
Tylko w niebie znajduje się fontanna zainstalowana do góry
nogami. A w niej zamiast wody w dzień i w nocy pali się
wieczny płomień. I nie potrzeba mu ani knota, ani oleju, a
płonie bezustannie cały czas, o każdej porze roku i nikt nie
jest w stanie tego zmienić.
Brzmi to tajemniczo, ale mistycy wiedzą, że ten czysty
płomień to żywe złoto - kamień filozoficzny, który przenika
całą naturę życia, aż do jej korzeni. Jest to światło, które
ubrane jest w idealne barwy, a jego nasiona ożywiają czystą
świadomość.
Światło zawsze wywodzi się z ciemności. Symbolem ziemskim na
potężną Boską fontannę jest złoto. Świadomość także
oznaczana jest przez Ziemian jako złoto i siarka; są to dwa
gatunki świadomości, złoto nie miałoby swojej
najwartościowszej treści skoro nie doświadczyłoby pożaru
siarki. A to wszystko rozwija się w mistycznej jaskini
naszego ciała, która jest naszą ludzką „kopalnią złota.”

Sfera alchemii wypełniona jest ukrytymi symbolami o
podwójnym znaczeniu: materialnym i duchowym. Każdy
materialny element jest odniesiony do duchowego, a to jest
już filozoficzna alchemia szkoły myślenia. Kto się na niej
rozezna nigdy nie zabłądzi w świecie duchowym. Lecz
niektórzy lojalni ziemscy alchemicy mogą to zrozumieć jako
działanie tylko na jednym biegunie, kiedy to nastąpi zanurzą
się tylko w ziemskim alchemicznym rzemiośle w swoich
chemicznych laboratoriach i swoje życie poświęcą nauce.
Ziemska alchemia jest skuteczna kiedy dzięki jej tajnikom
poszukamy własnej głębi, wielu złożonych i niejasnych
alchemicznych zjawisk zachodzących w naszym ludzkim ciele w
procesie transformacji i kiedy w pełni zrozumiemy ich
znaczenie.
W naszej osobistej duchowej alchemii, w drodze do naszego
oświecenia górnik pracujący w tej naszej duchowej kopalni
musi być czysty niczym kryształ, silny jak żelazo, pachnący
świeżością życia niczym sosnowa żywica, dopiero wówczas jest
gotowy na przyjęcie niebiańskiej natury, jest prawdziwym
dzieckiem Boga; to Bóg nadaje mu siły, wpływa na jego moc i
ożywia jego duszę. Tylko światło wprowadzając swoje
promienie w glebę czyni, że nie jest ona jałowa, bez światła
nie ma żadnego życia i panuje wieczna ciemność.
W alchemii najważniejszym surowcem jest złoto; jest miękkim,
lśniącym, żółtym i ciężkim metalem występującym w ziemi, ale
także symbolem elastyczności na naszej duchowej ścieżce,
podczas kiedy uruchomimy życiową galwanizację naszej wiary.
Złoto jest jednym z
bardziej cenionych elementów na dowolnym poziomie.
Symbolizuje ludzkie dążenie do perfekcji i udoskonalenia
własnego życia. Ze względu na odporność na ciepło i kwasy
jest symbolem niezmienności, wieczności, doskonałości. Jego
złoty kolor symbolizuje energię słoneczną, która posiada
takie cechy jak: życie, witalność, zdrowie, promienistość,
mądrość, przejrzystość, ujednolicenie, światło i moc. W
chrześcijańskiej symbolice złoto uważa się za atrybut cnoty,
a odcienie złota przekazują Boską Miłość. Według legendy
alchemików metale nieszlachetne przemieniane w złoto są
przypisywane ludzkim dążeniom do zmian na lepsze: przemianę
nienawiści w miłość, egoizmu we współczucie, chciwości w
ofiarowanie. Właśnie złoto jest symbolem takiego przejścia
duszy.
Siarka, jest obfita,
bez smaku, to żółte krystaliczne ciało stałe. W naturze
można ją znaleźć jako czysty pierwiastek, jest istotnym
elementem życia i występuje w kilku aminokwasach. Również
uważana jest za symbol transformacji żywiołów alchemii.
Odpowiada wartościom ludzkiej natury i wiecznym dążeniom do
osiągnięcia oświecenia. Siarka posiada triadę
wniebowstąpienia, co często jest postrzegane jako symbol
Trójcy Świętej. Siarka jest jedną z trzech niebiańskich
substancji w alchemii życia (dwie pozostałe to sól i rtęć).
Rtęć (Merkury) jest
zarazem symbolem życia i śmierci. Jej symbolem jest wąż.

Złoto jest męskim solarnym nasieniem w kolorze czerwonym,
srebro jest żeńskim nasieniem w kolorze białym, razem
połączone zwane jest platyną: metalem odpornym na korozję,
który jest czysty, ciągliwy, steroidalny. W sferze
filozoficznej platyna jest ceniona jako pierwiastek alchemii
o dużej wytrzymałości. Oznacza naszą manifestację aż do
końca.
Sól jako trzecie
ciało niebieskiej alchemicznej substancji reprezentuje
ostateczną manifestacje perfekcji. W „Emeraldowych
Tablicach” nazywa się ją „wspaniałością całego
Wszechświata”. Dla wszystkich mistyków sól jest prawdziwym
balsamem dla ciała, która chroni go przed upadkiem niczym
pancerz. Związana jest z ciałem astralnym. W duchowym
znaczeniu symbolizuje myśli, które powinny manifestować się:
„jedna myśl w jednym
czasie.”
W nieświadomości męskiej siarka przyczyniła się do ognistego
charakteru mężczyzny. Kobieca nieświadomość bierze się z
soli i związana jest z całą historią ludzkości i jej
płaczem. Płacz to łzy, a ich słoność przypomina o cierpieniu,
ofierze, bolesnych doświadczeniach kobiet, ale to przez sól
uwalnia się również ich mądrość. Sól jest symbolem goryczy i
mądrości. Z psychologicznego punktu widzenia łzy są słone i
gorzkie, mówią o smutku i rozczarowaniach, ale mądrość jest
już pocieszycielem we wszystkich psychicznych cierpieniach.
Tutaj sól jest tym nośnikiem między jednym i drugim.

Energia kobiety jest także cieniem dla mężczyzny niczym
księżyc, który bywa pełny i przyciemniony. Potrzebne to jest
do regulowania męskiej psychiki, kobieta często musi
przykrywać blask mężczyzny, aby nie wpuścić go w fałszywe
poczucie wartości, zdemaskować wszystkie jego kłamstwa. I
nie da się ukryć, bywa przy tym dla niego gorzką strawą.
Wówczas jego słońce ciemnieje i w tej aurze on szuka swoich
prawdziwych wartości. Często jest rozczarowany, jest to szok
dla jego energii, ale kobieta nie jest dla niego matką
goryczy tylko boginią natchnienia do różnicowania jego
wartości życia. Niestety, wiele osób nie zna tej mądrości i
reaguje zupełnie w inny sposób, przez wybuch brutalnych
emocji. Kiedy te emocje są wyważone zawsze nastąpi w
mężczyźnie właściwe myślenie, prawidłowe działanie i
odczuwanie.
Srebro - atrybut
żeńskiej energii, symbolizuje czystość, przejrzystość,
koncentrację, kobiecość, trwałość, wizję i jeden cel.
Duchowo symbolizuje świadomość, jasność, siłę, wizję, a nawet
ciepło i może być formowane w pożądane formy, w coś dużo
lepszego, bardziej subtelnego.
Mistycy i alchemicy mówią o trzech rodzajach złota

Pierwszym jest subtelne
złoto, którego centrum jest słońce. Transferem tego
słońca są promienie słoneczne, które docierają w tym samym
czasie do wszystkich innych planet. Jest to ognista
substancja i jest stałą emanacją, która przenika
Wszechświat. Cała kosmiczna przestrzeń, atmosfera na
planetach są nią całkowicie wypełnione. To subtelne złoto
pochłaniamy przez oddech. Subtelne złote cząsteczki
rozprzestrzeniają się po całym naszym ciele. Wschodni
„mistrzowie filozofii mistycznej” nazwali je „praną.”

Drugi rodzaj złota jest
czystą i najbardziej znaną formą, częścią wszystkich
elementów z całego świata przyrody jako bezcenny element
życia sam w sobie, zwany centralnym ogniem Ziemi.
Trzeci rodzaj jest metalem.
W ziemskiej sztuce alchemii złoto jest porównywane do tego
co boskie i ma wpływ na materię. Złoto jest potężnym
lekarstwem, wpływa pozytywnie na wszystkie ziemskie rzeczy.

Musimy wiedzieć, że złoto jest boskim ziarnem, które jest
ukryte nie tylko w metalu, ale i we wszystkim innych
substancjach. W procesie kiedy człowiek nie dba o własne
cnoty, nie myśli pozytywnie to jego najlepsze złote ziarno
zostaje od niego oddzielone i zabrane na zewnątrz.
I tak każda roślina ma w sobie potężną złotą energię, każda
kropla roślinnego oleju, każdy krzemień, który daje iskrę
ognia ... itd. Kto umie zadbać o własne złoto, które pochodzi
od Boga i ma potężną moc, ten wygra swoje życie. Te osoby
zwie się mędrcami. Niestety, większość ludzi nie zna tej
tajemnicy i co gorsza, nie chcą jej poznać. Wybiegają na
zewnątrz i szukają na próżno.
To czego szukasz w każdym
calu ziemi jest w twoim wnętrzu,
nie widzisz tego, bo mieszkasz za zasłonami iluzji.
Od zarania świata byli ludzie, którzy chcieli stworzyć
ziemski kamień filozoficzny. Wymyślili wiele eliksirów,
proszków, przemieniali metale w złoto .... a mędrcy w tym
samym czasie w swoim dziele tworzenia szukali kamienia
filozoficznego w sobie. Wiedzieli, że to człowiek jest tutaj
obecny i był na początku Wielkiego Dzieła.

Różni alchemicy opisywali kamień filozoficzny w rozmaity
sposób, jedni twierdzili, że jest on ciemnoczerwony, inni,
że w kolorze maków, żółtym; jednak wszyscy dawali sprzeczne
opisy. Alchemik Khalid podsumował go jako
„kamień, który jednoczy w
sobie wszystkie kolory”. Alchemicy mówili o fizycznej
substancji i pewnie wszyscy mieli rację, ich osobista praca
- transformacja metali w złoto dawała indywidualny kolor w
zależności od pomysłu alchemika i substancji jakich użył. I
dalej trudno nam udowodnić czy tak naprawdę udało się komuś
stworzyć doskonały filozoficzny kamień?
Kamień filozoficzny jest symbolem człowieka doskonałego,
jako końcowy produkt naszej filozofii życia. Ten materialny
kamień to związek rtęci, siarki i innych substancji
chronionych tajemnicą alchemików i wynika z ludzkiej
podświadomości.
Tylko psychologia świadomości może wyjaśnić tajemnicę.
Dopóki ktoś pracuje w tajemnicy nad swoim dziełem i jak
długo ta projekcja jest nie ujawniona dotąd jest stanem
nieświadomości. Pracujący nad tajnym projektem zawsze
używali do swojej pracy symbolicznego języka, jako środka do
przekazywania informacji, i dotąd mamy taki styl pracy,
szczególnie w tajemniczych projektach. Widzimy ile
pozytywnych symboli zostało przekształconych przez różne
życiowe projekty do zupełnie innych celów niż one służyły
pierwotnie. Kto głębiej rozumie język symboli ten szybko
uchwyci nad czym pracuje dana grupa, obserwując tylko te
symbole. Z tą wiedzą nasz dzisiejszy świat również ma wielkie
trudności w rozróżnianiu dobrych i złych projektów.
Najczęściej wrzuca się je wszystkie do jednego worka albo
zupełnie ignoruje uważając symbole za przesąd.
Prawie każdy kto słyszał o kamieniu filozoficznym i jego
mocy, pyta gdzie go można znaleźć? Mędrzec odpowie: Adam
zabrał kamień filozoficzny z Raju i jest on obecny w każdym
człowieku. Filozof alchemik każe szukać w ziemi, wodzie, w
skałach, w powietrzu.

A kamień filozoficzny jest to przede wszystkim stworzenie
nowego człowieka przez samego siebie, a cały potencjał do
jego stworzenia znajduje się w nim samym; jego przeszłość,
teraźniejszość, wola, władza nad całym życiem, cała nasza
praca nad sobą w celu znalezienia wyższego „ja”, naszego
boskiego wnętrza i powrót do domu tam, gdzie jest prawdziwe
nasze miejsce i dostęp do pałacu króla; człowiek już jest
bogatszy w owoce mądrości i czystości.
Każdy z nas ma to ziarno w sobie.
Mądry człowiek zapytany: skąd pochodzi,
odpowie: od Boga.
Zapytany: gdzie On mieszka,
odpowie: w cnotliwym sercu.
Zapytany: jaki masz cel życia?
odpowie: chcę wrócić do Boga.
Jezus, odpowiadając, rzekł:
<<O, gdybyś znała dar Boży i [wiedziała] kim jest Ten, kto
ci mówi:
"Daj Mi się napić" - prosiłabyś Go wówczas, a dałby ci wody
żywej>>.
Powiedziała do Niego niewiasta: <<Panie, nie masz czerpaka, a studnia jest głęboka.
Skądże więc
weźmiesz wody żywej? Czy Ty jesteś większy od ojca naszego
Jakuba, który dał nam tę studnię, z której pił i on sam, i
jego synowie, i e jego bydło?>> W odpowiedzi na to rzekł do
niej Jezus: <<Każdy, kto pije tę wodę,
znów będzie pragnął. Kto zaś będzie pił wodę, którą Ja mu
dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam,
stanie się w nim źródłem wody wytryskającej ku życiu
wiecznemu>>". (J 4, 10-14)
W mistycznym człowieku zanim rozpali się najbardziej
wartościowy ogień wprzódy musi wyzwolić się eliksir zwany
„żywym srebrem”, a jest on dla człowieka źródłem żywej wody.
Z koloru srebrnego przejdzie w drugą fazę, w kolor bieli,
znaczy nasza wewnętrzna materia jest już gotowa do drugiego
stopnia transmutacji.

Płyn Merkury (żywe srebro, rtęć) przez wielu mistyków
uznawany jest za posłańca, Białego Gołębia czyli Ducha
Świętego. I tak to jakoś jest, że ta osoba widzi nad swoją
głową potężnego białego gołębia z rozłożonymi skrzydłami, z
których płyną smugi światła. Pamiętam swoje pierwsze
doświadczenia, nawet próbowałam dotknąć Go ręką.
„Żywe srebro” uznawane jest jako eliksir nieśmiertelności,
bez którego nie jest możliwe oświecenie. Nasza wewnętrzna
alchemia opiera się na tym eliksirze życia, które przedłuża
w nieskończoność.
Podczas podnoszenia się Kundalini płyn Merkury przepływa
przez nasze czakry i doprowadza do wyższych wibracji ciała,
pomaga nam to połączyć się z innymi polami świadomości.
Nasze czakry są niczym „schody do nieba” w drodze do
wolności.
Gdy Kundalini budzi się spontanicznie, żywe srebro zmienia
się stopniowo na biały kolor, przepływa przez kanały wzdłuż
kręgosłupa, kiedy osiąga kanał Sushumna dochodzi do
szybkiego przędzenia czakr i jeszcze większego wzrostu
energii. Ci, którzy są bardzo wrażliwi czują wyraźnie jak ta
energia rośnie wywołując różne emocjonalne stany: szczęścia,
radości, gniewu, wściekłości (i jest to zupełnie normalne),
ponieważ wypala się nasza karma i doświadczamy ponownie
naszych zdarzeń z przeszłości, odzywają się nasze stare
traumy szczególnie z wcześniejszych wcieleń.... i musimy to
przeżyć, pozwolić im uwolnić się po swojemu ..... szczególnie
kiedy żywe srebro wpływa do Sushumny, gdzie prawie cała
karma z poprzednich wcieleń jest złożona w tym kanale,
wówczas nasze emocje wystawione są na potężną próbę.
Większość ludzi zareaguje gwałtownie, ale będą i tacy,
którzy się zablokują, a to sprawi im jeszcze większy
emocjonalny ból, który może trwać miesiące i może
doprowadzić do psychozy.
A to jest dopiero początek drogi duchowej, pierwsze
doświadczenia wewnętrznego duchowego światła. Każdy przeżyje
go w inny sposób w zależności od poziomu własnego
przebudzenia. Już na tym etapie przy dużym potencjale
energii można poczuć w kręgosłupie silny prąd elektryczny i
ogień. To doświadczenie też nie jest przyjemne dla ciała,
szczególnie na samym początku. W słabszej formie Kundalini
osoba poczuje tylko mrowienie, a nawet może się zdarzyć, że
Kundalini wróci do swojej groty.
Istnieje siedem jasno określonych czakr, ale to tylko taki
prymitywny energetyczny schemat. Kiedy płyn Merkury obraca
coraz mocniej czakrami, nasz organizm nie tylko się
oczyszcza i wyświetla wcześniejsze wcielenia, ale otwiera
inne czakry, które do tej pory nie były aktywne. W samej
głowie jest dziesięć tych ważniejszych, które biorą udział w
oświeceniu. Budzi się wyższy człowiek. Czyszczenie i
otwieranie czakr tworzy dziwne zachowania takiej osoby, może
na przemian co parę minut albo głośno się śmiać albo płakać,
może bez przerwy mówić albo milczeć jak głaz, może tańczyć
albo siedzieć przez długie godziny w bezruchu. Zdarzają się
różne „duchowe awarie”, których nasz rozum nie umie
przetworzyć i często wpada w dezorientację. Ten proces bywa
niezrozumiały przez doświadczanego i tym bardziej przez jego
otoczenie.
Żadna osoba podczas budzenia się tej energii nie ma prostego
zadania, każdy ma w sobie ukryte lęki, strach, udręki i inne
ciężkie doświadczenia, które uchodząc z naszego ciała
jeszcze raz dadzą o sobie znać, szczególnie kiedy zetkniemy
się z karmicznymi zdarzeniami. Kundalini jest wszechmocne,
nie do powstrzymania, raz nas przeraża, raz zachwyca, raz ma
dla nas sentyment, drugi raz działa bez litości, dotąd, aż
wytopi do końca nasze ego i wniesie w ciało spokój.

Biały płyn rozlewając się po ciele podczas drugiej fazy
przekształca go w tzw. mleczny system (milky body system). Na
tym poziomie mówimy już nie tylko o wielkim oczyszczeniu i
przeróbce całego ciała w każdej komórce, ale i duszy
człowieka, który pomimo, że jest na drugim etapie i jest już
uzdrowiony na ciele i duszy nadal cierpi, ponieważ odbywa
się w nim głęboka subtelna transmutacja równocześnie na
wielu poziomach. Ciągle wzrasta prąd elektryczny.
Trzecia faza to czerwony eliksir, czyli zaczyna ukazywać się
doskonałość, stąd zaczerwienienie w niektórych czakrach.
Kolor czerwony spełnia role „drożdży” w sensie
filozoficznym, tzn. mnożenia energii, która nadal leczy i
goi wszystkie dolegliwości, komórki szybciej tańczą i
zmieniają się w jeszcze inną formę. Ten poziom jest ostatnim
stopniem transmutacji materialnego ciała przekształcając
wszystko co jest niedoskonałe w doskonałość. Widzimy
wówczas, że ta osoba młodnieje, mamy już pewność, że wpływa
w nią energia z fontanny życia zainstalowanej do góry
nogami. To ten wieczny strumień daje człowiekowi
nieśmiertelność. Starożytni mędrcy twierdzą, że został
utworzony z oceanu mleka zwanego Ambrozją. Wyżej przebudzony
człowiek poczuje jego krople spływające z czakry Bindu. Ta
woda życia wlewa się w nasze ciało przemieniając go w czyste
złoto. Człowiek staje się nieśmiertelny, czerpie energie
Boskiego Źródła i jest z Nim zjednoczony.
I tak widzimy jasno, że w życiu człowieka istnieje coś
tajemniczego co bywa wieczne, więc nie biegnijcie za tym co
przemija, tylko nieustannie szukajcie w sobie.

cdn...
25 Nov. 2011
WIESŁAWA
|