
Objawienia Matki Boskiej dotyczą całego świata, odbywają się w
różnych miejscach,
w dużych miastach i maleńkich wioskach, bądź w całkiem odosobnionych
zakątkach,
jak groty, wzgórza, łąki czy laski. Zdarzenia te pełne tajemnicy,
niejednokrotnie bogate w cuda przypominają ludzkości o tym, w jakim
kierunku zmierza odrzucając nauki Jezusa Chrystusa, odrzucając Boga
i przemierzając świat swoimi własnymi drogami, które nie mają nic
wspólnego z kosmiczną harmonią i jednością. Maryja zdecydowała się
zostać w tym miejscu i wykonywać tę ciężką pracę, by pomóc naszej
Ziemi na ile to możliwe, zrozumieć jak wiele naprawdę zależy od nas
samych i jak wiele możemy zrobić kiedy zdecydujemy się zatrzymać w
miejscu, cofnąć i wrócić na ścieżkę poszukiwania i poznania Prawdy i
Boga.
Przy ostatnim przygotowywaniu artykułu o Lourdes natrafiłam między
innymi na wzmiankę o objawieniach w Gietrzwałdzie, o którym wielu
zwykło
mówić "polskie Lourdes". Zaciekawił mnie przez to motyw objawień
Maryjnych
w Polsce. Przypomniałam sobie od razu wycieczki do Lichenia, które
organizowali nam katecheci w szkole i zdecydowałam przygotować
dla Was również dawkę ciekawych informacji w tym zakresie.

W stulecie objawień gietrzwałdzkich Jan Paweł II,
jeszcze wówczas kardynał Karol Wojtyła mówił:
"Tę prawdę o
polskiej kulturze, o jej korzeniach, o jej genealogii,
o prawach jej rozwoju trzeba nam uświadomić sobie w dniu
dzisiejszym,
kiedy przypominamy stulecie Objawień Matki Bożej w Gietrzwałdzie.
Wtedy
bowiem, przemawiając polskim językiem do polskich dzieci, Maryja
ujęła się
za dziedzictwem chrześcijańskim całej polskiej kultury. Potwierdzała
w swych macierzyńskich ustach polskie słowo. A słowo ludzkie, słowo
polskie, jest tym szczególnym tworzywem życia i kultury człowieka,
życia i kultury narodu".

Gietrzwałd jest niewielką wioską położoną w odległości około 18 km
od Olsztyna
na południu Warmii. Był to czas zaboru pruskiego, losy polskiej
kultury, języka i samego katolicyzmu stały pod wielkim znakiem
zapytania. Okres Kulturkampfu był bardzo trudny
dla narodu polskiego, zwalczano wszelkie przejawy polskiej kultury,
zakazywano mowy
w ojczystym, polskim języku i napiętnowano wyznawców katolicyzmu.
Ten właśnie okres Matka Boża uznała za najlepszy, by pokazać swoim
dzieciom, że nie Bóg nie pozostaje głuchy na ich modlitwy, a Ona
wciąż czuwa nad uciemiężonym narodem.

Wszystko zaczęło się 27 czerwca 1877 roku i trwało do 16 września
1877 roku, przez ten krótki okres czasu Maryja pojawiła się przed
swoimi
posłańcami aż 160 razy. Ta niezwykle wymowna liczba objawień
świadczy
o ich wadze i roli, jaką miały one odegrać w przyszłych losach
polskiego narodu.
Po raz pierwszy Matka Boska objawiła się trzynastoletniej wówczas
Justynie Szafryńskiej, która wracała akurat z matką z egzaminu przed
przystąpieniem do pierwszej Komunii
Św. Tego też dnia na niebie można było zaobserwować niezwykle jasny
obłok,
który swymi rozmiarami miał sięgać od Warmii po Częstochowę.

Na drugi dzień Maryję dostrzegła również dwunastoletnia Barbara
Samulowska,
nazywana także polską Bernadettą Soubirous. Owego drugiego dnia
Panienka
pojawiła się już w towarzystwie aniołów i z Dzeciątkiem Jezus na
kolanach (podczas kolejnych objawień pojawiała się już sama, siedząc
na tronie, unoszącym się nad
klonem przed kościołem), a zapytana przez dziewczynki o tożsamość
odrzekła im:
"Jestem Najświętsza Panna Maryja Niepokalanie Poczęta".
Na kolejne zaś pytanie "Czego żądasz Matko Boża?" odpowiedziała:
"Życzę sobie,
abyście codziennie odmawiali różaniec".

Nie było łatwo parafianom realizować próśb Maryi, głownie z uwagi na
represje zaborcy, jednak różaniec odmawiano i to w dodatku aż trzy
razy dziennie.
Prócz tego różaniec odmawiali wierni w domach w całej okolicy.
Skutkiem tego
zaczęło się nawracać wielu tych, którzy dotychczas żyli w oddaleniu
od kościoła.
Kolejna prośba Maryi dotyczyła postawienia murowanego krzyża z
figurą Maryi
Niepokalanie Poczętej. Na ten cel przez jakiś czas parafianie i
pielgrzymi zbierali
środki, co też było niezgodne z zakazami zaborcy, który zakazał
wznoszenia nowych obiektów sakralnych, zbierania datków na tego
rodzaju cele itp. Mimo tego proboszcz narażając się na represje
zamówił figurę Maryi w Monachium o nieznanego obecnie artysty.

Przez cały czas trwania objawień dziewczynki na polecenie proboszcza
zadawały Matce Boskiej pytania dotyczące przyszłych losów Polski:
Czy Kościół w Królestwie Polskim
będzie oswobodzony?
Czy osierocone parafie na południowej Warmii wkrótce otrzymają
kapłanów?
Maryja odpowiedziała im:
"Tak, jeśli
ludzie gorliwie będą się modlić, wówczas Kościół nie
będzie prześladowany, a osierocone parafie otrzymają kapłanów".
Te zapewnienia w czasie zaborów były dla Polaków niewiarygodne,
ale ponieważ wypowiedziała je sama Matka Boska, zasługiwały na pełną
wiarę. Z czasem wypełniły się słowa objawień, co stało się
niezaprzeczalnym
dowodem na ich wiarygodność. Jednak to nie wszystko. Podczas
objawienia,
które miało miejsce dnia 20 sierpnia 1877 Maryja przypomniała
wiernym:
"Najpierw uczestnictwo we Mszy
Świętej, a później
modlitwa różańcowa, ponieważ Msza jest ważniejsza".
Tego dnia Matka Boska powiedziała również, że w Dzień Swojego
Narodzenia tj. w sobotę
8 września 1877 roku o godzinie dziewiątej wieczorem pojawi się po
raz ostatni. I tak też
się stało. Dnia 8 września 1877 roku do Gietrzwałdu przybyło ponad
50 tysięcy pielgrzymów, którzy nie zważając na trudne warunki, brak
noclegu, padający deszcz i inne przeciwności pragnęli z czystym
sercem uczestniczyć w tym ostatnim dniu boskiego zjednoczenia z
mieszkańcami wybranej wioski. Podczas objawienia, które miało
miejsce tego dnia Maryja pobłogosławiła źródełko, które wypływało w
pobliżu kościoła. Od tego czasu, a minęły
już 132 lata pielgrzymi czerpią z tego źródła wodę, która niesie
ulgę cierpiącym
i uzdrawia nie tylko tych chorych na duszy, ale również na ciele.

Od czasu objawień powstały w Gietrzwałdzie domy pielgrzymów,
postawiono krzyż o, który prosiła Maryja i jej figurkę w altanie na
cześć aktu błogosławieństwa cudownego źródełka.
"Już po
zachodzie słońca,
Cudna gwiazda jaśniejąca
Weszła na warmińskiej ziemi,
Przyświecać promieńmi swymi.
Ta wiadomość prawie cudem,
Rozeszła się między ludem,
Wszędzie słychać taką mowę;
Na Warmiji cuda nowe".

27 July 2009
GODAN
|