
Bernadetta Soubirous podobnie
jak większość posłańców Najświętszej Panienki
była osobą prostą i niewykształconą, wychowała się w można rzec
nawet patologicznej rodzinie, gdzie warunki życia nie były
najlepsze. Spośród siedmiorga jej rodzeństwa troje zmarło, rodzina
żyła w skrajnej biedzie i również sama Bernadetta mając dziesięć lat
zachorowała na cholerę, z której jednak całe szczęście wyzdrowiała,
choć po tej chorobie pozostała jej na stałe nieuleczalna astma.
Dziewczynka nie uczęszczała nawet do szkoły, znała jedynie podstawy
wiary, nie umiała czytać, ani pisać, zwykle pomagała w domu i
zajmowała się swoim młodszym rodzeństwem. I choć jej wieka
sugerowałby co innego, wówczas jeszcze Bernadetta nie była nawet u
Komunii Św. Te okoliczności jako jedne
z licznych przemawiają za wiarygodnością objawień z Lourdes.
Dziewczyna bowiem
nie posiadała wiedzy, na podstawie której mogłaby wymyślić całą tę
historię.

Tego dnia, tj. 11 lutego 1858 roku Bernadetta szła razem z dwiema
koleżankami
do lasu, po drewno na opał. Drogę przecinał im potok Gave, w którym
woda płynęła
lodowata. Koleżanki Bernadetty przeszły przez potok boso, więc i ona
pochyliła się by
zdjąć buty i również jak najszybciej pokonać zimną przeszkodę. Wtedy
też poczuła silny, dziwny powiem wiatru, jednocześni zaś usłyszała
szum podobny do dźwięków nadchodzącej burzy. Obejrzała się za
siebie, z pierwszym razem jednak nic nie zobaczyła. Po chwili dźwięk
powtórzył się i tym razem, kiedy się obróciła zauważyła drżący w
dziwny sposób krzak dzikiej róży, który rósł tuż przy grocie
massabelskiej. Z groty "wysunął" obłok, który miał być już pierwszym
dowodem Boskiej obecności, tuż zaś za obłokiem sunęła w powietrzu
Piękna Pani. Tak powiedziała o niej Bernadetta, nie znając jej
tożsamości.

Postać odziana była w białą szatę z białym welonem, a w pasie miała
przewiązaną niebieską szarfę, a na butach widniały żółto - złote
róże w kolorze
niemal identycznym z kolorem różańca, który miała zawieszony na
ramieniu. Panienka zatrzymała się przy krzaku róży i uśmiechnęła się
do Bernadetty patrząc na nią ze spokojem. Dziewczynka nie wiedząc
kim jest owa postać sięgnęła do kieszeni po różaniec
i zaczęła go odmawiać. O tym spotkaniu opowiada ona w ten sposób:
"Kiedy Ją
zobaczyłam, przetarłam oczy sądząc, że mi się przewidziało.
Zaraz też włożyłam rękę do kieszonki i znalazłam swój różaniec.
Chciałam
przeżegnać się, ale nie mogłam unieść opadającej ręki. Dopiero kiedy
Pani uczyniła znak krzyża, wtedy i ja drżącą ręką spróbowałam i
udało się. Równocześnie zaczęłam odmawiać różaniec. Także Pani
przesuwała ziarenka różańca, ale nie poruszała wargami. Kiedy
skończyłam odmawianie, widzenie ustało natychmiast".
Bernadetta zafascynowana tym wydarzeniem, ale i wciąż nie pewna tego
co widziała postanowiła jeszcze kilka razy przyjść pod grotę by
poobserwować, czy nie wydarzy się znów coś dziwnego. I wydarzyło
się, nie raz, a w sumie osiemnaście razy. Tyle bowiem spotkań z
Matką Boską miała dziewczynka. Zaczęły się one 11 lutego 1858 roku a
zakończyły 16 lipca 1858 roku. Każde z nich zawierało istotne
przesłanie. Już przy drugim wydarzeniu przed grotą towarzyszyli
Bernadetcie wierni z miejscowej parafii, którzy po mszy świętej
postanowili za nią udać się do tego niezwykłego miejsca. Tego dnia
Maryja również ukazała się dziewczynce. Zgodnie z zaleceniami
miejscowego księdza kiedy tylko postać pojawiła się Bernadetta
poczęła pochlapywać ja wodą święconą. Im więcej tej wody chlapała,
tym postać wydawała się bardziej szczęśliwa. Zebrani parafianie
będący świadkami wydarzenia, choć nie widzieli Maryi, widzieli w
jakiej ekstazie znajdowała się dziewczynka. W tym stanie była
jednocześnie tak ciężka (podobne zdarzenie ma miejsce w przypadku
objawień w Garabandal), że młynarz z Savy obecny przy grocie nie był
w stanie jej udźwignąć.

Podczas trzeciego spotkania Maryja po raz pierwszy przemówiła do
dziewczynki.
"Tego co mam do
powiedzenia, nie potrzeba pisać. Czy możecie
wyświadczyć mi łaskę i przychodzić tutaj przez 15 dni?"
Te słowa z całą pewnością były skierowane do towarzyszących
Bernadetcie podczas trzeciego objawienia Jeanne Marie Milhet i
Antoinette Peyret, dwóch dam, które wzięły ze sobą pióro i kałamarz
by spisać świadectwo o objawieniu. Nie były to jednak jedyne słowa,
tego dnia dziewczynka usłyszała również niezwykle ważną dla siebie
wiadomość:
"Nie obiecuję Ci szczęścia na tym świecie lecz w innym".
Tego dnia też Maryja nauczyła Bernadettę modlitwy, której
treści nigdy nie było nikomu dane poznać, a którą to modlitwę
Bernadetta powtarzała każdego dnia swojego życia, aż do śmierci.
W dniach 19 i 20 lutego tej prostej dziewczynie w modlitwie
różańcowej towarzyszy już więcej osób, a co najważniejsze jest z nią
rodzina, matka, ciotka i kilka innych osób z wioski. W tych dniach
też po raz pierwszy Bernadetta zabrała ze sobą do groty świecę,
której płomień rozświetlał wizje. Od tego czasu też wędrowanie do
groty ze świecą stało się nieodłącznym elementem pielgrzymki. W
trakcie odmawiania modlitw razem z Maryją dziewczyna wpadała w stan
ekstazy, kiedy to nie było z nią najmniejszego kontaktu,
nie reagowała na żadne bodźce zewnętrze pogrążona w nadzwyczajnym
uniesieniu.

Kolejne dni przynosiły coraz to większą liczbę pielgrzymów
zmierzających do groty w celu upewnienia się czy objawienia są
prawdą, część z tych osób wierzyła i udawała się tam już tylko po
to, by wymodlić dla siebie łaski od Matki Boskiej. Dnia 21 lutego w
niedzielę Wielkiego Postu przy objawieniu obecnych było około 100
osób. Od tego dnia też rozpoczęły się stałe kontakty Bernadetty z
wikariuszem Lourdes ks. Pierre Jean Bertrand Pene. Dnia 22 lutego
dziewczynka nie spotkała się z Maryją, gdyż zatrzymał ją miejscowy
komisarz celem przesłuchania na okoliczność tych niejasnych dla
władz wydarzeń. Kiedy więc
udała się ona do groty późnym popołudniem niczego już nie
zaobserwowała.
23 lutego Bernadetta poznaje treść trzech tajemniczych sekretów, o
których
nie wolno jej nikomu mówić, są to wiadomości przeznaczone dla niej
samej i dla
nikogo innego. Przed grotą zebrało się tego dnia już 150 osób, w tym
przedstawiciele miejscowej inteligencji, środowisk lekarski i liczni
sceptycy, którzy uważają całą historię
za oszustwo nastolatki. Jednak Jean Baptiste Estrade należący do
miejscowej
inteligencji już po tym jednym objawieniu oświadczył swoim znajomym:
"Rzeczywiście ta
dziewczyna ma przed sobą istotę nadprzyrodzoną".

Dnia 24 lutego objawienia nabierają innego charakteru, kiedy Maryja
prosi Bernadettę
by ta na kolanach weszła do groty i ucałowała ziemię w ramach pokuty
za grzeszników.
"Pokuta. Módlcie
się do Boga o nawrócenie grzeszników."
25 luty obfituje w nowe, ciekawe wydarzenia, które mają ogromne
znaczenie
dla przyszłości objawień. Najświętsza Panienka wskazuje dziewczynce
miejsce
w którym ma ona wykopać dołek do źródełka z wodą. Woda ta stała się
dziś źródłem
nadziei i pocieszenia dla chorych, cierpiących i grzeszników, jest
symbolem zwycięstwa Boga i Jego Łaski dla ludzkości. Wiele jest
dowodów na cudowne uzdrowienia dzięki tajemniczemu źródełku, którego
woda w zasadzie ma skład chemiczny zupełnie naturalny, nie różniący
się niczym od zwykłej wody. Jak słusznie więc się wskazuje - to nie
woda uzdrawia w tym miejscu ludzi, a ich wiara w tym miejscu jest
jakby silniejsza i wiara ich leczy.

Kolejne dni to modlitwy w ekstazie, za nawrócenie grzeszników.
Jednak
dnia 1 marca ma miejsce następne ważne wydarzenie, pierwsze cudowne
uzdrowienie uznane przez Komisję Biskupią i opisywane jako tzw.
"Przypadek
Latapie". Podczas objawienia w grocie prosta kobieta z wioski
o nazwie Lubajac
niejaka C. Latapie obmyła swe dłonie w świętym źródełku. Od czasu
wypadku nie
mogła poruszać dłonią, a dwa palce miała skrzywione. Po obmyciu
dłoni wodą ze źródła sprawność w ręce całkowicie wróciła i odzyskały
one normalną elastyczność. Od tej pory rzesze chorych zmierzały
każdego dnia do groty w Massabielle by obmyć swe ciało w
błogosławionej wodzie. Dziś w to miejsce zmierzają tysiące
pielgrzymów by zaznać
ukojenia, uzdrowienia dla duszy i ciała. W samym środku groty
ustawiono ołtarz, zaś
w głębi po lewej stronie widać wytryskujące ze skały źródełko. Z
jednej strony groty zainstalowany został specjalny wodociąg, który
doprowadza wodę ze źródła do
kilkuset kranów. Z tych kranów pielgrzymi pobierają wodę do różnych
rozmiarów
buteleczek i tę wodę pija. Niektórzy nabierają wody do
kilkunastolitrowych pojemników
by zawieźć wodę swoim chorym bliskim lub przyjaciołom. Jeszcze inni
czekają w kolejkach by móc obmyć swe ciała w łaźniach, które również
znajdują się w pobliżu źródła. Jak
widać siła wiary w boską moc jest w tym miejscu ogromna - i trzeba
pamiętać,
ze to właśnie ta siła wiary daje ludziom zdrowie, szczęście i radość
życia.

W tym miejscu pozwolę sobie odbiec na chwilkę od samych objawień
i skupić się, a zarazem przypomnieć Wam i sobie krótki fragment
Pisma
Świętego, w którym to spotykamy podobny motyw jeśli chodzi o
uzdrowienie. W tym fragmencie sam Jezus daje nam wyjaśnienie jakim
"cudem" dzieje się to, co obserwujemy:
"I
oto niewiasta, która od dwunastu lat cierpiała wskutek upływu krwi,
podeszła z tyłu
i dotknęła frędzla Jego szaty wierzchniej, gdyż sobie mówiła: Jeśli
tylko dotknę Jego szaty wierzchniej, wyzdrowieję. Jezus odwrócił się
i zauważywszy ją rzekł: Odwagi córko, twoja wiara cię uzdrowiła. I
od tejże godziny niewiasta owa była uzdrowiona" (Mt,
9; 20 - 22)
Ta historia daje nam najbardziej oczywiste i klarowne wyjaśnienie
tego,
co próbował nam podczas swojego nauczania przekazać Jezus Chrystus.
Nasza wiara w Boga im silniejsza, tym większe "cuda" zdziałać
potrafi. Stąd bierze
się też siła modlitwy, kto modli się wierząc w moc samego Boga, nie
pozwalając sobie na wątpliwości, ten uzyska Jego pomoc w każdej
godzinie swego życia. Jezus bardzo wiele razy podkreśla rolę siły
naszej wiary, kiedy mówi o swoich uczniach, że są słabej wiary, ale
też kiedy przepowiada, że przyjdzie dzień, kiedy inni ludzie, będą
dokonywać "cudów" większych niż On. Wszystko jednak przed nami,
bowiem nim to się wydarzy czeka nas prawdziwy sprawdzian z wiary -
sprawdzian na śmierć i życie, a może i ... zmartwychwstanie.

A teraz po tej krótkiej dygresji wróćmy do Lourdes i dalszych
wydarzeń, które miały miejsce podczas kolejnych objawień.
"Powiedzcie
księżom, by wzniesiono tu kaplicę"
To słowa przekazane podczas trzynastego objawienia. To przesłanie
zostało przez Bernadettę odsłonięte przed proboszczem miejscowej
parafii, który w tej sytuacji znajduje
się w niełatwym położeniu, gdyż biskupstwo nie życzyło sobie
nagłaśniania sprawy, zabroniło procesji, które każdego dnia coraz
liczniejsze zmierzały pod grotę. Jednak wysłuchał
on dziewczyny i nakazał jej, by przy kolejnym spotkaniu z Panią
zapytała Ją o tożsamość. Bernadetta posłuchała proboszcza, jednak
Panienka spoglądała tylko na nią z uśmiechem
i nie odpowiedziała na zadane pytanie. Proboszcz był niepocieszony,
postawił więc warunek, oświadczył, iż w miejscu objawień powstanie
ogromna kaplica pod warunkiem, że postać wyjawi swe imię i
spowoduje, ze zakwitnie krzak dzikiej róży, rosnący koło groty.
Kolejne dni nie przynoszą żadnych nowych wiadomości, zupełnie
jakby na przekór żądaniom proboszcza Maryja wystawia wszystkich
na próbę cierpliwości, której wielu nie zdaje uznając, że koniec
objawień jest
potwierdzeniem oszustwa. Jednak Bernadette nie przestała przychodzić
pod grotę
i szesnaste objawienie ma miejsce w Wielki Czwartek 25 marca. A jego
przesłanie brzmi:

"Jestem
Niepokalane Poczęcie"
W tych oto słowach Maryja wyjawia swoją tożsamość dając ludziom
dowód na boski charakter nadprzyrodzonych zjawisk. Co ciekawe
dziewczynka
usłyszawszy te słowa, wypowiedziane nota bene w lokalnym dialekcie,
nie zrozumiała
co one oznaczają. Wówczas używało się potocznie określenia "bez
grzechu poczęta",
a "niepokalane poczęcie" jako określenie było Bernadetcie zupełnie
obce.
Dla proboszcza był to kolejny dowód na autentyczność objawień.

Objawienie siedemnaste - przedostatnie miało miejsce 7 kwietnia,
wtedy
też miał miejsce tzw. "cud świecy". Bernadetta weszła do groty na
kolanach i trzymając
w ręku świecę modliła się około godziny, w stanie ekstazy, podczas
modlitwy jej dłoń jakby kierowana inną siłą znalazła się nad samym
płomieniem świecy i tak pozostawała przez jakieś 15 minut. Po
wyjściu ze stanu ekstazy na dłoni dziewczyny nie było najmniejszego
śladu poparzenia, świadkiem tego zdarzenia był pewien sceptycznie
nastawiony do
sprawy lekarz, który obserwując to zjawisko nie mógł uwierzyć
własnym oczom.
Wówczas stwierdził, że zjawisko musiało mieć charakter
nadprzyrodzony.
Pora na ostatnie - osiemnaste objawienie. Był 16 lipca 1858, dzień
w którym obchodzone jest święto Matki Boskiej z Góry Karmel (odsyłam
Was ponownie do Jana od Krzyża i objawień z Garabandal). Tego dnia
wejście
do groty zostało zabarykadowane przez władze, nikt z rządzących nie
życzył sobie
dalszego zamieszania związanego z objawieniami. Bernadetta jednak
czując ogromną potrzebę pójścia do groty udała się tam i
przyklęknęła w tłumie przed barykadami, gdzie zaczęła jak zawsze
odmawiać różaniec. O tym spotkaniu mówi tymi słowy:
"Nie widziałam
ani bariery, ani rzeki. Wydawało mi się, że jestem
w grocie, nie dalej niż poprzednio. Widziałam tylko Świętą
Dziewicę".
Tego dnia Bernadetta usłyszała od Maryi, by prosić Boga o nawrócenie
grzeszników.

Zatem prośby Maryi skupiają się wokół najczęściej spotykanych, tj.
pokuta,
modlitwa o nawrócenie, miłosierdzie, kaplica, wiara i zawsze
podkreślane - odmawianie różańca - jedynego najpewniejszego wedle
jej słów ratunku dla ludzkości. Maryja podczas objawień w Lourdes
pokazała nam swoje miłosierdzie, swoją wielką, dobrotliwą Matczyną
Miłość. Jej uśmiech kierowany do Bernadetty był uśmiechem dla całej
ludzkości, jej spojrzenie było przepełnione Matczyną troską. Ona
pokazuje nam jak bardzo nas
kocha, jak się o nas troszczy, jak wiele jest w stanie dla nas
poświęcić. Jednocześnie
by zapewnić nam samym ratunek wymaga tak niewiele. Nie wymaga
wielkich
wyrzeczeń, a jedynie stałej modlitwy, która dać ma nam siłę w walce
z tym co złe.
O Lourdes napisano co najmniej kilka naprawdę ciekawych pozycji
książkowych, zatem zainteresowanym polecam zapoznanie się z tą
literaturą. Choć w gruncie rzeczy, kiedy przeanalizujecie więcej
przykładów
objawień, ich charakter i przesłania, kiedy zastanowicie się nad
swoim życiem
i życiem całej ludzkości, nad losami naszej planety, myślę, że
będziecie mieli możliwość wypracowania właściwego oglądu na
wszystkie te wydarzenia. Pamiętajmy, że nic nie
dzieje się bez przyczyny, a to co się dzieje ma zapewne jakiś cel.
Jaki cel zatem mogą mieć objawienia Matki Boskiej? Zastanówcie się
sami. Po co daje nam ona deskę ratunkową, która utrzyma nas na
powierzchni? Po co wskazuje tę jedną prostą drogę, drogę przez
modlitwę? Maryja wie, że nasza wiara została osłabiona przez tysiące
lat, dlatego, jak Jezus niewiernemu Tomaszowi, tak Ona nam daje
dowody na boskość życia i istnienia.
Nie zapominajmy o modlitwie. W końcu dowiedzieliśmy się, że WIARA
czyni "CUDA".

Litania do Matki Bożej z Lourdes
Kyrie, elejson, Chryste, elejson.
Kyrie, elejson.
Chryste usłysz nas.
Chryste wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba Boże, zmiłuj się nad nami,
Synu Odkupicielu świata, Boże, zmiłuj się nad nami,
Duchu Święty, Boże, zmiłuj się nad nami,
Święta Trójco, jedyny Boże, zmiłuj się nad nami.
Najświętsza Panno w Lourdes objawiona, módl się za nami,
Najświętsza Panno pokutę zalecająca, módl się za nami,
Najświętsza Panno uzdrawiające źródło wskazująca, módl się za nami,
Najświętsza Panno potwierdzająca swe Niepokalane Poczęcie, módl się
za nami,
Niepokalana Córo Boga Ojca, módl się za nami,
Niepokalana Matko Syna Bożego, módl się za nami,
Niepokalana Oblubienico Ducha Świętego, módl się za nami,
Niepokalana Świątynio Trójcy Przenajświętszej, módl się za nami,
Niepokalane Odzwierciedlenie Mądrości Bożej, módl się za nami,
Niepokalana Jutrzenko Sprawiedliwości, módl się za nami,
Niepokalana Arko Przymierza, módl się za nami,
Niepokalana Dziewico krusząca głowę węża piekielnego, módl się za
nami,
Niepokalana Królowo Nieba i Ziemi, módl się za nami,
Niepokalana Skarbnico Łask Boskich, módl się za nami,
Niepokalana Drogo do Jezusa wiodąca, módl się za nami,
Niepokalana Dziewico wolna od grzechu pierworodnego, módl się za
nami,
Niepokalana Bramo Niebios, módl się za nami,
Niepokalana Gwiazdo Morza, módl się za nami,
Niepokalana Matko Kościoła Świętego, módl się za nami,
Niepokalane Źródło wszelkich doskonałości, módl się za nami,
Niepokalana Przyczyno naszej radości , módl się za nami,
Niepokalany Wzorze Wiary, módl się za nami,
Niepokalane Źródło Bożej Miłości, módl się za nami,
Niepokalany Znaku naszego Zbawienia, módl się za nami,
Niepokalane Światło Aniołów, módl się za nami,
Niepokalana Nauczycielko Apostołów, módl się za nami,
Niepokalana Chwało Proroków, módl się za nami,
Niepokalana Potęgo Męczenników, módl się za nami,
Niepokalana Opiekunko Wyznawców, módl się za nami,
Niepokalana Wzorze Dziewiczej Czystości, módl się za nami,
Niepokalana Radości ufających Tobie, módl się za nami,
Niepokalana Obrono grzeszników, módl się za nami,
Niepokalana Pogromicielko wszelkiego zła, módl się za nami,
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.
O Maryjo bez grzechu poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie
uciekamy.
Matko Najświętsza słynąca w Lourdes wielkimi łaskami, przez dobroć
jakiej
dajesz tyle dowodów w tym wybranym miejscu, błagamy Cię pokornie,
uproś nam
wszystkie cnoty, aby nas uświęcały oraz wyjednaj nam zupełnie
zdrowie duszy i ciała
i dopomóż, abyśmy go użyli na chwałę Boga, dla dobra bliźnich i
zbawienia duszy. Amen.
LINK! DO BERNADETTA SOUBIROUS Z LOURDES
(VIDEO)

23 July 2009
GODAN
|