 
Siostra Rita chciała się we wszystkim
upodobnić do Boskiego Mistrza.
Aby cierpieć jak On nosiła włosiennicę,
biczowała się kilka razy w ciągu
dnia tak mocno, że jedna z
sióstr znalazła ją kiedyś nieprzytomną w celi.
Jednak jej to nie wystarczało.
W roku 1443, w okresie Wielkiego Postu rekolekcje głosił
znany franciszkanin. Cała wioska chciała go usłyszeć.
Siostry także należały do grona słuchaczy.
W Wielki Piątek kiedy wyjaśniał z wielkim realizmem boleści
Zbawiciela, siostra Rita
błagała Pana, by móc odczuć ból
przynajmniej jednego z cierni Jego korony... I nagle
jeden z
gipsowych cierni wielkiego krucyfiksu oderwał się i spadł na
sam środek jej czoła. Ból był tak straszny, że siostra Rita
straciła przytomność. Nazajutrz rana powiększyła się i
zaczęła wydzielać nieprzyjemną woń. Rana nie goiła się.
Odpychający zapach pozostawał.
Siostra Rita była głęboko przekonana, że w stosownym
czasie zostanie uzdrowiona, i faktycznie tak się stało.
W 1457 r. była już całkowicie wyczerpana życiem pełnym
cierpień i pokuty.
Zbliżał się jej koniec i nikt w to nie wątpił.
Siostra przydzielona jej jako pielęgniarka
lękała się każdego
wejścia do celi tak bardzo odpychała woń wydobywająca się z
rany.
Ritę odwiedzała jednak kuzynka, zwróciła się więc do
niej z zaskakującą prośbą.
Miała przynieść jej różę z
krzaka rosnącego w ogrodzie, którym kiedyś się zajmowała.
Trwała surowa zima! Ziemię pokrywał śnieg, więc wszyscy sądzili,
że chora majaczy. Jednak kuzynka zaciekawiona poszła i wbrew
oczekiwaniu wszystkich znalazła
przepiękną różę o wspaniałym
zapachu. Urwała ją i przyniosła Ricie. Sadzonka tej
róży włożona
do ziemi klasztornego ogrodu rośnie tam od pięciu wieków.
Innym razem
Rita poprosiła o przyniesienie fig z jej dawnego
figowca. I tym razem kuzynka znalazła
w ogrodzie wszystkie
drzewa ogołocone: pobawione liści i owoców... z wyjątkiem
figowca. Tylko na nim znajdowały się dwie wspaniałe figi.
Urwała je i zaniosła chorej.
Z
każdym dniem chorej ubywało sił. Pewnego dnia oświadczyła,
że zjawił się jej
Pan Jezus ze Swą Matką. Na jej pytanie:
Kiedy, mój Jezu, będę mogła posiąść
Ciebie na zawsze?
otrzymała odpowiedź: Za trzy dni będziesz ze Mną w Niebie.
Siostra Rita poprosiła o sakramenty. W dniu zapowiedzianym
przez Jezusa
poprosiła przeoryszę o błogosławieństwo. W
chwilę po jego otrzymaniu jej życie łagodnie zgasło. Było
to 22 maja 1457 roku.
I tak Święta odeszła do Nieba.
Dzwon w klasztorze sam ogłosił
to zdarzenie. Cela, do której nikt nie chciał się
zbliżyć z
powodu wywołującego mdłości odoru rany, napełniła się światłem
i cudnym zapachem. Można naprawdę powiedzieć, że Rita umarła
otoczona zapachem świętości.
Jedna z sióstr w klasztorze miała sparaliżowane ramię. Kiedy
pochyliła się nad zmarłą,
by ją pocałować prostując się
stwierdziła, że jej ramię zostało w jednej chwili
uzdrowione. Ciało siostry Rity, umieszczone w bazylice w Cascia,
od ponad 5 wieków
zachowuje się w doskonałym stanie.
Wierni, szukając jej potężnego wstawiennictwa w szczególnie
trudnych sprawach, praktykują specjalne modlitwy przez piętnaście
czwartków lub nowennę przez dziewięć
dni każdego miesiąca.Dlaczego piętnaście czwartków? Dla upamiętnienia 15 lat, w
czasie których św. Rita nosiła stygmat ciernia na czole.
Wierni najczęściej odprawiają to nabożeństwo przez piętnaście
tygodni poprzedzających dzień 22 maja, poświęcony
Świętej.
W każdy czwartek odmawia się specjalne modlitwy, nawiedza kościół,
wspomina najważniejsze wydarzenia z jej życia.
Modlitwa do św.Rity
O, potężna i otoczona chwałą Święta Rito! Oto u
Twoich stóp klęka dusza
zagubiona, która będąc w potrzebie
szuka u Ciebie pomocy ze słodką nadzieją
na wysłuchanie. Z powodu mojej niegodności i przeszłych niewierności nie
ośmielam
się żywić nadziei, że moje modlitwy dotrą do Bożego Serca
i dlatego szukam potężnej pośredniczki. Zwracam się więc do
Ciebie, Święta Rito, bo masz niezrównany tytuł Świętej od
spraw beznadziejnych i niemożliwych. O droga Święta, weź sobie
do serca moją sprawę i wstaw się u Boga dla wyjednania mi łaski,
o jaką żarliwie Go proszę...
Nie pozwól, bym musiał wstać od stóp Twoich i odejść nie
wysłuchany. Jeśli zaś coś we mnie stanowi przeszkodę dla
otrzymania tej łaski, proszę, pomóż mi to usunąć. Okryj
moją modlitwę Twymi cennymi zasługami i przedstaw ją Swemu
niebieskiemu Oblubieńcowi. Połącz ją, oblubienico wierna
pomiędzy najwierniejszymi, ze Swoją modlitwą, a w ten sposób
ją ubogacisz.
Jakże Bóg mógłby odrzucić prośbę tej, która odczuwała Jego
Mękę? Całą moją ufność składam więc w Tobie i z sercem
spokojnym czekam na wypełnienie mojej prośby. O droga,
Święta Rito! Niech moja ufność i nadzieja złożona w Twoim
wstawiennictwie nie zostanie pomniejszona ani moja prośba
niech nie będzie daremna. Spraw, by Bóg mnie wysłuchał, a ja
stanę się orędownikiem dobroci Twego serca i Twego
wstawiennictwa. A Ty, o Serce Jezusowe, godne uwielbienia,
które zawsze okazujesz tak wiele miłości najnędzniejszym,
daj się przebłagać i wzruszyć moimi prośbami. Nie zważaj na
moje słabości i na to, że nie jestem godzien Twej miłości.
Pomimo to przyznaj mi łaskę, której tak pragnie moje serce i
o którą dla mnie i ze mną błaga Twoja wierna oblubienica,
Święta Rita. Przez wierność, z jaką Święta Rita zawsze
odpowiadała na Bożą łaskę, przez wszystkie dary, jakimi
zechciałeś Panie, napełnić jej duszę, za wszystko, co
wycierpiała w życiu małżonki, matki i uczestnicząc w Twej
bolesnej Męce i wreszcie przez potężne wstawiennictwo,
jakiego zechciałeś jej udzielić, Panie, dla wynagrodzenia
jej wierności, udziel mi tej łaski, o którą Cię proszę. A
Ty, Najświętsza Maryjo, nasza dobra Matko Niebieska,
skarbniczko Bożych skarbów i pośredniczko wszelkich łask,
wzmocnij Twym potężnym wstawiennictwem modlitwę tej wielkiej
Świętej która darzyła Cię nabożeństwem, i wraz z nią
wyjednaj mi u Boga łaskę tak upragnioną. Amen

Święta Rita
|