ŚWIAT ENERGII

KOSMICZNE PROMIENIE
(CZĘŚĆ 1)
LINK! DO 12 PROMIENI KOSMICZNYCH - CZĘŚĆ 2

Kończy się Wielki Kosmiczny Cykl. Coraz częściej uświadamiamy sobie, że i my kończymy jakiś odcinek drogi. Odwracamy spojrzenie w kierunku gwiazd, czujemy podążające za rytmem serca promieniowanie karmiące nas nowym życiem.

Czym są promienie kosmiczne? Dają życie, nasycają mądrością, leczą i transformują ciało. Przychodzą z innych wymiarów:
- o niższym promieniowaniu z naszej galaktyki
- o potężnym promieniowaniu z mega galaktyk.

Promienie kosmiczne są spirytualnym mechanizmem kierowania, kompasem dla ludzkiego serca, przypominają o celu i przeznaczeniu, wyzwalają własne mistyczne kody i jak błyskawice łączą z różnymi rzeczywistościami. W kosmosie jest potężna ilość promieni kosmicznych o różnych wibracjach i barwach (LINK! - 27 Promieni Kosmicznych).

Wznoszą ludzką istotę do wyższego stanu świadomości, w którym nie padają żadne słowa. Zjednoczenie się z promieniami jest galaktycznym językiem światła. Człowiek pracuje na ziemskim planie nad swoim rozwojem duchowym, uczy się rejestrować wydarzenia zachodzące w jego ciele, ale jesteśmy trójwymiarową rzeczywistością i mamy ograniczone możliwości postrzegania. Jakże często nie dostrzegamy, że sama praca nad swoim ciałem nie wystarcza by wznieść się ponad trójwymiarowość. Nadchodzi czas, w którym człowiek powinien przyciągnąć promienie kosmiczne.

Utarło się przekonanie, że kiedy wyzwolimy w sobie mistyczny płomień, przebudzimy energię Kundalini wówczas już osiągniemy najwyższą moc, ale niestety mamy tylko w ciele nowe narzędzie, bazę wyjściową w wszechświat. W chwili otworzenia wszystkich czakr i złączenia dwubiegunowej energii tworzymy fundament pod nową konstrukcję, rozpoczynamy nowy etap. Przebudzenie Kundalini jest przebudzeniem sensu nowego istnienia, jesteśmy gotowi by czerpać energie z wyższych pól świadomości. Powoli zmieniamy swój niski mózg, pobudzamy własne komórki w wyższe oktawy światła. Ważne jaką w tej chwili obieramy drogę, czy nadal pragniemy kroczyć życiowymi ścieżkami czy decydujemy się na wielki skok do głębokiego oceanu energii. (LINK! - Trzy Punkty).

Jeśli wybierzemy pierwszą drogę wpuszczamy w ciało energie, które wcześniej czy później otworzą moce siddhi. Dla ziemskiego człowieka najwyższe moce płynące z ciała bywają w jego mniemaniu najwyższą wartością jaką może zaprezentować. Ale jest to tylko uwięzienie, ograniczenie możliwości sięgnięcia po wrodzoną mądrość. Zdolności siddhi potrafią zatrzymać w rozwoju duchowym na zawsze (LINK! - Siddhi). Używanie potęgi własnego umysłu poważnie zakłóca proces transformacji. Kiedy człowiek wybiera drugą drogę ponownie wchodzi w ciemność, targają nim niemiłe uczucia, ale tylko na tej drodze odkrywa prawdziwe skarby. Będzie napotykał niemałe przeszkody, lecz usuwa je i odkrywa ukryte głęboko w swoim wnętrzu inne możliwości, których istnienia wcześniej nawet nie podejrzewał.

Brak gotowości ciała i umysłu, nie rozbudzona energia Kundalini nie pozwoli na wniknięcie wyższych promieni kosmicznych. Otwarcie furtek na przyjęcie kosmicznych promieni formuje szlak w nieskończoną dal, promieni zaczyna wnikać w ciało zaczyna się powolny proces transformacji. Jest to pierwszy etap wpuszczania w ciało Świadomości Chrystusowej z niższych poziomów. (LINK! - Wyższa Świadomość człowieka).

Jezus powiedział:

" Kto we mnie wierzy strumień wody żywej popłynie w jego wnętrzu".
(Ew. Jana 7:38 )

Cóż to znaczy - ... strumień wody żywej płynący we wnętrzu ... ?

Żadna moc na Ziemi ani gdzie indziej nie może zaszkodzić temu, który złączy się z Chrystusem, pozostanie na zawsze w harmonii z Wyższym Ja. Rozwój duszy postępuje przez Boga a nie przez człowieka. Tylko Wyższy Duch może dokonać wielkich zmian a nie ciało fizyczne.

Człowiek powinien sobie uzmysłowić cel własnego ciała, pracować nad nim aby uczynić z niego świątynię, przygotować na wniknięcie wyższych promieni, odepchnąć z drogi wątpliwości ziemskich przewodników, otworzyć serce na Wielkie Światło. Zjednoczenie siedmiu czakr jest tym zapalnikiem, które otwiera następne pięć wyższych czakr niezbędnych do wyniesienia ponad przeciętną (LINK! 13 Czakr). Dopiero wówczas człowiek jest przysposobiony do procesu oświecenia. Zaczyna odbierać impulsy płynące z kosmosu. Każda jego komórka będzie odbiornikiem nowej energii napływającej z zewnątrz.

W roku 2000 nagle poczułam, że oprócz dziwnych prądów, które biegały po moim ciele, coś dziwnego przypominającego silny magnet spadało na czubek mojej głowy. Był to dziwny magnetyczny deszcz. Moje włosy stawały dęba, miałam wrażenie , że się poruszają, zachowywały się jak anteny. Widziałam wokół siebie błyskające światła, przychodziły różne jego formy, niczym błyskawice lub pływające obok mnie złote kule. Z moich oczu posypał się "złoty piasek" energii, ciało zaczęło mocno wibrować. Na początku nie było to ani przyjemne ani wygodne, sprawiało dziwną nadwrażliwość ciała, zdziwienie a nawet lęk. Powoli przyzwyczajałam się do tego nowego zjawiska, miałam cichą nadzieję, że wkrótce wszystko ustąpi, oczekiwałam na normalne życie. Niestety dziwne zjawisko towarzyszy mi do dnia dzisiejszego. Nie tylko nie ustąpiło, ale jeszcze bardziej się nasila. Wzdłuż mojego kręgosłupa płynie potężna rzeka energii, słyszę w moim ciele elektryczne wyładowania, często przeskakuje ode mnie na inne osoby elektryczna iskra. Bywało, że poczuły to boleśnie.

Zjednoczenie ze światłem - przyjęcie kosmicznych promieni stymuluje ducha, przygotowuje mentalnie. Należy wiedzieć, że promienie nie wnikną w nie przysposobione ciało. Siły kosmiczne mają podwójny zakres; przyciągania i odpychania. W chwili wnikania promieni kosmicznych w ciało ma się odczucie, że jakaś niewidzialna siła krąży wokół nas, dostarcza nowej energii i popycha do nowych działań. W umysł wnika dziwna nieokreślona pustka, potrafi w jednej sekundzie wyciąć wszystkie myśli. Grają w głowie nieziemskie dźwięki odbierane tylko przez tą osobę.

Człowiek czuje się, że nie jest już tym samym tworem, za, który się do tej pory uważał, ciężka cielesna skorupa zmienia swoją naturę. Powoli rodzi się nowa gwiazda. Nadal targają nieokreślone uczucia a nawet strach, jest to całkiem naturalne ponieważ dokonują się wielkie przemiany a proces ewolucji przysparza wiele kłopotów fizycznych i zdrowotnych. Wielokrotnie osoby przechodzące granice Świadomości Chrystusowych czują chęć ucieczki od życia, odczuwają dziwne zwątpienie, nie widzą sensu dalszego bycia na Ziemi. Wszystkie te cienie pojawią się między ludzkim sercem i Duchem. W zarodku światła rodzi się nowa rzeczywistość, stopniowo wzrasta i wzrasta aż osiągnie Najwyższą Kosmiczną Świadomość. We wnętrzu ciała pojawia się cudowne słońce, przyszedł czas na wielkie przebudzenie, nie ma już kroków wstecz, nastąpił całkowity wzlot. Znika strach, napływa miłość, mądrość i kosmiczna wiedza, która na tym etapie jest bliżej słońca.

Z reguły przeciętna osoba jest prowadzona przez jeden, dwa lub trzy promienie kosmiczne z niższego poziomu. (LINK! - 7 pól świadomości - Świat energii).

Dusza uwięziona w glinie szukała właściwej drogi,
chciała stać się błyszczącą gwiazdą.
Niebiańskie promienie przybyły na żywej fali,
z nieopisaną królewską słodyczą
dodały jej chęci do życia.
Otwarła się mistyczna siła, zakwitł słoneczny lotus,
w glinianym garcu błyska nowa barwa,
otwarły się gwiezdne bramy ... i ty przerodzisz się w złocisty amber.



cdn...

Vancouver
22 May 2008

WIESŁAWA