duchowych. Obecnie rodzi się na naszych oczach coraz
więcej różnych systemów medytacyjnych, mamy cały wachlarz
skomplikowanych teorii i interpretacji, a co najważniejsze wiele z
nich jest sprzecznych ze sobą. Rezultatem jest olbrzymi bałagan i
galimatias sprzecznych opinii, technik wraz z masą zewnętrznych
narzędzi i danych, a w ten sposób nie pomagamy uzyskać spokoju
własnego umysłu, który powinien być indywidualny, dzięki czemu można
osiągnąć wgląd w swoje zachowanie, w stan własnego umysłu. Celem
medytacji powinno być dotarcie do własnej świadomości i
skoncentrowanie się na niej, nastrojenie jej, aby przebić się z
zewnętrznych mechanizmów i wyzwolić z zewnętrznych wpływów
rzeczywistości.
Bywają również medytacje, które nie muszą być skierowane do naszego
wnętrza, kiedy widzimy przerażające sceny skutków ziemskich
katastrof, wojen, chorób, głodu, kiedy chcemy pomóc Matce Ziemi i
ludziom, którzy na niej giną, kiedy my żywi chcemy wskrzesić chorą
Ziemię i ludzi do prawdziwego życia, dać tym pół-martwym nową
nadzieję i wiarę w lepsze jutro. Wtedy możemy koncentrować
uzdrawiającą energię za pomocą słów modlitwy, lub naszych
współczujących myśli i kierujemy w to miejsce, które wymaga
uzdrowienia.
Takie zdarzenia przypominają nam nietrwałą naturę naszego życia.
Pomagają nam pamiętać, że to co najważniejsze, to nie tylko kochać
siebie, być dla siebie i jaki to skarb, że jesteśmy ciągle żywi, ale
zastanowić się co można zrobić dla tych co zginęli, dla ich rodzin,
którzy potrzebują pomocy, aby mogli nadal żyć. Nasza energia słana
we właściwym kierunku pozwala wrócić poszkodowanym do normalności,
docieramy do ośrodka serca, otwieramy miłość, pokój, współczucie i
uzdrowienie.
W naszych sercach organizujemy akcję:
z serca do serca,
w nadziei, że zło jakie wniknęło zostanie przekształcone i powróci
pokój, i szczęście. Takie wspólne nasze zbiorowe współczucie może
odmienić niejedną tragedię, stąd też wspólne światowe medytacje.
Tylko w ten sposób, w takiej potężnej grupie możemy przyśpieszyć
tempo gojenia własnych ran. Grupa modlitewna we wspólnej medytacji
ma kojący wpływ i oczyszcza każdą skażoną atmosferę. Łącząc się z
potrzebującymi własnym sercem, możemy zapalić świece, słuchać
uspokajającej muzyki, np.: dźwięku płynącej wody i przywołać słowami
modlitwy pocieszenie i uzdrowienie.
Podobnie wspólną grupą możemy prosić o podniesienie naszej zbiorowej
świadomości. Prosimy Boga o zrozumienie tego co dla nas ludzi jest
najbardziej istotne, ważne i co może odmienić nasze losy, skierować
naszą ziemię na drogę miłości, pokoju i pomimo że podstawową ideą
większości medytacji jest skoncentrowanie umysłu z zewnątrz do
wewnątrz, (aby zwrócić uwagę na samego siebie i centrum swojej
świadomości, tak aby umysł był otwarty i przejrzysty, aby można było
usłyszeć w swoim sercu głos Boga), to wspólna zbiorowa
medytacja-modlitwa czyści czynniki zewnętrzne.

W istocie: medytować znaczy pozwolić, aby Bóg mógł do nas przemówić.
Modlitwa jest naszą mową do Boga w nadziei o znalezienie wsparcia.
Każda religia znana człowiekowi poucza wiernych do wiary w Wyższą
Siłę, która troszczy się o nasze życie, aczkolwiek nic na świecie
nie dzieje się bez Woli Boga. Bóg ma wszystko pod kontrolą. Im
silniejsza nasza wiara, tym łatwiej jest kierować modlitwę na
zewnątrz do innych, a nie wewnątrz siebie. U osób, u których wiara
jest niepewna będą modlić się tylko za siebie, aby Bóg uwolnił ich
od bólu i cierpienia, ale ci, którzy mają silną wiarę mogą uznać ból
i cierpienie jako dar od Boga, jako ciężki test, aby byli silniejsi
w życiu i na duchu. Dlatego tacy ludzie mało modlą się za siebie, a
swój czas poświęcają na modlitwy za innych, zupełnie
bezinteresownie.
Ludzie, którzy modlą się bezinteresownie za losy
innych, zwykle są to ludzie, którzy regularnie medytują. Medytacje
praktykowane przez takich ludzi są zazwyczaj wolne od egoistycznych
pragnień, ponieważ ich modlitwy są bardziej otwarte na wypełnienie
ich Wolą Bożą. Taka modlitwa-medytacja łączy w sobie najlepsze
elementy modlitwy i medytacji.
Zanim przystąpisz do modlitwy - medytacji usiądź spokojnie, nie
ważne czy na krześle, czy na podłodze ze skrzyżowanymi nogami,
usiądź wygodnie i miej wyprostowany kręgosłup. Pierwsze co zrób,
skup się na wyczyszczeniu z błędnych myśli, usuń je z własnego
umysłu, kiedy będziesz gotowy módl się głośno lub w ciszy i kieruj
słowa modlitwy do Boga. To On jest świadkiem twojej modlitwy. Módl
się za wszystkich, których znasz i ciągle tą modlitwę powtarzaj (już
przy codziennych czynnościach), ile razy się da i czuj się tak, jak
by jej było ciągle za mało.
Ważne, aby umieć się modlić z wewnątrz do zewnątrz, właśnie taka
modlitwa za innych to otwarcie samego siebie na błogosławieństwo
Boże. Połączenie takiej modlitwy i medytacji wybawi cię od wielu
kłopotów.
Obecnie stosuje się wiele odmian medytacji. Na zachodzie najczęściej
mają głupie nazwy, np.: Reiki-Kundalini...
Pamiętajmy, że medytując musimy być odizolowani od zewnętrznych
wpływów, które zakłócają nasze pola świadomości.
W rzeczywistości modlitwa - medytacja składa się z czterech stopni,
ale możemy wybrać tylko jeden stopień i na nim się skupić:
1. Otworzenie się na medytację i uciszenie własnego umysłu.
2. Medytację połączyć z modlitwą dla wyższych celów, np.: pomocy dla
innych ludzi. Tutaj człowieka intencje powinny być czyste i wolne od
żądz życia.
3. Próbujemy zrozumieć lepiej siebie i świat, który nas otacza,
uczymy się postrzegać umysłem, to wszystko dla poprawy własnego
rozwoju duchowego.
4. Kiedy już mamy za sobą pierwsze trzy stopnie, jesteśmy już daleko
od ziemskich pragnień, dążymy do poznania i zrozumienia Boga.
Przenosimy swoje istnienie ze srebrnego sznura do złotego, za pomocą
którego możemy zjednoczyć się z Bogiem.
Każdy z nas ma trochę chwastów, które należałoby wyplewić, bo
inaczej zawsze będziemy mieć awarie ... i jakże zagubiony jest ten
człowiek, który myśli, że już jest doskonały.
Medytacja uważana jest za ćwiczenie duszy, ale pamiętajmy, że w źle
przeprowadzonej medytacji możemy stać się sztywni na umyśle i to
jest dopiero straszny stan rzeczy, bo nie pozwoli nam normalnie żyć,
tylko każe nam trzymać się sztywnych szablonów/systemów. A my, aby
doświadczać życia musimy normalnie żyć aczkolwiek w określony lecz
elastyczny sposób.

Również pomieszczenie, w którym medytujemy nie powinno być szare i
czarne, a w nim kupa bałaganu. Może być zaciemnione, ale powinno być
lekkie, aby można było dobrze nabrać w płuca świeży oddech. Stwórz w
nim swoje sanktuarium, zapal kadzidło, świecę. To jest mądrość
starożytnych .... więc zadbaj przed medytacją o czystość własnego
pomieszczenia, ciała i ubrania. Każda medytacja powinna mieć swój
wzór, może to być medytacja miłości, którą przesyłasz w kierunku
wszystkich żyjących istot ... a nie tylko rodzaj siedzenia i błędnych
myśli, które wypełniają pokój.
Medytacja miłości wiedzie nas do osób cierpiących, myślimy o tych,
którzy cierpią, mają swoje smutki, niedole, wysyłamy im współczujące
myśli - nasze promienie zrozumienia i sympatii.
Inną formą medytacji jest szczęście innych, aby osiągnęli dobrobyt i
wszystko co im sprawi przyjemność. Jeszcze inna forma pozwoli nam przyjrzeć się dobrze złu, chorobie i
zastanowić się jak to zło przemienić w dobro?
Ostatnie metoda jest dla nas, pomyślmy o swoich największych
potrzebach.
Istnieje szereg błędnych przekonań na temat medytacji. Widać to
najlepiej kiedy pojawiają się zadawane w kółko te same pytania,
uprzedzenia, blokowanie się, a z tego tytułu wynika tysiące
nieporozumień i eksplodują w ludziach różnymi odczuciami.
Mamy róże techniki medytacji
1. Relaksacyjna

Wiemy jak bardzo źle wpływa stres na nasz umysł, więc medytując na
tej drodze-relaksacyjnej staramy się o koncentrację własnego umysłu,
skupiamy się na punkcie czy jednej dziedzinie myśli, wycinamy z
naszej głowy wszystko to co nam przeszkadza, zakłóca, zaburza naszą
koncentrację.
Czy to jest złe, czy to
jest dla człowieka niebezpieczne kiedy próbuje okiełznać własny
myślowy chaos?
Tylko dzięki własnemu skupieniu czyli medytacji osiągniemy głęboki
relaks, który w hinduizmie nazywa się Jhana, jest to stan
największego spokoju, tak wielki, że sprowadza się do zachwytu. Jest
to forma przyjemności, która znajduje się powyżej i poza wszystkim
czego można doświadczyć w normalnym stanie świadomości. Dla wielu
osób jest to największy cel, umieć spokojnie żyć, bez żadnych
produktów ubocznych, takich jak nagły strach, lęk, które najczęściej
przemiennie targają naszym życiem. I nie jest to jakaś praktyka
religijna tylko oczyszczanie i przemiana codziennego życia, które ma
jeden cel: mieć spokojny umysł i umieć prawidłowo myśleć.
2. Medytacja wprowadzająca w trans

Medytacja w transie (transcendentalna) jest dzisiaj w modzie na
całym świecie, ale zawsze była znana dla wtajemniczonych, którzy
twierdzili, że jest to proces łączenia się z Bogiem. W ten sposób
próbowano dotrzeć do Boga i z Nim rozmawiać. Jest raczej formą
hipnozy. Idąc tą drogą osoby stosujące ją starają się wygasić swój
umysł aż do utraty przytomności. Takie osoby próbują zrównać się ze
stanem warzyw. To jest odwrotne działanie niż to pierwsze (medytacja
relaksująca). Tutaj nie wolno działać w pojedynkę, taka medytacja
powinna być kontrolowana przez drugie i doświadczone osoby.
Niedopuszczalne jest działanie w pojedynkę, nigdy nie wiadomo co
może się zdarzyć kiedy pozostajemy w stanie nieświadomości.
Osobiście uważam, że bardziej odpowiednie jest koncentrowanie
własnego umysłu niż wchodzenie w stan, w którym nasz niespokojny
umysł może przyciągnąć do nas coś najmniej pożądanego. Podobne
przyciąga podobne, a kiedy jesteśmy bezsilni wszystko ma do nas
dostęp.
Medytacja transcendentalna ciągle jest uprawiana przez spirytystów
wszystkich religii i sekt, tylko na swój sposób.
Wielu twierdzi, że jest to jedyny sposób aby dotrzeć do Boga i nie
można tego zrobić myśląc o ziemskich rzeczach i wydarzeniach wokół
siebie. Musimy być odcięci na jakiś czas od swojego otoczenia.
Aby być gotowym na taką formę medytacji nasz umysł musi być 100%
spokojny, oczyszczony, aby można byłoby go umieścić w próżni.
Często słyszymy o zagrożeniach transcendentalnych medytacji, a
szczególnie otwierających w ten sposób Energię Kundalini.
I jest to wielka prawda, u osób niestabilnych może to łatwo
doprowadzić do psychozy, dla człowieka jest to bardzo niebezpieczne
i musi to traktować poważnie. Żaden poważny i szanujący się guru czy
duchowy nauczyciel nie zastosuje takich form u ludzi
nieprzygotowanych. Te rzeczy są naprawdę niebezpieczne i nie powinno
się na siłę budzić Energii Kundalini lub mieszać wszystkich praktyk
medytacyjnych i technik yogi, nie mając o nich zielonego pojęcia
albo mając tylko bardzo mizerne rozeznanie. Duchowe budzenie to nie
zabawa tylko potężne przygotowanie, którego celem jest oświecenie i
zjednoczenie z Bogiem.
Medytacje transcendentalne są bardzo niebezpieczne dla osób
cierpiących na zaburzenia psychiczne, w ten sposób ludzie pogłębiają
je jeszcze mocniej, w dodatku w przekonaniu, że im to pomoże.
Należy też wiedzieć, że zawieszenie naszych zmysłów jest to
oszukiwanie własnej duszy, a nawet duchowa niewola, podobnie jak
hipnoza. Nawet doświadczeni nauczyciele yogi ostrzegają, aby w ten
sposób nie otwierać chorób duchowych i fizycznych. Mało ludzi zdaje
sobie sprawę, że podczas takiej medytacji czy projekcji astralnej
mogą zasnąć i zapomnieć o powrocie do ziemskiej rzeczywistości.
Umiej rozpoznać różne poziomy
świadomości w sobie i innych w przytomny sposób, kiedy wszystkie
nasze zmysły są świadome, czujne i aktywne, kiedy sam będziesz umiał
rozeznać problem.
Również niepokój i stres może przyczynić się do naszego zawieszenia,
odetnie nam dostęp do informacji, które wpływają na nas negatywnie.
Przed podjęciem każdej medytacji ważne jest trochę o niej wiedzieć,
jeśli ktoś tylko bawi się z medytacją, jest to igranie z ogniem. Nie
pozwól dziecku na zabawę z beczką prochu i pudełkiem zapałek, nie
pozwól zrobić mu tego nawet tylko jeden raz!
W taki sam sposób należy zachowywać wielką powściągliwość w
praktykowaniu wyższych stopni metafizyki.
cdn...
29 Aug. 2011
WIESŁAWA
|