Drodzy Przyjaciele
Bruno Groeninga!
Wielu z Was jest w posiadaniu jednego lub nawet więcej zdjęć Bruno
Groeninga. Czy z nich korzystacie? Jak? Czy przypomina Wam ono tylko
o Bruno - sławnym uzdrowicielu, żebyście mogli nastawić się jeszcze
lepiej na uzdrawiający „prąd”? Czy płynie od niego realna,
udowodniona siła?
Co to jest, co działa, kiedy Państwo położycie zdjęcie na zranienie,
a ono szybciej niż zwykle się zagoi? Czy rzeczywiście zostanie coś
przekazane? A jeśli tak, to co to może być? Co to za siła działa,
zarówno na ludzi, jak i na zwierzęta, rośliny, a nawet na przedmioty
nieożywione?
Niedawno dałem do ręki zdjęcie Bruno Groeninga pewnej uwrażliwionej
młodej osobie (nie znającej ani Bruna ani jego nauk). Poprosiłem ją,
aby opisała czy coś czuje. Spontanicznie, wyraziła się całkiem
zdumiona: „Robi się ciepło. Nie do wiary! Tego przecież nie można
sobie uroić!” Uczucie ciepła utrzymywało się też po tym jak odłożyła
zdjęcie.
Kiedy biorę zdjęcie do ręki, czuję przyjemne łaskotanie i mrowienie
w dłoniach, jak by „mrówki chodziły”. Doznając tego uczucia,
spróbowałem poznać tajemnicę „promieniującego” zdjęcia. W swojej
pracy używam tzw. anteny Lechera wg. patentu R. Schneidera. Po
przebadaniu szeregu wód, źródeł i studni uzdrawiających wiedziałem
już na co zwracać uwagę, a mianowicie: jakie częstotliwości drgań
można udowodnić, jaka jest ich polaryzacja (kierunek ruchu) i jak
daleki jest zasięg tego promieniowania.
Zdjęcie Bruno Groeninga (biorę te małe - 15×18 mm) posiada wszystkie
siedem „świętych” wirów, które znajdują się w szczególnych źródłach
uzdrawiających i źródłach o cudownych właściwościach.
Wszystkie te wiry są prawoskrętne, a więc są drganiami
uzdrawiającymi. Jeden z tych siedmiu wirów określany jest jako „siła
życiowa”. Wpływ oddziaływania siły życiowej tego małego zdjęcia jest
tak duży, że mogę go dokładnie wykazać jeszcze z odległości 1,8 m.
jest to tzw. odległość reakcji - miara siły informacji drgań. Tak
dużego zasięgu działania drgań siły życia nie znalazłem do tej pory
w żadnej z tych cudownie działających wód. Kiedy już cudowne źródła
uzdrawiają i są powodem objawień i aktów łaski, to jak dużo silniej
działa zdjęcie Bruno Groeninga. Jeśli macie Państwo jego zdjęcie
powieszone w pokoju albo położycie je na miejsce cierpienia lub też
macie je po prostu przy sobie, to też pozostajecie w zasięgu
działania tych wzmacniających i uzdrawiających drgań. To
promieniowanie działa na Was, może być przyjęte przez Wasz organizm
i przetworzone. Te uzdrawiające informacje drgań zostaną w Waszym
płynie komórkowym „zakotwiczone”.
W jednym z eksperymentów drgania ze zdjęcia Bruno Groeninga
przeniosłem na rurkę z wodą (na dwie doby zamknąłem w pudełku
zdjęcie Bruna razem z tą rurką). Normalna woda wyjściowa z wodociągu
miała frekwencję siły życiowej o zasięgu 20cm, zaś zasięg tej
przetrzymywanej razem ze zdjęciem Bruna wzrósł do 60cm. Zatem warto
wodę używaną do konsumpcji postawić w butelce na zdjęciu Bruno
Groeninga, aby ta siła zdrowotna przeszła do wody (nasza berlińska
woda wodociągowa ma drgania o zasięgu 10 cm). Siła uzdrawiająca,
która przez zdjęcie lub wodę dochodzi do organizmu nie ginie w nim
pomimo rozcieńczenia albo przetworzenia. Dowodzi to tzw.
zatrzymywania częstotliwości.
Nosząc zdjęcie przy sobie lub pijąc wodę przez jakiś czas, drgania
ze zdjęcia lub wody przenoszę na swój organizm. Działanie drgań trwa
nadal, niezależnie od zachodzącej przemiany materii, czy też mimo
odłożenia zdjęcia. Jest to do udowodnienia.
Te uzdrawiające drgania „przyczepiają się ” w organizmie i działanie
ich trwa. Z czasem jednak ich siła ulega zmniejszeniu w wyniku
przewarstwienia się pozytywnych i negatywnych drgań. Przewarstwione
drgania zwalczają się nawzajem, przy czym silniejsze przeważają. Im
„czyściejszy” jest mój organizm, tym silniejsze będą uzdrawiające
drgania oddziałujące na mnie.
Możliwe, że Bruno Groening miał na myśli właśnie walkę dobrych i
złych drgań mówiąc „Ja odwrócę wszystko”. Rzeczywiście, tutaj będzie
odwrócone. Mianowicie, te szkodliwe, lewokierunkowe drgania zostają
zmienione w zbawienne prawokierunkowe. Siły drgające lewokierunkowo
odpowiadają frekwencjom „antyżyciowym”, a więc drganiom nieżywej,
obumarłej materii.
Dalej. Zdjęcie Groeninga posiada drganie nadające się do zwalczania
złych duchów. Ma też „ładującą energię”. Posiada również trzy
„święte wiry” (drgania) globalnego systemu siatkowego geologicznych
warstw przypowierzchniowych Ziemi. (czyżby chodziło o strefy
geomantyczne? - przyp. szaq’a)
Tutaj musi być jeszcze raz podkreślone, jako ekstremalnie duża jest
siłą promieniowania zdjęcia Bruna, kiedy uzmysłowimy sobie, że
zdjęcia osób zmarłych normalnie nie promieniują.
W końcu przy zdjęciach Świętych, przy
relikwiach itp. można podobne
promieniowanie zaobserwować, lecz z reguły ze znacznie krótszymi
odległościami reakcji. Zdjęcie Bruna daje nam odzwierciedlenie tego,
jakby to było gdyby rzeczywiście był między nami. W ten sposób on z
nami faktycznie jest, całkiem realnie. I ofiarowuje nam w każdej
chwili swoją pomoc, kiedy na niego się otworzymy i naszych odczuć
nie blokujemy przez złe drgania, złe myśli, itd.
Siła uzdrawiająca zdjęcia Bruno Groeninga jest rzeczywistością i
jest niewiarygodnie silna. Korzystajcie z niej. Eksperymentujcie.
Przede wszystkim noście zdjęcie Bruna zawsze przy sobie. Któregoś
dnia te drgania uzdrawiającej siły muszą wszystko negatywne w Was
przezwyciężyć. Dopiero wtedy będziecie zdolni łaskę Boga odebrać, tę
Boską siłę uzdrawiającą - jak ją Bruno nazywał - która prowadzić
będzie do Waszego osobistego uzdrowienia, kiedy tylko na to
pozwolicie.
dr Siegfried Grabowski. Berlin
Źródło:
LINK!
|