ŚWIAT ENERGII

MOC DUCHOWA
(CZĘŚĆ 1)
LINK! DO CZĘŚCI 2

Każda moc która nie jest oparta na unii jest słaba.

Jak się to ma do naszej duchowej mocy?

W pracy z duchowymi energiami zmagamy się z niezliczoną ilością wibracji. Musimy nauczyć się obsługi tych wibracji, odseparować złe od dobrego, które odpowiada za naszą duchową moc. W ten sposób zasilamy własne duchowe życie i przekształcamy nasze osobiste życie na bardziej pozytywne. Wówczas wykorzystamy we właściwy sposób dobrobyt, postęp, który pozwali nam lepiej żyć, a nie będzie celem naszych egoistycznych ambicji, walki, zbrodni, tyrani, niewolnictwa, co powoduje negatywne przeładowanie energetyczne w ciele człowieka.

Człowiek duchowy dba o właściwe i duże zasoby energii, ale tak w rzeczywistości nie bierze ich w całości dla siebie, korzysta tylko z takiej ilości jaka jest mu potrzebna do życia. Resztą potrafi się dzielić, w dodatku za darmo. Nie dba o władzę, zniewolenie lecz czyni świat dobrym i pięknym. Utrzymuje siebie i środowisko w materialnej i duchowej równowadze i czuje nieufność do każdego, kto chce tą równowagę zakłócić. Moc duchowa człowieka podwyższa moralność, sprawiedliwość, wiarę. Lecz ci ludzie wprowadzając w życie te elementy oczekują od innych tego samego.

Musimy rozważyć, że moc ludzka jest odbiciem władzy duchowej jaką posiada człowiek, działa na tym biegunie, na którym skumuluje swoje energie: pozytywne lub negatywne. Człowiek pozytywny będzie działał zgodnie z własnym sumieniem; wyzbyty jest z dumy, próżności, umie słuchać innych i bierze odpowiedzialność za swoją pracę. Jeśli widzimy odwrotne działanie, wiedzmy, taki człowiek nie posiada w sobie odpowiedniego potencjału duchowego. Wszystko za co się bierze szwankuje, budzi niechęć, agresję, konflikty. Tworzy większe grupy ludzi o podobnych energiach i uderza na swoich przeciwników, którzy są energetycznie po drugiej stronie.

Energie Boskie opierają się na miłości i sprawiedliwości. Od tysiącleci dzieci światła walczą na Ziemi o taki świat, uwolniony od negatywnych uczuć i faktów. Wzmacniają pozytywne wibracje, a negatywne przekształcają w miłość.

Obecnie na Ziemi mamy przewagę negatywnych wibracji, stąd tyle niepokoju, konfliktów, niezrozumienia we wszystkich społecznych grupach, państwach i wszędzie na świecie. Coraz mocniej obserwujemy ciśnienie negatywnej siły, która za wszelką cenę chce nas przytłoczyć swoją negatywną siłą, a w dodatku wmawia nam, że dba o nas jak nikt do tej pory. A ta sztuczna miłość każdego dnia coraz bardziej kruszy się w palcach, rozpada ... jest nierzeczywista, papierkowa. Taki stan nie może długo trwać, ponieważ jest przeciw życiu. Czujemy to wszyscy, przenika przez skórę aż do szpiku kości, toteż dobry człowiek szuka rozwiązania, już nie ma ucieczki, bo nie ma nigdzie bezpiecznego miejsca. Wszyscy ludzie myślący czują to samo, że czas się wyzwolić z tego amoku. Jeśli czegoś nie uczynimy ludzkości przyjdzie żyć jak hybrydom, zapomną, że jest jakieś ciepło w okolicach serca. Póki co miota nami melancholia, zniechęcenie, smutek, depresje ... to są oznaki na nieodwzajemnioną miłość, która zużyła się w naszych czasach. A my tak po ludzku, ciągle za nią tęsknimy.

Człowiek duchowy nigdy nie zada drugiemu takiego ciosu, szanuje marzenia i tęsknoty drugiego człowieka.

W tym co obecnie przeżywamy nie możemy się cofnąć, ale możemy odwracać negatywne wibracje.

Jak to zrobić? Z sercem. Czas, aby rządzić się nie rozumem, który często bywa hardy i nieprzejednany tylko sercem. Dobre serce ma większą siłę niż wściekłość tyrana. Dzięki własnemu sercu jesteśmy zdolni wygrać wojnę z samym piekłem. Nie jest dla nikogo tajemnicą, że aby zapanować nad człowiekiem, trzeba sprawić aby ten się zaczął bać. Ale wiemy też, że strach ma wielkie oczy, dlatego uruchommy najlepszą energię z własnego serca, zróbmy konkurencję strachowi. Pokażmy, że też mamy broń i nie jesteśmy tacy słabi. Jeśli obudzimy potężne zasoby miłości i wzmocnimy je modlitwą przyjdzie nam z odsieczą Światło.

Modlitwa i działanie sercem czyni człowieka świętym. To modlitwa przemienia lęk w odwagę. Jeśli ciągle czujesz się słaby, ciągle się módl, a twoja wytrwałość będzie ci wynagrodzona.

Pierwsze - poczujesz ulgę,
drugie - odwagę
trzecie - działanie.

Już czas wiedzieć, że modlitwa to potężne źródło naszej duchowej mocy. Największa siła na Ziemi. Nasza epoka, w której przyszło nam żyć, (kiedy szatan zastawia największe pułapki na ludzi), staje się dla nas potężnym więzieniem, a zamiast dobra wprowadza się zło, chaos, kłamstwo, kłótnie, wojny, zamiast obiecanej wolności nadchodzi najgorsze zniewolenie, jakiego jeszcze nie widział świat.

A my ludzie jesteśmy w samym jądrze chaosu ..... powstańmy z martwych, pokażmy inne cechy charakteru: miłość, dobroć, sprawiedliwość, nie pozwólmy, aby ta każdego dnia umierała na naszych oczach. Obecnie do sądu nie idzie się po sprawiedliwość tylko po wyrok. Nie pozwólmy, aby prawda i sprawiedliwość zupełnie zeszły ze sceny.

Wiemy, że negatywne przyciągnie wszystko na tym samym biegunie, pozytywne zbiera to co pozytywne, jest to prawo przyciągania energii.

Obecnie mamy też i taki czas, kiedy pozytywna energia będzie wzmacniana przez Światło, ten proces już się odbywa, powoli, stopniowo i chociaż go nie widać, uwierzcie on trwa. Rozejrzyjcie się wokoło, coraz więcej ludzi budzi się spontanicznie na polu duchowym i chcą służyć dobru, odrzucają negatywne wpływy.

Człowiek działając w negatywny sposób przez tysiąclecia skumulował na naszej planecie olbrzymie zasoby negatywnej energii i nawet te większe strumienie światła, które obecnie otrzymujemy nie mogą zneutralizować tego całego negatywnego wpływu. To nadal jest kropla w oceanie. Od chwili narodzenia Jezusa człowiek przybliżył się do Boskości. Przez wieki wiele osób udowodniło, że jest możliwe, aby człowiek zjednoczył się z Bogiem. Bóg jest coraz bliżej człowieka, ale i my musimy coś zrobić w tym kierunku, choćby oczyścić swoje ciała, umysły, usunąć nagromadzone negatywne energie. Nie chcę nikogo martwić, ale wielu z nas wygląda jak czarne kominy oblepione sadzą, chociaż na zewnątrz nosimy porządne ubrania. I trudno tu kogokolwiek przekonywać, że się jest dobrym człowiekiem skoro chodzi się w takim eterycznym śmietniku.

Negatywne energie zmieniają wpływy człowieka, zwiększają dziwne zachowania, a oni sami krążą błędnie wokół siebie. Osoby, które już się budzą rozumieją w czym jest problem, ewakuują się z negatywnych przestrzeni, bez walki i nakładają na siebie energie wyższej jakości.

Wszystko co na świecie istnieje pomimo, że pochodzi od jednego Stwórcy funkcjonuje na różnych częstotliwościach wibracji i jest różnej jakości. Istotne jest, aby dobrze wyczyścić własne pola, pogłębić zrozumienie, wyjaśnić samemu sobie, gdzie jest błąd w naszym postępowaniu, myśleniu? Przywrócić do równowagi wszystkie cząsteczki energii w taki sposób, w jaki zostały stworzone.

Kiedy każdy z nas będzie działał pozytywnie stworzy wokół siebie pozytywne wibracje, a tym samym będziemy do siebie przyciągać takie same energie, wypychając ze swojego środowiska to co negatywne. Tutaj trzeba też wyjaśnić, że od początku naszego rozwoju duchowego, w naszych polach energetycznych zachodzą zmiany, nawet te niewielkie w miarę czasu przyciągają więcej światła. Wtedy również zauważamy, że na naszej drodze pojawią się ludzie, którzy potrzebują pomocy, np. alkoholicy czy z innymi problemami i proszą nas o pomoc. To też czyni nasze pole, ludzie wyczuwają, że właśnie tu mogą znaleźć pomoc. Musicie się z tym liczyć i w miarę własnych możliwości pomóc, nie uciekać. Ta osoba w swojej nieświadomości szuka duchowego światła, które mu pomaga w jego doświadczeniach. Czym więcej światła nosi w sobie tym więcej ludzi jest wokół niego. Naszym obowiązkiem jest pomóc, nic nie dzieje się z przypadku, z jakiegoś powodu los podrzuca nam tego człowieka, a nawet taki narodzi się w naszej rodzinie. Dusza szuka pomocy i wie gdzie uderzyć, aby ją uzyskać.

Bądź i ty gotów wprowadzić kogoś na nową drogę. Zdarzy się, że na tej ścieżce znajdziemy bratnią duszę, która będzie już z nami podróżowała do końca życia. Jakaż to satysfakcja i radość dla obu stron, że został odwrócony ból i cierpienie.

Mamy taki czas, zapotrzebowanie na miłość i akceptację, ponieważ miłość to jest to, kim my jesteśmy.

Biblia pisze:

„Bóg jest miłością.”

... a my zostaliśmy stworzeni na Jego obraz. Aby kochać wielu z nas szuka niewłaściwych ludzi, a nawet zawiązuje negatywne więzi i robi własny drenaż energii ... a to nie jest celem naszego życia. Należy umieć nie zaplątać się w takie związki ... musimy umieć służyć człowiekowi, okazywać miłość, ale nie wolno nam pozwolić się zniewolić. Musimy tworzyć świadome połączenia, które przyniosą dobre owoce. W życiu musimy także umieć być przyjacielem:

„Przyjaciel kocha w każdym czasie
i bratem się staje w nieszczęściu.”


Wszystko to nas zbliża do Boga, zwiększa wartość i cel życia.

Pozytywna dusza oznacza, że ta osoba nie tylko nie będzie krzywdziła, ale w trudnych chwilach służyła innej osobie. Służyć drugiemu znaczy służyć samemu Bogu.

cdn...

8 July 2011

WIESŁAWA