ZAKRYTE ZAGADKI

XXI WIEK - KŁAMSTWO O WIELU TWARZACH
(CZĘŚĆ 4)
LINK! DO CZĘŚCI 3

LINK! DO CZĘŚCI 5

Ot, i tak dzisiaj dzieje się na świecie jak to mówi przysłowie:
"Kłamstwo dwa razy okrąży cały świat zanim prawda włoży buty."

Czy tak powinna wyglądać Boska Praca, która manifestuje świadome moce, funkcjonuje jako Prawo Mędrców, rozpuszcza zło?

Dlaczego więc obecnie dominuje kłamstwo?

Na świecie doszli do głosu synowie kłamstwa, Ziemia oddaliła się daleko od Światła Boga i ciężko prawym ludziom przebić mur obłudy i fałszu. Nie ma porozumienia między narodami, między duchowymi nauczycielami, a nawet bywają potężne rozłamy w rodzinach. Żyjemy w okresie Kali Yugi, a to co się obecnie wokół nas dzieje świadczy tylko o tym, że dosięgamy dna "ciemnej epoki", ludzka świadomość mocno się zawęża, ludzkość coraz bardziej nie rozróżnia dobra i zła.

Czy to znaczy, że mamy to wszystko ot tak biernie akceptować?

Nie! Walczmy o prawdę, niszczmy kłamstwo i zawsze pamiętajmy, że szybko przemija to co złudne i nieistotne, a dla prawdy śmierć nie istnieje! Są ludzie, którzy kłamią dla zysku, są ludzie, którzy kłamią z ucisku, ale są i tacy dla których wypowiedzenie prawdy jest czynem całkowicie niepojętym... i są ludzie, którzy kłamią w oczekiwaniu aż nadejdzie czas na mówienie prawdy. Obecnie na świecie żyje grupa ludzi, która zagubiła miarę na kłamstwo, dlatego wszystkie te wojny, dlatego tyle chaosu, katastrof, wyścig szczurów ... i coraz większa frustracja całego światowego społeczeństwa.

Dlaczego my ludzie nie możemy po prostu żyć w spokoju?

Niby mamy na świecie tylu mądrych polityków ze wszystkich stron, więc dlaczego ci mądrzy i sprawiedliwi nie potrafią powstrzymać całej tej brudnej machiny, która nie pozwala żyć w spokoju uczciwym ludziom. W tej kwestii mamy tysiące pytań i każdego dnia przybywa jeszcze więcej, każdego dnia dostrzegamy większe draństwo.

Czy to też znaczy, że jesteśmy wszyscy źli?

Jak rozpoznać prawdziwą istotę zła, a jak określić dobro; dzisiaj dobro jest tak zmanipulowane, że ciężko oddzielić go od zła; co dla jednych jest totalnym złem, inni uważają za wielkie dobrodziejstwo (np. szczepionki, zmodyfikowaną żywność, a nawet chipy ...) w zależności komu i jak służy. Jednak społeczeństwo, nawet to najbardziej ospałe coraz częściej dostrzega, że umysły naszych przywódców działają na niekorzyść zwykłych ludzi. I tak wkrada się coraz większy chaos, czystki etniczne, katastrofy, terroryzm, ludobójstwo... i tak wcześniej czy później wychodzi na jaw, że są to starannie zaplanowane akcje przez kilku ludzi, czy grupy dążące do władzy. Coraz więcej ludzi dostrzega, że to nie tylko plany naszych polityków czy wysoko postawionych osób w społeczeństwie, ale że jest to plan kilku VIP-ów, głównie mężczyzn stojących za kulisami wszelkich struktur politycznych, grup społecznych, którzy dążąc do przejęcia władzy nad światem, pociągają tylko za nitki swoje marionetki.

Tych ludzi nic nie jest w stanie powstrzymać i użyją wszystkich środków aby przejąć władzę nad całym światem. Nie obywa się bez morderstw i ludobójstwa. Tam na górze tej światowej machiny stoją ludzie z królewskich linii krwi (LINK!), to oni dążą do centralizacji władzy, która powoli obejmuje cały świat. Nie jest to nic nowego, jest to bardzo stary plan, tylko my ludzie nigdy dotąd nie byliśmy tego tak bardzo świadomi. Plan, który został wprowadzony od tysiącleci, jednak teraz jest czas wypełnienia się niektórych "misji" światowej elity. Ci na górze postrzegają nas jako coś gorszego na ciele i na umyśle, nic ich nie obchodzi jak żyjemy, czy umieramy, słabi muszą odejść, a pozostaną tylko silni i posłuszni - grupa niewolników, których można zabić i traktować gorzej jak zwierzę.

Póki co jesteśmy okrutnie oszukiwani, wykorzystywani przez super-bogatych o innym pochodzeniu, a my ludzie zwykli żyjemy w cieniu stworzonych przez nich rządów i celujemy w nie swoją złość, bo ci prawdziwi rządzący są niewidoczni dla opinii publicznej. Ta niewidzialna elita ukryta jest nie tylko za plecami naszych liderów, ale jest głęboko uwikłana w czarną magię i w okultyzm.

Trzynaście potężnych rodzin sięga swoimi korzeniami dalej niż historia starego Babilonu, są to te same rodziny (tylko pod innymi nazwami), które miały kiedyś wielki wpływ na całą ludzką historię, niemal od zarania dziejów.

Aby lepiej rozpoznać działanie człowieka, który potrafi być bardzo dobry lub krańcowo zły, należy przyjrzeć się naszemu mózgowi, a dokładniej jego części zwanej gadzim mózgiem. Wtedy również zrozumiemy działanie Iluminatów (niewidzialnych panów świata) w naszym społeczeństwie na przestrzeni wieków. Mają różne cechy charakteru i wyglądają jak inni ludzie, a jednak jest w nich coś czego normalny człowiek nie umie do końca zrozumieć.

Kiedy czytamy i bliżej analizujemy wypowiedzi Credo Mutwy (LINK!), który twierdzi, że to gady napędzają tą planetę do różnych roszczeń, kształtują naszą historię i rzeczywistość, ludzie na jego słowa różnie reagują. Dla jednych jest to nonsens, dla drugich zaskoczenie, są jednak i tacy, którzy nie ignorują tych informacji tylko analizują jeszcze głębiej. Naukowcy podsyłają inne pomysły (nawet sugerują, że gady ewoluowały w humanoidalne formy). Póki co mamy tylko ich teorie, które wydają się być niewiele warte. Lecz jak to wytłumaczyć, że gady chodzące na dwóch nogach jednak żyły na naszym globie. Archeologiczne znalezisko w niemieckich kamieniołomach ukazuje taki byt i szacuje go na 300 milionów lat. Badacze z USA, Kanady, Niemiec, zebrali sporo podobnych dowodów na obecność gadów na Ziemi i ich roli w naszym obecnym życiu. Nawet znaleziono skamieniałe odciski ludzkich stóp, które jednak były odciskami gadów.

Do dzisiaj, co najmniej pięć zachowań ludzi pochodzi z mózgu gadów: obsesyjne zachowania, chęć panowania, przesądne czyny, oszustwo, próby zniewolenia (niewolnictwo). A to wszystko splecione jest ze sobą agresją, chęcią uczynienia z siebie zwycięzcy za wszelką cenę. I tak rasizm pochodzi z mózgu gadów, podobnie jak agresywny i brutalny seks i dziwaczne rytuały z tym związane. Historia ludzi i gadów dziwnie się splatała (już od czasów Raju) i ciężko nam zwykłym ludziom tak naprawdę zrozumieć, o co w tym wszystkim tak naprawdę chodzi. Jeszcze gorsze jest to, że coraz więcej ludzi uczyniło ze swojego życia coś na wzór nowego rytuału, brak nam tej normalności, życiowej równowagi i tak na co dzień ważniejsze dla człowieka zrobiło się życie według szablonu biznesu, który (niestety!) przede wszystkim zasila kieszenie elity tego świata. Żyjemy w coraz bardziej dziwnym rytuale: zakupy, robienie posiłków, praca, seks. Obserwuję młodzież w Ameryce, szczególnie w piątkowe wieczory i noce, najważniejsza część życia: disco lub pub i odpowiednia ilość alkoholu, dragów, i tak przeważnie współczesna amerykańska młodzież bawi się po ciężko przepracowanym tygodniu... coraz mniej mamy czasu dla siebie, własnej rodziny. I gdzie tu jest czas na wyrażenie się jako człowiek?

Cóż to znaczy być człowiekiem?

Człowiek - to brzmi dumnie i trzeba sobie z tego zdać sprawę! Trzeba też wiedzieć, że człowiek dotąd błądzi, dopóki dąży, szuka nie wiadomo czego, nie umie się pogodzić z własnymi porażkami. Wtedy najczęściej staje się udręką dla drugiego człowieka, zaczyna prześladować innych, bezmyślnie ich nękać za ich nawet najmniejsze sukcesy. Wtedy często staje się podobny do zwierzęcia, do gada i traci kontakt z prawdziwą ludzką naturą. Jeśli umie ze swoich porażek wyciągnąć wnioski jego życie będzie miało charakter twórczy, wtedy też wybiera dobro i nie ma żadnych wątpliwości, że czyni dobrze. Człowiek wyżej rozwinięty duchowo jest królem wszystkich dzikich bestii, gdyż jego człowieczeństwo zabija brutalność.

Człowiek, który zaczyna dopuszczać do siebie pychę, nikczemność, pragnie tylko własnego szczęścia, goni za rozkoszami, powoli staje się uzależniony od własnego rozumu. Od tej pory, to nie rozum służy jemu tylko on rozumowi ... i wtedy staje się nędzny jak robak.

Dla prawdziwego człowieka jest świętą rzeczą nie skrzywdzić drugiego człowieka, a nawet zwierzęcia. Prawdziwy człowiek ma dar kochania, a nie zadawania innym cierpienia.

W dzisiejszym świecie wielu ludzi prześladuje jeszcze inna "brzydka mania", chęć duchowego nauczania wszystkich tylko nie siebie. I tutaj trzeba już wiedzieć: człowiek w tej kwestii nie może niczego nowego nauczyć drugiego człowieka, może mu tylko dopomóc znaleźć prawdę we własnym sercu! Trudno tutaj udowodnić swoją ważność i kto tak czyni nie ma w sobie duchowej etyki, i tak naprawdę nie liczy się z drugim człowiekiem. Nie obdarza go takim szacunkiem na jaki zasługuje.

A przecież każdy jeden człowiek, czy to wielki, czy to maluczki, wywodzi się z tego samego Źródła i wcześniej czy później dosięgnie tego co mu zostało wbudowane w jego komórkową pamięć. Nie wszyscy musimy w tym samym czasie otworzyć ten sam potencjał energii i nie ma w tym nic złego... każdy człowiek jest na innym poziomie, nie ma tu sobie równych. Nawet kiedy nie czujemy się zbyt wysoko, wcale to nie znaczy, że jest to nasz upadek, tylko inne życiowe doświadczenie ... lecz może już jutro i w nas przebudzić się coś nowego ... tego nigdy nie wiesz? Nigdy nie zaplanujesz!

Marta wnosiła żale do Jezusa, że Maria, jej siostra siedzi cały czas u stóp nauczyciela i słucha Jego nauk, zamiast pomagać siostrze w posłudze dla gości. Jedna czerpała doświadczenie z nauk Mistrza, a druga mu służyła... Jezus nie potępił żadnej, obie wypełniały to do czego dorosły. Nie miejmy też do nikogo pretensji, że nie mamy rozbudzonego trzeciego oka, czy innych zdolności mistycznych, przyjdzie czas - same się przebudzą. Nie praktykujmy na siłę nie wiadomo jakich technik, często nawet ich nie rozumiejąc, tylko szukajmy własnej drogi do swojego serca i Prawdy! A największą prawdą w tym temacie jest to, że najlepszą techniką duchową jest nasze postępowanie i nasze cnoty...

To nie Mistrz Duchowy nas otwiera, ale my sami ... i sami odpowiemy za własne działania. Dużo ludzi, (nie tylko tych młodych) chce innym zaimponować... właśnie podsunięto mi moje własne artykuły na temat Kundalini skopiowane z Rose of Sharon na pewnym forum duchowym; są tacy, że kopiują słówko w słówko, nie zadają sobie nawet trudu aby coś tam przemienić ... i podają je za swoje doświadczenia. Czy to tylko głupota jest motywem takiego działania, czy chęć wplątania się w głębsze kłopoty... też z własnej głupoty! Z takich czynów jeszcze nikt nic pozytywnego nie wyniósł, a tylko sobie szkodzi, kłamstwo to brzydka przywara i właśnie ten artykuł to jasno wyjaśnia, gdzie można dzięki niemu zajść. Ciężko takie osoby nazwać rozsądnymi, a co dopiero przebudzonymi na polu duchowym ... przemyślcie sobie to dobrze.

Przyszliśmy na świat żyć, śmiać się, płakać, pracować, bawić się, tworzyć jakąś rzeczywistość, a jakże wielu z nas stało się ofiarami życia, są zbyt słabi aby kochać, zamykają bramy twierdzy serca i jeszcze mają pretensje do innych, że nie są kochani ... a to nie prawda, to tylko oni postrzegają tak świat w odbiciu własnego lustra.

Wracając do gadów: przyjęły formę ludzką walczyły o to miliony lat, w końcu wkroczyły na ta drogę, ale to co robią prowadzi tylko do zagłady ich gatunku. Wydaje się im, że się ukryły, że są bezpieczne, ale niestety ciąży na nich klątwa na mocy ich własnego przymierza.

Człowiek prawdy jest skrzydłami Boga, a człowiek niecny ołowianą kulą u nogi. Człowiek mądry umie wybrać i czyni to wsłuchując się we własną ciszę, a człowiek niecny wałkuje całą wiedzę tego świata i uświadamia nią całą ludzkość, chce wszystkich ulepić na nowo, najlepiej na swój obraz ... lecz musi wiedzieć - glina to tylko błoto. Człowiek prawdziwy posiada w sobie wrażliwą duszę, dzięki której staje się podobny do Boga, ale tylko wtedy kiedy kocha cały świat. Dusza potrzebuje dobrego pokarmu: nadziei, wiary, miłości, dobroci ... to nadaje jej sens istnienia. Brak tego wszystkiego czyni, że dusza umiera, choć ciało nadal funkcjonuje.

Czas abyśmy wszyscy przeistoczyli się w prawdziwego człowieka, otwórzmy bramy dla ludzkiej duszy przez wrota miłości, zamknijmy wrota do gadziego umysłu. Tym sposobem światło dotrze do naszych wnętrz. Każdy człowiek powinien być i dawcą i biorcą, lecz niestety dzisiaj żyjemy przeważnie w świecie biorców, a ten kierunek nie przybliża nikogo do szczęścia. Ludzi jest coraz więcej, a coraz mniej człowieka. Ludzie ulegają magii pięknych obrazów, czarowi słów i coraz mniej wiedzą, że tak naprawdę ten świat kłamie, jest wielkim mamidłem i zamiast nas uszczęśliwiać, zatruwa nam życie.

Tak, wnętrze i wnętrze człowieka niby o tej samej anatomicznej budowie, ale jakże są różne, jakże brak im łączności, w dzisiejszych ludziach dostrzegamy tylko minimalną ilość człowieka.

Nic dziwnego, że tak się dzieje; wszyscy jesteśmy poddawani kontroli umysłu Jak to możliwe?

Możliwe ... za pomocą filmów, TV, reklam, gier komputerowym... etc ...

cdn...

Vancouver
15 Dec. 2010

WIESŁAWA