DEMONICZNE ISTOTY ASTRALNE
EMITUJĄ SWOJE PRZEKAZY, A LUDZIE Z NIMI WSPÓŁPRACUJĄCY -
JEDNI ŚWIADOMIE I Z PREMEDYTACJĄ, INNI ZAŚ BEZWIEDNIE -
ODBIERAJĄ JE JAKO TAK ZWANY CHANNELING I OBJAWIAJĄ TĄ DROGĄ
LUDZKOŚCI ICH WOLĘ.
OTO PRZYCZYNA DLACZEGO NASZ ŚWIAT TAK POWOLI ROZWIJA SIĘ
DUCHOWO, A TAK SZYBKO TECHNOLOGICZNIE, A TO - PRZEWAŻNIE - W
NEGATYWNYM KIERUNKU.
WSZYSTKO PRZEBIEGA ZGODNIE Z PLANEM, KTÓRY KONSEKWENTNIE
REALIZOWANY JEST KROK PO KROKU - KONFLIKT ZA KONFLIKTEM,
WOJNA ZA WOJNĄ - AŻ CEL TYCH ISTOT ZOSTANIE PRZEZ NIE
OSIĄGNIĘTY.
ICH CELEM JEST TOTALNA KOLONIZACJA PLANETY ZIEMI PO
UPRZEDNIM PRZYGOTOWANIU NA NIEJ ODPOWIEDNIEGO,
ELEKTROMAGNETYCZNEGO ŚRODOWISKA. TEN UPRAGNIONY CEL UŚWIĘCA
WSZELKIE ŚRODKI.
NAIWNI LUDZIE, KTÓRZY DZIŚ
SŁUŻĄ TYM ISTOTOM Z TAKIM ODDANIEM OCZEKUJĄC NA NAGRODĘ I
PODZIĘKĘ, GDY JUŻ STANĄ SIĘ ZBĘDNI, ZOSTANĄ ZLIKWIDOWANI
TAK, JAK KAŻDA INNA PRZESZKODA NA ICH DRODZE DO CELU.
LIKWIDACJA PRZESZKODY WE WŁAŚCIWYM CZASIE POZWALA NA
MAKSIMUM ZADOWOLENIA W MINIMUM CZASIE.
TAK. DOBRZE PRZECZYTALIŚCIE. W CZASIE. BOWIEM GDY CZYSTY
DUCH ODDALA SIĘ OD CZYSTOŚCI, WÓWCZAS STAJE SIĘ OBCIĄŻONĄ
DUSZĄ OGRANICZONĄ DUCHEM CZASU. OBSUNĄWSZY SIĘ NA TEN POZIOM
ROZWOJU, LICZY SIĘ TYLKO WŁASNA WOLA (czytaj: SAMOWOLA) - A
TO SKUTKUJE UTRATĄ CIERPLIWOŚCI CECHUJĄCEJ ŚWIADOME DZIECKO
KOSMOSU, DZIECKO BOŻE.
Wielu badaczy i historyków pisze i głosi - w pozytywnym jak
i w negatywnym sensie - o rychłym ustanowieniu nowego,
globalnego systemu zwanego Nowym Porządkiem Świata.
W tym nowym świecie rządy
sprawować ma Rząd Świata. (Vox populi - vox Dei?
Zobaczymy...).
Na czym ten system będzie
polegać?
Czy będzie to faszyzm?
Komunizm a lá Korea Północna?
Feudalizm?
Jezus, największy
prorok wszech-czasów tak prorokował przed około 2000
ziemskich lat:„zgorszenia, przyjść muszą ze względu na
nieprawość” (Mat 13:41): ...nastanie wielki ucisk, jakiego
nie było od początku świata... (Mat 24:21). Dziś takie słowa
jak „zgorszenie”, „nieprawość” lub „wszetecznik” brzmią
teatralnie, ba, śmiesznie, a człowiek cytujący je nazywany
jest nawiedzonym. Lecz słowa są nośnikami informacji,
ponieważ każde słowo stanowi pole energii o jedynej w swoim
rodzaju częstotliwości. Wszetecznicy, którzy jak czytamy
w Apokalipsie „do Królestwa Bożego nie wejdą”, dążą do
siania zgorszeń, zaś ludzie nieprawi, dbający li tylko i
wyłącznie o swoje kariery w doczesnym świecie i o wygodne
życie nie chcą zastanowić się, co się z nimi stanie, gdy
zaprowadzony będzie ów nowy system - wielki ucisk, jakiego
nie było od początku świata.
Otóż przede wszystkim
wszystkie wartości moralne i etyczne opisane w formie tak
zwanych mojżeszowych 10 przykazań oraz w jezusowym kazaniu
na górze zostaną wymazane z ludzkiej pamięci jako wirusy,
które są szkodliwe w nowym oprogramowaniu - w Nowej Erze.
Gdy bezmyślni ludzie własnymi
rękoma, rękoma swoich dzieci i wnuków zniszczą swój
niedoskonały, holograficzny świat, na jego gruzach powstanie
ów nowy świat i ucisk, jaki dotąd był nieznany. Ten ucisk
nazywany będzie „porządkiem” - nowym ładem nowego świata.
Porządkiem elektronicznym i bezwzględnie egzekwowanym na
każdym kroku.
ZBUDŹCIE SIĘ I PRACUJCIE NAD
SOBĄ...
... bo za chwilę będzie to
„prawnie” zabronione; prawo nowego świata to nieludzki
cynizm zawarty w słowach „żyjemy w państwie prawa” - dura
lex - sed lex (ciężkie prawo, ale prawo). Z lekkim
krzyżem (Mat 11:30), o którym głosił Jezus to cyniczne,
demoniczne prawo nie ma nic wspólnego. Ci, którzy nie okażą
pokory i nie zgodzą się zrezygnować z kosmicznej wolności
zostaną napiętnowani jako szaleńcy i prawnie likwidowani.
Demony transmitują, a mózgi i
geny zamroczonych ludzi odbierają. Nie zdolny myśleć
samodzielnie homo sapiens przyswaja sobie podsunięte mu
myśli i traci swoje życie. Odtąd jego mózg, jego fizyczne
ciało posłuszne jest niewidocznemu użytkownikowi. Stanowcza
większość przywódców duchowych i politycznych jest w ten
sposób zdalnie sterowana. Oporni są likwidowani, co ma
służyć odstraszeniu niepokornych na przyszłość.
Niewidoczni władcy kontrolują
rządy z ukrycia, zaś to, co ukryte jest widoczne, lecz nie
każdy chce widzieć, bowiem wiedza zobowiązuje i z tej
przyczyny ignorancja nazywana jest w kręgach bezmyślnych
karierowiczów błogosławieństwem.
Czarni magowie,
mistrzowie-iluzjoniści, uzdolnieni hipnotyzerzy posługują
się prawem biegunowości doprowadzając ludzkość do
rozdwojenia jaźni. Ten stan znacznie powrót do normalnego,
naturalnego stanu - do JEDNOŚCI; do jedności wszystkich form
życia. Bowiem jedność jest Uniwersalnym Prawem.
Mroczne siły rozdzielają,
przywiązują do swoich dogmatów i panują. Dobrze-niedobrze.
Kapitalizm-komunizm. Światło-ciemność. Kto nie jest z nami,
ten jest przeciwko nam. W naiwnych umysłach zasiewają jakąś
utopijną myśl i czekają, aż to mentalne nasienie obrodzi. W
umysłach tych, którzy nie wpuszczają w siebie tego typu
utopijnego wirusa, zasiewają sprzeczny pogląd, który
prowadzi do sporu, a stąd już krótka droga do zbrojnego
konfliktu. Obie strony są zachęcane do walki o swoje prawa i
w ten sposób obie strony zostają uzależnione od
niewidocznego, cynicznego siewcy. Chroniczna sytuacja na
Bliskim Wschodzie jest tego najwyraźniejszym przykładem.
Różne zarażone nie swoimi ideami fronty zwalczają się
wzajemnie, zaś siewcy niezgody pozostają niewidoczni.
Widoczne są tylko biologiczne anteny - duchowni wszelakiej
maści. Zamroczeni nienawiścią do inaczej myślących bliźnich
zapomnieli już o jedności i nie zależy im na tym, że
doprowadzają stopniowo do drastycznych zmian w swoim własnym
świecie, do zmian które stanowią kolejną fazę misternego
planu czyhających na odpowiedni moment demonów. Ci nadal
pozostają w cieniu, a bezmyślni ludzie mnożą przyczyny i
skutki zamiast wyzwolić się z jarzma akcji i reakcji i
wznieść się ponad i poza przestrzeń przyczynowości.
Śmierci boją się tylko
śmiertelnicy. Internet wciąż jeszcze umożliwia publikowanie
prawdy o planie narzucenia nam szatańskiego reżimu.
Demony jednak niecierpliwią się. Opanowuje je duch czasu.
Starają się przyspieszyć proces
likwidowania darmozjadów i bydła naziemnego - jak nazywają
mieszkańców Ziemi. Posługują się w tym celu czterema
elementami - ogniem, wodą, ziemią i powietrzem. Naszczuwają na
siebie zamroczone religijnymi dogmatami narody, a
równocześnie udają, że zależy im na wprowadzeniu w życie
procesów pokojowych, zatruwają wodę pitną dodatkami
szkodliwymi dla zdrowia, przyspieszającymi proces starzenia
się ludzkiego ciała i procesy rakotwórcze, a równocześnie
oferują cudowne substancje hamujące rzekomo te procesy.
Gleba jest skażona i skażone są pestycydami i herbicydami
jej płody, a równocześnie oferuje się na rynku pięknie
wyglądającą żywność genetyczną powodującą zmiany w ludzkim
DNA; zatruwane jest powietrze, którym oddychamy, żyjemy w
oceanie rakotwórczego elektro-smogu, a chorym oferuje
się wycieńczające ich terapie, podczas gdy na ekranach
telewizorów pojawiają się bzdurne,
ckliwe opery mydlane mydlące zaspane oczy
telewidzów; seriale o szlachetnych lekarzach ratujących za
wszelką cenę życie ludzkie, jako najcenniejsze rzekomo dla
nich dobro na Ziemi. (Takich lekarzy jest w naszym świecie
niestety mało). Tysiące ludzi cierpi z powodu depresji i
traci zmysły, stając się bezwiednie królikami
doświadczalnymi koncernów farmaceutycznych. Noworodkom
wstrzykuje się szczepionki zawierające rtęć i coraz więcej
młodych mężczyzn jest niepłodnych. Żyjący w niewiedzy ludzie
absorbują trucizny i metale ciężkie przez nos, usta i przez
skórę. Czarni magowie reklamują i oferują swoje trucizny za
pomocą kolorowych spotów, okraszonych wabiącymi dźwiękami,
podprogowymi sygnałami, wesołymi twarzami z ekranów
telewizorów. Propagowane jest beztroskie łykanie
wszystkiego, co niszczy organizm. Poszukiwani są kolaboranci
bez skrupułów, gotowi na w s z y s t k o, aby żyć w
dobrobycie; aby stać się kimś i posiadać na własność coś w
tym materialnym świecie. Tu liczy się tylko i wyłącznie
materia. W oknach tego holograficznego więzienia nie ma
krat. Kraty zostały stworzone w ludzkich mózgach; w mózgach
ludzi, którzy wierzą, że są wolni. Tę słabość do materii
wykorzystują szatańscy manipulatorzy - mistrzowie
dezinformacji i złudzeń.
Generacja za generacją
degenerowane są za pomocą kinematografii, która ruchomymi
obrazami programuje młode mózgi i podsuwa skutecznie trendy
i styl życia. Dyktatorzy mody i pomagający im iluzjoniści
tworzą złudzenie zmiany epoki i upływu czasu. Ewolucja
duchowa zamieniona została na modę. zmienia się powłoka;
treść pod materialną powłoką nie ulega zmianie. Efekty
uboczne tych (po)hipnotycznych sugestii nie są przez
ignorantów brane pod uwagę. Idziemy z duchem czasu. Ale to
nie z tym duchem mieliśmy podnieść się z duchowego upadku.
Ani rodzice ani ich potomstwo nie zdaje sobie prawy z faktu
pozbawienia ich swobody w kształtowaniu własnej przyszłości.
A gdy dusza czuje, że czegoś jej brak, że coś jest w tym
świecie nie w porządku, wówczas oferuje się człowiekowi „leki
uspokajające”, psychotropy i inne łamigłówki z terapią
elektrowstrząsową włącznie. Ludzie są słabi i ulegli,
uzależnieni od podsuniętych im substancji uzależniających,
są ociężali umysłowo i niedoinformowani. Ludzkie ciało jest
ekranem, na którym wyraźnie widać procesy zachodzące w
duszy. Ludzie nie znają już pojęcia i znaczenia
samokontroli, samodyscypliny. Liczy się kasa i święte prawo
własności. Planeta podzielona jest na parcele jak pizza i
każdy dąży do tego, żeby odgryźć z niej dla siebie choćby
kawałek (ziemi). [Taki styl życia musi skończyć
się zgryzotami i przysłowiowym gryzieniem ziemi]. Na takim
zdobytym w pocie czoła kawałku ziemi, człowiek chce
zaspokajać swoje - nastawione na zewnętrzny świat - zmysły;
chce jeść to, co mu smakuje, pić, co mu nie służy,
marnotrawić czas na gry komputerowe degenerujące umysł, a
siewcy za jego plecami sieją dalej swoje zgniłe ziarna dążąc
dzięki tym upojonym ludziom do upragnionego przez nich celu
- odseparować duszę od sumienia, oderwać planetę Ziemię dla
siebie. Umysły mieszkańców Ziemi należą już od dawna do
demonicznych programistów i użytkowników.
Dowód? Wszystkie wojny są
wojnami religijnymi.
Życie w materii i na materii
przepełnione jest strachem. Wojna napawa śmiertelników
jeszcze większym strachem. Stają się posłuszni każdemu, kto
oferuje im bezpieczeństwo. Są gotowi ginąć na polu chwały,
za bezpieczne jutro, za ojczyznę, za ukochanego przywódcę,
dla Boga, dla utopijnej idei, dla jakiegoś nowego -izmu...
Nie zdają sobie sprawy z faktu, że ich umysły stały się
klawiszami pod palcami wirtuoza. Nawet sny, ludzkie sny mogą
być zdalnie indukowane i kontrolowane. Ale kto się takimi
sprawami interesuje, kto poświęca swój czas na takie
brednie... no, chyba że za to płacą... Czas, cenny czas
lepiej poświęcić na robienie pieniędzy. Time is money. To
tlen tego świata. Inna rzeczywistość to fikcja. Za uznanie
tego modelu myślenia trzeba jednak zapłacić... życiem w
strachu. Strach zaś wywołuje agresję. Tu koło się zamyka. Na
drogę życia podtruty, pozbawiony wolnej woli człowiek
otrzymuje dodatkowy program/hipnotyczną sugestię: Świata nie
zmienisz! Teraz pozbawiono go nawet nadziei! Nie wychylaj
się! Nie wyskakuj przed szeregi, bo źle na tym wyjdziesz!
Dbaj o własne interesy!
Ludzie biorą udział w
wyborach. Są nawet dopingowani do wybierania przywódców, a
dlaczego? Ponieważ kogokolwiek wybiorą, zawsze wybiorą
służalców demonów. Na tym bazuje rzekoma demokracja.
Jakich demonów?
Tych, których po imieniu
opisywał prorok Henoch w swoich księgach (LINK!).
Te istoty żyją i nie są legendarnymi istotami.
Ustanawiane są przez nie rządy
i ich opozycje. W ten sposób trzymający władzę sataniści
kontrolują obie strony.
Nikogo nie zastanawia fakt, że
to nie lud wybiera nieomylnego papieża... Za to Hitler
został wybrany w wyborach demokratycznych... Także władcy
Unii Europejskiej nie zostali wybrani przez obywateli tego
wirtualnego tworu naszej epoki. Ale kogo to obchodzi?
Służalcy oczekują
wynagrodzenia za swoją służbę. Chcą żyć wygodnie i mieć
odpowiednie koneksje w tym świecie. W jedności siła.
Przynależność do tej lub innej masońskiej loży niesie same
tylko korzyści. Materialne korzyści. Stanowiska, władzę. O
mezaliansach nie ma tu mowy. Niebieskie DNA pozostaje
nieskalane. Ktoś się wyłamie? Zostanie zlikwidowany. Między
sobą bydło naziemne może się mieszać. To wyniszczające się
wzajemnie organizmy. Wyniszczają się w imieniu nie swoich
interesów. Zwalczają się w imieniu wyimaginowanego Boga, jak
zostało to przewidziane w demonicznym planie. A jeśli ktoś
zbliża się do prawdy i stara się ostrzec innych, zawsze
można go ośmieszyć, zohydzić w oczach łatwowiernych,
zaprzeczyć wszystkiemu, oskarżyć go o oszustwo podatkowe
albo o pedofilię.
Ludzie żyjący w strachu nie
potrafią skoncentrować się na tym, co istotne. Gotowi są
poświęcić za nieswoje interesy swoich synów, swoje córki...
- Nie mamy innego wyjścia -
usprawiedliwiają się sami przed sobą. - Gott mit uns! Allāhu
Akbar! Jednak oblicza swego boga nigdy nie widzieli. Ich
bóg sobie tego od samego początku nie życzył i pod karą
śmierci zabronił podnosić na niego oczy niegodnych i
nieczystych. Ale... jaki jest twój bóg, o człowiecze, to
widać po twoim postępowaniu - widać wyraźnie komu służysz -
życiu czy śmierci, światłu czy ciemności.
Ludzie żyjący w transie nie
zdają sobie sprawy z tego, że plan, o którym tu mowa niesie
w sobie wiele niebezpieczeństw, które według nich, jeśli w
ogóle, to należą na półkę naukowej fikcji. Np. po
totalnym skolonizowaniu planety wielu ludzi zamienionych
może zostać w cyborgi. Są bowiem formy życia, które żywią
się energiami emitowanymi przez ludzkie ciało, gdy jego
właściciel wpędzany jest w stan paniki i przerażenia, aby
wygenerować z niego eteryczną energię i dawkę hormonów,
które są automatycznie pobierane z tych ciał i dodawane do
eliksiru życia wchłanianego przez niektóre upadłe kosmiczne
rasy.


To już przesada? Niestety nie.
Starożytnym Rzymem rządziły
istoty uwielbiające walki gladiatorów i rozkoszujące się
widokiem krwawych jatek na arenie; np. chrześcijan
rozszarpywanych przez głodne bestie. W hitlerowskich obozach
koncentracyjnych nieustannie panowała atmosfera terroru.
Ta chora z naszego punktu widzenia atmosfera stanowi
naturalne energetyczne środowisko takich zdegenerowanych
istot. To właśnie z tej przyczyny podżegają ludzi stale do
wojen i krwawych jatek. Emitowane wówczas przez umęczonych
ludzi energie są wchłaniane przez te gadzie istoty. Gdyby
ludzkość zdecydowała się na życie w jedności i harmonii, te
istoty zmuszone byłyby znaleźć sobie inne pastwisko i nie
mogłyby już pastwić się nad ludźmi.
Co to oznacza?
To oznacza, że jeśli ludzkość
nie chce doznać terroru, jakiego nie było jeszcze od
początku świata, to zmuszona jest podnieść STOPIEŃ SWOJEJ
ZBIOROWEJ CZĘSTOTLIWOŚCI.
22 marca 2002 roku, prasa
podała, że profesor Kevin Warwick, cybernetyk, przetestował
na kotach, małpach i ludziach metodę zamieniania istoty
żywej w cyborga. Profesor kazał sobie wszczepić w lewy
nadgarstek 3 mm długości silikonowy mikrochip. Do jego
pośrodkowego nerwu podłączono 100 elektrod łącząc go
równocześnie z mikroprocesorem. Przewody zostały połączone z
nadajnikiem / odbiornikiem w celu umożliwienia przepływu
impulsów nerwowych do komputera za pomocą sygnału radiowego.
Do wiadomości opinii publicznej podano, że pan profesor
zamierza pomóc ludziom z urazami kręgosłupa. Zresztą jeszcze
bardziej skandaliczne eksperymenty są prowadzone za
zamkniętymi drzwiami, z czego spracowane społeczeństwo nie
zdaje sobie w ogóle sprawy. Prasa donosi o tych
eksperymentach tylko od czasu do czasu dla samej propagandy
(LINK1!,
LINK2!). Czy te
ludzkie króliki doświadczalne będą wdzięczne
eksperymentatorom - to się po latach okaże.
Wiele leży w naszych rękach.
Wielu ludzi tłumi w sobie głos
sumienia za co nienawidzą siebie samych. Aby sobie ulżyć
skierowują tę nienawiść na tych, którzy nadal posłuszni są
wewnętrznemu głosowi. Skoro my możemy tłumić w
sobie wewnętrzny głos, to i oni mogą.
Każdy może, ale nie każdy
chce. Jesteśmy obdarzeni wolną wolą.
Jest sposób na krnąbrnych i
niepokornych. Utrzymywanie ich na tym samym planie rozwoju.
Niech biegają jak chomiki w kołowrotku i niech płacą
podatki. W ten sposób nigdy donikąd nie dobiegną.
Lecz mimo wszystko powoli
poszerza się ludzka świadomość, ludzie dojrzewają duchowo i
mogą już dojrzeć co się z nimi dzieje i dlaczego.
TO, CO ROBIĄ IM DEMONICZNE
ISTOTY TO NIC, W PORÓWNANIU Z TYM, CO LUDZIE SAMI SOBIE
CZYNIĄ.
Coraz więcej ludzi dąży do
jedności, a to przeraża demonicznych władców i czyni ich
jeszcze bardziej niecierpliwymi. Duch czasu opętuje ich w
tej samej mierze jak opętała ich żądza władzy. Są gotowi w
swoim szaleństwie do wszystkiego. Cugle wymykają się im z
rąk. Przyznanie się do porażki nie wchodzi jednak w rachubę.
Nawet jeśli sam Szatan przyzna się do porażki - oni,
schorzali psychicznie, upadli aniołowie nie schylą nigdy
głowy. Za sztywne są ich karki. Dlatego „wężowi
starodawnemu” już wkrótce zdeptana zostanie głowa (Ks. Rodz.
3:15)
Poplecznicy starodawnego
węża panikują.:
- Ludzie chcą się jednoczyć?
Zdelegalizujemy takie
ruchy. Rozdrażnimy ich naszą nieustępliwością, a gdy puszczą
im nerwy, pokażemy ich uczynki całemu światu z pomocą
naszych środków przekazu. Będziemy ich podburzać i zbroić
przeciwko nam, aby potem nakleimy na ich plecach etykiety z
napisem rebelianci, terroryści, wywrotowcy, anarchiści,
populiści, elementy... Oni wszyscy wykonują bezwiednie
brudną robotę w imię wolności, w imię boga, w imię narodu...
Zaślepieni ludzie zachowują się jak obłąkany myjący się pomyjami z kubła. Ziemska rzeczywistość stworzona dla nich
przez mistrzów hipnozy stała się ich więzieniem. Nie widzą,
że są wolni. Przyzwyczaili się do życia w swoich własnych
koszmarach. Zapomnieli, że każdy może realizować na co
dzień piękne sny wraz z innymi, którzy śnią podobnie...
Zbudzić się oznacza śnić
świadomie.
NIE POZWÓLMY NARZUCAĆ SOBIE INNEJ RZECZYWISTOŚCI.
ZIGNORUJMY ICH.
W JEDNOŚCI JEST SIŁA.
Źródło:
LINK!
|