Obce cywilizacje
wrogie ludzkości wprowadziły w nasze życie masę
wirusów, stworzyli archontów - bezduszne istoty,
psychiczne pasożyty, które manipulują ludźmi i
wprowadzają ich w błąd (Dr Neruda nazywa ich "Animus",
więcej o nich znajdziecie tutaj:
LINK!).
Na świecie zamieszkuje wielu ludzi ukształtowanych
przez archontów a najwięcej
jest ich w Jerozolimie, stąd nie ma co się dziwić,
że ten kawałek ziemi bywa taki krwawy i bezduszny,
nie ma też co się dziwić niektórym ludziom z tak
zaprogramowanym umysłem.
Manipulanci naszą planetą kontrolują ją z czwartego
wymiaru tak zwanego najniższego zakresu
częstotliwości, czyli astralu i za wszelką cenę
odłączają ludzi od wyższych wymiarów i podłączają do
swojego. Utrzymują psychikę ludzką w niewiedzy,
strachu, poczuciu winy... ludzie sami potępiają się
obwarowani poczuciem wielkich grzechów i tak też
spychają winy na inne osoby... a to wszystko tworzy
niskie emocje i tym samym te osoby same wchodzą w
szpony czwartego wymiaru, zamykają swoje serce i
umysł.
Archonci - istoty pasożytnicze, eksperymentują z
iluzją, największymi ich narzędziami są strach,
ciemnota, iluzja, zniewolenie, ból, cierpienie,
tortury itd... i to wszystko do najsilniejszego
stopnia jaki jest tylko możliwy, w ten sposób nasze
układy nerwowe są bardzo silnie obciążone i potrafią
odciąć się całkowicie od światła, które trzyma całe
życie we Wszechświecie. Poprzez nasze skulone układy
nerwowe karmią się energią naszych niskich
częstotliwości.
Archonci (panowie, władcy) według gnostyków czynią z
ludzi niewolników i bezpośrednio psychicznie ich
doświadczają w niewidzialny ale jednak sprytny
sposób. Czynią to od tysiącleci aż do teraz. W
dawnej przeszłości ludzkie istoty były bardziej
imponujące niż obecnie, były one wielowymiarowe,
mocno intuicyjne i telepatyczne, mogły one
jednocześnie postrzegać kilka wymiarów w tym samym
czasie. Budowali wielkie cywilizacje z ogromnymi
miastami, wszystko pracowało w harmonii z ziemskimi
polami energetycznymi. Takie miasta znajdują się we
Wszechświecie w innych wymiarach rzeczywistości i są
to czyste i niezakłócone światy i zamieszkują je
świetliste istoty.
Miałam możliwość obejrzenia takiego miasta i mogę
powiedzieć tylko tyle, że ludzie na Ziemi tylko
naśladują to potężne wielkie dzieło ale są to tylko
mizerne kopie, w dodatku nietrwałe ponieważ są
budowane w świecie iluzji i wcześniej czy później
rozlatują się niczym zamki z piasku.
Nasz świat został zdominowany przez innych władców
niż te świetliste istoty, którzy umieścili ten świat
w strachu. Była to najbardziej sprytna manipulacja
we Wszechświecie... nasz Raj zamienili w więzienie i
piekło.
Wkładając w nasze mózgi pasożyty, wirusy energii
doprowadzili do zakażenia ludzkiej świadomości.
Ukryli się w cieniu naszych umysłów jako małe
mikroskopijne robaczki i zaczęli wysyłać w naszą
świadomość impulsy o niskiej częstotliwości. Głównym
ich
celem jest zakłócanie naszych emocji, które zaniżają
nasze wibracje a następnie
mogą je spożywać. Nasze niskie emocje są dla nich
najlepszym pokarmem.
Boski człowiek w żaden sposób nie jest zdominowany
przez te wirusy i nie mają nad nim władzy ponieważ
nie jest on pod wpływem czwartego wymiaru tylko już
wyższych. Archonci są najlepszymi manipulatorami z
czwartego wymiaru, posiadają potężną władzę a
tysiącletnie ich praktyki na umysłach ludzkich
czynią z nich (prawdopodobnie) największych
manipulatorów we Wszechświecie, w dodatku są
niezwykle ambitni.
Archonci, to oni są odpowiedzialni za największe
katastrofy na Ziemi, dzięki którym zbierają ogromną
ilość zniszczenia i śmierci. To oni urządzają na
świecie eksplozje i mocny szok ludzi, którzy
koncentrują się na bólu i cierpieniu. Odpowiedzialni
są za upadek Atlantydy, ale działali dużo wcześniej
niż rozwinęła się tam cywilizacja. To zagłada
Atlantydy doprowadziła do powstania trzeciego
wymiaru. Niesamowity emocjonalny uraz i straszne
doświadczenia spowodowały utratę percepcji u
ocalałych ludzi czyniąc ich mniej świadomymi.
Człowiek od takich urazów może tylko istnieć w
trzecim wymiarze tym samym zatracił swoją
wielowymiarowość ponieważ archonci upośledzili
ludzkie DNA.
Od tamtej pory Ziemię zalewają ogromne ilości
niskich częstotliwości co powoduje, że życie ludzi
przebiega w bólu i cierpieniu. Następne pokolenia po
Atlantydzie rodziły się już w "kleszczach", byli już
podświadomie zaprogramowani... a już nasze ostatnie
6000 lat to na świecie prawdziwa ciemność. Jest to
też spowodowane tym, że rozciąga się nad nami noc
Kali Yugi i niska częstotliwość ma ciemny wpływ na
ludzi toteż razem z Kali Yugą pojawia się niewiara,
kpina, szyderstwo, jednym słowem raj dla archontów,
którzy szczególnie programują ludzi zazdrosnych,
nieuczciwych, brutalnych, pamiętliwych... ponieważ
takie energie dostarczają im pożywienia... i tak
zabezpieczają się na tysiące lat, potrafią
magazynować tą energię... toteż nasz świat otoczyły
ciemne chmury.
Na początku zbudowali ciemne klatki (kostki) do
przechowywania tej energii, z biegiem czasu
zbudowali całą strukturę ciemnej energii wokół
naszej planety, ciemną siatkę (Matrix), która
pozwala na automatyczne gromadzenie energii o
niskich częstotliwościach generowanej przez
człowieka. Niemożliwym jest aby w takiej klatce
znalazła się energia o wyższej częstotliwości.
Człowiek przyłączony do tej ciemnej siatki
przekazuje swoje niskie energie za pomocą jakby
'kleszcza", który ją odsysa i umieszcza w czarnej
kostce zainstalowanej w ciele tego człowieka. W
zależności ile w takich kostkach nazbiera się
niskiej energii tyle mają pokarmu, toteż porównywane
są do kleszczy, które piją krew z ludzi i zwierząt i
rosną jak bańki. Oczywiście jeśli na ciele człowieka
znajdzie się duża ilość kleszczy bardzo silnie
osłabią ciało a nawet doprowadzą do ciężkich chorób.
Podobnie jest w przypadku archontów, wysysają z
ludzi energię po uprzednim przekształceniu jej na
niskie częstotliwości co oczywiście na dłuższą metę
wywoła w ludziach poważne choroby, toteż nie ma co
się dziwić, że w obecnym czasie dziesiątkują nas
różne choroby. Są ludzie, którzy mają w swoim ciele
zainstalowane setki takich kleszczy, najwięcej w
mózgu.
Jeśli ktoś urywa się z tej siatki poprzez zawyżanie
swoich częstotliwości w życiu takiego człowieka
zaczyna się dramat, ponieważ archonci przechwytują
ich natychmiast przez swoich strażników siatki i są
na siłę wpychani do swojego więzienia. Często tą
sytuację ludzie nazywają demonicznymi atakami... i
wiadomo, że ci ludzie potrafią walczyć z tymi
archontami na śmierć i życie. Osoby, które przeszły
tą walkę są już świadomi z kim walczą i dlaczego tak
się dzieje. Nie należy tego stanu mylić z opętaniami
ponieważ to jest już stan zniewolenia człowieka i
używania go do własnych celów, to są już stu
procentowi niewolnicy wiernie wykonujący ich
polecenia i sieją wśród ludzi strach, panikę,
kłamstwo, manipulację, ośmieszanie, poczucie winy i
licznie okraszają to morderstwami, gwałtami...
wszystkim tym co ma zakłócić w ludziach ich
pozytywne myślenie i Boskie Energie.
Jeśli ktoś myśli, że archontów można się pozbyć
tylko za pomocą egzorcyzmów to jest w bardzo dużym
błędzie ponieważ jest to sztuczna inteligencja i nie
lęka się takich metod, jedynie może się chwilowo
oddalić po to aby w swoim czasie ponownie wrócić z
jeszcze większą siłą.
Jak taka ciemna siatka wygląda?
To jest ciemna warstwa energii wokól naszej planety,
która służy nie tylko do przechwytywania naszych
niskich energii ale i do blokowania światła, które
przychodzi ludziom z pomocą... ta siatka może
łatwiej pozwoli zrozumieć ludziom dlaczego nasz
świat jest zakłócany przez
chemtrails.
Archonci wdarli się w umysły ludzi, którzy zostali
do tego celu zaprogramowani czyli wzmacniają tą
siatkę i łatają w niej powstające dziury, które w
wyniku bombardowania tej siatki przez promienie
światła (aby połączyć się z ludźmi) słabnie. Z kolei
z powierzchni Ziemi ludzie o wyższych wibracjach też
potrafią niszczyć tą siatkę poprzez modlitwy,
medytacje i łączenie się ze światłem.
Siatka jest zaprogramowana w obie strony, wysyła
negatywne sygnały do podświadomości ludzi aby
utrzymać ich ego w swojej władzy, przekazać swoje
wzorce i przekonania... i jest tarczą aby odbić
światło, które może pomóc Ziemi. Ta ciemna siatka
jest zaprogramowana przez sztuczną inteligencję i
potrafi się sama naprawiać, kiedy następuje w niej
dziura... w dodatku ma już swoich pomocników na
Ziemi, którzy też ją wzmacniają poprzez ziemskie
manipulacje.
Posiadanie w swoim ciele takiej kostki - kleszcza to
również taki chip, który dostarcza ludziom
negatywnej energii, to są właśnie takie haki,
kotwice za pomocą których trzyma się ludzi w trzecim
i czwartym wymiarze świadomości.
Taką siatkę obsługuje istota podobna do ameby i za
pomocą tej siatki ma połączenie z każdym człowiekiem
na naszej planecie, wysysa energię z naszej planety,
nie tylko z ciał ludzi ale i z cierpiących zwierząt,
a nawet z roślin (stąd liczne choroby całego świata
natury z powodu zakłócenia życiowych energii).
Panami archontów są istoty przypominające reptilian
ale mają także i inne formy co wskazuje na to, że w
tej sprawie obce cywilizacje zjednoczyły się w walce
przeciwko ludzkości. Bardziej atrakcyjnymi dla nich
osobami są ci pełni strachu, lęku, nienawiści,
oszukujący, zniewalający, mordujący, gwałcący - to w
umysłach tych ludzi został zainstalowany najbardziej
negatywny program... toteż człowiek, który podnosi
swoje osobiste wibracje jest dla nich mało
atrakcyjny... ale wcale to nie znaczy, że nie są nim
zainteresowani, wręcz przeciwnie robią wszystko aby
zaniżyć jego osobiste częstotliwości.
Prawdziwa Boska natura człowieka to współczucie,
opiekuńczość, wrażliwość, wyrozumiałość, empatia,
kreatywność, spontaniczność... taka osoba cały czas
podnosi w sobie Boskie wibracje... aby dojść do
takich cnót należy pozbyć się "kleszcza", który
fałszywie nas programuje i w ten sposób te ciemne
byty kolekcjonują naszą niską energię -
ładnie "pozbywanie się kleszcza" pokazuje pierwsza
część Matrixa gdzie Trinity wyjmuje "robala" Neo'wi
z brzucha przed wydostaniem się z Matrixa.
To właśnie od tej pory wyjęcia z ciała człowieka
takiego "robala" następuje przywrócenie naszej
Boskiej natury... i to powinno być priorytetem
każdego człowieka. Musimy rozpuścić w sobie warstwy
fałszywych złudzeń, które zostały umieszczone w
naszej świadomości i ponownie odkryć swoją Wyższą
Jaźń... a nie jest to łatwe, ten proces zniewalania
nas trwał przez wiele wcieleń i te wrogie nam byty
nie będą chciały z nas tak łatwo zrezygnować, toteż
i trwa wielka walka między nimi i tymi osobami,
które próbują się spod ich władzy wyzwolić.
Dobra wiadomość: Boska Energia jest cały czas blisko
nas i czeka tylko na odpowiednią chwilę aby nas
przejąć, kiedy nasze ciało i umysł są wystarczająco
gotowe na połączenie ze Światłem... a to
automatycznie budzi Wyższą Jaźń. Od tego momentu
można zauważyć w sobie potężne zmiany w swojej
świadomości, które wnikają już w nas jako wyższa
energia i gromadzą się w Centrum Serca. Kiedy nasze
serce jest wystarczająco poszerzone i nagromadzi się
wokół nas dużo światła nasze pola zostają
przyłączane do rdzenia planety a wówczas już łatwo
możemy wysunąć się spod działania tej ciemnej
siatki.
Na szczęście ciemna siatka została już osłabiona i
ma liczne dziury, dzięki czemu Boskie Energie
dostają się na Ziemię w większej ilości... i
następują liczne przebudzenia ludzi. Toteż jak widać
"nasi panowie" rozpaczliwie robią wszystko aby
zachować w ludziach niską świadomość. Wyniki tej
ogromnej desperacji wyraźnie widać dzisiaj na całej
Ziemi, na każdym kroku. To już jest wojna ciemności
i światła. Ciemność robi wszystko aby utrzymać w nas
strach, lęk, cierpienie, depresję i wszystkie
smutki, choroby.
Dotarcie do swojego Wyższego Ja to ostateczne
urwanie się z tej siatki i jest najpotężniejszą
formą ochrony energetycznej... i musimy to wiedzieć,
kiedy światło już raz nas przechwyci nigdy już ze
swoich rąk nas nie wypuści... więc żyjmy mocą
Miłości Bożej i prośmy Boga aby i inni ludzie
wyrwali się z tej zwodniczej czarnej siatki. Kiedy
poczujesz się już wyzwolony ale nadal widzisz, że
ktoś próbuje zakłócić twoje myśli, emocje musisz
natychmiast poszerzać swoje Boskie Światło z serca
na zewnątrz. Otaczaj się Boską Energią - Boskie
Światło jest dla tych bytów zbyt bolesne i niskie
energie będą się wycofywać z jego terytorium.
Ale pamiętajcie, nawet jak taki "kleszcz" wycofa się
pozostawia w nas cienką rurę do drenowania
negatywnych energii, która jest zainstalowana gdzieś
w naszej świadomości... i jeśli tylko znajdzie
dogodną okazję na pewno z tego połączenia skorzysta.
Toteż popracujcie nad tym aby taką rurę usunąć ze
swojej świadomości, proście o to Światło, niech
pomoże te połączenia
całkowicie
usunąć. Nie bądźcie bezbronnymi ofiarami tych
pasożytów i pamiętajcie, że wiele takich odciętych
pasożytów będzie próbowało wchodzić w nasze życie
poprzez naszych przyjaciół a nawet członków rodziny,
którzy nie są jeszcze zbyt silni i są nadal
manipulowani przez "kleszcze" i to oni pod
płaszczykiem "miłości" będą próbowali nas zakłócać,
siać w nas strach, lęk, zwątpienie, poczucie winy, a
nawet złość... takim trzeba dać stanowczo po łapach
a nawet należy ich od siebie odsunąć na dłuższy
urlop. Ale nie utrzymujcie w sobie zbyt długo do
nich złości, i nie odnawiajcie tych połączeń...
tutaj kłania się wybaczenie... bo w tym cały dowcip
aby nie wybaczyć przez co taka rura siedzi w naszej
świadomości i w każdej chwili może stać się aktywna.
Tylko wybaczenie potrafi ją całkowicie usunąć.
Tylko utrzymywanie w sobie harmonii, dobrego
samopoczucia, spokoju powoduje przyłączanie się do
czystej Boskiej Energii. Wiadomo, że długo
utrzymywane uczucia złości, złego samopoczucia,
strachu, które niestety towarzyszą każdemu z nas w
ciągu naszego życia i raczej jest to niemożliwe aby
żyć zupełnie bezstresowo potrafi zakłócić w nas ten
Boski Spokój... toteż róbmy wszystko aby szybko
odzyskać spokój i Boską Harmonię. Wiadomo, że
długotrwały stres doprowadza nas do opłakanego
stanu, chorób i czujemy się wydrenowani z naszej
energii... ponieważ to my sami przez niskie emocje
zamieniamy te Boskie Wysokie Energie na te niskie i
sami się okaleczamy. Kiedy spontanicznie wraca dobre
samopoczucie to sygnał, że wszystko jest w porządku.
Oczyszczając się z tych kleszczy, rur, kotwic, haków
itd przeprowadzamy w sobie proces oczyszczenia i
niestety może on odbywać się wielokrotnie, to
wszystko zależy od nas jak potrafimy utrzymać własne
energie.
Te dokuczliwe pasożyty, kleszcze w czasie naszego
oczyszczania potrafią przed nami uciekać, ale
chowają się w naszej świadomości aby ponownie
wracać, toteż aby usunąć je całkowicie musimy
wpływać na naszą świadomość każdego dnia i potrzeba
czasu aby całkowicie odciąć je ze swoich pól.
Ważne aby nie tylko oczyścić siebie ale i uzdrowić i
powrócić do Światła i rozpocząć wędrówkę do Domu.
Walka ciemności ze światłem nie jest łatwa ponieważ
ci co nas atakują nie poddają się, wracają na pole
bitwy... jak już wcześniej wspominałam są bardzo
ambitni, w końcu mówimy tu o oczyszczeniu wielu
tysiącleci... ta ścieżka oczyszczenia i uzdrowienia
nie jest jeszcze dla wszystkich, wielu ludzi z niej
dezerteruje z różnych powodów: brak zrozumienia
tematu, lenistwo a u wielu ludzi nazbierało się zbyt
dużo tej ciemnej energii, która tkwi w nich w
licznych kostkach mocno skondensowana i ci ludzie
potrzebują dużo pracować nad sobą, czasami przez
wiele lat... i w końcu nadchodzi taki czas, że
się wyzwalają spod działania tej siatki... są wolni!
I pamiętajcie "pasożyty", "kleszcze" i inne
złodzieje energii najwięcej manipulują ludźmi
podczas snu, to wówczas wzmacniają swoje
oprogramowania podświadomości zainstalowane w
ofierze. Strach jest ich podstawowym narzędziem
toteż wprowadzają w nasze sny horrory i skoro nas
takie horrory nękają toteż musimy wiedzieć, że
jesteśmy przez nich atakowani. Działają podobnie jak
sugestia hipnotyczna, i kiedy nocami doświadczamy
ich inwazji na nasz umysł trzeba mieć olbrzymią
samoświadomość aby z takiego snu szybko się uwolnić.
Toteż każdego wieczoru zanim położycie się spać
wypełnijcie się Boską Miłością. Boskie wewnętrzne
Światło to nasza najlepsza ochrona i tarcza.
Jeśli uda im się wtargnąć w naszą podświadomość i
zostawić zły sen, który nas wystraszy możemy
odzyskać swoją energię w 10 minut zaraz po
przebudzeniu. Należy wyczyścić tą marę również za
pomocą Boskich Energii, poprosić aniołów o odcięcie
tych zainstalowanych haków (w tym przypadku kłania
się Archanioł Michał) i rozpocząć spokojny dzień.
Kiedy następuje silny atak psychiczny nie wolno
tracić rozumu... nawet w nocy... szybko wypełniajcie
się Boską Energią... i taka moja mała a zarazem
wielka dygresja: nigdy nie przywołujcie tych
negatywnych energii, nie używajcie ich aż tak
nadmiernie po imieniu (szatan, demon, archont itd)...
wzywanie już tej energii powoduje, że ich budzicie i
w swoim czasie sprowadzicie w swoje pola... ponieważ
one nie zostają obojętne na ludzi, którzy ich
przyzywają bez względu na ludzkie intencje, dobre
czy złe. Raczej już używajcie sformułowań:
"kleszcze", "wirusy", "pasożyty" albo "ciemne
energie"... i powinniśmy wiedzieć, że tak naprawdę
te istoty, które nas tak okrutnie zniewalają tak
naprawdę boją się nas prawdziwych ludzi, nie raz
przekonałam się, że są wielkimi tchórzami, ponieważ
to człowiek ma moc usunięcia ich, szczególnie przy
pomocy Światła Bożego.
cdn...
17 Nov. 2015
Vancouver
WIESŁAWA
|