Duchy, demony, negatywne energie, itp., chociaż niewidoczne
dla oczu, ani postrzegane przez inne narządy zmysłowe i
intelekt są czynnikami, które wpływają na całą ludzkość.
Objawy cierpień z powodu duchów lub negatywnych energii są
zróżnicowane, każda osoba może je inaczej wyświetlić; będą
to uzależnienia, agresywne zachowania, choroby fizyczne,
psychiczne, a nawet problemy w rodzinie, w pracy ... itd.
Obecnie na Ziemi najwięcej opętań, które działają już ze
zwiększoną siłą idzie z 4-tego wymiaru Paataal, od tzw.
czarnoksiężników, których Jezus Chrystus nazywał „fałszywymi
prorokami":
„Strzeżcie się fałszywych
proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a
wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Poznacie ich po ich
owocach. Czy zbiera się winogrona z ciernia albo z ostu
figi?”
(Mt 7, 15-16)
Ta grupa korzysta ze swoich nadprzyrodzonych mocy - siddhi,
tworząc wokół człowieka sieć czarnych energii zniewalających
nie tylko ludzkie ciało lecz i jego umysł i intelekt. Takie
osoby są zupełnie zniewolone.
Dr. A. Cheyne nie jest jedynym badaczem paraliżu sennego,
francuski psycholog dr. Chris, który specjalizuje się w
psychologii paranormalnych doświadczeń zbiera dane na temat
paraliżu sennego, jako zjawiska paranormalnego. W Wielkiej
Brytanii tym tematem zajmuje się dr. Jones Chasters. Jednak
wielu ludzi bardzo niechętnie o tym mówi, boją się ujawniać
swoje doświadczenia, aby nie zostali uznani za mentalnie
chorych.
Nie jest to przyjemne uczucie, kiedy osoba jest
sparaliżowana, dotknięta okrutnym strachem, a w dodatku
czuje jak ją ktoś dotyka w chwili kiedy jest taka bezradna.
Oczywiście ten dotyk nie jest miły i często widzi obok
siebie upiorne postacie. Wówczas serce wali jak szalone,
taka osoba za wszelką cenę chce się uwolnić, próbuje ruszyć
choćby najmniejszym paluszkiem, a tu nic z tego, człowiek
jest zrozpaczony.
Dlaczego duchy i demony
robią takie rzeczy ludziom?
Istnieje kilka powodów:
1. Szukają zemsty,
szczególnie te duchy, które opuściły świat z nienawiścią w
sercu, bez przebaczenia. Toteż każdemu mówię, oczyszczajcie
swoich zmarłych, a szczególnie tych, którzy odeszli nagle ze
wszystkimi ziemskimi brudami, nie pojednali się przed
śmiercią ani z Bogiem, ani z bliskimi. Módlcie się za nich,
palcie świece, kadzidła, dajcie na msze, każda forma
„wypominek” jest dobra i na pewno przyniesie ulgę obu
stronom. Wybaczcie im wszystkie winy. Módlcie się za te
dusze, które są zapomniane przez świat. Nawet nie wiecie jak
bardzo tego potrzebują.
Wiele razy przychodziły do mnie dusze zupełnie obcych dla
mnie ludzi. Wszystkie były w opłakanym stanie i co dziwne,
chociaż ich nie znałam wiedziałam kim są, z jakiego powodu
zmarły, jakie były ich cierpienia ... te zdarzenia uświadomiły
mi, że dusze wiedzą z kim kontaktują się członkowie ich
rodzin, którzy już się za nich nie modlą, albo zbyt słabo ...
zdarzało się, poznawałam troszkę wcześniej osobę należącą do
tej rodziny, nie miałam pojęcia, że mieli kogoś takiego w
rodzinie - kiedy pytałam, byli totalnie zdziwieni, skąd ja
wiem o tej osobie ... ano dusza w ten sposób przypominała o
sobie. Przyszła prosić o wsparcie do osoby, która wierzy w
duchy. Ale jestem pewna, że zanim przybyła do mnie mocno
umiliła życie swoim najbliższym, którzy niestety nawet tego
nie zrozumieli. Toteż obserwujcie swoje sny, znaki wokół
siebie, duchy przypominają się.
Opowiadała mi moja znajoma, w pierwszą rocznicę śmierci jej
matki zobaczyła jak jej kilkuletnia córka ubrała z samego
rana bursztynowe korale, prezent od babci, która kochała
bursztyny. Nigdy ich wcześniej nie ubierała, a tego dnia
tylko wstała z łóżka wyciągnęła te korale. Pytana dlaczego
je ubrała, w żaden sposób nie umiała na to pytanie
odpowiedzieć .... moja znajoma jednak wiedziała ...
Pojawiają się różnie: w snach, eterycznie, czasami wchodzą
do mieszkania z hukiem ... kilka lat temu obudził mnie o
drugiej w nocy potężny huk, miałam wrażenie, że mi ktoś
wyważył drzwi ... zamarłam ze strachu i bałam się wyjść z
sypialni. Po paru minutach zobaczyłam trzy duszyczki,
pojawiły się nagle w moim pokoju w bardzo opłakanym stanie.
Już wiedziałam, kto mnie w taki sposób obudził. Nie mogłam
namierzyć ich rodzin, nie znałam ich w ogóle, więc
oczyszczałam ich sama. Jednym z nich był żołnierz z I wojny
światowej, miał rozłupaną głowę, która mocno krwawiła, był w
strasznej agonii, jego nogi były martwe, toteż dwie inne
dusze wlekły go do mnie, były to kobiety, które on znał w
swoim życiu. Był to niesamowity widok. Kiedy ich zobaczyłam
minął cały strach ... wstałam z łóżka i od razu wzięłam się za
ich oczyszczanie.
Wiele naszych problemów mamy z duchami naszych przodków,
którzy ciągle tkwią w pokładach Paataal. Rozejrzyjcie się po
swoim genealogicznym drzewie, zróbcie oczyszczenie do
siódmego pokolenia. Powtórzcie to kilka razy.
2. Są duchy, które
nadal chcą żyć, nie mają zamiaru opuszczać własnych domów.
Znane są już prawie każdemu „nawiedzone domy.” Ale
przychodzi czas, że ich paliwo się wyczerpuje i zaczynają
szukać pożywienia. Atakują tego, kto jest najbliżej, nawet
ukochanych członków rodziny i okradają ich z energii.
3. Najgorszą jednak
grupą jest ta, która dręczy tych ludzi, którzy są najbliżej
Boga.
Wszystkie te okoliczności opisują bardzo dokładnie mistycy,
ludzie święci, wyjaśniają dość szczegółowo ten temat ... ale
dzisiaj mamy innych "przebudzonych, oświeconych”, którzy w
ogóle nie wierzą w złe duchy i demony. A to jest już potężny
sukces szatana. I jestem pewna, że ten zrobi wszystko, aby
żyli oni jak najdłużej w tym przekonaniu.
Stają się oni łatwym łupem i nawet nie wiedzą, że są
współpracownikami i żywicielami piekła.
Co zrobić, aby wyjść z
sennego paraliżu?
Ponieważ przyczyny paraliżu są duchowe toteż i najlepszym
lekarstwem jest duchowe zaplecze człowieka. Pierwszą rzeczą
jest modlitwa i prośba o pomoc do Boga. Należy jak
najczęściej intonować Imię Boga zgodnie z własną religią; i
niech w tym miejscu nie będzie nieporozumień, kłótni, w
której religii najmocniej działa Bóg .... działa wszędzie tam,
gdzie Go zaprosimy czystym sercem.
Następnie okażcie wdzięczność Bogu za to, że ratuje
człowieka przed atakami. Wielokrotnie po takich akcjach
bardzo mocno dziękowałam Bogu, jeśli mamy wyrobione duchowe
zmysły usłyszymy odpowiedz na miarę naszego zrozumienia, Bóg
jest z nami zawsze i nas nie opuszcza, chociaż nieraz
spóźnia się ... ale to też ma swój cel.
Podczas ataków nie wolno panikować, co niestety nie zawsze
się udaje .... czym ataków więcej tym człowiek silniejszy,
chociaż czuje się bardzo udręczony.
W czasie mantrowania Imienia Boga, odmawiania modlitw
zauważycie silniejsze ruchy czarnej energii, nie wolno się
bać, przerywać modlitw ... to tylko straszaki próbują nas
odwrócić od Boga.
Jak można zwiększyć własną
osłonę?
Najlepszym strumieniem na nasze ciało i duszę jest energia
sattva. Można ją osiągnąć poprzez duchowe praktyki,
mantrowanie Imienia Boga, szczególnie zalecane przez
świętych naszych czasów są modlitwy do Jezusa Chrystusa,
Jego Matki Maryji i Archanioła Michała - obrońców naszych
czasów.
Stosujcie codziennie
takie środki jak woda święcona, popiół, sól, kadzidła,
szczególnie szałwiowe, drzewo sandałowe, jaśminowe, kewady i
palcie świece. Ogień służy do różnych rytuałów duchowych,
codziennie powinniśmy w swoich mieszkaniach je zapalać.
Co można zrobić aby pomóc
innym osobom?
We wszystkich przypadkach stosujcie podobne zasady;
starajcie się zwiększyć element energii sattva, nie tylko
oczyszczając środowisko i dusze zmarłych, lecz stosując
zdrową żywność, picie ziół i oczywiście zwiększając duchowe
praktyki. Koniecznie musi spaść w ciele element energii
tamas i rajas. Dobrze jest mieć przy sobie symbole Boga.
Jeśli zauważymy, że osoba żyjąca obok nas zachowuje się
dziwnie, jest w nocy atakowana, nie może się przebudzić albo
krzyczy, wstrząśnijcie nią, i mówcie do niej bardzo
spokojnie, pamiętajcie jest w wielkim szoku. Pamiętam jak w
moim rodzinnym domu mój brat został zaatakowany w czasie
snu, nagle wyskoczył z łóżka, wcisnął się w kąt pokoju i
krzyczał wniebogłosy, nasz ojciec, który zorientował się co
się stało, chciał go z tego stanu wyciągnąć lecz brat rzucił
się na niego z pięściami, ciągle był zahipnotyzowany czarną
energią. Był niezły raban, postawili na nogi cały dom. Toteż
trzeba umiejętnie przywracać do równowagi zaatakowaną osobę.
Dobrze też jest wiedzieć, co to znaczy energia:
- sattva, czystość i mądrość
- rajas, akcja i pasja
- tamas, ignorancja.
Każdy z nas składa się z trzech subtelnych podstawowych
składników - trigunas, jednak o naturze człowieka decyduje
przeważający element trigunas (sattva, rajas, tamas). W tym
temacie nie popadajcie w paranoję, nie da się normalnie żyć
tylko z jednym elementem trigunas, ale musimy stworzyć dobrą
kombinację z tych trzech energii, która będzie nam służyć.
Człowiek zbyt naładowany energią tamas lecz systematyczne
stosujący praktyki duchowe powoli zmienia ją w sattva,
oczyszcza się również rajas. Nieoczyszczona rajas to nasze
niekontrolowane pasje, emocje, działania, które zamiast być
konstruktywne w celu czynienia dobra i służenia Bogu
zmieniają się w złość, gniew, nadmierne pragnienia, pogoń za
materializmem, sukcesem, a to, wiadomo, wcale nie ułatwia
kontaktu z Bogiem.
Widać wyraźnie, że w naszym życiu dominują energie tamas i
rajas, szczególnie dzisiejsza młodzież niemająca krzty
szacunku dla ludzi starszych: rodziców, nauczycieli, którzy
często muszą stosować wobec nich silniejsze środki przymusu,
nacisku, aby rozwiązać ich zbyt zaciśnięty węzeł w brzuchu
wstrzymujący przepływ wyższych energii. Młodzież nie szanuje
starszych ale sami chcą być przez nich szanowani, nie chcą
słuchać ich pouczeń, to oni pouczają starszych, wielokrotnie
zachowują się bezczelnie i cieszą się jak półgłówki ze
swoich żałosnych żartów, wyrafinowanych dokuczań, pouczeń,
aby dołożyć drugiemu. I nie ważne, że dołożyli osobie dużo
starszej ... ot nastąpiło zupełne zatracenie moralnych
wartości.... i właśnie ci, niech nie oczekują, że ich
energie zbudują w nich fontannę sattvik światła.
Prawdziwy uczeń, osoba z energią sattva da szacunek
rodzicom, swoim nauczycielom, nawet jak ci są bez wyższego
wykształcenia nie powiedzą im, że ci są głupcami, nie będą
ich pouczać. Nie jestem już młodą osobą, ale kiedy zwraca
się do mnie starsza ode mnie osoba, choćby o kilka lat,
stoją przed nią jak uczennica przy tablicy i cierpliwie
słucham co ma mi do powiedzenia, nie pouczam jej, nie
szkolę, tylko czekam, aż mi udzieli głosu.
Staram się dać szacunek nawet tym, co leżą sponiewierani na
ulicach, współczuje im, że znaleźli się w takiej żałosnej
pozycji. Wiem, że padli pastwą czarnych energii i nie śmieję
się z nich, że jestem mądrzejsza, mam lepsze życie, nie
mówię: sam sobie tak wybrał więc ma to co ma ... jeśli nic nie
mogę dla nich uczynić to modlę się za nich, codziennie
poświęcam choćby parę słów modlitwy w ich intencji. W ich
sercach jest również światło Boże, to jest ta iskra, dzięki
której żyją i dopóki żyją jest nadzieja, że i ta iskra może
rozpalić w nich potężny płomień.
Moim obowiązkiem jest ochraniać ludzi starszych, słabszych,
chorych, a nie poniżać. Moim obowiązkiem jest także budować
nowe pokolenie, tak aby świat był lepszy, aby wszyscy mogli
na tej ziemi żyć szczęśliwie i zgodnie z Prawem Bożym.
Dzisiejsi młodzi mówią tyle o miłości, o rozwoju duchowym ....
ale zapomnieli o zwykłym szacunku do innego człowieka ...
mądry na nich popatrzy z politowaniem i nawet nie otworzy
buzi by z nimi dyskutować, cięższą role mają rodzice,
nauczyciele, ci nie mogą milczeć, bo nie wypełnią swojej
misji, ale ile ich zdrowia stracą aby rozwiązać supeł w
brzuchach?
Używając zbiorowej nazwy: duchy, demony, negatywna energia
należy wiedzieć - istnieje ogromna różnica pomiędzy duchami
niższymi i duchami wyższymi, które pochodzą już z 5, 6, 7
wymiaru Paataal. Nazywają się maantriks (czarnoksiężnicy).
Różnica wynika z ich siły. Obecnie występuje wzrost
aktywności wyższych duchów, już tych demonicznych
pochodzących z wyższych wymiarów. Wszystko jest związane z
Armagedonem - miejsce zapowiadanej w Apokalipsie św. Jana (Ap
16, 16) ostatecznej bitwy między siłami dobra i zła, w
której hordy Szatana zetrą się z anielskimi hufcami pod
wodzą Chrystusa w zażartej walce.
Kończą się już wpływy niższych duchów o przeciętnej energii.
Nie będzie to łatwy czas. Na wyższe duchy nie działają
egzorcyzmy, tutaj potrzebny jest już ktoś z energią duchową
z Boskiego Planu. Kapłani, egzorcyści są w stanie usunąć
zwykłe duchy. Prawdą też jest, że wielu naszych kapłanów i
ludzi niby duchowych nie zdają sobie sprawy z poziomu
wyższych duchów.
Maantriks rzadko wpływają na ludzi bezpośrednio, robią to
tylko w wyjątkowych przypadkach. Mają oni dostęp do
gigantycznych ilości czarnej energii, dzięki której mogą
wyrządzić olbrzymie szkody na dużych obszarach i wpłynąć
niekorzystnie na całą ludzkość. Maantriks to duchy z 6 i 7
poziomu Paataal, mają mentalne zdolności do toczenia wojen,
nawet z bóstwami na pozimie Nieba - Swargaloka.
Wśród duchów, demonów istnieje hierarchia, która jest oparta
na ich duchowej mocy i sile. Ostatecznie wszystkie złe duchy
kontrolowane są przez najwyższy poziom Paataal. Mają jednego
szefa - mistrza maantriksa, który jest liderem dla innych.
Dlaczego wiele dusz trafia
do poziomów Paataal
i są zarządzani przez maantriks?
Główną przyczyną jest to, jakie dominują uczucia, emocje,
myśli i inne osobowe cechy człowieka w chwili jego śmierci.
Jeśli ciągle myśli źle o innych, naraża ich na szkody,
kontroluje, manipuluje, spycha do roli niewolników
przyciągnie ich podobna energia. Trzeba także wiedzieć, że
ich złe postępowanie jest napędzane przez demony i duchy,
najczęściej zupełnie bez ich wiedzy. Toteż bardzo jest im na
rękę, jeśli ktoś w nich w ogóle nie wierzy i bardzo nie
lubią tych, którzy wyjawiają ich tajemnice i walczą z nimi.
W zależności jaką energie posiadają zbierają się w grupy -
poziomy, tak też przydziela się im zadania, np. do
zastraszania, udają fałszywych uzdrowicieli, proroków, a
nawet aniołów światłości oplątując swoimi sieciami upatrzone
osoby, mają je jako opiekunów wszystkie tego typu wróżki,
dzieje się tak prawie we wszystkich przypadkach. Na tej
zasadzie działa większość channelingów, szczególnie tam,
gdzie wróżki itp., dostają odpowiedzi na wszystkie pytania.
Znane są formy złych duchów, zwane czarownice, często
wchodzą w ciała ludzi, aby spowodować wypadki, niszczą życie
rodzin, mają pełną kontrolę nad domami, dlatego należy
oczyszczać pomieszczenia, szczególnie te, w których
utrzymuje się brzydki zapach. Nie znoszą śpiewania Imienia
Boga, mantr, Różańca i innych duchowych praktyk. Szybko
wyprowadzają się od tych ludzi, którzy głoszą Prawdy
Absolutu, nie sprzyja im środowisko, w którym czują obecność
Boga.
Aby się przed nimi obronić można praktykować Satsung -
intonowanie Imienia Boga przez cały dzień, w każdej wolnej
chwili. Wówczas wytwarza się strumień energii sattva (Boska
Świadomość). Można to robić samemu lub w grupach. Często
wypowiadajcie słowa Bóg, Chrystus jako mantrę, każde z nich
ma potężną moc i wytwarza dużą ilość pozytywnej energii.
Następną rzeczą i wielkim krokiem w duchowej praktyce jest
umieć służyć innym, jest to Satseva. Można ją osiągnąć na
wiele sposobów, choćby dzieląc się duchową wiedzą,
wprowadzać pozytywne zmiany w życiu innych osób, nawet
drobne przysługi, np. zakupy dla chorej sąsiadki, oczywiście
nie brać za to pieniędzy. Ci co naprawdę szerzą duchową
wiedzę dają wykłady za darmo, nie wykonują usług za
pieniądze, nie zasłaniają się, że to żmudna praca,
uzdrowiciele muszą się dobrze odżywiać, kupować drogie
minerały ... akurat tym jest to najmniej potrzebne .... trzeba
opłacić za sale, materiały. Jeśli ich praca jest wartościowa
zawsze znajdzie się sponsor, który wszystko opłaci. Jakoś to
tak działa. Cokolwiek robimy najlepiej ofiarować Bogu i
czynić swoją powinność z czystym sercem. Nasze nastawienie
powinno być jako służenie z pokorą. Satseva to służba z
pokorą, z czystego serca, nigdy nie mówi: ... daj mi tyle i
tyle, cieszy się, że dostaje aż tyle, chociaż koperty są
puste.
Inna formą oczyszczania jest duchowy healing (uzdrowienie
duchowe). 80% naszych różnych życiowych problemów ma
korzenie w wymiarze duchowym. Ważne jest, aby to zagadnienie
dobrze zrozumieć. Nie ma choroby, dysfunkcji ciała, które
nie miałoby początku w zakłóceniu duchowym. Czy to choroba
serca czy głowy wprzódy zostaje wyrządzona szkoda ma polu
duchowym. Energia duchowa jest bezcenna i niezwykle trudna
do zdobycia. Osoby, które mają już wykształcony szósty zmysł
mogą podawać energię innym ludziom, mają już połączenie z
poziomem Nieba Bhuvaloka, z bardzo subtelnego poziomu
światła. Te osoby podają 100% czystą energię typu sattva.
I niech mi tu nikt nie mówi, że wszyscy reikowcy są
połączeni z tym poziomem, a ilu z nich każdego dnia wypala
paczką papierosów między swoimi sesjami i w jaki sposób taki
uzdrowiciel może mieć energię sattva? I nie pomogą jego
inicjacje, tytuły, dyplomy, jego energia jest z poziomu
tamas-rajas, które bardziej szkodzą niż leczą.
Osoby z rozwiniętym szóstym zmysłem mają najczęściej 70%
energii sattva, która jest paliwem dla tego zmysłu, inaczej
on nie zadziała. Osoby z jeszcze wyższych poziomów
świadomości posiadają wyższy rodzaj energii, jeszcze bardzie
subtelnej niż sattva, pochodzi z poziomu Chaitanya, wtedy
wiadomo, że w ich ciele jest 100% energii sattva, dzięki
czemu wchodzą w wieczny spoczynek - samadhi.
cdn...
22 Jan. 2012
WIESŁAWA
|