NOWA ERA

WSPÓŁCZESNA ŚWIATOWA PRALNIA

W dobie obecnej propagandy większość naszego współczesnego społeczeństwa nie jest w stanie za tym wszystkim nadążyć. Szczególnie kiedy nieustannie lecą na nasze głowy różne fragmenty informacji z przeróżnych źródeł, zmiksowane w jednej wielkiej maszynie propagandy, pocięte na kawałki i sypiące się na nasze głowy, nie tylko z obecnej linii czasowej, ale i tysiąca innych... lecą na nas prawdy i kłamstwa, tysiące jednych i drugich spadają nam na głowy jak liście jesienią, które lecą z drzew. Jedne są piękne i barwne... inne niekoniecznie, a nawet są chore.

A te informacje dotyczą różnych czasów i różnych zdarzeń, przeróżnych kultur, nawet bardzo starych cywilizacji... i muszą być kłamstwem, tak jak Prawdy Starożytnych Ras Budowniczych, które zawsze dbały o Ziemię... ale są tak wymieszane, jak Biblia, w której ciężko po jednym jej przeczytaniu doszukać się prawdy. Osobom, którzy jej dokładnie nie przestudiowali jawi się tylko z kłamstwem, torturą... ciągle mało ludzi znalazło w niej prawdziwą puentę życia... i mało ludzi odkryło, że jest ona wielką instrukcją dla naszej duszy i to na wielu liniach czasu i przestrzeni. I tak jest zmiksowana, jak ta nasza życiowa prawda, jaką obecnie przerabiamy na Ziemi. Ciężko się tu czegoś sensownego dopatrzeć.

I teraz też lecą na nasze głowy podobne instrukcje, z różnych czasów, przestrzeni, różnych struktur energetycznych, które zostały wytworzone między duchowymi siłami, jedne prą do życia - to boska natura, drugie są przeciw życiu - to są duchowi zwodziciele, niekoniecznie przychodzą z wielu religii, kościołów, to także liczni polityczni urzędnicy, a nawet cywile, ale mają wiele imion: demony, upadłe anioły, cienie, dżiny, czarna substancja, albo jednym zdaniem, są to przedstawiciele Czarnego Drzewa Życia, lub inaczej zwanego - Qlippoth, sztuczne drzewo życia, które pasożytuje na Prawdziwym Drzewie Życia.

Obecnie na świecie mamy wielki festiwal oszustwa, zjechały tu liczne dusze, z różnych okresów, z różnych Królestw, z jednego i drugiego bieguna... i albo głoszą prawdę, albo ją zniekształcają, jedni i drudzy pracują ciężko, i ci uczciwi... i ci, co oszukują.

Nasze ciała ciągle nie są zdolne do oddzielenia kłamstwa i oszustwa, tym bardziej że ci, co oszukują, są w tej sztuce prawdziwymi mistrzami. Ich perfidne role to mistrzostwo i potężny tupet i drwią z ludzi prosto w oczy... działają w białych rękawiczkach, po same pachy i śmieją się z tych „niedouczonych”, którzy po większej części ciągle im wierzą.

Dlatego ludzie uczciwi, powinni pracować więcej z własną duszą, która ma dostęp do czystej prawdy... ale musimy naprawdę chcieć usunąć tą warstwę kłamstw i oszustw. Niestety, wiele ludzi oszukuje samych siebie i świadomie wybudza własne prawdy, które są dalekimi od prawdy, nawet, jak stają twarzą w twarz z fałszem... wiedzą, że są oszukani, ale przytakują kłamstwu, albo nic nie mówiąc, dają mu swoje przyzwolenie. I takie energie wprowadzają do swojej świadomości. W ten sposób czynią w sobie jeszcze większą ciemność, nie tylko we własnych umysłach, w ciałach także. I trudno się tu dziwić, że tak często nie wytrzymują tego ich serca i mózgi, ponieważ w tej sytuacji dusza próbuje się wyzwolić z tej twardej skorupy, pragnie duchowej wolności.

To jest bardzo smutne, że tak wiele ludzi ciągle kupuje to kłamstwo... miliony ludzi zostało uprowadzonych przez dzisiejszą propagandę głównego nurtu... i jakże są jeszcze z siebie dumni... i śmieją się z tych „niedouczonych”... i każdego dnia karmią się tym pokarmem... ale ten się śmieje, który śmieje się ostatni. I trudno się dziwić, że ludzkość wpada w coraz głębszą duchową niewolę.

A niestety, na ścieżce wyzwolenia, aby znaleźć wolność i prawdę, musimy przejść przez to masowe oszustwo i kłamstwo, to też nasza potężna lekcja, nauczyć się oddzielać prawdę od fałszu... wszystko, aby znaleźć i odbudować źródłową prawdę i tą końcową i je porównać. I musimy włożyć w to wielokrotnie wielki wysiłek i musimy stawić czoła wszystkim kłamcom i manipulatorom. Oni wszyscy, nasi kontrolerzy, zamierzają zmniejszyć nasz potencjał duchowy i wypełnić nasz duchowy wewnętrzny świat ciemnością, zniszczeniem i tyraniom. Nie pozwalają nam poświęcić więcej czasu na przemyślenia i aby to wszystko, co otrzymaliśmy z przestrzeni zestroić z wyższą rzeczywistością prawdy. Robimy co w naszej mocy albo ciągle wpadamy w sidła, ponieważ mamy do czynienia z potężnym wyrachowaniem tych, którzy tylko czyhają na nasze pomyłki. Nie biegną nam na pomoc, kiedy jej potrzebujemy, oni po prostu żerują na nas, na naszych pomyłkach, niewiedzy, a nawet naszej głupocie, czy jeszcze gorzej, naszej chorobie, nieszczęściu.

I bardzo jest to złe, kiedy człowiek naiwnie zawierza wszystkim, którzy stają na jego drodze, wierzy ślepo we wszystkie informacje, nawet kiedy je uważa jako dobre źródło. Uważam, że należy wszystko mocno kontrolować, szczególnie obecnie, gdzie nam zmieszano prawdę z fałszem w jeden proszek i ciężko odróżnić jedno od drugiego. W tym przypadku każdy może być ofiarą kłamstwa i manipulacji, chociażby miał porządne sito w garści.

Dużo ludzi daje się nabierać na różne kłamstwa, bo mają zbyt czyste i naiwne serca... że człowiek nie może uczynić zła innemu, w dodatku aż tak wielkiego draństwa... a jednak?! Ich świadomość jest na innym poziomie, i nie czynią tego, ponieważ zostali okłamani i źle rozpoznali prawdę, ale czynią to świadomie, w dodatku z chęcią zysku.

Są prowadzeni przez niższe ego, które nasyca ich prawdy, które na siłę przelewają w innych, jako tą 100% prawdę.

I tak jak kiedyś, lata temu Heinrich Schliemann szukał Troi... i odkopał ją po długich poszukiwaniach... i owszem znalazł właściwe miejsce, była tam Troja... ale kilka warstw pod tą powierzchnią, którą on odkrył. Odkrył już inne miasto, dużo młodsze niż sama Troja... tak to bywa, jak prawda zostaje zasypana wieloma warstwami piasku... ale ta prawda wyszła dopiero później, jak odkryto wszystkie warstwy. Nie mniej w tamtym czasie, ta młodsza warstwa uchodziła za prawdziwą Troję.

Dopóki nie rozwiniemy zdolności poznania samego siebie, trudno w tych odkrytych warstwach dostrzec głębiej ukryte prawdy. A brak tych umiejętności powoduje, że nam wygodnie żyć ze swoją prawdą i tak człowiek zamyka się w swoim 3D, i biega jak koń w kieracie z opaską na oczach... i prowadzi wieczną kontrolę nad swoją prawdą. Znani są też ludzie, którzy chcą być wykorzystywani, bo im z tym wygodniej, bo się boją, nie muszą myśleć, dostają swoją daninę i cieszą się z tego życia... nie zdając sobie z tego sprawy, jakie ono jest nędzne. I tak wspierają dobrowolnie swoich kontrolerów. Oszuści nie mówią nam prawdy, to świetni aktorzy, to wilczki w baranka przebraniu... grają już bardzo długo na tej biało-czarnej szachownicy, te same scenariusze, i przeciągają naiwnych na swoje pola, po to, aby ich później pożreć... ale i wiele ludzi nie chce poznać szerszego obrazu swojego życia, i dla odmiany lubią być ofiarami. Nie chcą zadawać trudnych pytań i stawiać czoła kłamstwom, którymi są syceni. I tak często bywa już za późno... wielu też czyni tak, tylko dla własnego zysku, tuszuje prawdy, aby nasycić siebie. Ale niestety, wszystko bywa do czasu, bo ci, którzy oszukują innych, wcześniej czy później wpadną w swój własny dołek. I często się okazuje, że tymi, co nas oszukiwali, byli nawet członkowie naszych rodzin, przyjaciele i ci, którym wierzyliśmy... i to bywa bardzo bolesne. To trudny temat... i jeszcze ci powiedzą, że to ty jesteś winny, albo niedouczony, siejesz kłamstwo i chcesz ich zguby, jesteś ich zagrożeniem... jak to mieliśmy przez ostatnie 3 lata... i ciągle to obserwujemy. To potężna lekcja dla nas jaką nam zafundowano, ale i też nie płaczmy za bardzo, po większej części jesteśmy ofiarami samych siebie. I nie szukajmy tu za mocno winnych, wielokrotnie sami daliśmy na wiele rzeczy, jakie się wokół nas zadziały, własne ciche przyzwolenie.

To niby taka prosta psychologiczna wojna, napuścić na siebie bliskich sobie ludzi, ale jakże skuteczna w dzisiejszym czasie. Znaczy wielu ludzi ciągle jest na dużo niższych poziomach świadomości, jak to przypuszczaliśmy jeszcze 3 lata temu... teraz szydło wychodzi z wora... kto jest kto... kto w jakiej warstwie świadomości zanurzony? I nie pomagają tu dyplomy, fakty mówią za siebie. Po owocach ich poznajemy.

I tak to jest... całe rodziny walczą z sobą... i co z tym fantem zrobić, jak się miało we własnej szafie takiego ukrytego mola? I kto tu kogo oszukuje?

Ludzie dzisiaj chcą lepszego świata i wszyscy ustawili się już w kolejce do Raju... chociaż w tym pociągu nie ma tyle miejsc... i wielu chętnych ciągle nosi na sobie brudne koszule... niestety... wielu będzie mocno zawiedzionych, nawet tych, co siedzieli na peronie w pierwszym rzędzie, już w garści z biletami... i nosili przy szatach długie frędzle. Dzisiaj mamy dużo powołanych... ale mało przejdzie przez tą właściwą bramkę.

To duchowa walka pomiędzy światłem i ciemnością, która póki co, tkwi jeszcze po uszy w kłamstwie. Dopóki nie wyprowadzimy siebie z ciemności, nie oświetlimy swojego wnętrza, kiedy ciągle niszczymy własną jasność, niszczymy duchowe połączenia.

Są też tacy, którzy nękają człowieka wiarę, albo ich łapią na siłę na swoją... są i tacy, którzy niszczą sami siebie... i to świadomie: alkoholem, narkotykami, i innymi używkami, które nawet noszą miano lekarstw. I tak sobie sami zalewają błotem swoje świetliste ciało, i zapraszają do swojego wnętrza demoniczne pasożyty. Do naszych ciał ciągle stoją otworem chemiczne drzwi, które są ciężką barierą do dotarcia we właściwe duchowe miejsce. I tak wielu ludzi jest złapanych w różnego rodzaju pułapki, w tym również seksualne.

Multum rzeczy niszczy nasze świetliste ciała i wpływa na naszą duchową nędzę i separację z Bogiem. Jak wielka ta separacja, to widać, wprawne oko wyłoni to od razu. I tacy ludzie obwiniają Boga za wszystko, nawet za to, że sami zatrzasnęli przed Nim drzwi.

To tak z grubsza o praniu naszych umysłów, można w to wierzyć... albo nie... nie ma to znaczenia... można dalej czarować świat swoimi opowiastkami... ale nie Wszechświat! Możesz chwalić się przyjaciołom, jak to wspaniale żyjesz, że nic złego w twoim życiu się nie dzieje, jaki jesteś szczęśliwy... ale prawdy w sobie nie oszukasz, serce wie swoje!

Można ignorować obecną rzeczywistość i mówić - ja na to tu nic nie poradzę! To jaką człowiek zajmie pozycję w życiu, taki będzie jego poziom świadomości. Ujrzymy to od razu na płaszczyźnie fizycznej, niskopoziomowa ciemna siła, będzie ciągle żądać zysku, wymagać zapłaty za wszystko... nawet za miłość. I sprzeda drugiego człowieka na targu temu, kto mu więcej zapłaci... i na policji... wszystko dla zysku... i zaangażuje się w wojny i innej brutalności... też dla zysku...

ci, co służą bezinteresownie nie angażują się w wojny, nie znęcają się nad innymi ludźmi, nie szantażują ich... są obrońcami, bronią życia za wszelką cenę... nie tylko życia człowieka, wszystkich czujących istot. To są dwa różne określone światy, przeciwne sobie bieguny.

A my jeszcze w tym wszystkim musimy wiedzieć, ta wielka nasza fizyczna siła, to nie jest nasza potęga i za wszelką cenę należy szukać w sobie potęgi naszego serca, gdzie mieszka miłość i współczucie... to ono jest większym zwycięzcą na arenie świata.

I wszystko musimy robić, aby rozszerzyć granice naszego serca, gdzie mieszka miłosierdzie i współczucie... niewyważony umył i serce, może mieć cięższe konsekwencje. To jest również dużo głębszy temat.

Musimy jeszcze przejść wiele sieci na liniach czasowych w określonym czasie, Obecnie czeka nas jeszcze ciężka przeprawa na Dalekim Wschodzie, toteż patrzmy na to wszystko, co się tam będzie wkrótce działo, ale już bardziej świadomie. Każda energia walczy o swoją dominację i jest to obwarowane ciężkimi doświadczeniami. Duchowa odnowa jest bardzo bolesna... ale my damy rade to wszystko przejść, nasze dusze są na to już gotowe, oczywiście pod Opieką Uniwersalnej Matki i Mistrzów Wniebowstąpionych, naszych ziemskich Strażników, którzy podróżują w swoich czystych słonecznych ciałach.

Kosmiczna Matka jako Święty Dźwięk wiecznego boskiego nasienia, trzymanego w jej łonie Stworzenia, lub w stanie pustki ciemnej materii, jest Świętym Ziarnem Sofianistycznego Dźwięku, który mówi językiem Matki i w swoim czasie zapali Wieczne Światło, które da początek nowemu życiu na Ziemi. Tak jak było na początku, a dzisiaj przerabiamy Perłową Aktywację i w swoim czasie to wszystko zrozumiemy.

A to wszystko, co zmieni nasze życie przyjdzie do nas jak złodziej, kiedy będziemy się tego najmniej spodziewać... toteż i te wszystkie naukowe wyliczenia mogą nas solidnie zwieść.

Vancouver
10 Apr. 2023

WIESŁAWA