ŚWIAT ENERGII

MAGICZNE "ZERO"

"Zero" - jedna z najcenniejszych cyfr i najmocniejsza w numerologii i w całym Wszechświecie... zawsze pojawia się po coś... np pokazując jakiś początek czy zwiększając potęgę jakiejś liczby... im więcej zer tym większa potęga tej liczby... i można taką liczbę powielać tak na plus jak i na minus co jest spiralą dwuwymiarowej Boskiej Siły.

"Zero" wibruje jak OM... a to jest najsilniejsza wibracja we Wszechświecie. "Zero" jest kołem i posiada w sobie wszystkie elementy Wszechświata (Ziemia, Woda, Ogień, Powietrze, Eter).

"Zero" w fizyce to null - czyli pustka, nicość, co oczywiście dobrze wiedzą fizycy... i tą wiedzę posiadają święci znajdujący się we wszystkich religiach na przestrzeni tysiącleci, dążą do nicości, pustki.

Dla Majów, Olmeków "zero" uchodziło za mądrość "ostrygi". Ostryga jest symbolem ożywienia, ale od zera wszystko się zaczyna.

"Zero" w człowieku to jego intuicja czyli duchowy wymiar człowieka i znaczy, że czym bardziej nasz umysł jest pusty tym bardziej jest kompletny, pozbawiony innych cech i zabarwień, które przeszkadzają intuicji.

Świat na początku i na końcu określany jest jako Alfa i Omega - w tym przypadku znaczy, że nie ma początku ani końca... wszystko jest nieskończone... wszystko toczy się w zamkniętym cyklu, jedynie jego obwód potrafi się rozszerzać albo kurczyć... dlatego Siłą Boga jest okrąg, którego centrum może być wszędzie a jego granice nigdzie, ponieważ zawsze można je przesunąć... i na tej zasadzie funkcjonuje Wszechświat, poszerza się i kurczy i potrafi wirować ze spłaszczonym obwodem na zasadzie elipsy i może przesuwać różne cząsteczki za pomocą różnych promieni światła.

Toteż w numerologii "zero" - symbol nicości oznacza wolność od ograniczeń w tym materialnym świecie, jest czysto duchową wibracją. Liczba "zero" rezonuje z wibracją wieczności, nieskończoności, jedności, całości, to ciągłe cykle i przepływy energii... i tak początek naszej podróży duchowej wypływa od zera i wraca do zera ale zamyka się jakby okrąg... i w tej podróży duchowej będzie bardzo ważną rzeczą aby słuchać swojej własnej intuicji, rytmu własnego serca, które połączone jest z rytmem Wszechświata (z Sercem Wszechświata).

"Zero" symbolizuje wieczność, źródło Boga przed manifestacją, który jest Czystym Duchem... a On stanowi, że jesteśmy wszystkim, kiedy wychodzimy poza ten okrąg, czyli na zewnątrz tego okręgu... i wychodząc już w tą przestrzeń zamanifestujemy się jako cyfra jeden, zaznaczamy swoją indywidualną obecność na planie materialnym, czyli budzimy nasze ego. Jeśli do tej cyfry "jeden" dorzucimy "zero" wówczas zwiększamy objętość ego, i od danego numeru (2, 3, 4, 5... czyli charakteru cząsteczki - charakteru duszy, która się zamanifestuje w materii) zależy nasz sukces na tym świecie. Każdy numer ma swoje indywidualne wibracje, które kształtują naszą osobowość.

"Zero" było cyfrą kultu starożytnych cywilizacji, znano je w Egipcie, Babilonie i jest bardzo ważne w matematyce do dnia dzisiejszego pomimo, że wiele ludzi, szczególnie w numerologii ignoruje jego obecność jako nic nie znaczącej cyfry... ale to od zera zaczyna się nasz początek, nasz los, przeznaczenie... w życiu możemy swój potencjał zwiększyć albo zmniejszyć a tą granicą zawsze będzie "zero", będzie wskazywało czy idziemy na plus czy na minus... toteż w numerologii bardzo ważną rzeczą jest aby określić jaką ma osobowość człowiek i co go w życiu czeka, kiedy kroczy swoją drogą na plus (czyli w górę), czy na minus (czyli w dół). "Zero" jest mostem między dobrem a złem... bez zera nie mięlibyśmy tego rozeznania.

I tu ważne jest nasze jajo, z którego się wszyscy bierzemy, nie ważne czy to kura czy człowiek ale nasze jaja w wyglądzie przypominają "zero"... i niby to "zero" ale tak wiele z niego się bierze... CAŁE NASZE ISTNIENIE... i różnice między gatunkami.

"Zero" jest numerem świętym bo zawiera w sobie wszystkie numery, czyli małą cząsteczkę, którą można odizolować od całości z Absolutu, a następnie już samemu indywidualnie powielić... to znaczy można tą cząstkę wysłać za pomocą promienia bardzo daleko albo bardzo blisko od punktu jej wyjścia (zera)... i aby określić jej odległość od zera (od Źródła) ponownie dopisujemy do indywidualnej cyfry ilość zer i tak określamy daną jednostkę... jak daleko zaszła ona od zera na plus albo na minus... i widzimy kiedy powróci do Źródła... w tym momencie wychodząc z pozycji minus wypłynie na powierzchnię ponieważ "zero" jest mostem między plusem a minusem (między dobrem a złem) i od tej pory zaczyna się jej podróż duchowa w górę, wznosimy się na swoje wyżyny czyli zaczynamy swoją pracę powrotu do Domu, i prześlizgując się już w górę, wymiar za wymiarem zamykamy swój cykl wszystkich reinkarnacji, scalamy wszystkie wcielenia w jedność. Zbliża się nasz koniec wędrówki na Ziemi, ten proces można porównać do mądrości/wiedzy Ouroboros (LINK!), który symbolizuje cykliczną naturę Wszechświata.

Nasze wibracje podobnie jak komputer nie mogą istnieć bez zera. Drugą ważną dla nas cyfrą jest jeden... czyli tchnienie, ożywienie (czyli mądrość "ostrygi")... i czym bliżej jesteśmy tego zera tym więcej w nas mądrości i inteligencji z tą różnicą, że kiedy jesteśmy na plusie jesteśmy pod wpływem wewnętrznej mądrości a kiedy na minusie zapewniamy sobie inteligencję ale nie jest ona poparta wewnętrzną mądrością tylko naszą ludzką/często sztuczną inteligencją, która nie ma nic wspólnego z Bogiem. Żeby to lepiej zrozumieć musimy się przyjrzeć pracy komputera kwantowego, który działa najlepiej w temperaturze bliskiej zeru bezwzględnemu, ponieważ umożliwia szybkie połączenie zera z jednością, od tego zależy szybkość przesyłania informacji (i stopień sztucznej inteligencji), w innych warunkach te informacje będą poruszać się wolniej i chaotycznie.

Człowiek połączony z Wyższym Źródłem potrafi szybko operować swoją myślą za pomocą własnej intuicji ponieważ jest połączony z Najwyższym Boskim Źródłem... ale te dwie inteligencje, sztuczna i z naturalnego źródła poruszają się na odwrotnych biegunach.

Więcej o numerach znajdziecie tutaj: LINK!

5 Dec. 2015
Vancouver

WIESŁAWA