Energia Kundalini
przygotowuje człowieka organizm na niesamowitą moc, ta nowa
energia jest tak potężna, że przemienia całe ciało,
psychikę, emocje, zostają wzmocnione wszystkie centra
energetyczne na każdym jednym poziomie. Gdy ciało jest
wzmocnione a umysł spokojny życie człowieka przekształca się
w cudowny sposób.
Aby zrozumieć proces przebudzenia i wynurzenia tej potężnej
energii należy wiedzieć jak działa cały system energetyczny
ludzkiego ciała, jakie w nim mogą zajść zmiany na jego
elektrycznym lub subtelnym poziomie, w jaki sposób
przemienia się ludzka świadomość.
Jednak wielu czołowych znawców Kundalini nie popiera
świadomego budzenia tej energii, ponieważ podczas ćwiczeń
można przebywać tylko w złudzeniu, że przebudziliśmy tą moc,
a to oczywiście nie przekształca naszego fizycznego ciała i
świadomości. W dodatku werbujemy siły siddhi (LINK!), które
zazwyczaj bywają przejściowe i spychają nas z właściwej
duchowej drogi.
Uwolnienie Energii Kundalini bywa dla organizmu olbrzymim
wstrząsem, potężny ogień z ogromnym wrzaskiem przesuwa się
wzdłuż kręgosłupa z dołu do góry i rozrywa czaszkę na "1000"
kawałków. Nasze energetyczne ciało pracujące dotąd na
słabszych obrotach jest zalewane wielką energią, przybiera
gwałtownie niczym woda w rzece podczas powodzi i otwierają
się wszystkie śluzy ciała a energia płynie we wszystkich
kierunkach, nie ma absolutnie żadnej kontroli. Oczywiście
jest to bardzo ciężki czas dla osoby budzącej się. Nie ma
absolutnie żadnej kontroli nad tą energią, człowieka moc i
wiedza nie jest wystarczająca aby ogarnął wszystkie
zdarzenia, choćby był wielkim guru i kontrolował 24 godziny
na dobę Energię Kundalini u swojego ucznia. Nigdy nie można
przewidzieć co się wydarzy, każdy człowiek będzie miał swoje
indywidualne niepowtarzalne doświadczenia. Dlatego zaufanie
do innych osób może być tylko pułapką, dużo osób pragnie
tylko zarobić pieniądze (patrząc na ilość różnych
warsztatów, szkoleń, szkółek, w dodatku prowadzonych przez
osoby, które nie mają zielonego pojęcia o tej energii). Sama
teoria tutaj nie wystarczy. Prawdziwi mistrzowie trzymają
się od tych osób na pewien dystans a nawet proponują im
oddalenie, samotność, aż do czasu kiedy sami zrozumieją co
się z nimi dzieje.
Kundalini raz przebudzone niesie nieograniczoną ludzką
świadomość, nadając mądrość, pokój, radość. Dla tej osoby
wszystko staje się jasne, posiada w sobie wielką siłę,
pomimo, że jej ciało jest słabe. Gdy Kundalini budzi się
tylko około 7% umysłu zostaje niewykorzystane. Przebudzeni
przeżywają podobne emocje jak wszyscy inni ludzie ale są
wyzwoleni od strachu i całkowicie świadomi swojego istnienia... umieją pokazać innym drogę do wyzwolenia.
Nieprawdą też jest, że przebudzony przeżywa tylko emocje
szczęścia, radości, są one przeplatane falami energii smutku
a nawet złości. Energia Kundalini wyzwala w sobie
miłosierdzie i współczucie co oczywiście wielokrotnie
przynosi smutek a nawet złość kiedy widzimy osoby cierpiące
i błądzące, ciągle popełniające te same pomyłki pomimo
wprowadzania w ich życie prawidłowych drogowskazów.
Osoby przebudzone martwią się z powodu błędów ludzi
przebywających jeszcze na niższych poziomach, nie jest im
obojętny ich los. Oczywiście będą przez nich mocno atakowane
co wielokrotnie doprowadza do konfliktów z powodu niewiedzy
tych drugich. Przypomnijmy sobie ile to razy Jezus płakał
nad zagubionymi a ile razy im mocno wygarnął ich
nieprawidłowe postawy.
Wielu spontanicznie otworzonych otrzymuje natychmiastowe
połączenie z Najwyższym Źródłem i od początku oddychają w
nowym świecie, toteż często materialny świat sprawia, że się
w nim duszą i kurczą. To jest cena tego połączenia, która
wyzwala potężne pragnienia wolności, poszukiwania innej już
wiedzy i zrozumienia tego nowego świata.
I będą tacy, którzy się wycofają do pustelniczego życia,
inni będą kontynuować życie w starym środowisku ale szukają
sposobności do wyłączenia się z dotychczasowych obowiązków.
Demonstrują nowe wartości, zupełnie inne niż w starym życiu.
Spędzają czas produktywniej przekazując innym czego sami
doświadczyli, przez co otwiera się świadomość wielu.
Kundalini zapali w
nich jeszcze inną moc. Wprzódy jej wewnętrzny ogień oczyści
organizm przez spalanie i przekształcenie starych struktur
na nowe, jej siła wznosi naszą osobowość. Nasze ego będzie w
stanie przeforsować pomoc dla tych, którzy sami są za słabi
a ich siła ciągle osiada na niższym polu świadomości.
Kierunek Mocy Kundalini zależy od naszego poziomu
świadomości, wchodzą tu w rachubę wszystkie nasze emocje,
uczucia a nawet słabości, których od tej pory nie będziemy
umieli ukryć a to daje nam impuls do naszej odnowy, ale to
nie nastąpi dopóki nie odsłonimy i nie obnażymy naszej
świadomości. Od tej pory ogromna moc jest ściągana przez
nasze ciało, które nie jest pod naszą kontrolą. Jesteśmy
całkowicie na łasce, czujemy się tak jakbyśmy byli przyjęci
do wyższego poziomu i mamy wszystko to co tam się znajduje.
Teraz ten nowy poziom ładuje cały nasz organizm, dotyka
wszystkich części naszej istoty.
Pod silnym Ogniem
Kundalini nasze ciało, emocje, umysł, funkcjonuje w zupełnie
inny sposób, nasz centralny układ nerwowy stracił swoją
starą równowagę, wszystkie nasze zmysły są podwyższone,
wszystkie dźwięki, kolory, w głowie słychać nieziemską
muzykę ... i to wszystko jest naturalne, co jest nie do
przyjęcia przez osoby na niskich poziomach świadomości. Nie
ma w tym żadnych cudów, magii ... w tym miejscu pozwolę sobie
na małą refleksję ... ile osób słyszy niebiańskie dźwięki, ilu
widzi piękne nieziemskie kolory, aurę, oddech roślin?
Nasze ciało jest
pochłonięte w wir bardzo wysokiego napięcia. Nasz system
hormonalny, szczególnie gruczoł przysadki mózgowej jest
niezwykle wrażliwy. Cały nasz system hormonalny jest
bombardowany nadmiarem adrenaliny i zalany hormonami, w tym
czasie mamy niewielką kontrole nad naszymi emocjami, toteż
zdarzają się nam wyładowania silnych emocji: śmiechu i
płaczu, radości i złości ... te osoby w jednej minucie lecą w
górę i w dół, musimy wypracować własną metodę
samodyscypliny, nauczyć się trzymać na wodzy tą wielką siłę
a to nie jest łatwe i wymaga sporo czasu, wystarczy
gwałtowniejszy emocjonalny wstrząs a już nasze wewnętrzne
energie zachowują się jak szampan w potrząsanej butelce.
Ważne jest z kim w tym czasie przebywamy, kto stworzy nam
dobrą atmosferę a kto nas ciągle wyprowadza z równowagi ...
więc zastanówmy się kogo z naszego życia oddalić od siebie.
Ogień Kundalini doświadczy nas także wielkim zimnem, nawet w
gorące dni przeżyjemy zimne fale w różnych częściach ciała.
Możemy przebudzić się w nocy poirytowani, że nasze łóżko się
trzęsie, a to tylko wibracje w środku naszego organizmu.
Jest to spowodowane przez pulsujące przepływy mocy, które
przypominają fale podróżujące przez nasz kręgosłup z dołu w
górę.
W każdą noc od 13 lat słyszę w swoim ciele głośny szum, mam
wrażenie, że wzdłuż kręgosłupa płynie z wielką prędkością
potężna rzeka i śpiewa swoją pieśń podobną do dźwięku
wytwarzanego przez druty wysokiego napięcia, po czym
następuje w głowie silne wyładowanie elektrycznego ładunku
niczym rozrywającego się granatu. Ten proces powtarza się
systematycznie co parę sekund.
W czasie doświadczania tej silnej energii mamy
przeżycia nieważkości; od 13 lat mam wrażenie,
że jestem dużo wyższa niż jestem, a mój wzrost jest
niezmiennie taki sam. Często mam wrażenie, że nie dotykam
stopami ziemi albo odbijam się jak piłka, mam bardziej
taneczny krok.
Przy Energii Kundalini należy uważać ponieważ często zalicza
się upadki, które mogą spowodować obrażenia ciała. To jest
nie tylko moja obserwacja, wiele osób z przebudzonym
Kundalini raportuje, że jakaś niewidzialna siła rzuca nimi o
ziemię. W czasie takich upadków zazwyczaj traci się
przytomność albo ogląda się zdarzenie jakby spoza własnego
ciała ... ale mimo wszystkiego Energia Kundalini zmusza
człowieka do intensywnego ruchu, spacerów, wspinaczek
górskich, po których nie czuje się zmęczenia ... jest to
konieczność rozładowania w swoim systemie zbyt wielkiej
energii. Innym razem ciężko takiego człowieka namówić nawet
do małego ruchu, ucieka we własną głębię i wyłącza się z
tego świata. Tacy ludzie lubią Matkę Naturę, ciszę, spokój
albo szukają innego rozładowania tej energii, np. pomogając
ludziom słabszym, chorym.
Ludzie z przebudzonym Kundalini uwielbiają słońce, które
jest pokarmem dla ich życia, natomiast inne pokarmy są
selekcjonowane. Osobiście w ciągu kilku dni stałam się
spontaniczną wegetarianką, mięso stało się dla mnie
odrażające, mój umysł odrzucił je najszybciej.
W miarę wchodzenia w nowe życie trzeba umieć natychmiast się
przekierunkować, podjąć świadomą decyzję, którą ścieżką
podążyć, z reguły wszystkie, które wybieramy będą ścieżkami
wyższych wartości, lecz weźmie górę to co było piękną
esencją naszego życia a to staje się fundamentem naszej
nieśmiertelności.
Jeszcze nie jeden raz dopadną nas pokusy, które umieszczą
przed nami cudowne okazje, lecz z niższego świata, aby
odebrać nam duchowy wzrost. Jeszcze nie jeden raz pokusa
będzie z nami mocno walczyć, ćwiczyć naszą siłę woli i
determinację.
Doświadczymy proroczych wizji, snów a nawet mocy siddhi. Te
wydarzenia będą się dziać, czy chcemy czy nie, ale nie
możemy pozwolić aby te moce nas kontrolowały, to my musimy
je kontrolować bez względu na to jakie są fascynujące.
Nie można za pomocą mocy siddhi dokonywać nadużyć, takie
zachowanie nie ma nic wspólnego z rozwojem duchowym. Nie możemy pozwolić
wciągnąć się w ich wir ... osoby, które poszły tą drogą stały
się pospolitymi oszustami, żądnymi pieniędzy, sukcesu i
potrzeby aby to ich czcić. Ci ludzie zostają uwięzieni przez siddhi i w końcu będą musieli zapłacić za to wysoką cenę.
Wielkim wydarzeniem Kundalini jest aktywowanie czakry
korony, ten proces trwa najdłużej, nawet kilkanaście lat.
Energia Kundalini przedziera się z przerwami ale za każdym
razem otwiera człowieka na wyższym poziomie. Nie jest to
łatwy czas i żaden człowiek nie byłby w stanie
natychmiastowo otworzyć się na najwyższym energetycznym
poziomie.
W okresie przebudzenia Kundalini człowiek nie jest w stanie
normalnie pracować, żyć starym życiem, toteż z reguły
przebudzeni są oddaleni od dotychczasowego zajęcia, ich
życie ulega drastycznej zmianie, wcale nie znaczy, że jest
gorsze ... jest zupełnie inne. Wejście do strefy mistycznej
pozbawia nas tego co czyniliśmy jako normalny człowiek. W
tym nowym życiu nigdy nie wiemy kiedy pojawi się Wyższa
Intuicja, kiedy przekaże nam to co musimy wiedzieć, pomimo
że nasze Wyższe Ja jest po naszej stronie, jest naszym
stałym towarzyszem i przewodnikiem, ale to my musimy się
całkowicie podporządkować. Jeśli tego nie zrobimy, nie
będziemy czujni, to możemy nie usłyszeć Jego głosu ani nie
poczujemy Jego obecności. Ten głos jest w formie intuicji,
która pojawia się nagle a potem tak samo znika. Przekaże nam
wszystko co powinniśmy wiedzieć, na ile powinniśmy komuś
pomóc, czy coś wykonać.
Trzeba mieć zaufanie do intuicji, tylko wówczas można
przetrwać wszystkie problemy na tej drodze. Tylko dzięki
niej wychodzimy z opresji.
Kiedy moje Kundalini szalało i doświadczałam wszystkich
zmian, minęło od tamtej pory jeszcze sporo czasu zanim to
wszystko zrozumiałam i przestałam biegać za ziemskimi
przewodnikami, którzy tylko mnie zakłócali.
Budzenie się energii duchowej to ciężki poród, gdzie akcja
zmienia się szybko i dramatycznie. Zachodzi transformacja
całego ciała fizycznego. Na początku zupełnie nie mamy
kontroli nad tymi wydarzeniami, jesteśmy całkowicie sami i
na łasce tej potężnej energii. Wszystko co możemy zrobić to
włączyć opcję - cierpliwość i przeczekać największe sztormy
a później stopniowo przejmować kontrolę i stabilizować
własne ciało i emocje. Nie wolno nic przyśpieszać czy
narzucać na siłę własnego programu.
Podczas budzenia się wyższej duchowej energii nierozłącznie
zaczyna się transformacja fizycznego ciała, chociaż ciało
schodzi już na dalszy plan i nie jest już u władzy. Odruchy
organizmu powolnieją, a nawet potrafią wyłączyć się do zera
a ciało wycofuje mechanizm przetrwania. I tak powoli
zaczynamy tracić świadomość swojego ciała, czasami mogę się
szczypać i nie czuję bólu, czasami ciało jest zbyt wrażliwe.
Moc Kundalini zwiększa zdolności twórcze, mówi się, że jest
to energia geniuszu, a w zasadzie rozszerza istniejące już w
nas talenty i umiejętności dodając im głębi i orginalności i
budzi inne artystyczne zdolności, których nie byliśmy
świadomi. Jesteśmy zdumieni, ponieważ brak nam wykształcenia
ale wiedza sama skądś się bierze jakby na zamówienie .... i
inspiruje nas w tworzeniu. Nasza inteligencja wzrasta,
wyraźnie widać, że został nam dodany nowy wymiar, teraz mamy
oparcie w dwóch światach, w dwóch różnych świadomościach, co
daje nam głębię i większe zrozumienie dla wszystkich
sytuacji, co pozwala nam na obiektywny osąd rzeczy. Zawsze
jesteśmy w stanie zobaczyć obie strony medalu.
Idziemy przez życie bez obaw, bez strachu, nie szukamy słów
aby mówić, aby pisać, robimy to bez wysiłku, bez obaw,
przyciągani są
do nas ludzie, którzy potrzebują pomocy, czują, że jesteśmy
tymi, na których można liczyć.
W procesie
transformacji największą przeszkodą do pokonania jest umysł.
Umysł walczy, nie chce się poddać i za wszelką cenę chce
utrzymać władzę nad nami. Obecnie 99% ludzi jest mocno
zdominowanych przez własne umysły ... często powtarzam kiedy
mierze się z ciężką chorobą: nie boję się żadnych chorób
tylko umysłu chorego człowieka, to z nim najczęściej
i najdłużej walczę, czasami bez skutku, nie można na siłę
nikogo uzdrowić.
Musimy doprowadzić umysł pod naszą kontrolę, ponieważ umysł
nie jest tym, kim my jesteśmy!
Umysł lubi emocje, wypełnia nasze głowy pragnieniami,
lękami, fantazjami lub dramatami, to jest siła naszego
życia; ale ma zdolność życia tylko w dolnej strefie
świadomości i nie może wypłynąć poza te granice. Może nam
towarzyszyć przez jakiś czas do przejścia w wyższy wymiar
ale przychodzi czas, że zaczyna się cofać.
Umysł pracuje aby w naszym życiu wyeliminować spokój, ciszę,
nie szuka jedności, harmonii, szczególnie męski umysł lubi
wnikliwie analizować, wszystko łamać i trzymać pod kontrolą
w jednej szufladzie.
Ciężko jest opisać wszystkie zmiany w procesie Kundalini. Na
początku mojej drogi był to dla mnie wielki dramat, obecnie
chociaż moja transformacja trwa nadal, to jednak już w
łagodniejszy sposób i wiem, że ten proces nigdy się nie
skończy. Jestem świadoma Energii Kundalini i jej pracy w
moim ciele, przyzwyczaiłam się do tego stopnia, że czasami
nie zwracam uwagi na gwałtowne ruchy energii, z reguły
przyglądam się temu co jest dla mnie nowe, czego jeszcze nie
doświadczałam poprzednio.
Wiem również, że sama nie mogę tu nic zmienić, przyspieszyć,
muszę przejść wszystkie etapy jak w szkole klasy. Mogę tylko
podjąć decyzję, co zrobić z nowo nabytą wiedzą, czy
przekazać ją ludziom czy zachować tylko dla siebie.
W czasie przebudzenia kiedy ze swoimi dolegliwościami
zgłosicie się do lekarza na pewno was zdiagnozuje na wiele
chorób, spędzicie dużo czasu w gabinetach lekarskich zanim
sami zrozumiecie, że te dolegliwości powoduje powódź nowej
energii w ciele, która jest w ciągłym szalonym ruchu,
daremnie brać leki, będą nieskuteczne a nawet mogą pogorszyć
dolegliwości.
Symptomy przychodzą i znikają, czasami ponownie wracają albo
się już nigdy nie pojawią. Na samym początku mojej przygody
z Kundalini miałam zdiagnozowanego guza mózgu, którego nigdy
nie było, całkowicie straciłam słuch aby go ponownie samoistnie
odzyskać bez żadnego leczenia, w dodatku jest dużo
lepszy, kilka lat później straciłam wzrok, też się sam
naprawił i co dziwne z moich oczu świecą reflektory światła
niczym z samochodu, szczególnie mocno to widzę w ciemności.
Było jeszcze dużo więcej różnych dolegliwości, przychodziły
i znikały bez niczyjego udziału.
To wszystko jest tylko proces oczyszczający, organizm wydala
toksyny i daje różne objawy.
Przestrzegam przed braniem jakichkolwiek chemicznych leków,
które mogą wywołać w naszym ciele alergie, wstrząsy a nawet
schizofrenię.
Kiedy w nasze ciało wnikają toksyny, których w obecnym
czasie mamy wszyscy pod dostatkiem, Energia Kundalini
natychmiast wzrasta i czyści wszystkie brudy. Od razu
poczujemy, że coś w nas wtargnęło, Energia Kundalini nie
pozostaje obojętna i rozpoczyna swój charakterystyczny
taniec.
Musi upłynąć sporo czasu kiedy nasz system będzie silny,
dobrze rozwinięty, wówczas już nam nie zagrażają takie małe
wjazdy szkodliwych trucizn w ciało. Energia Kundalini
stworzy wokół nas sile pole i natychmiast neutralizuje
wszystko to co jest dla nas szkodliwe.
Na duchowej ścieżce nic nie jest za darmo, wszystko musi być
zdobyte, zrozumiane, muszą zostać odprawione wątpliwości.
Co możemy zrobić kiedy ta
energia w nas uderzy?
Zaakceptować ten
proces, chociaż to jest najtrudniejsze do zrobienia.
Przebudzenie Kundalini rozbija ego, na początku tego procesu
nie jesteśmy w stanie nawet funkcjonować w społeczeństwie.
Dla nas jest to prawdziwa tajemnicza jazda, słyszymy nowe
dźwięki, widzimy nieziemskie światła, kolory ... i nie ma od
tego odwrotu, nie można z tego pojazdu wysiąść. Na początku życie z Kundalini jest tak ciężkie, że człowiek nie
potrafi sam załatwić najprostszych życiowych prac, nawet
ugotować wody na herbatę. Wyjście do sklepu po chleb jest
wielkim życiowym wyzwaniem i trudno w tym czasie przetrwać
bez przyjaciół, i nie każdemu możemy powiedzieć co się z
nami dzieje, wielu uzna nas za szalonych albo na przepustce
z psychiatryka. W chwili kiedy ten proces zaakceptujemy
nasze życie stopniowo się poprawia. Prowadzi nas wewnętrzna
intuicja.
Wszystkie przebudzenia są różne, postępują w różnym tempie,
z różnymi objawami... czym większa budowla tym wymaga
dłuższego czasu ... i możesz z tą energią walczyć ile chcesz,
możesz się opierać, to ta i tak cię zwycięży. Im bardziej
się jej opierasz tym bardziej cierpisz, ale jest i dobra
wiadomość, można negocjować z Panem Bogiem. Kiedy już nie
miałam siły znosić wszystkich dolegliwości prosiłam Pana
Boga aby dał mi chociaż parę dni na odpoczynek, skoro tak
musi być i muszę to przechodzić. Już następnego dnia czułam
się jak nowo narodzona, wszystko ustąpiło, wiedziałam, że
moja prośba została wysłuchana ale po paru dniach wszystko
powróciło z powrotem i mimo moich następnych próśb nie
ustępowało ...
Po trzech latach kiedy miałam już tego procesu serdecznie
dosyć ponownie prosiłam Pana Boga, tym razem aby ten proces
odbywał się tylko co drugi dzień bez względu jak mocno muszę
cierpieć ... i tak się stało! Miałam co drugi dzień trochę
odpoczynku i mogłam już samodzielnie ogarnąć własne życie,
ale następny dzień był dla mnie ciężki.
Każdy następny rok był już coraz lepszy, subtelniejszy,
wyraźnie czułam w sobie wielkie zmiany na lepsze, na każdym
jednym moim polu. Niezależnie od tego jaki ten cały czas był
dla mnie ciężki, przeżyłam cały szereg cudownych rzeczy
chociaż wielokrotnie dla mnie dziwnych, to jednak cudownych
doznań, spotkań, podróży w nieznane ... a ile mogę jeszcze
doświadczyć, co mi jest dane poznać po drodze do nowego
świata?
Na drodze do nowego świata potrzebna jest prawda ... więc
zalecam tylko tą drogę ..... i musicie jeszcze wiedzieć, że
tej energii, którą tworzy Ogień Kundalini nie da się już
zdmuchnąć z obwodów naszego mózgu.
Namaste
20 June 2013
WIESŁAWA
|