
Każda moc która nie jest oparta na
unii jest słaba.
Jak się to ma do naszej duchowej mocy?
W pracy z duchowymi energiami zmagamy się z niezliczoną ilością
wibracji. Musimy nauczyć się obsługi tych wibracji, odseparować złe
od dobrego, które odpowiada za naszą duchową moc. W ten sposób
zasilamy własne duchowe życie i przekształcamy nasze osobiste życie
na bardziej pozytywne. Wówczas wykorzystamy we właściwy sposób
dobrobyt, postęp, który pozwali nam lepiej żyć, a nie będzie celem
naszych egoistycznych ambicji, walki, zbrodni, tyrani, niewolnictwa,
co powoduje negatywne przeładowanie energetyczne w ciele człowieka.
Człowiek duchowy dba o właściwe i duże zasoby energii, ale tak w
rzeczywistości nie bierze ich w całości dla siebie, korzysta tylko z
takiej ilości jaka jest mu potrzebna do życia. Resztą potrafi się
dzielić, w dodatku za darmo. Nie dba o władzę, zniewolenie lecz czyni
świat dobrym i pięknym. Utrzymuje siebie i środowisko w materialnej i
duchowej równowadze i czuje nieufność do każdego, kto chce tą
równowagę zakłócić. Moc duchowa człowieka podwyższa moralność,
sprawiedliwość, wiarę. Lecz ci ludzie wprowadzając w życie te
elementy oczekują od innych tego samego.
Musimy rozważyć, że moc ludzka jest odbiciem władzy duchowej jaką
posiada człowiek, działa na tym biegunie, na którym skumuluje swoje
energie: pozytywne lub negatywne. Człowiek pozytywny będzie działał
zgodnie z własnym sumieniem; wyzbyty jest z dumy, próżności, umie
słuchać innych i bierze odpowiedzialność za swoją pracę. Jeśli
widzimy odwrotne działanie, wiedzmy, taki człowiek nie posiada w
sobie odpowiedniego potencjału duchowego. Wszystko za co się bierze
szwankuje, budzi niechęć, agresję, konflikty. Tworzy większe grupy
ludzi o podobnych energiach i uderza na swoich przeciwników, którzy
są energetycznie po drugiej stronie.

Energie Boskie opierają się na miłości i sprawiedliwości. Od
tysiącleci dzieci światła walczą na Ziemi o taki świat, uwolniony od
negatywnych uczuć i faktów. Wzmacniają pozytywne wibracje, a
negatywne przekształcają w miłość.
Obecnie na Ziemi mamy przewagę negatywnych wibracji, stąd tyle
niepokoju, konfliktów, niezrozumienia we wszystkich społecznych
grupach, państwach i wszędzie na świecie. Coraz mocniej obserwujemy
ciśnienie negatywnej siły, która za wszelką cenę chce nas
przytłoczyć swoją negatywną siłą, a w dodatku wmawia nam, że dba o
nas jak nikt do tej pory. A ta sztuczna miłość każdego dnia coraz
bardziej kruszy się w palcach, rozpada ... jest nierzeczywista,
papierkowa. Taki stan nie może długo trwać, ponieważ jest przeciw
życiu. Czujemy to wszyscy, przenika przez skórę aż do szpiku kości,
toteż dobry człowiek szuka rozwiązania, już nie ma ucieczki, bo nie
ma nigdzie bezpiecznego miejsca. Wszyscy ludzie myślący czują to
samo, że czas się wyzwolić z tego amoku. Jeśli czegoś nie uczynimy
ludzkości przyjdzie żyć jak hybrydom, zapomną, że jest jakieś ciepło
w okolicach serca. Póki co miota nami melancholia, zniechęcenie,
smutek, depresje ... to są oznaki na nieodwzajemnioną miłość, która
zużyła się w naszych czasach. A my tak po ludzku, ciągle za nią
tęsknimy.
Człowiek duchowy nigdy nie zada drugiemu takiego ciosu, szanuje
marzenia i tęsknoty drugiego człowieka.

W tym co obecnie przeżywamy nie możemy się cofnąć, ale możemy
odwracać negatywne wibracje.
Jak to zrobić? Z sercem.
Czas,
aby rządzić się nie rozumem, który często bywa hardy i
nieprzejednany tylko sercem. Dobre serce ma większą siłę niż
wściekłość tyrana. Dzięki własnemu sercu jesteśmy zdolni wygrać
wojnę z samym piekłem. Nie jest dla nikogo tajemnicą, że aby zapanować
nad człowiekiem, trzeba sprawić aby ten się zaczął bać. Ale wiemy
też, że strach ma wielkie oczy, dlatego uruchommy najlepszą energię
z własnego serca, zróbmy konkurencję strachowi. Pokażmy, że też mamy
broń i nie jesteśmy tacy słabi. Jeśli obudzimy potężne zasoby
miłości i wzmocnimy je modlitwą przyjdzie nam z odsieczą Światło.
Modlitwa i działanie sercem czyni człowieka świętym. To modlitwa
przemienia lęk w odwagę. Jeśli ciągle czujesz się słaby, ciągle się
módl, a twoja wytrwałość będzie ci wynagrodzona.
Pierwsze - poczujesz ulgę,
drugie - odwagę
trzecie - działanie.
Już czas wiedzieć, że modlitwa to potężne źródło naszej duchowej
mocy. Największa siła na Ziemi. Nasza epoka, w której przyszło nam
żyć, (kiedy szatan zastawia największe pułapki na ludzi), staje się
dla nas potężnym więzieniem, a zamiast dobra wprowadza się zło,
chaos, kłamstwo, kłótnie, wojny, zamiast obiecanej wolności
nadchodzi najgorsze zniewolenie, jakiego jeszcze nie widział świat.
A my ludzie jesteśmy w samym jądrze chaosu ..... powstańmy z martwych,
pokażmy inne cechy charakteru: miłość, dobroć, sprawiedliwość, nie
pozwólmy, aby ta każdego dnia umierała na naszych oczach. Obecnie
do sądu nie idzie się po sprawiedliwość tylko po wyrok. Nie
pozwólmy, aby prawda i sprawiedliwość zupełnie zeszły ze sceny.

Wiemy, że negatywne przyciągnie wszystko na tym samym biegunie,
pozytywne zbiera to co pozytywne, jest to prawo przyciągania
energii.
Obecnie mamy też i taki czas, kiedy pozytywna energia będzie
wzmacniana przez Światło, ten proces już się odbywa, powoli,
stopniowo i chociaż go nie widać, uwierzcie on trwa. Rozejrzyjcie
się wokoło, coraz więcej ludzi budzi się spontanicznie na polu
duchowym i chcą służyć dobru, odrzucają negatywne wpływy.
Człowiek działając w negatywny sposób przez tysiąclecia skumulował
na naszej planecie olbrzymie zasoby negatywnej energii i nawet te
większe strumienie światła, które obecnie otrzymujemy nie mogą
zneutralizować tego całego negatywnego wpływu. To nadal jest kropla
w oceanie. Od chwili narodzenia Jezusa człowiek przybliżył się do
Boskości. Przez wieki wiele osób udowodniło, że jest możliwe, aby
człowiek zjednoczył się z Bogiem. Bóg jest coraz bliżej człowieka,
ale i my musimy coś zrobić w tym kierunku, choćby oczyścić swoje
ciała, umysły, usunąć nagromadzone negatywne energie. Nie chcę
nikogo martwić, ale wielu z nas wygląda jak czarne kominy oblepione
sadzą, chociaż na zewnątrz nosimy porządne ubrania. I trudno tu
kogokolwiek przekonywać, że się jest dobrym człowiekiem skoro chodzi
się w takim eterycznym śmietniku.
Negatywne energie zmieniają wpływy człowieka, zwiększają dziwne
zachowania, a oni sami krążą błędnie wokół siebie. Osoby, które już
się budzą rozumieją w czym jest problem, ewakuują się z negatywnych
przestrzeni, bez walki i nakładają na siebie energie wyższej
jakości.
Wszystko co na świecie istnieje pomimo, że pochodzi od jednego
Stwórcy funkcjonuje na różnych częstotliwościach wibracji i jest
różnej jakości. Istotne jest, aby dobrze wyczyścić własne pola,
pogłębić zrozumienie, wyjaśnić samemu sobie, gdzie jest błąd w
naszym postępowaniu, myśleniu? Przywrócić do równowagi wszystkie
cząsteczki energii w taki sposób, w jaki zostały stworzone.

Kiedy każdy z nas będzie działał pozytywnie stworzy wokół siebie
pozytywne wibracje, a tym samym będziemy do siebie przyciągać takie
same energie, wypychając ze swojego środowiska to co negatywne.
Tutaj trzeba też wyjaśnić, że od początku naszego rozwoju duchowego,
w naszych polach energetycznych zachodzą zmiany, nawet te niewielkie
w miarę czasu przyciągają więcej światła. Wtedy również zauważamy,
że na naszej drodze pojawią się ludzie, którzy potrzebują pomocy, np.
alkoholicy czy z innymi problemami i proszą nas o pomoc. To też
czyni nasze pole, ludzie wyczuwają, że właśnie tu mogą znaleźć
pomoc. Musicie się z tym liczyć i w miarę własnych możliwości pomóc,
nie uciekać. Ta osoba w swojej nieświadomości szuka duchowego
światła, które mu pomaga w jego doświadczeniach. Czym więcej światła
nosi w sobie tym więcej ludzi jest wokół niego. Naszym obowiązkiem
jest pomóc, nic nie dzieje się z przypadku, z jakiegoś powodu los
podrzuca nam tego człowieka, a nawet taki narodzi się w naszej
rodzinie. Dusza szuka pomocy i wie gdzie uderzyć, aby ją uzyskać.

Bądź i ty gotów wprowadzić kogoś na nową drogę. Zdarzy się, że na
tej ścieżce znajdziemy bratnią duszę, która będzie już z nami
podróżowała do końca życia. Jakaż to satysfakcja i radość dla obu
stron, że został odwrócony ból i cierpienie.
Mamy taki czas, zapotrzebowanie na miłość i akceptację, ponieważ
miłość to jest to, kim my jesteśmy.
Biblia pisze:
„Bóg jest
miłością.”
... a my zostaliśmy stworzeni na Jego obraz. Aby kochać wielu z nas
szuka niewłaściwych ludzi, a nawet zawiązuje negatywne więzi i robi
własny drenaż energii ... a to nie jest celem naszego życia. Należy
umieć nie zaplątać się w takie związki ... musimy umieć służyć
człowiekowi, okazywać miłość, ale nie wolno nam pozwolić się
zniewolić. Musimy tworzyć świadome połączenia, które przyniosą dobre
owoce. W życiu musimy także umieć być przyjacielem:
„Przyjaciel
kocha w każdym czasie
i bratem się staje w nieszczęściu.”
Wszystko to nas zbliża do Boga, zwiększa wartość i cel życia.
Pozytywna dusza oznacza, że ta osoba nie tylko nie będzie krzywdziła,
ale w trudnych chwilach służyła innej osobie. Służyć drugiemu znaczy
służyć samemu Bogu.
cdn...
8 July 2011
WIESŁAWA
|