ZAKRYTE ZAGADKI

DUCHY, DEMONY... JAK SOBIE POMÓC?
(CZĘŚĆ 2)
LINK! DO CZĘŚCI 1

LINK! DO CZĘŚCI 3

Duchy, demony, negatywne energie, itp., chociaż niewidoczne dla oczu, ani postrzegane przez inne narządy zmysłowe i intelekt są czynnikami, które wpływają na całą ludzkość. Objawy cierpień z powodu duchów lub negatywnych energii są zróżnicowane, każda osoba może je inaczej wyświetlić; będą to uzależnienia, agresywne zachowania, choroby fizyczne, psychiczne, a nawet problemy w rodzinie, w pracy ... itd.

Obecnie na Ziemi najwięcej opętań, które działają już ze zwiększoną siłą idzie z 4-tego wymiaru Paataal, od tzw. czarnoksiężników, których Jezus Chrystus nazywał „fałszywymi prorokami":

„Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Poznacie ich po ich owocach. Czy zbiera się winogrona z ciernia albo z ostu figi?” (Mt 7, 15-16)

Ta grupa korzysta ze swoich nadprzyrodzonych mocy - siddhi, tworząc wokół człowieka sieć czarnych energii zniewalających nie tylko ludzkie ciało lecz i jego umysł i intelekt. Takie osoby są zupełnie zniewolone.

Dr. A. Cheyne nie jest jedynym badaczem paraliżu sennego, francuski psycholog dr. Chris, który specjalizuje się w psychologii paranormalnych doświadczeń zbiera dane na temat paraliżu sennego, jako zjawiska paranormalnego. W Wielkiej Brytanii tym tematem zajmuje się dr. Jones Chasters. Jednak wielu ludzi bardzo niechętnie o tym mówi, boją się ujawniać swoje doświadczenia, aby nie zostali uznani za mentalnie chorych.

Nie jest to przyjemne uczucie, kiedy osoba jest sparaliżowana, dotknięta okrutnym strachem, a w dodatku czuje jak ją ktoś dotyka w chwili kiedy jest taka bezradna. Oczywiście ten dotyk nie jest miły i często widzi obok siebie upiorne postacie. Wówczas serce wali jak szalone, taka osoba za wszelką cenę chce się uwolnić, próbuje ruszyć choćby najmniejszym paluszkiem, a tu nic z tego, człowiek jest zrozpaczony.

Dlaczego duchy i demony robią takie rzeczy ludziom?

Istnieje kilka powodów:

1. Szukają zemsty, szczególnie te duchy, które opuściły świat z nienawiścią w sercu, bez przebaczenia. Toteż każdemu mówię, oczyszczajcie swoich zmarłych, a szczególnie tych, którzy odeszli nagle ze wszystkimi ziemskimi brudami, nie pojednali się przed śmiercią ani z Bogiem, ani z bliskimi. Módlcie się za nich, palcie świece, kadzidła, dajcie na msze, każda forma „wypominek” jest dobra i na pewno przyniesie ulgę obu stronom. Wybaczcie im wszystkie winy. Módlcie się za te dusze, które są zapomniane przez świat. Nawet nie wiecie jak bardzo tego potrzebują.

Wiele razy przychodziły do mnie dusze zupełnie obcych dla mnie ludzi. Wszystkie były w opłakanym stanie i co dziwne, chociaż ich nie znałam wiedziałam kim są, z jakiego powodu zmarły, jakie były ich cierpienia ... te zdarzenia uświadomiły mi, że dusze wiedzą z kim kontaktują się członkowie ich rodzin, którzy już się za nich nie modlą, albo zbyt słabo ... zdarzało się, poznawałam troszkę wcześniej osobę należącą do tej rodziny, nie miałam pojęcia, że mieli kogoś takiego w rodzinie - kiedy pytałam, byli totalnie zdziwieni, skąd ja wiem o tej osobie ... ano dusza w ten sposób przypominała o sobie. Przyszła prosić o wsparcie do osoby, która wierzy w duchy. Ale jestem pewna, że zanim przybyła do mnie mocno umiliła życie swoim najbliższym, którzy niestety nawet tego nie zrozumieli. Toteż obserwujcie swoje sny, znaki wokół siebie, duchy przypominają się.

Opowiadała mi moja znajoma, w pierwszą rocznicę śmierci jej matki zobaczyła jak jej kilkuletnia córka ubrała z samego rana bursztynowe korale, prezent od babci, która kochała bursztyny. Nigdy ich wcześniej nie ubierała, a tego dnia tylko wstała z łóżka wyciągnęła te korale. Pytana dlaczego je ubrała, w żaden sposób nie umiała na to pytanie odpowiedzieć .... moja znajoma jednak wiedziała ...

Pojawiają się różnie: w snach, eterycznie, czasami wchodzą do mieszkania z hukiem ... kilka lat temu obudził mnie o drugiej w nocy potężny huk, miałam wrażenie, że mi ktoś wyważył drzwi ... zamarłam ze strachu i bałam się wyjść z sypialni. Po paru minutach zobaczyłam trzy duszyczki, pojawiły się nagle w moim pokoju w bardzo opłakanym stanie. Już wiedziałam, kto mnie w taki sposób obudził. Nie mogłam namierzyć ich rodzin, nie znałam ich w ogóle, więc oczyszczałam ich sama. Jednym z nich był żołnierz z I wojny światowej, miał rozłupaną głowę, która mocno krwawiła, był w strasznej agonii, jego nogi były martwe, toteż dwie inne dusze wlekły go do mnie, były to kobiety, które on znał w swoim życiu. Był to niesamowity widok. Kiedy ich zobaczyłam minął cały strach ... wstałam z łóżka i od razu wzięłam się za ich oczyszczanie.

Wiele naszych problemów mamy z duchami naszych przodków, którzy ciągle tkwią w pokładach Paataal. Rozejrzyjcie się po swoim genealogicznym drzewie, zróbcie oczyszczenie do siódmego pokolenia. Powtórzcie to kilka razy.

2. Są duchy, które nadal chcą żyć, nie mają zamiaru opuszczać własnych domów. Znane są już prawie każdemu „nawiedzone domy.” Ale przychodzi czas, że ich paliwo się wyczerpuje i zaczynają szukać pożywienia. Atakują tego, kto jest najbliżej, nawet ukochanych członków rodziny i okradają ich z energii.

3. Najgorszą jednak grupą jest ta, która dręczy tych ludzi, którzy są najbliżej Boga. Wszystkie te okoliczności opisują bardzo dokładnie mistycy, ludzie święci, wyjaśniają dość szczegółowo ten temat ... ale dzisiaj mamy innych "przebudzonych, oświeconych”, którzy w ogóle nie wierzą w złe duchy i demony. A to jest już potężny sukces szatana. I jestem pewna, że ten zrobi wszystko, aby żyli oni jak najdłużej w tym przekonaniu. Stają się oni łatwym łupem i nawet nie wiedzą, że są współpracownikami i żywicielami piekła.

Co zrobić, aby wyjść z sennego paraliżu?

Ponieważ przyczyny paraliżu są duchowe toteż i najlepszym lekarstwem jest duchowe zaplecze człowieka. Pierwszą rzeczą jest modlitwa i prośba o pomoc do Boga. Należy jak najczęściej intonować Imię Boga zgodnie z własną religią; i niech w tym miejscu nie będzie nieporozumień, kłótni, w której religii najmocniej działa Bóg .... działa wszędzie tam, gdzie Go zaprosimy czystym sercem.

Następnie okażcie wdzięczność Bogu za to, że ratuje człowieka przed atakami. Wielokrotnie po takich akcjach bardzo mocno dziękowałam Bogu, jeśli mamy wyrobione duchowe zmysły usłyszymy odpowiedz na miarę naszego zrozumienia, Bóg jest z nami zawsze i nas nie opuszcza, chociaż nieraz spóźnia się ... ale to też ma swój cel.

Podczas ataków nie wolno panikować, co niestety nie zawsze się udaje .... czym ataków więcej tym człowiek silniejszy, chociaż czuje się bardzo udręczony.

W czasie mantrowania Imienia Boga, odmawiania modlitw zauważycie silniejsze ruchy czarnej energii, nie wolno się bać, przerywać modlitw ... to tylko straszaki próbują nas odwrócić od Boga.

Jak można zwiększyć własną osłonę?

Najlepszym strumieniem na nasze ciało i duszę jest energia sattva. Można ją osiągnąć poprzez duchowe praktyki, mantrowanie Imienia Boga, szczególnie zalecane przez świętych naszych czasów są modlitwy do Jezusa Chrystusa, Jego Matki Maryji i Archanioła Michała - obrońców naszych czasów.

Stosujcie codziennie takie środki jak woda święcona, popiół, sól, kadzidła, szczególnie szałwiowe, drzewo sandałowe, jaśminowe, kewady i palcie świece. Ogień służy do różnych rytuałów duchowych, codziennie powinniśmy w swoich mieszkaniach je zapalać.

Co można zrobić aby pomóc innym osobom?

We wszystkich przypadkach stosujcie podobne zasady; starajcie się zwiększyć element energii sattva, nie tylko oczyszczając środowisko i dusze zmarłych, lecz stosując zdrową żywność, picie ziół i oczywiście zwiększając duchowe praktyki. Koniecznie musi spaść w ciele element energii tamas i rajas. Dobrze jest mieć przy sobie symbole Boga.

Jeśli zauważymy, że osoba żyjąca obok nas zachowuje się dziwnie, jest w nocy atakowana, nie może się przebudzić albo krzyczy, wstrząśnijcie nią, i mówcie do niej bardzo spokojnie, pamiętajcie jest w wielkim szoku. Pamiętam jak w moim rodzinnym domu mój brat został zaatakowany w czasie snu, nagle wyskoczył z łóżka, wcisnął się w kąt pokoju i krzyczał wniebogłosy, nasz ojciec, który zorientował się co się stało, chciał go z tego stanu wyciągnąć lecz brat rzucił się na niego z pięściami, ciągle był zahipnotyzowany czarną energią. Był niezły raban, postawili na nogi cały dom. Toteż trzeba umiejętnie przywracać do równowagi zaatakowaną osobę.

Dobrze też jest wiedzieć, co to znaczy energia:

- sattva, czystość i mądrość
- rajas, akcja i pasja
- tamas, ignorancja.

Każdy z nas składa się z trzech subtelnych podstawowych składników - trigunas, jednak o naturze człowieka decyduje przeważający element trigunas (sattva, rajas, tamas). W tym temacie nie popadajcie w paranoję, nie da się normalnie żyć tylko z jednym elementem trigunas, ale musimy stworzyć dobrą kombinację z tych trzech energii, która będzie nam służyć.

Człowiek zbyt naładowany energią tamas lecz systematyczne stosujący praktyki duchowe powoli zmienia ją w sattva, oczyszcza się również rajas. Nieoczyszczona rajas to nasze niekontrolowane pasje, emocje, działania, które zamiast być konstruktywne w celu czynienia dobra i służenia Bogu zmieniają się w złość, gniew, nadmierne pragnienia, pogoń za materializmem, sukcesem, a to, wiadomo, wcale nie ułatwia kontaktu z Bogiem.

Widać wyraźnie, że w naszym życiu dominują energie tamas i rajas, szczególnie dzisiejsza młodzież niemająca krzty szacunku dla ludzi starszych: rodziców, nauczycieli, którzy często muszą stosować wobec nich silniejsze środki przymusu, nacisku, aby rozwiązać ich zbyt zaciśnięty węzeł w brzuchu wstrzymujący przepływ wyższych energii. Młodzież nie szanuje starszych ale sami chcą być przez nich szanowani, nie chcą słuchać ich pouczeń, to oni pouczają starszych, wielokrotnie zachowują się bezczelnie i cieszą się jak półgłówki ze swoich żałosnych żartów, wyrafinowanych dokuczań, pouczeń, aby dołożyć drugiemu. I nie ważne, że dołożyli osobie dużo starszej ... ot nastąpiło zupełne zatracenie moralnych wartości.... i właśnie ci, niech nie oczekują, że ich energie zbudują w nich fontannę sattvik światła.

Prawdziwy uczeń, osoba z energią sattva da szacunek rodzicom, swoim nauczycielom, nawet jak ci są bez wyższego wykształcenia nie powiedzą im, że ci są głupcami, nie będą ich pouczać. Nie jestem już młodą osobą, ale kiedy zwraca się do mnie starsza ode mnie osoba, choćby o kilka lat, stoją przed nią jak uczennica przy tablicy i cierpliwie słucham co ma mi do powiedzenia, nie pouczam jej, nie szkolę, tylko czekam, aż mi udzieli głosu.

Staram się dać szacunek nawet tym, co leżą sponiewierani na ulicach, współczuje im, że znaleźli się w takiej żałosnej pozycji. Wiem, że padli pastwą czarnych energii i nie śmieję się z nich, że jestem mądrzejsza, mam lepsze życie, nie mówię: sam sobie tak wybrał więc ma to co ma ... jeśli nic nie mogę dla nich uczynić to modlę się za nich, codziennie poświęcam choćby parę słów modlitwy w ich intencji. W ich sercach jest również światło Boże, to jest ta iskra, dzięki której żyją i dopóki żyją jest nadzieja, że i ta iskra może rozpalić w nich potężny płomień.

Moim obowiązkiem jest ochraniać ludzi starszych, słabszych, chorych, a nie poniżać. Moim obowiązkiem jest także budować nowe pokolenie, tak aby świat był lepszy, aby wszyscy mogli na tej ziemi żyć szczęśliwie i zgodnie z Prawem Bożym.

Dzisiejsi młodzi mówią tyle o miłości, o rozwoju duchowym .... ale zapomnieli o zwykłym szacunku do innego człowieka ... mądry na nich popatrzy z politowaniem i nawet nie otworzy buzi by z nimi dyskutować, cięższą role mają rodzice, nauczyciele, ci nie mogą milczeć, bo nie wypełnią swojej misji, ale ile ich zdrowia stracą aby rozwiązać supeł w brzuchach?

Używając zbiorowej nazwy: duchy, demony, negatywna energia należy wiedzieć - istnieje ogromna różnica pomiędzy duchami niższymi i duchami wyższymi, które pochodzą już z 5, 6, 7 wymiaru Paataal. Nazywają się maantriks (czarnoksiężnicy). Różnica wynika z ich siły. Obecnie występuje wzrost aktywności wyższych duchów, już tych demonicznych pochodzących z wyższych wymiarów. Wszystko jest związane z Armagedonem - miejsce zapowiadanej w Apokalipsie św. Jana (Ap 16, 16) ostatecznej bitwy między siłami dobra i zła, w której hordy Szatana zetrą się z anielskimi hufcami pod wodzą Chrystusa w zażartej walce.

Kończą się już wpływy niższych duchów o przeciętnej energii. Nie będzie to łatwy czas. Na wyższe duchy nie działają egzorcyzmy, tutaj potrzebny jest już ktoś z energią duchową z Boskiego Planu. Kapłani, egzorcyści są w stanie usunąć zwykłe duchy. Prawdą też jest, że wielu naszych kapłanów i ludzi niby duchowych nie zdają sobie sprawy z poziomu wyższych duchów.

Maantriks rzadko wpływają na ludzi bezpośrednio, robią to tylko w wyjątkowych przypadkach. Mają oni dostęp do gigantycznych ilości czarnej energii, dzięki której mogą wyrządzić olbrzymie szkody na dużych obszarach i wpłynąć niekorzystnie na całą ludzkość. Maantriks to duchy z 6 i 7 poziomu Paataal, mają mentalne zdolności do toczenia wojen, nawet z bóstwami na pozimie Nieba - Swargaloka.

Wśród duchów, demonów istnieje hierarchia, która jest oparta na ich duchowej mocy i sile. Ostatecznie wszystkie złe duchy kontrolowane są przez najwyższy poziom Paataal. Mają jednego szefa - mistrza maantriksa, który jest liderem dla innych.

Dlaczego wiele dusz trafia do poziomów Paataal
i są zarządzani przez maantriks?

Główną przyczyną jest to, jakie dominują uczucia, emocje, myśli i inne osobowe cechy człowieka w chwili jego śmierci. Jeśli ciągle myśli źle o innych, naraża ich na szkody, kontroluje, manipuluje, spycha do roli niewolników przyciągnie ich podobna energia. Trzeba także wiedzieć, że ich złe postępowanie jest napędzane przez demony i duchy, najczęściej zupełnie bez ich wiedzy. Toteż bardzo jest im na rękę, jeśli ktoś w nich w ogóle nie wierzy i bardzo nie lubią tych, którzy wyjawiają ich tajemnice i walczą z nimi. W zależności jaką energie posiadają zbierają się w grupy - poziomy, tak też przydziela się im zadania, np. do zastraszania, udają fałszywych uzdrowicieli, proroków, a nawet aniołów światłości oplątując swoimi sieciami upatrzone osoby, mają je jako opiekunów wszystkie tego typu wróżki, dzieje się tak prawie we wszystkich przypadkach. Na tej zasadzie działa większość channelingów, szczególnie tam, gdzie wróżki itp., dostają odpowiedzi na wszystkie pytania.

Znane są formy złych duchów, zwane czarownice, często wchodzą w ciała ludzi, aby spowodować wypadki, niszczą życie rodzin, mają pełną kontrolę nad domami, dlatego należy oczyszczać pomieszczenia, szczególnie te, w których utrzymuje się brzydki zapach. Nie znoszą śpiewania Imienia Boga, mantr, Różańca i innych duchowych praktyk. Szybko wyprowadzają się od tych ludzi, którzy głoszą Prawdy Absolutu, nie sprzyja im środowisko, w którym czują obecność Boga.

Aby się przed nimi obronić można praktykować Satsung - intonowanie Imienia Boga przez cały dzień, w każdej wolnej chwili. Wówczas wytwarza się strumień energii sattva (Boska Świadomość). Można to robić samemu lub w grupach. Często wypowiadajcie słowa Bóg, Chrystus jako mantrę, każde z nich ma potężną moc i wytwarza dużą ilość pozytywnej energii.

Następną rzeczą i wielkim krokiem w duchowej praktyce jest umieć służyć innym, jest to Satseva. Można ją osiągnąć na wiele sposobów, choćby dzieląc się duchową wiedzą, wprowadzać pozytywne zmiany w życiu innych osób, nawet drobne przysługi, np. zakupy dla chorej sąsiadki, oczywiście nie brać za to pieniędzy. Ci co naprawdę szerzą duchową wiedzę dają wykłady za darmo, nie wykonują usług za pieniądze, nie zasłaniają się, że to żmudna praca, uzdrowiciele muszą się dobrze odżywiać, kupować drogie minerały ... akurat tym jest to najmniej potrzebne .... trzeba opłacić za sale, materiały. Jeśli ich praca jest wartościowa zawsze znajdzie się sponsor, który wszystko opłaci. Jakoś to tak działa. Cokolwiek robimy najlepiej ofiarować Bogu i czynić swoją powinność z czystym sercem. Nasze nastawienie powinno być jako służenie z pokorą. Satseva to służba z pokorą, z czystego serca, nigdy nie mówi: ... daj mi tyle i tyle, cieszy się, że dostaje aż tyle, chociaż koperty są puste.

Inna formą oczyszczania jest duchowy healing (uzdrowienie duchowe). 80% naszych różnych życiowych problemów ma korzenie w wymiarze duchowym. Ważne jest, aby to zagadnienie dobrze zrozumieć. Nie ma choroby, dysfunkcji ciała, które nie miałoby początku w zakłóceniu duchowym. Czy to choroba serca czy głowy wprzódy zostaje wyrządzona szkoda ma polu duchowym. Energia duchowa jest bezcenna i niezwykle trudna do zdobycia. Osoby, które mają już wykształcony szósty zmysł mogą podawać energię innym ludziom, mają już połączenie z poziomem Nieba Bhuvaloka, z bardzo subtelnego poziomu światła. Te osoby podają 100% czystą energię typu sattva.

I niech mi tu nikt nie mówi, że wszyscy reikowcy są połączeni z tym poziomem, a ilu z nich każdego dnia wypala paczką papierosów między swoimi sesjami i w jaki sposób taki uzdrowiciel może mieć energię sattva? I nie pomogą jego inicjacje, tytuły, dyplomy, jego energia jest z poziomu tamas-rajas, które bardziej szkodzą niż leczą.

Osoby z rozwiniętym szóstym zmysłem mają najczęściej 70% energii sattva, która jest paliwem dla tego zmysłu, inaczej on nie zadziała. Osoby z jeszcze wyższych poziomów świadomości posiadają wyższy rodzaj energii, jeszcze bardzie subtelnej niż sattva, pochodzi z poziomu Chaitanya, wtedy wiadomo, że w ich ciele jest 100% energii sattva, dzięki czemu wchodzą w wieczny spoczynek - samadhi.

cdn...

22 Jan. 2012

WIESŁAWA