W tym czasie zaczyna się na
świecie usuwanie szkodliwej sztucznej inteligencji, jej
destruktywnych częstotliwości... i zacznie się dla nas
niezwykła jazda, zwariowana karuzela, nasze pojazdy zostaną
wprowadzone w inne częstotliwości. Nie będzie to łatwy dla
nas czas, wielu ludzi nadal nie rozumie:
-co tak naprawdę się tu dzieje?
Wielu myśli, że rozumie a tak naprawdę, traktują ten czas
jak dobrą zabawę... a rzeczy jednak dzieją się na poważnie i
wielu ludzi będzie desperacko szukało pomocy, bo nie nadążą
na grzebiecie tego rozpędzonego Byka... i niestety, ale
wielu spadnie z tego grzbietu. W dodatku sztuczna
inteligencja, która wpływa na ludzi będzie sprawiać, że będą
niczym między młotem i kowadłem, ponieważ obie te
częstotliwości mają silny wpływ na naszą świadomość i ciało.
I będzie to ciężki czas dla ludzi, którzy nie mają
przebudzonej świadomości na tym poziomie, w dodatku nie
posiadają w sobie Tarczy Chrystusowej. Osobista Tarcza
Chrystusowa łączy nas z Kryształową Gwiazdą. Tylko kiedy
otworzymy się na niebiańską Kosmiczną Moc Chrystusową,
łączymy się w Wiecznym Świetle Boga.
Jesteśmy na tym etapie, aby usunąć ze swoich energetycznych
pól wszystkie te sztuczne częstotliwości i obce technologie,
wszystko, co może zaszkodzić naszemu ciału i DNA
Diamentowego Słońca, wszystko, co może zakłócić naszą
prawdziwą Macierz. W tym czasie szczególnie ważny jest nasz
kościec i czaszka.
Od lat obserwuję, jak bardzo się zmienia moja czaszka, ten
proces toczy się w moim ciele, co najmniej 20 lat. Przez ten
czas mocno zmienił się mój kościec, na samym początku
widziałam to po dłoniach, stopach, kolanach, najbardziej
jednak widoczne jest to w kościach czaszki. To wszystko
kształtują i na nowo rzeźbią nowe energie, które tam
wpływają... i czuć tą energie wyraźnie w całym ciele, niczym
rwącą rzekę, dotyka nas niczym silny strumień prądu
elektrycznego. Najbardziej odbieram ją w sercu i mózgu,
często mówię, że siedzę na krześle elektrycznym... i kiedy
ta silna częstotliwość wibracji płynie przez moje ciało,
nasila się w nim wiele dolegliwości, czuje każdy organ... i
nie jest to łatwy czas... no może tylko dla laików, którzy
nie mają zielonego pojęcia, jak wygląda kontakt tej energii
z naszym fizycznym ciałem.
A pisałam wcześniej, ta energia nie dotknie tego ciała,
które na to nie gotowe... to inteligentna energia i nie chce
go zniszczyć w ciągu 1 sekundy. Jak mówił Bóg do Mojżesza,
któremu się objawił w płonącym krzaku:
-nie podchodź bliżej, bo spalą się nawet twoje sandały.
Niestety, ludzie nadal tego nie rozumieją. To ci zapłacą za
to wysoką cenę, kiedy ta energia dotknie ich swoim
paluszkiem... i za każdym razem, kiedy nas dotyka, w naszym
ciele jest wybuch, niczym granatu... i pękają kości czaszki
i jest to bolesne, bo głowa jakby pękała na 1000 drobnych
kawałków. Następuje takie potężne wyładowanie, czasami, co
parę sekund przez wiele godzin... a po takim wyładowaniu w
mózgu, w głowie i ciele robi się okrutnie gorąco. Całe ciało
płonie. Czasami mam ochotę wyjść z tego mojego ciała i uciec
daleko od niego...
do takiego procesu potrzebujemy promieni gamma. Wysoko
elektryczne promienie gamma są Promieniami Wniebowstąpienia.
Są najbardziej aktywne w Baranie, który trzyma w swoich
garściach: mózg – obie półkule, kości czaszki, wewnętrzne
tętnice szyjne, wzgórze i nadnercza. Toteż w czasie
aktywacji na tym poziomie, kiedy nasze ciała są już
obrabiane promieniami gamma, w nasze ciało wchodzi jeszcze
większy niepokój i nadpobudliwość wywołana przepływem dużego
strumienia adrenaliny, która jest intensywnie tworzona w
nadnerczach. A ja jestem taki egzemplarz, że od dziecka mam
problem z nerkami... tak to bynajmniej diagnozowali
lekarze... a tak naprawdę, była to większa aktywność
nadnerczy i większy przepływ adrenaliny w ciele, i czułam
silny ból w okolicy nerek, często lądowałam w łóżku i w
szpitalach, i cierpiałam na bardzo wysokie gorączki. I o
dziwo, choroba przechodziła sama... ale kiedy lekarze
dokładali do tego swoje paluszki, a ja ściśle przestrzegałam
ich zasad, leżałam w łóżku długimi tygodniami.
Toteż w tym czasie warto wiedzieć takie rzeczy... i musimy
wszyscy wiedzieć; wszyscy ludzie mają pięć różnych typów
wzorów elektrycznych, niczym różne modele samochodów, mają
inne silniki. To są fale mózgowe w korze mózgowej. Każda
fala mózgowa ma swój cel i od tych fal zależy zdolność
naszego mózgu.
Mamy częstotliwość: alfa, delta, theta, beta i gamma. Nie
będę ich wszystkich opisywać (już to robiłam wiele razy przy
różnych okazjach, aż do znudzenia). Ta wiedza jest już dziś
powszechna u osób budzących się, opiszę tylko fale gamma,
które są zaangażowane już w wyższe zadania. Jest to już
bardzo wysoka częstotliwość od 25 do 100Hz. Wzmacnia naszą
pamięć, w tym budzi naszą pamięć komórkową i szybko
przetwarza informacje... i wiele więcej... ale póki co,
zostanę tylko przy tych funkcjach, ponieważ kiedy fale gamma
uderzą na nas z góry, spowodują w naszym mózgu masę
zawirowań. Następuje zbyt szybkie przetwarzanie informacji i
nasz umysł albo szaleje, albo się zawiesza... niczym
komputer... toteż i my mamy takie wycinanie pamięci,
blokowanie półkul mózgowych, a nawet problemy w wysławianiu
się... albo gadamy jak najęci na giełdach...
przez taki mózg leci już tysiące informacji i nasze zmysły
szaleją. Z tym się także wiąże nadpobudliwość, często
gonitwa myśli, nie możemy nadążyć nawet za sobą, nie
nadążają także inne organy i mamy z nimi ciągle problemy. A
ja często piszę korzystając tylko z jednej półkuli mózgowej.
Taką pierwszą gonitwę myśli przerabiałam już w roku 1980,
nie miałam pojęcia, co się wówczas ze mną stało... nagle
straciłam przytomność, leżałam na podłodze kilka godzin,
później ta przygoda skończyła się w szpitalu z sercowymi
problemami... kiedy wracałam do ciała, goniłam z zawrotną
szybkością, jakby ekspresowym pociągiem w jakimś tunelu, i
słyszałam multum pięknych dzwonów i dzwoneczków, i
towarzyszyły mi błyskawicznie przesuwające się obrazy;
rzeczy, których na pewno nie widziałam w tym życiu ani na
żadnym filmie... i myśli goniły tak samo błyskawicznie... i
mój mózg wydawałoby się, nic nie wychwycił. A ja skądś
wracałam... z bardzo daleka... i do dziś nie mam pojęcia –
skąd?
To z falą gamma wiąże się nasza nadpobudliwość, większa
gonitwa myśli... i większa informacja. Nasz mózg nie jest w
stanie wychwycić wszystkich tych informacji, które ta fala
za sobą niesie... ale ja wiem, że je wychwytuje, rejestruje
i w swoim czasie, będziemy je mogli spokojnie odczytać.
Z falą gamma wiąże się również moja dysleksja słuchowa,
inaczej słyszę samogłoski i całe wyrazy... szybciej
wychwytuję nadciągające dźwięki w przestrzeniach, słyszę to
czego jeszcze inni ludzie nie słyszą... kiedy nadciąga
pojazd, na który czekam (autobus, metro)... on dopiero
nadciąga, a mnie się wydaje, że już przejechał, słyszę go z
drugiej strony... ale tam go nie ma... w takim mózgu
kształtuje się już nowa świadomość, już na bardzo wysokim
poziomie.
Vancouver
28 Oct. 2022
WIESŁAWA
|