WIERSZE
I OBRAZY |
|
PIEŚŃ MIĘDZY
DUSZĄ I OBLUBIEŃCEM
(LINK! ŚPIEW DUSZY [WIERSZE I
POEMATY])
1. Gdzie się ukryłeś,
Umiłowany, i mnie wśród jęków zostawiłeś?
Uciekłeś jak jeleń,
Gdyś mię wpierw zranił;
Biegłam za Tobą z płaczem, a Tyś się oddalił.
2. Pasterze, którzy podążacie
Poprzez ustronia na szczyt wzgórza wyniosłego,
Jeżeli kiedyś napotkacie
Mego nad wszystko Umiłowanego,
powiedzcie, że schnę, mdleję, umieram dla Niego!
3. Szukając mojej miłości,
Pójdę przez góry i rozłogi.
Nie zerwę kwiatów
Przed dzikim zwierzęciem nie poczuję trwogi,
Przejdę przez szyk obronny i graniczące progi!
4. Zagaje i puszcze
Rękami Oblubieńca mego zasadzone,
O łąki pełne zieleni,
Kwiatami ozdobione,
Powiedzcie, czy przeszedł wśród was, w którą stronę?
5. Rzucając wdzięków tysiące,
Przebiegł szybko, przez środek boru ciemnego,
A jedno tylko spojrzenie
I blask Jego postaci
Okrył ją szatą piękna czarownego.
6. Ach! I któż uleczyć mnie
może!
Ukaż się mi już prawdziwie, bez cienia!
I nie chciej więcej wysyłać już do mnie
Tylko zwiastunów,
Którzy nie zaspokoją mojego pragnienia.
7. Te dzieła, co się wokół
przesuwają,
Niosą mi pieśń o Twojej czerwonej piękności
I coraz głębiej duszę rozdzierają,
Tak, że niemal umieram,
Gdy mi szepczą o Twoich tajemnic wielkości.
8. Ach, czemu jeszcze trwasz,
Życie, co nie masz życia prawdziwego?
I ciągle tylko umierasz
Od uderzenia grotu miłosnego,
Gdy wchodzisz w tajemnice Umiłowanego.
9. Dlaczego, gdy rozdarłeś me
serce miłością,
Nie dasz balsamu tej ranie?
I gdyś mnie porwał,
Czemuś mnie znowu zostawił?
I nie bierzesz zdobyczy w swoje posiadanie?
10. Ugaś te ognie rozpalone,
Bo nikt tego prócz Ciebie uczynić nie może,
I niech ujrzą me oczy,
Boś Ty jest dla nich jak zorze
I tylko Ciebie patrzeć chcą, o Boże!
11. Odsłoń przede mną
obecność Twoją
I zadaj śmierć widokiem Twej Boskiej piękności!
Przecież wiesz, że nic nie ukoi
Cierpień zadanych grotami miłości,
Tylko obecność Twoja, widok Twej istności!
12. O źródło kryształowe!
Gdyby mi teraz Twoja toń wysrebrzona
Odzwierciedliła nagle
Twoje oczy upragnione,
Których piękność w moim wnętrzu jest już nakreślona!
13. Odwróć się Miły,
Wychodzę z mego istnienia!
OBLUBIENIEC
Zawróć gołąbko,
Bo jeleń zraniony
Na wzgórzu wyłania się z cienia
Na powiew twojego lotu szuka otrzeźwienia.
OBLUBIENICA
14. Mój Ukochany jest jak gór
wyżyny,
Jak samotne doliny wśród gajów tonące,
Jak wyspy tajemnicze,
Jak potoki rozgłośnie szumiące,
Jak tchnienie wiatru miłośnie wiejące.
15. Jak noc w spoczynku
cichym pogrążona,
W chwili gdy się rozlewa blask zorzy rumiany,
Jak muzyka ciszą przepojona,
Samotność, w której brzmią organy,
Uczta, co moc i miłość daje na przemiany.
16. Schwytajcie nam lisy,
Bo winnica nasza jest w pełnym rozkwicie,
W pęki podobne do szyszki złóżmy róż kwiecie,
I nic się nie zjawi na wyniosłym szczycie!
17.Ustań, wichrze północny,
śmiercią tchnący,
A przyjdź, ty, południowy, ze wspomnieniem miłości,
Powiej przez mój ogród,
Niech się rozleją w krąg twoje wonności,
I będzie się pasł Miły wśród kwiatów świeżości.
18. Nimfy z judejskiej ziemi,
Gdy po kwiatach i krzewach pokrytych różami
Zapach się wokół rozlewa,
Zostańcie z dala, za twierdzy murami,
I nie wkraczajcie w progi, gdzie mieszkamy sami.
19. Ukryj się moja jedyna
Miłości,
I patrz obliczem Twoim na górskie wyżyny!
Nie chciej wyjawić skrytości,
Lecz spójrz na drożyny
Tej, co wysp tajemniczych przebiega doliny.
OBLUBIENIEC
20. Patrz ptaki w swym locie
swobodne,
Lwy, jelenie, rogacze skaczące,
Góry, doliny, rozłogi,
Wody, przestworza jaśniejące,
Upiory nocne, sen niepokojące.
21. Przez liry słodkie
dźwięki
I przez śpiew syren was zaklinam,
Byście nie sprawiły swym gniewem udręki,
Ani się zbliżyły w murów otoczenie,
By miła spała pełna ukojenia.
22. Oblubienica weszła
stęskniona
Do upragnionego ogrodu rozkoszy,
Spoczywa czarem jej głowa ukojona,
oparłszy głowę
W słodkich objęciach Umiłowanego.
23. Pod drzewem jabłoni
Poślubiłem cię ma miła,
Tam moją rękę ci oddałem
I tam niewinność twoja powróciła,
Gdzie ją twoja matka niegdyś utraciła.
OBLUBIENICA
24. Łoże nasze w kwieciu
tonące,
Jaskiniami lwów wokół otoczone,
W purpurze całe,
Pokojem wzniesione,
Tysiącami złotych tarcz ozdobione!
25. Śladami Twoich kroków
Pobiegną dziewice w drogę
Za błyskiem skrzącym iskrami,
za smakiem wina wytrawnego,
w zapachu balsamu Bożego.
26. W winnej piwnicy głębinie
Rozkosze mego Oblubieńca piłam,
A kiedym wyszła, w zewnętrznej krainie
O niczym nie wiedziałam,
I co dawniej miałam, wszystko utraciłam.
27. I tam mi piersi dał
Jedyny,
tam mu oddałam siebie i swoje czyny,
Nie zostawiwszy żadnej własności,
I tam przyrzekłam być Jego w miłości.
28. Dusza ma Twoją zajęta
jedynie,
Całe moje jestestwo Twoja służba pochłania!
Nie strzegę już stada
i nie mam innego starania,
Zajęciem moim jest słodycz kochania.
29. Odtąd już nigdy błoń
zielona
Nie ujrzy mnie ani pójdę kiedyś w tamte strony!
Poszłam, gdzie mnie porwała nicość,
Zgubiłam wszystko, lecz mam skarb niezgłębiony!
30. Kwiaty, szmaragdów
rumieńce,
W porankach tchnących świeżością zebrane,
Złóżmy w zdobne wieńce,
Twojej miłości kwieciem obsypane,
I jednym włosem moim powiązane.
31. I jednym tylko włosem
moim,
Który na mojej szyi wiewem poruszony
Ujrzałeś Boskim wzrokiem Twoim,
Zostałeś obezwładniony,
Jednym mych oczu spojrzeniem zraniony!
32. Gdy mnie swym wzrokiem
ogarniałeś,
Zostawiłeś w mej duszy Twych oczu odblaski,
I przez to we mnie tak się rozkochałeś!
A mym źrenicom dano wzniosłe łaski,
że mogę podziwiać piękności Twej brzaski.
33. O, nie chciej mną
pogardzać,
Choć twarz moja czarna od żaru słonecznego,
Już możesz zawrócić Twój wzrok na mnie,
Bo gdyś objął w blask spojrzenia Twego,
Okryłeś mnie wdziękami piękna czarownego.
OBLUBIENIEC
34. Gołąbka biała
z gałązką swoje do arki skierowała loty,
Synogarlica,
Już odnalazła przedmiot swej tęsknoty
Na brzegach, gdzie zieleni zwieszają się sploty.
35. Żyła ukryta w samotności
I w samotności swoje gniazdko wiła,
I w samotności ją prowadził
Umiłowany. w którym siebie zagubiła,
I Jego w samotności miłość zraniła.
OBLUBIENICA
36. Radujmy się sobą, mój
miły,
Chodźmy się przejrzeć w twojej piękności
Na górę i na pagórek,
Gdzie rozlewają się wody przejrzyste,
37. A potem na wyżyny
W skaliste groty pójdziemy,
Które w ukryciu są osłonięte,
I tam w ich wnętrze wszedłszy tajemnicze,
Sok granatu pić będziemy słodycze.
38. Tam mi okażesz,
To czego dusza moja pragnęła!
Tam mnie obdarzysz,
Mój Oblubieńcze, jedyne me życie!
Tym, co mi dałeś w innego dnia świcie.
39. Wietrzyka lekkie
tchnienie,
I śpiew słowika czułością drgający,
Czar łąk lesistych
Niesie noc zdobna w blask promieniujący.
40. Już nikt teraz nie patrzy
w tą stronę,
Aminadab też się nie pokaże,
Uciszone jest już oblężenie.
Stada rumaków zstępowały
Na widok wód, które się rozlały.
Św. Jan od Krzyża
Strofy drugiego poematu Św. Jana od Krzyża wyrażają postęp duszy od
chwili, gdy zaczyna służyć Bogu, aż do osiągnięcia przez nią
najwyższej doskonałości, czyli zaślubin duchowych.
Omawia trzy drogi - trzy stopnie przeżyć duchowych,
które przechodzi zanim przejdzie do stanu szczęśliwości:
1. drogę oczyszczającą
2. drogę oświecającą
3. drogę jednoczącą.
Ci, którzy osiągają doskonałość jednoczą się poprzez
zaślubiny duchowe z Bogiem.
Tylko dojrzała dusza zdaje sobie sprawę z odpowiedzialności za swoje
czyny. Odczuwa wielki dług w wobec Boga. Czuje też wielką
wdzięczność, że ją Bóg obdarzył nieskończoną dobrocią. Wie, że musi
mu odpowiedzieć miłością za Jego miłość i za wiele innych
dobrodziejstw. Dusza uzmysławia sobie wszystkie swoje pomyłki i wie,
że musi je spłacić co do "ostatniego
grosza." Na tym etapie boi się by nie utracić swojej pozycji.
Wyrzeka się wszystkich rzeczy, zostawia niepotrzebne sprawy i woła
Boga, bo pragnie się z nim złączyć już na zawsze. Ciągle czuje
niedosyt Jego obecności we własnym sercu, czyni mu wyrzuty, że za
mało jej poświęca czasu. Za wszelką cenę próbuje się wyzwolić z
więzów fizycznego ciała aby połączyć się już na zawsze z Bogiem. Bóg
jednak najlepiej wie co duszy potrzeba i prowadzi ją w swój sposób
po własnych drogach.
Vancouver
5 Dec. 2007
WIESŁAWA
|