ZAKRYTE ZAGADKI

AMARAKA

Solon - ateński oświecony, człowiek znany na świecie jako jeden z najmądrzejszych dostał onego czasu przekaz o kontynencie zniszczonym przez ogień i wodę. Kontynent ten zwał się Atlantydą. Ale ten przekaz miał posłużyć nam współcześnie żyjącym.

Atlantyda - kraina tych, którzy przybyli z nieba na Ziemię... na której przebywali już pokojowo nastawieni Lemurianie. Atlantowie rozpoczęli na Ziemi swój technologiczny wyścig i coraz mocniej zaczęli rozszerzać swoje terytorium, toteż wkrótce obie te cywilizacje rozpoczęły wojnę.

Atlantowie do swoich podbojów używali statków powietrznych i morskich, stosowali także broń chemiczną i broń masowego rażenia. Wzmianki na ten temat znajdziemy w Biblii (Sodoma i Gomora) i kto zna Wedy ten łatwo odgadnie, że na terenie Indii też była użyta broń jądrowa i uległy zniszczeniu bardzo wysoko rozwinięte miasta... i było to tysiące lat temu... i kto tam żył... kto wzniósł tak potężne miasta, którym nie dorastają jeszcze nasze współczesne?

Lemurianie byli już kolejną rasą, która oddzieliła się od cywilizacji Mu, która też ciągle walczyła z obcymi przybyszami, ich ląd był na oceanie indyjskim. Ich potomkowie osiedlili się na pustyni Gobi, w pewnych częściach Indii, w północnej i zachodniej Afryce, a nawet w okolicy Karpat... a były też grupy, które zawędrowały do Ameryki Południowej. Historię tych grup znajdziemy w podróży Sindbada, który udaje się do kraju pod nazwą Oz, co przez wielu naukowców badających starożytność jest często utożsamiane z dzisiejszym Peru. Było to przypuszczalnie 50.000 lat temu. W tamtych czasach Peru nosiło nazwę Oz, tak bynajmniej donosi historyk Montezinos Ofir, zajmujący się protohistorią kontynentów amerykańskich. Potwierdza to inny historyk Daniel Ruzo, specjalista w odkrywaniu wczesnych kultur, które żyły tysiące lat wcześniej. Mieszkańcy Peru dawno temu znani byli pod nazwą Ohims.

W czasie Atlantydy nad jeziorem Titicaca (dzisiejsze Peru) kwitło miasto Tiahuanaco... w tamtym czasie był to ląd zwany Amaraka. Jej mieszkańcy żeglowali nie tylko po wodach dzisiejszego Pacyfiku, również Atlantyku. Około 50.000 lat temu dosięga ten kontynent wielki kataklizm, według historyków mogło to być przebiegunowanie Ziemi i Amaraka zmieniła swoje kształty... na ten nowy kontynent została przewieziona Świątynia Boskiego Światła i wielka biblioteka, której strzegli kapłani z kontynentu Mu. Prawdopodobnie trafiła gdzieś w okolice Boliwii.

12.000 lat temu na Atlantyku rozgrywał się nowy kataklizm, ginęła Atlantyda. W tym samym czasie resztki kontynentu Mu, Lemurii zostały pochłonięte przez Pacyfik. Podobnie piękne miasto Tiahuanaco, które zostało zniszczone przez trzęsienie ziemi, automatycznie powiększając święte jezioro Titicaca.

Tradycja amerykańska mówi, że były 3 rasy żyjące na Ziemi, w tym jedna, która przybyła na Ziemię z nieba, w dawnych czasach zwano ich bogami. Było to przed epoką lodowcową. Mniej więcej w tym samym czasie wypiętrzyły się góry, obecnie znane jako Cordillera Blanca i Cordillera Negra.

Ziemia Mu była znana z tego, że ludzie zamieszkujący ją byli zwani wężami mądrości. Był to czas, kiedy człowiek jeszcze chodził wolny i wszyscy byli sobie braćmi. Dużą wiedzę posiedli chińscy taoiści zwani inaczej nauczycielami z Mu. Nie obce im były świecące miasta wykonane ze szlachetnych kamieni i zamieszkałych przez ludzi, którzy tam żyli i byli znani ze swojej nieśmiertelności. Ludzie węże znani są też przez tybetańskich buddystów, jako duchowych adeptów zwanych Kun Lun. Przejęli po nich wiedzę. Kali Chakra jest spadkiem po tej cywilizacji oraz zapisy wiedzy przechowywanych w sekretnych miejscach w górach Tybetu. Te informacje wyjawił światu Rosjanin Nicholas Roerich. Osoby, które znają tajemnice Kali Chakry twierdzą, że jest to przekaz jak można podróżować w czasie... na podobny symbol natrafiamy w kalendarzu Azteków.



Nie jest tajemnicą, że na terenie Tybetu i Chin znane są tunele i jaskinie, którymi można dotrzeć do tajemniczej krainy Agartha, gdzie tysiące lat temu mędrcy z Mu i Lemurii przenieśli swoją wiedzę. Pisała o tym Helena Pietrowna Bławatsky... tego szukał Hitler, jego naukowcy odwiedzali Tybet. Chyba najbardziej interesowała nazistów tajemnica nieśmiertelności mieszkańców Mu... a oni mieli już wyższe świetliste ciała.

Z Ziemi Mu mędrcy trzymający wiedzę przenieśli się do Lemurii, na tamtym terenie także znana była wiedza Nagas (węży). Do dziś znane są w Indiach grupy ludzi, którym nie obca jest kultura Nagas, podobnie na terenie Ameryki.

Następnie, kiedy Lemuria zaczęła upadać pod naciskiem Atlantydy, ludzie węże, zwani także Amuru przenieśli się na nowy ląd, zwany w starożytności Amuraka (dzisiejsza Ameryka, prawdopodobnie od ich imienia). Lemurianie przejęli wibrację Mu i ich kulturę, toteż często te dwie cywilizacje są ze sobą utożsamiane. Południowa Ameryka jest pod mocniejszym wpływem wibracji Mu, tam została przeniesiona Świątynia Słońca i spora ich biblioteka. W okolicy jeziora Titicaca została wzniesiona Świątynia Siedmiu Promieni. Pierwszym jej kapłanem był Amaru Muru czyli wąż mądrości i duchowe bogactwo.

Ta świątynia istniała w Andach przez tysiące lat, a ich wiedza zwana sekretem Andów była niezwykle strzeżona i przekazywana tylko nielicznym tzw. wtajemniczonym. Kultura Amaru Muru mocno odcisnęła się w kulturze Inków. Starsi bracia z Lemurii słynęli nie tylko z duchowej mądrości, byli bardzo pokojowi i pełni miłości.

Tereny Amaraki były również kolonizowane przez Atlantów, walczyli oni o nowe tereny i zaczęli budować na nich swoje masywne bloki z gigantycznych skał.

Lemurianie uważali, że ludzie powinni być zostawieni w spokoju i powinni żyć we własnym tempie, według ich własnego rozumu i własnej duchowej drogi. Atlantowie byli za kontrolowaniem ludzi i kształtowaniem ich rozwoju według swoich upodobań. Doprowadziło to obie te cywilizacje do wyniszczających wojen, w ostateczności obie te cywilizacje zginęły. Nie jest to tajemnicą, że w tamtych czasach ludzie byli długowieczni. Ingerencja w ludzkie życie wielkiej technologii i broni jądrowej Atlantów mocno uszkodziła ich ciała świetliste, ci, których eteryczne ciała zostały zniszczone przez broń jądrową zaczęli być spychani z 5 wymiaru do 3.

Kalifornia jest również częścią Lemurii, podobnie jak część Brytyjskiej Kolumbii. Ten obszar znany był z komunikacji duszy i Ducha. Ówcześni ludzie rozumieli Naturę Ducha. Gdy na Lemurii zaczęły się kataklizmy spowodowane wojnami termojądrowymi, część Lemurian osiedliła się pod ziemią, stworzyli wielkie podziemne miasto nazwane Telos. Są to okolice dzisiejszej Mount Shasty. Tam przenieśli swoją lemuriańską kulturę, wewnątrz tej góry. Kontynent Lemurii zatonął cicho, podczas jednej nocy, niczym na tonącym statku wiele ludzi odeszło z tego świata nieświadomie w czasie snu. Wielu kapłanów, którzy mieli tą świadomość w tym czasie modlili się i śpiewali trzymając do końca bardzo wysokie wibracje. Ale już wcześniej wywieziono z kontynentu Lemurii święty ogień do Telos i do innych krain, które nie zostały naruszone.

Kiedy ludzie żyją bez strachu i w ten sposób odchodzą z tego świata nie pozostają na ich ciałach eterycznych głębokie traumy, blizny i łatwo odradza się ich pamięć komórkowa w następnych życiach, co oczywiście pozwala człowiekowi na wyższy rozwój duchowy.

Lemurianie mieli wysokie energie świadomości, nie obce im było Wniebowstąpienie, toteż wygląda na to, że zatopili kontynent Lemurii świadomie podnosząc w tym czasie wibracje tego terenu i ludzi na wyższe poziomy, aby udaremnić Atlantom, którzy w tym czasie zaczęli niszczyć Lemurię bronią jądrową zniszczenia już ich wysoko rozwiniętych ciał świetlistych, było to lepsze rozwiązanie niż sprowadzenie ich duszy do trzeciego wymiaru.

Teraz dopiero na Ziemi nadchodzi ten czas, kiedy ludzie zaczynają rozumieć
mocniej świat energii, a minęło od tamtej pory wiele tysięcy lat, tyle czasu trwa podnoszenie ludzkiej świadomości, odbudowa ich ciał świetlistych. Zatonięcie Lemurii było również porażką Atlantydy, został mocno zachwiany balans Ziemi, następowało ciągłe oziębienie klimatu, podziemne wstrząsy, powietrze było zanieczyszczone skutkami wybuchu broni jądrowej. Ginęły rośliny i zwierzęta. Atlantom brakowało żywności. Rozpoczął się okres trzęsień ziemi i wysokich fal tsunami. Życie Atlantydy stanęło pod znakiem zapytania... i było tylko gorzej, zaczął się głód, ubóstwo, choroby. W tym czasie część Atlantów ruszyła w poszukiwaniu nowego kontynentu do życia. Ci co ciągle żyli rozproszyli się po Ziemi. Na Ziemi zaczęły się tworzyć nowe miasta-państwa. Atlantowie mocniej osiedlali się na wschodnim wybrzeżu dzisiejszej Ameryki, jednym z bardziej znanych miejsc była dzisiejsza Floryda i północne części Meksyku. Na zachodnim wybrzeżu zachodniej Ameryki (Kalifornia) funkcjonowało duże podziemne miasto Telos, które mówi się, że mogło skupiać nawet 200.000 mieszkańców... i znana jest z tego czasu jeszcze jedna wielka kultura Rama Mu, też utworzona przez potomków Lemurian i potomków z ziemi Mu.


(
Mohendżo Daro)

Cywilizacja Ramy rozciągała się w Płn. Indiach, Pakistanie i Tybecie. Rękopisy Ramajana i Mahabharata zawierają informacje o dynastii Ramy. Do dziś zachowały się zapiski o ich siedmiu głównych miastach Rrishi, które doświadczyły Złotego Wieku, jedno z nich to Mohendżo Daro (okolice dzisiejszego Pakistanu). Mieli zaawansowaną technologię, znane są ich Vimany (statki powietrzne), ale nie mieli agresywnego charakteru, technologia służyła im do celów pokojowych. Niestety ich potęga runęła pod naporem agresywnych Atlantów, ich Vakiry (statki powietrzne) zburzyły piękne miasta Ramy. Nie cofnęły się przed użyciem broni nuklearnej. Dzisiejsi naukowcy twierdzą, że na tych terenach nastąpił potężny wybuch termojądrowy, do dziś można znaleźć liczne ślady. Cywilizacja Ramy rozpada się prawdopodobnie około 15.000 lat temu, automatycznie zakończył się Złoty Wiek Ramy. Tamte tereny powróciły ponownie do pierwotnej kultury. Ludzkość zamiast iść naprzód wróciła w przeszłość. Do takiej sytuacji doprowadziły wyniszczające wojny nuklearne. Jak widać ze starożytnej historii, bardzo niebezpieczne jest dawanie zaawansowanej technologii człowiekowi, który jeszcze do niej nie dorósł. Zawsze znajdzie się taka grupa, która złamie pokój i zniszczy świat i ludzi. Zaawansowana technologia może być tylko w rękach ludzi, którzy mają już całkowicie przebudzoną czakrę serca. Kto do tego nie dorósł może łatwo zniszczyć całą cywilizację i samego siebie.

Pod wpływem różnych wydarzeń na Ziemi, w tym wojen nuklearnych zaczął się tworzyć nowy kontynent amerykański, zwany wówczas Amaraką, a w zasadzie było to przedłużenie istnienia Lemurii, a Telos stało się taką nową Lemurią, dlatego świadomość Lemurii nie została nigdy zniszczona, nadal istnieje na Ziemi i jest połączona z 5 wymiarem częstotliwości. Toteż tereny Mount Shasta, Sedony i zachodnie wybrzeże Brytyjskiej Kolumbii w Kanadzie są nasączone inną duchową świadomością i jak niosą sekretne słuchy nadal są połączone podziemnymi kanałami, w których tętni życie. Na tych terenach ludzie, którzy są już na wyższym polu świadomości doświadczają ciekawych zdarzeń, spotkań z różnymi istotami z przeszłości.

Lemurianie mieli wibracje 5 wymiaru co automatycznie daje im wysoko rozwiniętą czakrę serca, Atlantowie nigdy nie dosięgnęli 5 wymiaru, osiągnęli tylko 4 wymiar, który automatycznie dał im możliwość rozwinięcia wysokiej technologii, ale używali jej do celów egoistycznych. Lemurianie z 5 wymiaru rozwinęli wyżej pola duchowe co oczywiście dało im nad Atlantami z 4 wymiaru przewagę, toteż jak widzimy świadomie zatopili swój stary ląd.

To co piszę będzie dla wielu ludzi z 3 wymiaru trudne do zrozumienia, ponieważ nadal nie osiągnęli wysokiego poziomu mądrości i czystej miłości. Co jeszcze mogę do tego dodać, Floryda była bardziej skolonizowana przez Atlantów, podobnie północna i wschodnia część Meksyku. Majowie są połączeni z ludźmi wężami, ale przebijają się z nich dwie kultury, różnią się obyczajami. Pacal Votan wywodzi się z atlantydzkich wężów mądrości... tych, którzy już osiągnęli 5 wymiar świadomości. Atlantyda słynęła z dwóch grup energii i były między nimi nieustanne potyczki. Większość Atlantów było z 4 wymiaru i ich priorytetem było tworzenie coraz to nowszej technologii, ale była i część Atlantów z 5 wymiaru świadomości, którzy pragnęli tą grupę wznieść duchowo wyżej.

Na Jukatanie wyraźnie rozróżniamy dwie grupy ludzi węży: imigrację z Lemurii i Atlantów po potopie Atlantydy. I tak okolice Palenque, Koby, Tulum charakteryzuje inna kultura, religia, tzw. wąż wschodu - Wielki Duch... inaczej wyglądała Chechenica, Izama, Ake, Uxamel, stąd też inna nazwa plemion: Olmekowie, Toltekowie, Aztekowie, Majowie... i kto zna dobrze historię Mezoameryki ten wie, że w Meksyku znajdują się totemy dynastii węży, które mają co najmniej 34.000 lat. Są to pozostałości kolonii starożytnej kultury Naga-Maya z Mu. Ponadto w Meksyku znaleziono około 20.000 tablic z różnymi symbolami, które mówią nam co się wydarzyło na tych ziemiach przez ostatnie 50.000 lat. Majowie słyną jako węże-mądrości, stworzyli doskonały kalendarz, obserwowali Plejady, Wenus, Księżyc, wierzyli w reinkarnację i jakimś dziwnym dla nas sposobem ich cywilizacja nagle przestała rozwijać się na tym terenie, tak jakby część Majów gdzieś wyparowała. Dla osób o wyższych polach duchowych nie jest to tajemnicą, że mogli teleportować się w czasie.

To co piszę jest w ogromnym skrócie i oczywiście liczę się z tym, że może wkraść się wiele pomyłek, ponieważ trudno jest dzisiaj dokładnie odróżnić te stare kultury, które i tak dla nas ludzi z 3 wymiaru są zbyt skomplikowane. Ale już te informacje pozwalają nam sobie uświadomić jakie te wcześniejsze ludy miały wysokie duchowe wibracje... tylko my z 3 wymiaru uznajemy ich za prymitywne. To my współcześni ludzie w porównaniu z nimi mocno upadliśmy na polu duchowym. Podobnie jest z naszą i ich wiedzą, to co my dzisiaj wiemy na tematy duchowe to jest tylko mały wycinek, w dodatku często zakłamany... bo przecież ile dzisiaj ludzi nawet jeszcze nie wierzy w świat energii. Dzisiejsza nauka, wiedza trzyma nas w ciemności i wiele tych starożytnych obrazów zostało dla nas zamkniętych.

Ale idziemy w nowy świat i czas otworzyć własny umysł... na początku jest to dla nas nowość, zdumienie, niedowierzanie... lecz kiedy już raz otworzymy drzwi do tej wiedzy, nigdy już nie jesteśmy tacy sami.

Nasza dusza przyszła tu na Ziemię z innego planu, zatopiła się w ziemską cywilizację i często błądzi po tych ziemskich labiryntach zupełnie nieświadoma... i przychodzi ten czas, że światło ją oświeca i pokazuje drogę, wiedzę, mądrość. Powoli przebijamy wyższe pola świadomości i łączymy się ze starożytnymi zapisami z Ziemi i Wszechświata, stajemy się Całością. My ludzie jesteśmy połączeni nie tylko duchowo ze Wszechświatem... i Ziemia jest naszym przewodnikiem... i duchy naszych przodków... i przychodzi taki czas, że to wszystko łączy się w całość.

Vancouver
3 Dec. 2016

WIESŁAWA