ZAKRYTE ZAGADKI

ARCHONCI
(CZĘŚĆ 3)

LINK! DO CZĘŚCI 2

LINK! DO CZĘŚCI 4

Obce cywilizacje wrogie ludzkości wprowadziły w nasze życie masę wirusów, stworzyli archontów - bezduszne istoty, psychiczne pasożyty, które manipulują ludźmi i wprowadzają ich w błąd (Dr Neruda nazywa ich "Animus", więcej o nich znajdziecie tutaj: LINK!).

Na świecie zamieszkuje wielu ludzi ukształtowanych przez archontów a najwięcej jest ich w Jerozolimie, stąd nie ma co się dziwić, że ten kawałek ziemi bywa taki krwawy i bezduszny, nie ma też co się dziwić niektórym ludziom z tak zaprogramowanym umysłem.

Manipulanci naszą planetą kontrolują ją z czwartego wymiaru tak zwanego najniższego zakresu częstotliwości, czyli astralu i za wszelką cenę odłączają ludzi od wyższych wymiarów i podłączają do swojego. Utrzymują psychikę ludzką w niewiedzy, strachu, poczuciu winy... ludzie sami potępiają się obwarowani poczuciem wielkich grzechów i tak też spychają winy na inne osoby... a to wszystko tworzy niskie emocje i tym samym te osoby same wchodzą w szpony czwartego wymiaru, zamykają swoje serce i umysł.

Archonci - istoty pasożytnicze, eksperymentują z iluzją, największymi ich narzędziami są strach, ciemnota, iluzja, zniewolenie, ból, cierpienie, tortury itd... i to wszystko do najsilniejszego stopnia jaki jest tylko możliwy, w ten sposób nasze układy nerwowe są bardzo silnie obciążone i potrafią odciąć się całkowicie od światła, które trzyma całe życie we Wszechświecie. Poprzez nasze skulone układy nerwowe karmią się energią naszych niskich częstotliwości.

Archonci (panowie, władcy) według gnostyków czynią z ludzi niewolników i bezpośrednio psychicznie ich doświadczają w niewidzialny ale jednak sprytny sposób. Czynią to od tysiącleci aż do teraz. W dawnej przeszłości ludzkie istoty były bardziej imponujące niż obecnie, były one wielowymiarowe, mocno intuicyjne i telepatyczne, mogły one jednocześnie postrzegać kilka wymiarów w tym samym czasie. Budowali wielkie cywilizacje z ogromnymi miastami, wszystko pracowało w harmonii z ziemskimi polami energetycznymi. Takie miasta znajdują się we Wszechświecie w innych wymiarach rzeczywistości i są to czyste i niezakłócone światy i zamieszkują je świetliste istoty.

Miałam możliwość obejrzenia takiego miasta i mogę powiedzieć tylko tyle, że ludzie na Ziemi tylko naśladują to potężne wielkie dzieło ale są to tylko mizerne kopie, w dodatku nietrwałe ponieważ są budowane w świecie iluzji i wcześniej czy później rozlatują się niczym zamki z piasku.

Nasz świat został zdominowany przez innych władców niż te świetliste istoty, którzy umieścili ten świat w strachu. Była to najbardziej sprytna manipulacja we Wszechświecie... nasz Raj zamienili w więzienie i piekło.

Wkładając w nasze mózgi pasożyty, wirusy energii doprowadzili do zakażenia ludzkiej świadomości. Ukryli się w cieniu naszych umysłów jako małe mikroskopijne robaczki i zaczęli wysyłać w naszą świadomość impulsy o niskiej częstotliwości. Głównym ich celem jest zakłócanie naszych emocji, które zaniżają nasze wibracje a następnie mogą je spożywać. Nasze niskie emocje są dla nich najlepszym pokarmem.

Boski człowiek w żaden sposób nie jest zdominowany przez te wirusy i nie mają nad nim władzy ponieważ nie jest on pod wpływem czwartego wymiaru tylko już wyższych. Archonci są najlepszymi manipulatorami z czwartego wymiaru, posiadają potężną władzę a tysiącletnie ich praktyki na umysłach ludzkich czynią z nich (prawdopodobnie) największych manipulatorów we Wszechświecie, w dodatku są niezwykle ambitni.

Archonci, to oni są odpowiedzialni za największe katastrofy na Ziemi, dzięki którym zbierają ogromną ilość zniszczenia i śmierci. To oni urządzają na świecie eksplozje i mocny szok ludzi, którzy koncentrują się na bólu i cierpieniu. Odpowiedzialni są za upadek Atlantydy, ale działali dużo wcześniej niż rozwinęła się tam cywilizacja. To zagłada Atlantydy doprowadziła do powstania trzeciego wymiaru. Niesamowity emocjonalny uraz i straszne doświadczenia spowodowały utratę percepcji u ocalałych ludzi czyniąc ich mniej świadomymi. Człowiek od takich urazów może tylko istnieć w trzecim wymiarze tym samym zatracił swoją wielowymiarowość ponieważ archonci upośledzili ludzkie DNA.

Od tamtej pory Ziemię zalewają ogromne ilości niskich częstotliwości co powoduje, że życie ludzi przebiega w bólu i cierpieniu. Następne pokolenia po Atlantydzie rodziły się już w "kleszczach", byli już podświadomie zaprogramowani... a już nasze ostatnie 6000 lat to na świecie prawdziwa ciemność. Jest to też spowodowane tym, że rozciąga się nad nami noc Kali Yugi i niska częstotliwość ma ciemny wpływ na ludzi toteż razem z Kali Yugą pojawia się niewiara, kpina, szyderstwo, jednym słowem raj dla archontów, którzy szczególnie programują ludzi zazdrosnych, nieuczciwych, brutalnych, pamiętliwych... ponieważ takie energie dostarczają im pożywienia... i tak zabezpieczają się na tysiące lat, potrafią magazynować tą energię... toteż nasz świat otoczyły ciemne chmury.

Na początku zbudowali ciemne klatki (kostki) do przechowywania tej energii, z biegiem czasu zbudowali całą strukturę ciemnej energii wokół naszej planety, ciemną siatkę (Matrix), która pozwala na automatyczne gromadzenie energii o niskich częstotliwościach generowanej przez człowieka. Niemożliwym jest aby w takiej klatce znalazła się energia o wyższej częstotliwości. Człowiek przyłączony do tej ciemnej siatki przekazuje swoje niskie energie za pomocą jakby 'kleszcza", który ją odsysa i umieszcza w czarnej kostce zainstalowanej w ciele tego człowieka. W zależności ile w takich kostkach nazbiera się niskiej energii tyle mają pokarmu, toteż porównywane są do kleszczy, które piją krew z ludzi i zwierząt i rosną jak bańki. Oczywiście jeśli na ciele człowieka znajdzie się duża ilość kleszczy bardzo silnie osłabią ciało a nawet doprowadzą do ciężkich chorób. Podobnie jest w przypadku archontów, wysysają z ludzi energię po uprzednim przekształceniu jej na niskie częstotliwości co oczywiście na dłuższą metę wywoła w ludziach poważne choroby, toteż nie ma co się dziwić, że w obecnym czasie dziesiątkują nas różne choroby. Są ludzie, którzy mają w swoim ciele zainstalowane setki takich kleszczy, najwięcej w mózgu.

Jeśli ktoś urywa się z tej siatki poprzez zawyżanie swoich częstotliwości w życiu takiego człowieka zaczyna się dramat, ponieważ archonci przechwytują ich natychmiast przez swoich strażników siatki i są na siłę wpychani do swojego więzienia. Często tą sytuację ludzie nazywają demonicznymi atakami... i wiadomo, że ci ludzie potrafią walczyć z tymi archontami na śmierć i życie. Osoby, które przeszły tą walkę są już świadomi z kim walczą i dlaczego tak się dzieje. Nie należy tego stanu mylić z opętaniami ponieważ to jest już stan zniewolenia człowieka i używania go do własnych celów, to są już stu procentowi niewolnicy wiernie wykonujący ich polecenia i sieją wśród ludzi strach, panikę, kłamstwo, manipulację, ośmieszanie, poczucie winy i licznie okraszają to morderstwami, gwałtami... wszystkim tym co ma zakłócić w ludziach ich pozytywne myślenie i Boskie Energie.

Jeśli ktoś myśli, że archontów można się pozbyć tylko za pomocą egzorcyzmów to jest w bardzo dużym błędzie ponieważ jest to sztuczna inteligencja i nie lęka się takich metod, jedynie może się chwilowo oddalić po to aby w swoim czasie ponownie wrócić z jeszcze większą siłą.

Jak taka ciemna siatka wygląda?

To jest ciemna warstwa energii wokól naszej planety, która służy nie tylko do przechwytywania naszych niskich energii ale i do blokowania światła, które przychodzi ludziom z pomocą... ta siatka może łatwiej pozwoli zrozumieć ludziom dlaczego nasz świat jest zakłócany przez chemtrails. Archonci wdarli się w umysły ludzi, którzy zostali do tego celu zaprogramowani czyli wzmacniają tą siatkę i łatają w niej powstające dziury, które w wyniku bombardowania tej siatki przez promienie światła (aby połączyć się z ludźmi) słabnie. Z kolei z powierzchni Ziemi ludzie o wyższych wibracjach też potrafią niszczyć tą siatkę poprzez modlitwy, medytacje i łączenie się ze światłem.

Siatka jest zaprogramowana w obie strony, wysyła negatywne sygnały do podświadomości ludzi aby utrzymać ich ego w swojej władzy, przekazać swoje wzorce i przekonania... i jest tarczą aby odbić światło, które może pomóc Ziemi. Ta ciemna siatka jest zaprogramowana przez sztuczną inteligencję i potrafi się sama naprawiać, kiedy następuje w niej dziura... w dodatku ma już swoich pomocników na Ziemi, którzy też ją wzmacniają poprzez ziemskie manipulacje.

Posiadanie w swoim ciele takiej kostki - kleszcza to również taki chip, który dostarcza ludziom negatywnej energii, to są właśnie takie haki, kotwice za pomocą których trzyma się ludzi w trzecim i czwartym wymiarze świadomości.

Taką siatkę obsługuje istota podobna do ameby i za pomocą tej siatki ma połączenie z każdym człowiekiem na naszej planecie, wysysa energię z naszej planety, nie tylko z ciał ludzi ale i z cierpiących zwierząt, a nawet z roślin (stąd liczne choroby całego świata natury z powodu zakłócenia życiowych energii).

Panami archontów są istoty przypominające reptilian ale mają także i inne formy co wskazuje na to, że w tej sprawie obce cywilizacje zjednoczyły się w walce przeciwko ludzkości. Bardziej atrakcyjnymi dla nich osobami są ci pełni strachu, lęku, nienawiści, oszukujący, zniewalający, mordujący, gwałcący - to w umysłach tych ludzi został zainstalowany najbardziej negatywny program... toteż człowiek, który podnosi swoje osobiste wibracje jest dla nich mało atrakcyjny... ale wcale to nie znaczy, że nie są nim zainteresowani, wręcz przeciwnie robią wszystko aby zaniżyć jego osobiste częstotliwości.

Prawdziwa Boska natura człowieka to współczucie, opiekuńczość, wrażliwość, wyrozumiałość, empatia, kreatywność, spontaniczność... taka osoba cały czas podnosi w sobie Boskie wibracje... aby dojść do takich cnót należy pozbyć się "kleszcza", który fałszywie nas programuje i w ten sposób te ciemne byty kolekcjonują naszą niską energię - ładnie "pozbywanie się kleszcza" pokazuje pierwsza część Matrixa gdzie Trinity wyjmuje "robala" Neo'wi z brzucha przed wydostaniem się z Matrixa. To właśnie od tej pory wyjęcia z ciała człowieka takiego "robala" następuje przywrócenie naszej Boskiej natury... i to powinno być priorytetem każdego człowieka. Musimy rozpuścić w sobie warstwy fałszywych złudzeń, które zostały umieszczone w naszej świadomości i ponownie odkryć swoją Wyższą Jaźń... a nie jest to łatwe, ten proces zniewalania nas trwał przez wiele wcieleń i te wrogie nam byty nie będą chciały z nas tak łatwo zrezygnować, toteż i trwa wielka walka między nimi i tymi osobami, które próbują się spod ich władzy wyzwolić.

Dobra wiadomość: Boska Energia jest cały czas blisko nas i czeka tylko na odpowiednią chwilę aby nas przejąć, kiedy nasze ciało i umysł są wystarczająco gotowe na połączenie ze Światłem... a to automatycznie budzi Wyższą Jaźń. Od tego momentu można zauważyć w sobie potężne zmiany w swojej świadomości, które wnikają już w nas jako wyższa energia i gromadzą się w Centrum Serca. Kiedy nasze serce jest wystarczająco poszerzone i nagromadzi się wokół nas dużo światła nasze pola zostają przyłączane do rdzenia planety a wówczas już łatwo możemy wysunąć się spod działania tej ciemnej siatki.

Na szczęście ciemna siatka została już osłabiona i ma liczne dziury, dzięki czemu Boskie Energie dostają się na Ziemię w większej ilości... i następują liczne przebudzenia ludzi. Toteż jak widać "nasi panowie" rozpaczliwie robią wszystko aby zachować w ludziach niską świadomość. Wyniki tej ogromnej desperacji wyraźnie widać dzisiaj na całej Ziemi, na każdym kroku. To już jest wojna ciemności i światła. Ciemność robi wszystko aby utrzymać w nas strach, lęk, cierpienie, depresję i wszystkie smutki, choroby.

Dotarcie do swojego Wyższego Ja to ostateczne urwanie się z tej siatki i jest najpotężniejszą formą ochrony energetycznej... i musimy to wiedzieć, kiedy światło już raz nas przechwyci nigdy już ze swoich rąk nas nie wypuści... więc żyjmy mocą Miłości Bożej i prośmy Boga aby i inni ludzie wyrwali się z tej zwodniczej czarnej siatki. Kiedy poczujesz się już wyzwolony ale nadal widzisz, że ktoś próbuje zakłócić twoje myśli, emocje musisz natychmiast poszerzać swoje Boskie Światło z serca na zewnątrz. Otaczaj się Boską Energią - Boskie Światło jest dla tych bytów zbyt bolesne i niskie energie będą się wycofywać z jego terytorium.

Ale pamiętajcie, nawet jak taki "kleszcz" wycofa się pozostawia w nas cienką rurę do drenowania negatywnych energii, która jest zainstalowana gdzieś w naszej świadomości... i jeśli tylko znajdzie dogodną okazję na pewno z tego połączenia skorzysta. Toteż popracujcie nad tym aby taką rurę usunąć ze swojej świadomości, proście o to Światło, niech pomoże te połączenia całkowicie usunąć. Nie bądźcie bezbronnymi ofiarami tych pasożytów i pamiętajcie, że wiele takich odciętych pasożytów będzie próbowało wchodzić w nasze życie poprzez naszych przyjaciół a nawet członków rodziny, którzy nie są jeszcze zbyt silni i są nadal manipulowani przez "kleszcze" i to oni pod płaszczykiem "miłości" będą próbowali nas zakłócać, siać w nas strach, lęk, zwątpienie, poczucie winy, a nawet złość... takim trzeba dać stanowczo po łapach a nawet należy ich od siebie odsunąć na dłuższy urlop. Ale nie utrzymujcie w sobie zbyt długo do nich złości, i nie odnawiajcie tych połączeń... tutaj kłania się wybaczenie... bo w tym cały dowcip aby nie wybaczyć przez co taka rura siedzi w naszej świadomości i w każdej chwili może stać się aktywna. Tylko wybaczenie potrafi ją całkowicie usunąć.

Tylko utrzymywanie w sobie harmonii, dobrego samopoczucia, spokoju powoduje przyłączanie się do czystej Boskiej Energii. Wiadomo, że długo utrzymywane uczucia złości, złego samopoczucia, strachu, które niestety towarzyszą każdemu z nas w ciągu naszego życia i raczej jest to niemożliwe aby żyć zupełnie bezstresowo potrafi zakłócić w nas ten Boski Spokój... toteż róbmy wszystko aby szybko odzyskać spokój i Boską Harmonię. Wiadomo, że długotrwały stres doprowadza nas do opłakanego stanu, chorób i czujemy się wydrenowani z naszej energii... ponieważ to my sami przez niskie emocje zamieniamy te Boskie Wysokie Energie na te niskie i sami się okaleczamy. Kiedy spontanicznie wraca dobre samopoczucie to sygnał, że wszystko jest w porządku.

Oczyszczając się z tych kleszczy, rur, kotwic, haków itd przeprowadzamy w sobie proces oczyszczenia i niestety może on odbywać się wielokrotnie, to wszystko zależy od nas jak potrafimy utrzymać własne energie.

Te dokuczliwe pasożyty, kleszcze w czasie naszego oczyszczania potrafią przed nami uciekać, ale chowają się w naszej świadomości aby ponownie wracać, toteż aby usunąć je całkowicie musimy wpływać na naszą świadomość każdego dnia i potrzeba czasu aby całkowicie odciąć je ze swoich pól.

Ważne aby nie tylko oczyścić siebie ale i uzdrowić i powrócić do Światła i rozpocząć wędrówkę do Domu. Walka ciemności ze światłem nie jest łatwa ponieważ ci co nas atakują nie poddają się, wracają na pole bitwy... jak już wcześniej wspominałam są bardzo ambitni, w końcu mówimy tu o oczyszczeniu wielu tysiącleci... ta ścieżka oczyszczenia i uzdrowienia nie jest jeszcze dla wszystkich, wielu ludzi z niej dezerteruje z różnych powodów: brak zrozumienia tematu, lenistwo a u wielu ludzi nazbierało się zbyt dużo tej ciemnej energii, która tkwi w nich w licznych kostkach mocno skondensowana i ci ludzie potrzebują dużo pracować nad sobą, czasami przez wiele lat...  i w końcu nadchodzi taki czas, że się wyzwalają spod działania tej siatki... są wolni!

I pamiętajcie "pasożyty", "kleszcze" i inne złodzieje energii najwięcej manipulują ludźmi podczas snu, to wówczas wzmacniają swoje oprogramowania podświadomości zainstalowane w ofierze. Strach jest ich podstawowym narzędziem toteż wprowadzają w nasze sny horrory i skoro nas takie horrory nękają toteż musimy wiedzieć, że jesteśmy przez nich atakowani. Działają podobnie jak sugestia hipnotyczna, i kiedy nocami doświadczamy ich inwazji na nasz umysł trzeba mieć olbrzymią samoświadomość aby z takiego snu szybko się uwolnić. Toteż każdego wieczoru zanim położycie się spać wypełnijcie się Boską Miłością. Boskie wewnętrzne Światło to nasza najlepsza ochrona i tarcza.

Jeśli uda im się wtargnąć w naszą podświadomość i zostawić zły sen, który nas wystraszy możemy odzyskać swoją energię w 10 minut zaraz po przebudzeniu. Należy wyczyścić tą marę również za pomocą Boskich Energii, poprosić aniołów o odcięcie tych zainstalowanych haków (w tym przypadku kłania się Archanioł Michał) i rozpocząć spokojny dzień. Kiedy następuje silny atak psychiczny nie wolno tracić rozumu... nawet w nocy... szybko wypełniajcie się Boską Energią... i taka moja mała a zarazem wielka dygresja: nigdy nie przywołujcie tych negatywnych energii, nie używajcie ich aż tak nadmiernie po imieniu (szatan, demon, archont itd)... wzywanie już tej energii powoduje, że ich budzicie i w swoim czasie sprowadzicie w swoje pola... ponieważ one nie zostają obojętne na ludzi, którzy ich przyzywają bez względu na ludzkie intencje, dobre czy złe. Raczej już używajcie sformułowań: "kleszcze", "wirusy", "pasożyty" albo "ciemne energie"... i powinniśmy wiedzieć, że tak naprawdę te istoty, które nas tak okrutnie zniewalają tak naprawdę boją się nas prawdziwych ludzi, nie raz przekonałam się, że są wielkimi tchórzami, ponieważ to człowiek ma moc usunięcia ich, szczególnie przy pomocy Światła Bożego.

cdn...

17 Nov. 2015
Vancouver

WIESŁAWA