ŚWIAT ENERGII

WYKORZYSTANIE SŁABOŚCI PRZECIWNIKA 
(CZĘŚĆ 3)
LINK! DO CZĘŚCI 2

LINK! DO CZĘŚCI 4

Ludzie, którzy za wszelką cenę chcą przekonać kogoś lub na silę zmienić w większym czy mniejszym stopniu prowadzą swoje energie na zewnątrz, z reguły przez oczy. Patrzą na nas wnikliwie, hipnotyzująco, chcą nas prześwietlić: co mamy na myśli, jakie są nasze odczucia, próbują wyciągnąć o nas jak najwięcej informacji, a tak naprawdę chodzi im tylko o energię. Potrafią w swoim zachowaniu być natrętni i nie rezygnują kiedy spotykają się z porażką. W tej sferze, nawet w świecie duchowym możemy spotkać ludzi, którzy często nazywają siebie „guru”, którzy uważają się za boga, szukają adoracji i zewnętrznego zatwierdzenia. „Zewnętrzny kierunek przepływu energii”, w przypadku takiej osoby może nie być ograniczony. Jeśli dostanie aprobatę wielu osób następuje przepływ energii w kierunku jej pól ... i wtedy mówimy - taka osoba czy nawet grupa jest pod silnym wpływem danej osoby, która ma nad nimi całkowitą kontrolę. W zasadzie robi z tymi ludźmi co chce. 

Jeśli widzimy, że nas ktoś w ten sposób chce oczarować, własnymi oczami, przymknijmy na chwile własne oczy czy skierujmy je w inną stronę, odwróćmy wzrok, choćby spuszczając głowę. Często robią to nieśmiałe kobiety kiedy szturmują w ich kierunku uwodzicielskie spojrzenia panów. Należy odwrócić się od zmysłów zewnętrznych danych osób. Takiej egoistycznej zmysłowości musimy położyć kres lecz trzeba pamiętać, tacy ludzie są wspaniałymi reżyserami optycznego przepływu energii, nigdy im nie brak pomysłów. 

Wieloletnia duchowa tradycja uczy, że duchowe energie muszą być gromadzone i przechowywane, a następnie przekazywane do osób czy zdarzeń, z konkretnymi celami ustalonymi z Wyższą Jaźnią. Wymaga to dłuższego czasu. Człowiek przez własne zachowania musi nauczyć się gromadzić i zachowywać energię, nie dopuszczać do jej „przeciekania” np. przez negatywne emocje, zarozumiałość lub działania destruktywne. Takie działanie jest zwane „śmiercią zmysłów”. Nauki przepływu energii są stare jak świat. Już Platon wyrażał się jasno, że taki przepływ energii można zatrzymać odwracając się od zmysłów drugiego człowieka, który nas okrada z energii. Ważną techniką, zebrania w sobie energii jest medytacja i kontemplacja. 

Również kiedy oglądamy TV, filmy, dyskutujemy na necie musimy nauczyć się kontrolować nasze energetyczne pola, aby nie siać spustoszenia w naszym emocjonalnym ciele. Ludzie nawet nie zdają sobie sprawy, jak nawet takie internetowe „blablanie” (którego dzisiaj pełno na wszystkich internetowych forach), gdzie przez cały dzień potrafi jedna osoba osaczać drugą niszczy energetyczne pola tego „internetowego prześladowcy”, który zastawia pułapkę na drugiego człowieka. Trzeba wiedzieć kiedy się wycofać z dyskusji, a nie jak to wielokrotnie bywa strzępić sobie język i tracić własną energię. Najmocniej ucierpi właśnie ten co zastawia sidła na drugiego. 

Kontemplacja, sztuka zbierania w sobie umysłu. Spokojny umysł pozbywa się egoistycznej zmysłowości. Jest aktem głębokiej adoracji przed Bogiem. Osoba rzeczywiście kontemplująca żywi głęboką wiarę w Boga i pragnie za wszelką cenę przebić się najbliżej Niego, a własne zmysły trzyma na swojej smyczy najkrócej jak tylko umie. 

W czasie kontemplacji, dobrze jest przymknąć oczy, aby usunąć z pola widzenia wszystkie zewnętrzne obiekty, tylko w ten sposób ułatwi nam to łączność z Bogiem. Ponadto zamknięte oczy skupiają energię. Kto potrafi dobrze skupić energię ten wygrywa każdą psychologiczną bitwę. Udowodni, że jest bardziej inteligentny, odważny i potężny. Szczególnie jest to ważne w życiu bojowników o prawdę. Na tej drodze takie osoby często są atakowane przez przeciwników, którzy kierują swoje energie w kierunku pokonania i zniszczenia nosiciela Prawdy. Tutaj należy umieć być elastycznym, a nie twardym. Twarde drzewa szybko się łamią pod naporem wiatru. Wiotkie drzewa potrafią się uchylić i przetrwają burzę. Takie postawy nazywają się „duchowym judo”, obejmują kontrolę cudzej agresji nie zadając obrażeń. W czasie tych pojedynków takie elementy jak: złość, niechęć, strach, zemsta tylko niszczy energię tej osoby, która nosi w sobie te emocje. 

Ważną rzeczą w energetycznych walkach jest humor, delikatność, nie straszenie innych swoją fizyczną tężyzną lub wyższością , np. władzy, ale zaprezentowanie sposobu, aby żyć w pokoju z innymi ludźmi. Jeśli widzisz, że nadal ta osoba nic nie zrozumiała, pozostaw ją samą sobie, odetnij się od niej. Dzisiaj musimy się bronić energetycznie znacznie mocniej niż to było wcześniej, aby nie dopuścić do zniszczenia naszej duszy przez szalony świat; przez ludzi, którzy nawet we własnym gronie potrafią się niszczyć. Dusza potrafi się samoregenerować ale potrzebny jest jej na to czas. Często bywa zagoniona zbyt daleko, nie tylko w stan depresji, gorzej jeśli człowiek cierpi na schizofrenię i inne zaburzenia mózgu. I tak będziemy mieć różne patologiczne grupy: np. psychopatów, czy z narcystycznymi zaburzeniami. Można uniknąć wszystkich tych problemów kiedy poznamy działanie świata energii. Najlepszym wyjściem jest manifestować i otwierać w sobie Boskie Energie, otworzyć się na Ducha Świętego. Tacy ludzie widzą już dużo więcej niż otaczającą nas rzeczywistość. 

Nie jest łatwym procesem zetknięcie się z Wyższymi Energiami, ciało człowieka jest zbyt niedoskonałe, a dotknięcie Ducha Świętego niesie ból, omdlenia, osłabienie. Im więcej Ducha Świętego w ciele tym osoba bardziej cierpi. Następuje potężne oczyszczenie. Potrwa to trochę zanim ciało uzyska końcowy efekt oczyszczenia, ale ma to też swoje dobre strony, wzrastają charyzmaty, a w końcu znika ból i cierpienie. Taki człowiek już nikomu nie kradnie energii. 

Jak widać nie jest łatwo doprowadzić człowieka do całkowitych zmian energetycznych, jest to proces niezwykle złożony i zbyt często niepojęty dla ludzi. Toteż boją się na tym polu wszystkiego: wiedzy o energii, aurze, czakrach, a już Panie Boże Broń przed wiedzą o Kundalini! Ileż trzeba wzrosnąć, aby móc sprostać tej sztuce życia. Ileż trzeba mieć silnej woli, samodyscypliny, aby zmienić swoje myśli. Na drodze duchowej nie jest też wskazane budowanie własnego autorytetu jako najważniejszej instytucji, kłaniajmy się potulnie i podporządkowujmy się Bogu. 

cdn.... 

29 May 2011

WIESŁAWA