Z badań
które zdołały wyciec wynika, że kukurydza modyfikowana
genetycznie zawiera zaskakujący poziom toksycznych
substancji chemicznych. Pokazują one dobitnie, że
zapewnienia o jej nieszkodliwości są fałszywe.
Według analizy, kukurydza GMO testowana przez Profit Pro
zawiera chlorek, formaldehyd i glifosat, czego nie ma w
tradycyjnych kukurydzach a ich stężenie w próbkach GMO
wynosiła odpowiednio 60, 200 i 13 ppm. Amerykańska Agencja
Ochrony Środowiska (FDA) twierdzi, że zawartość glifosatu w
wodzie pitnej nie przekracza 0.7 ppm. Niektóre zwierzęta
poddane działaniem glifosatu w stężeniu około 0.1 ppm mają
uszkodzone narządy.
Dr. Don Huber powiedział, że glifosat jest silnym
organicznym związkiem chemicznym, który unieruchamia
dodatnio naładowane składniki mineralne takie jak mangan,
kobalt, żelazo, cynk oraz miedź, które są niezbędne dla
normalnego funkcjonowania fizjologicznego gleby, roślin i
zwierząt. Ten sam glifosat używany jest do opryskiwania
upraw w celu niszczenia chwastów. Rośliny modyfikowane
genetycznie zawierają podobno gen kodujący syntazę EPSPS
odporną na jego działanie. Badania wykazują, że naturalna
kukurydza w porównaniu z tą modyfikowaną zawiera odpowiednio
437-krotnie większe ilości wapnia, 56-krotnie więcej magnezu
i 7-krotnie więcej manganu.
Bez względu na to jak bardzo mogą być szkodliwe rośliny
modyfikowane genetycznie, nie można nic z tym zrobić. 26
marca prezydent Barack Obama podpisał ustawę HR 933, która
jest przez ludzi wprost nazywana "Ustawą o ochronie Monsanto".
Ma ona chronić korporacje biotechnologiczne od jakichkolwiek
sporów. Firmy które zajmują się GMO zezwalają na sadzenie i
sprzedawanie tych roślin, mimo wielu zagrożeń jakie mogą
powodować dla zdrowia konsumentów.
Źródło:
LINK!
|