Komitet
Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk (PAN) wystosował
bezprecedensowy apel w sprawie zagrożenia zdrowia i środowiska ze
strony GMO. Eksperci PAN wskazują na realne zagrożenie
bioróżnorodności Polski ze strony wprowadzanych do środowiska
organizmów modyfikowanych genetycznie (GMO).
Uwalnianie tego typu organizmów do środowiska może wywołać bardzo
poważne i dalekosiężne konsekwencje, których ostateczne rozmiary
mogą okazać się daleko bardziej groźne niż dające się obecnie
przewidzieć - czytamy w apelu wystosowanym przez najlepszych
polskich specjalistów ochrony środowiska. W połowie lat
dziewięćdziesiątych zespół Dr Árpáda Pusztaia ze Szkocji stwierdził,
że modyfikowane genetycznie ziemniaki szkodziły nie tylko mszycom
(do czego zostały zaprojektowane), ale także wielu innym organizmom,
w tym pożytecznym owadom, jak biedronka dwukropka, która w naturze
kontroluje populacje mszyc. Co jeszcze bardziej niepokojące, dieta
oparta na modyfikowanych ziemniakach hamowała wzrost szczurów
laboratoryjnych, zwłaszcza jeśli bazowały na niej przez dłuższy
czas, zaburzała prawidłowy rozwój kluczowych organów wewnętrznych i
osłabiała układ odpornościowy.
Herbicydy same w sobie stanowią ogromne źródło chemicznych
zanieczyszczeń środowiska - ich pozostałości spotykamy w żywności,
glebie oraz wodzie. Środki te przyczyniły się do zmniejszenia
różnorodności biologicznej. Wysiew i sadzenie roślin modyfikowanych
genetycznie - uodpornionych na herbicydy zwiększy ilości zużywanych
środków chwastobójczych. W związku z tym, że będą one niszczyć tylko
chwasty, nie zaś uprawy, rolnicy będą mogli stosować herbicydy albo
w większych ilościach, albo o większej toksyczności. Jedynie uprawy
odporne na działanie środków chwastobójczych mogą przetrwać kontakt
z takimi herbicydami, uprawy, które nie zostały poddane manipulacjom
genetycznym skazane byłyby na wyginięcie.
Eksperci Polskiej Akademii Nauk podkreślają też spowodowany
szkodliwością GMO zdecydowany odwrót w ostatnim czasie od prób
wprowadzenia GMO oraz zakaz uprawy roślin genetycznie modyfikowanych
w najbardziej rozwiniętych krajach Europy (m. in. Niemcy, Francja,
Austria czy Szwajcaria). Jednocześnie PAN zwraca uwagę na proceder
wprowadzania na coraz większą skalę nielegalnych roślin genetycznie
modyfikowanych w Polsce i to mimo obowiązywania całkowitego zakazu
takich upraw; brak sprzeczny z przepisami unijnymi wystarczających procedur zabezpieczających. Ewenementem w skali
europejskiej jest też wykazany w kontroli NIK brak nadzoru ze strony
odpowiednich służb i urzędów oraz bezkarność osób i instytucji
naruszających rygorystyczne dotychczas w tej kwestii prawo, a także
całkowite nieprzygotowanie Polski do kontroli upraw GMO.
Apel PAN zbiega się w czasie z ogłoszeniem wyników badań naukowców
francuskich pod kierownictwem prof. Gilles-Erica Seraliniego: nie ma
już żadnych wątpliwości - GMO jest szkodliwe dla ludzi i zwierząt -
objawy zatrucia mają w Ameryce Południowej już rozmiary epidemii
wśród robotników rolnych pracujących przy uprawach GMO. Chodzi tu o
poronienia i trudności z donoszeniem ciąży.
Prof. Seralini uważa, że dotychczasowa praktyka utajniania badań
wpływu GMO na zdrowie ludzi jest niedopuszczalna: Mamy do czynienia
z zaskakującą sytuacją, w której na początku XXI wieku wielka
korporacja atakuje rząd europejskiego państwa za to, że upublicznia
się wyniki badań krwi szczurów laboratoryjnych karmionych GMO, dla
mnie osobiście jest to wielki skandal naukowy - mówi Przewodniczący
Wydziału Biologii Molekularnej Uniwersytetu w Caen prof. Seralini.
Źródło:
LINK!
|