
Co najmniej 20 kobiet rocznie umiera, a ponad 2500 poważnie choruje
z powodu stosowania pigułek antykoncepcyjnych - informuje Francuska
Państwowa Agencja Bezpieczeństwa Leków. Te szokujące dane zebrano w
specjalnym raporcie, który jest pierwszym dokumentem tak szczegółowo
opisującym skutki zażywania pigułek.
Autorzy raportu alarmują, że każdego roku 20 kobiet zażywających
pigułki umiera tylko z powodu zatorowości płucnej. Dokument nie
pokazuje w pełni dramatycznej sytuacji, bo nie podliczono jeszcze
zgonów spowodowanych zakrzepicą mózgową.
Pigułki
doprowadzają też do poważnych problemów ze zdrowiem. Ponad dwa i pół
tysiąca kobiet rocznie (dwa razy więcej, niż przypuszczano) cierpi z
ich powodu na zakrzepicę żył głębokich. W większości przypadków są
to panie, które zażywały pigułki trzeciej i czwartej generacji. To
specyfiki, które zawierają drospirenon, dezogestrel i gestoden. Są
sprzedawane w różnych krajach, w tym w Polsce. Rzadziej niż pigułki
starszego typu doprowadzają do tycia i mdłości, ale znacznie
zwiększają ryzyko dużo groźniejszych problemów.
Już w
styczniu minister zdrowia Marisol Touraine zaleciła francuskim
lekarzom przepisywanie pigułek starszego typu. Apel o powrót do ich
zażywania skierował do Francuzek również szef Wydziału Antykoncepcji
Agencji Bezpieczeństwa Leków profesor Joseph Emmerich.
Od czasu
tych apeli sprzedaż pigułek trzeciej i czwartej generacji spadła we
Francji o ponad jedną trzecią. Krajowa Kasa Chorych zapowiedziała,
że przestanie zwracać pacjentkom pieniądze wydane na ich zakup.
Dzisiaj Agencja zaapelowała do lekarzy, bo jak najczęściej
przepisywali kobietom alternatywne środki zapobiegania ciąży.
Eksperci proszą jednak pacjentki, by nie wpadały w panikę i nie
przerywały w nagły sposób zażywania pigułek bez konsultacji z
lekarzem.
Ponad
trzydzieści Francuzek, które zażywanie pigułek doprowadziło do
poważnych problemów zdrowotnych, zapowiedziało wniesienie skarg
sądowych przeciwko producentom oraz Agencji, która nie wycofała tych
specyfików z rynku.
Niektóre z
kobiet skarżących producentów pigułek cierpią na częściowy paraliż
ciała i inne poważne powikłania. 25-letnia Marion Larat, która ma
sparaliżowaną prawą dłoń, przeszła już dziewięć operacji i zaczęła
cierpieć na epilepsję - wniosła już skargę do sądu pod koniec
ubiegłego roku.
Marek
Gładysz
RMF FM
Źródło:
LINK!