NOWA ERA

ŚWIADOMOŚĆ LUDZI PO 2012

W swoim czasie pisałam sporo o roku 2012 i między innymi to, że Ziemia musi przeskoczyć 4 wymiar, ponieważ jeśli nie przeskoczy nie będzie miała szans na wielkie przebudzenie... a tą granicą był właśnie rok 2012. Ziemia owszem przeszła tą granicę... ale nie wszyscy ludzie na niej... ten proces nadal ciągnie się w czasie, i ciągle mamy ten czas, że możemy dużo naprawić i iść naprzód.

Obecnie dużo ludzi na tym globie ciągle tkwi w trzecim wymiarze świadomości, mają taki nawyk myślenia, odczuwania, działania... ale ten wymiar już kurczy się coraz widoczniej po roku 2012.

Dużo ludzi sięgnęło 4 wymiaru i dominuje w nich ego, chęć bogacenia się, dominowania, kontroli, manipulacji i ta cząstka ludzi nie jest jeszcze gotowa na wyższe zmiany... a nawet bardzo podoba się im w tym wymiarze.

No i teraz takie pytanie: co jest lepsze: być w 3 czy w 4 wymiarze? Czwarty wymiar jest niby ten wyższy, ale jest on również strefą astralu i kto się w tym wymiarze mocniej zakotwiczy będzie się nieustannie kąpał w tym mydle i powidle wszystkiego co ten wymiar w sobie zawiera... jak już wspomniałam jest to wymiar bardzo egocentryczny, który rządzi się zupełnie innymi prawami i potrafi trzymać ludzi jakby w magnetycznych objęciach i trudno takiemu człowiekowi, który poddał się urokom tego wymiaru iść naprzód. Oczywiście nie ma tu mowy, aby taki człowiek wzrósł wyżej duchowo... także czasami lepiej pozostać dłużej w 3 wymiarze i nawet boleśniej przeskakiwać do 5 (co doświadcza wielu ludzi) niż zatrzymać się w 4 i ugrzęznąć tam na długo.

Ale jest już na świecie cząstka ludzi, która już gra w wymiarze piątym, już harmonizuje się z tym poziomem świadomości... ci co żyją bez lęku o przyszłość, bez napięć i niepokojów, które jak widzimy nadal dominują w naszym życiu. Ci co ufniej patrzą w przyszłość łatwiej rozwijają wyższe pole świadomości, toteż łatwo zauważyć, którzy ludzie przynależą do jakiego wymiaru... kto jest spokojny i umie zagrać na wyższych wibracjach... a kto jest panikarz i sztywno trzyma zasady, które nie pozwalają mu iść naprzód... to są tak zwani konserwatyści, którym najlepiej jest chodzić w starych butach i sprzeciwiają się wszystkiemu co nowe, choćby było najlepsze dla ogółu. Widać też kto próbuje przechwycić władzę, manipuluje, kontroluje, oszukuje itd... w 3 i 4 wymiarze nie istnieją takie pojęcia jak bezwarunkowa miłość, bezwarunkowy spokój.

Od upadku Atlantydy, jakieś 12.000 lat temu ludzkość żyje w strachu... w 3 wymiarze ich mózgi pracują tylko w jakichś 5% swojej pojemności po wszystkich zmianach jakie wówczas dokonały się w świecie i człowiek stracił swoje większe możliwości i utknął w 3 wymiarze świadomości. Jak widać trwało to dosyć długo zanim zaczął wzlatywać do góry, a w tym jeszcze po drodze ma wielką przeszkodę, ciężką granicę do przejścia czyli 4 wymiar, który nakłada na niego bardzo silne blokady. Najwięcej wygrywają ci co umieją w miarę szybko przeskoczyć z 3 wymiaru do 5, tak jak na trampolinie wzbijają się szybko do góry, ponieważ jeżeli zakotwiczą się w 4 wymiarze może to potrwać wiele inkarnacji zanim się z niego wydobędą.

Ale ilu ludzi to naprawdę rozumie? Ilu ludzi potrafi zrezygnować z wielu rzeczy. I w ten sposób często stają się więźniami 4 wymiaru, czyli astralu. Przeważnie ci ludzie są najmniej harmonijni, pełni niepokoju, ciągle szukają winnych, plują gniewem... a z drugiej strony pokazują, że są wszystkowiedzący, próbują przejmować ster nad innymi ludźmi, manipulować nimi, a nawet wymierzać surowe wyroki za nieposłuszeństwo... a te emocje strachu, lęku, potępienia, poczucia winy czy narzucania innym swojej woli tak szybko nie znikają i pętają tych ludzi coraz mocniej. To jest gęsta energia emocjonalna, która nie pozwala człowiekowi przejść do 5 wymiaru. I nikt go w tym wymiarze na siłę nie trzyma, taki człowiek sam się w niego uwikłał... i próżne później gadanie, że ktoś tam zawinił, nie stałoby się tak bez jego przyzwolenia... inna sprawa, że znalazł się w tej mizernej pozycji często z powodu swojej niewiedzy lub głupoty.

Toteż dziś widać wyraźnie w naszym życiu ile ludzi próbuje dominować, wprowadzają niewolnictwo, wojny, nienawiść, wszystkie te energie są gęste i ciemne.

Ale i widać już na tym świecie ludzi motyli, żyją bez pośpiechu, nie gromadzą na Ziemi zbyt dużo dóbr materialnych, tylko tyle ile jest im potrzebne, potrafią się nimi dzielić, nie boją się przyszłości, zwracają uwagę na piękno i tworzą to piękno, cieszą się każdą chwilą życia, zaczynają żyć zgodnie z sercem... i to u nich jest zupełnie naturalne, bez jakichkolwiek przymusów, czy to z ich strony czy innych instytucji np. religijnych czy to społecznych.

I co by nie powiedział jesteśmy w 100% odpowiedzialni za ten proces, to nasze myśli, emocje kształtują naszą świadomość, to my stawiamy sobie granice i ograniczenia... to my szerzymy różne poglądy, horyzonty myślowe...

... toteż popatrz czy twoje myśli w głowie są tak naprawdę twoje?

Czy naśladujesz swoich nauczycieli, swoich kapłanów, a może kolegę... i zastanów się jakie jest jego myślenie, i jakie ma wpływ na twoje?

Zaobserwuj czy on ma w sobie poczucie piękna, dobroci, miłości, czy emanuje z niego ciepło... i zastanów się czy ty też już możesz zagrać na tych wyższych wibracjach, czy ciągle jeszcze fałszujesz?

Ciągle pozwalasz wchodzić obcym w swoją głowę, ciągle pozwalasz sobie namieszać... bo ciągle kogoś naśladujesz, a później masz jeszcze do tej osoby pretensje, że niby ona cię zwiodła...

... raczej zastanów się, gdzie był twój rozum i dlaczego dałeś się zwieść... wyciągnij nauki z tych błędów. Czas najwyższy, abyś używał własnego rozumu i już czas, aby odzyskać prawo do tej swojej własności. Wszystko zależy od ciebie, to twoje myślenie, działanie przeniesie cię do odpowiedniego wymiaru świadomości... a jaki on będzie... 3, 4, 5...

... to już czas pokaże.

Vancouver
10 Dec. 2016

WIESŁAWA