Osoba zmieniająca
kształt... może przemieniać się w formę zwierzęcia lub
czarownika. W każdej części naszej duszy lub postaci odsłania
się rodzaj zwierzęcia... są to wierzenia z regionu
Mezoameryki i południowo amerykańskich Indian.
Negual to wojownik, ale jest pusty do tego stopnia,
że nie ma potrzeb ani pretensji, ani żalu, jest
pozbawiony emocji. Słowo negual wywodzi się z języka
nahuatl, czyli ten, który potrafi przekształcić się
w zwierzę, czyli zdobyć moc, aby wyrządzić krzywdę...
ale negual potrafi i uzdrowić... zależy z jakim
zwierzęciem jest powiązany. Wszyscy ludzie mają
swojego zwierzęcego opiekuna/przewodnika.
Negual uzdrowiciel może to być jeleń, orzeł, sokół,
jaguar. Każdy człowiek ma swój zwierzęcy
odpowiednik, z którym połączona jest jego siła
życiowa. Negual określony jest według naszych
narodzin... i to dotyczy zarówno potężnych
uzdrowicieli lub czarnoksiężników, każdy z nich
urodzi się ze swoim znakiem dnia, który połączony
jest ze zwierzęciem, które kontaktuje się z nim we
śnie.
Mężczyźni przekształcający się w zwierzęcą formę by
czynić zło to czarnoksiężnicy lub tzw. diablero.
Kobiety noszą nazwę czarownic. Zarówno mężczyźni jak
i kobiety uwikłani są w niewyobrażalne tajemnice,
gdzie wszystko jest możliwe.
Uważa się, że taki negual używa swoich mocy dla
dobra lub zła w zależności od osobowości. Negual
wywodzi się sprzed kolumbijskich praktyk szamańskich
Olmeków.
Olmekowie są interpretowani jako istoty ludzkie
przemieniające się w zwierzęta, w którym jest jakaś
siła życiowa. W kulturze angielskiej, amerykańskiej
jest to transformacja w czarnoksiężnika, czarownicę
lub w zmiennokształtnego.
Zwierzęta są postrzegane podobnie jak ludzie, mają
swoje dobre i złe strony np. osoba urodzona pod
symbolem psa potrafi mieć zarówno silne, jak i słabe
strony.
Są zwierzęta dzienne i nocne. Nocne mają synonim
tzw. “brujo” (czarnoksiężnika, który potrafi
przekształcać się w nocy w zwierzę, zwykle w psa,
wilka, nietoperza, a nawet indyka) - pije krew od
człowieka, powoduje choroby i inne zło. Są również
osoby, które twierdzą, że negualizm nie jest
przedkolumbijski, że został sprowadzony z Europy
wraz z konkwistadorami i pochodzi od legendy
wilkołaka (likantropia).
Człowiekowi zmieniającemu kształty przypisywane jest
również spożywanie roślin halucynogennych. Na
terenie Mezoameryki znana jest od dawna forma nava.
Tubylcy twierdzą, że jest to człowiek przemieniający
się w wilka. Do dzisiaj ściga się takie bestie, lecz
świadkowie twierdzą, że są zbyt szybkie i silne, aby
je dogonić i pokonać. Ten temat możemy znaleźć w
książkach Carlosa Castanedy. Jednak to, że negual
jest przedkolumbijską legendą można znaleźć w
źródłach azteckich, wydane są w formie ilustracji.
Obrazki przedstawiają zmiennokształtnych negual,
czyli czarnoksiężnika lub czarownicę, którzy trudnią
się czarną magią i pochodzą od starego terminu “naualloti”.
Ale ta sztuka jest również związana z mądrymi i
dobrymi ludźmi, szczególnie w meksykańskim rejonie
Chiapas. Na tym terenie zwani są już “Ghnaowiehel”,
czyli mądry człowiek, który już przekłada się jako
wyższa ranga człowieka. Wiadomo, że kolonizacja
Mezoameryki zepsuła wszystkie stare tradycje, nawet
te dobre. Szczególnie kult Jaguara, który był
praktykowany jeszcze za czasów Zapoteków. Najeźdźcy
hiszpańscy byli mistrzami w oszukiwaniu nie tylko
tubylców, również nam ukazywano te stare kultury
jako diabłów. Nie mówiło się o przyjaźni człowieka i
zwierzęcia, które często było jego przewodnikiem.
Ksiądz Bernardino de Sahagun, który przebywał dość
długo z Aztekami widział negual nie jako zwierzę
tylko jako ludzi, ale określał ich jako magików,
którzy straszą ludzi, a nawet ich uszkadzają. Mówił,
że są przebiegli i robią ludziom krzywdy,
szczególnie dzieciom. Ale i on przyznaje, że to są
praktyki tych złych ludzi, o złych zamiarach i
nazywa ich “nekromantami”.
Ale cokolwiek by mówiła, czy robiła inkwizycja
hiszpańska w Mezoameryce nie wymazała wszystkich
tych wierzeń... nadal, pomimo że wielu z tych ludzi
zostało chrześcijanami ignorują co mówi kościół.
Wystarczy iść na ich cmentarze... wówczas zobaczymy
jak mocno ten kult jeszcze żyje w ich codziennym
życiu. Nadal istnieją dziwni uzdrowiciele, leczą
ludzi nie tylko ziołami, wołają także duchy do
pomocy. Zwierzęta w tej starej kulturze służyły
również ludziom jako duchy opiekuńcze, były ich
przewodnikami na całe życie, reprezentowali zwierzę
w prawdziwym świecie. Aby rozpoznać swoje zwierzę,
które się nami opiekuje jako duch opiekuńczy należy
obserwować własne sny, nasz zwierzęcy przewodnik
będzie się nam w nich ukazywał.
Nie sposób tu nie
wspomnieć o micie jaguara, który na terenie
Mezoameryki znaczył tyle co Bóg. Już u Olmeków był
bardzo ważny... już oni przedstawiali ludzi-jaguarów
jako potężnych szamanów, duchowych przewodników związanych z transformacją. To nie jest
prymitywny wzór człowieka, reprezentuje już różne
duchowe rzeczy w różnym czasie. Chroni przed złymi
duchami, walczy z zagrożeniami ze strony sił zła. Ludzie-jaguarzy pomagają przejść ludziom do strefy
duchowej. Toteż na nagrobkach w Meksyku często
zobaczymy jaguara jako ochronę duszy tego człowieka,
który porusza się już pomiędzy Ziemią a królestwem
duchów.
Mówi się, że duchowy jaguar ma zdolność poruszania
się między wymiarami, podobnie jak zwierzę jaguar,
które jest aktywne tak w dzień, jak i w nocy,
potrafi poruszać się na drzewach, w wodzie, na
ziemi, w jaskiniach. Jaguar jest związany ze
wszystkimi królestwami natury.
W majańskiej symbolice, dzień i noc to dwa światy,
jedni ludzie są związani z dniem a drudzy z nocą.
Jaguar jest postrzegany za przewodnika jednych i
drugich, ale ważny jest kolor skóry jaguara, jeśli
jest to czarny to znaczy, że się maskuje i ma coś do
ukrycia.
Mówiąc o mezopotamskich mitach dotyczących zwierząt
i ludzi nie sposób jest nie wspomnieć o wężu
Quetzalcoatl. Od samego początku przypisywano mu
niezliczone tajemnice. Uważa się go za człowieka,
bóstwo, kapłana, a nawet boga. Dzisiaj jest legendą,
mitem. Jego imię oznacza ptaka-węża o pięknym
upierzeniu, więc został nazwany “plumiastym” wężem.
Związany jest z wodą, deszczem, co może sugerować,
że może pochodzić od samego życia (dziecko w łonie
matki przebywa w wodzie).
Legendy głoszą, że nasze życie wyszło z wody, a
kiedy bogowie zakończyli pracę nad stworzeniem, żyli
razem z ludźmi w harmonii, wszyscy byli szczęśliwi z
wyjątkiem boga Quetzalcoatl, ponieważ był na nich
zły, że dali się podporządkować przez innych bogów.
Postanowił więc przybrać ludzką formę, aby dzielić
się z nimi wiedzą i sztuką posiadaną przez bóstwa.
Po przybyciu do świata ludzi wędrował przez wiele
krain, aż dotarł do Tallan - miejsca, w którym mówi
się, że znajduje się gdzieś w stanie Hidalgo w
Meksyku. Kiedy tam przybył, właśnie tubylcy składali
swoim bogom krwawą ofiarę... ale rozgniewany
Quetzalcoatl wstrzymał tę egzekucję, został w tym
mieście i doprowadził go do dużego rozwoju,
dobrobytu. Ale jego brat Tezcatlipoca (obaj
współpracowali przy tworzeniu obecnego świata),
kiedy pokonali ziemskiego potwora chciał zostać
pierwszym Słońcem, lecz jego brat Quetzalcoatl
uważał, że on nie zasługuje na bycie Słońcem.
Powstał między nimi konflikt, ale w końcu zgodzili
się pracować wspólnie w tworzeniu następnych
światów. Po tej pracy ich drogi się rozchodziły,
nadal nie było między nimi zgody.
Od tamtej pory Tezcatlipoca został określony bogiem
konfliktu i tak go określają religie Azteków.
Tezcatlipoca był wielopłaszczyznowym bogiem, bogiem
arystokracji, uczt, obrońcą wojowników, wojen, tym
samym był bogiem nocy, śmierci, czarów, nie był
uważany ani za dobrego ani złego... i kto się dostał
pod jego wpływy nie było przed nim ucieczki,
ponieważ jego imię znaczyło “jesteśmy jego
niewolnikami”, a jego symbolem była trupia ludzka
czaszka. Był także utożsamiany z czarnym obsydianem,
z którego były wykonywane lustra używane do
szamańskich rytuałów. Następnym talizmanem był dysk
noszony na klatce piersiowej wycięty z muszli
Abalone (muszla Abalone i czarny nóż/miecz z
obsydianu były narzędziami przy krwawych rytuałach,
ale tak jak nóż ma dwa końce... tak i te narzędzia
służą również białej magii. Wszystko zależy w jakim
celu bierzemy je do ręki. Mogą posłużyć tak w
dobrych jak i złych intencjach. Podobnie jak
wszystkie inne narzędzia używane w rytuałach
satanistycznych - odwrócona symbolika).
Tezcatlipoca jest już pokazany na pierwszej stronie
Codex Borgia, również w Codex Caspi, w którym
ukazuje się go jako ducha ciemności, widzi się go
także w Codexie Drezdeńskim.
Czarny wulkaniczny obsydian odnosił się do dymu,
bitew i ofiary, był związany z ludzką krwią, czarnym
jaguarem. Czarne rytualne kamienie można spotkać w
barwach: czarny w odcieniu fioletowym, czarny z
odcieniem ciemno-zielonym i czarny z brudną
czerwienią.
Quetzalcoatl i Tezcatlipoca połączyli siły, aby
stworzyć Ziemię, ale później stali się zaciekłymi
wrogami. Stare mity podają, że Quetzalcoatl był
spokojnym bogiem i ludziom za niego żyło się dobrze...
ale został oszukany przez Tezcatlipoca i jego
wspólników, którzy doprowadzili do jego odejścia z
kontynentu amerykańskiego i zaczęli praktykować
ofiary i przemoc wobec ludzi.
Najstarszym miejscem, znanym kultem boga
Tezcatlipoca jest Chichen Itza, wyraźnie połączona
jest z Toltekami, a kult tego miejsca związany jest
z masowymi ofiarami, gdzie z biegiem czasu stawały
się bardziej wyrafinowane i obfite.
Quetzalcoatl przedstawiony jest jako biały człowiek
(światło), nie przypomina ludzi z Mezoameryki,
którzy go czcili. Pióra, które są z nim związane
reprezentują wzniesienie ludzkiej świadomości... wąż
reprezentuje ludzkie DNA.
Tutaj w tej historii mamy dwóch braci i dwa różne
charaktery, jeden nieustannie dąży do zła, krwawych
ofiar, spycha człowieka do podziemi, do krainy
śmierci... drugi brat wyraźnie pragnie naszego
powrotu do Źródła.
W Codexie Tolleriano Quetzalcoatl ma znaczenie
“wąż-wąż”, co dzisiaj moglibyśmy powiedzieć
“człowiek-człowiek”, czyli ktoś wyższy, ponad
zwykłego człowieka. Jego nazwa pochodzi od języka “nahuatl”.
Budynki w Tula zawierały obrazki pierzastych węży
jako zwiastuna wiedzy, rzemiosła, sztuki, był
związany z planetą Wenus. Jak widać kultury
Mezoameryki to system dualistycznych wierzeń.
Quetzalcoatl był przeciwnikiem Tezcatlipoca...
ale w konsekwencji Tezcatlipoca wysłał Quetzalcoatl
na wygnanie... ale on obiecał, że powróci... jak mówią
legendy, Quetzalcoatl udał się do podziemnego miasta
Mietlen, i tam stworzył z poprzednich ras nową
ludzkość już piątego świata, używając własnej krwi i
ciała... aby nasączyć kości nowym życiem. Jak mówią
legendy narodził się z dziewicy Coatlicue.
I jak dziwnie te wszystkie mity, legendy na całym
świecie są ze sobą powiązane... i jaki mają wspólny
rdzeń i ten sam cel - zniszczyć niedowiarków i
rozpocząć nową epokę pokoju i dobrobytu. I ta ciągła
nieustanna walka - między dobrem i złem.
cdn...
Vancouver
26 Feb. 2019
WIESŁAWA
|