NOWA ERA

PRĘT SŁONECZNY 3-6-9

Rok 2022... Ziemia coraz mocniej wypełnia się światłem, postępuje wskrzeszenie nowo rozwiniętej świadomości, ludzie coraz bardziej otwarcie i świadomie podążają za swoją duchową naturą i czynią wszystko na tej drodze, aby nastąpił proces uzdrowienia. Tylko otwierając się na nowe fale światła możemy uzdrowić nasze ciało fizyczne, mentalne, emocjonalne i duchowe i Matkę Ziemię, ale musimy wybrać mądre metody działania, a nasze intencje powinny być czyste. Tylko wówczas nasze krople światła wykreują w nas potężne rzeki świetlne i wykąpią nas w boskiej miłości.

Ludzie są zniecierpliwieni i chcą wszystko osiągnąć na „cito”... niestety, ciężko się nam wynurzyć z tej króliczej nory, do której pozwoliliśmy się dać zapędzić... w dodatku wielu ludzi siedzi tam głęboko i żaden argument nie przemawia do nich, by stamtąd uciekać na światło dzienne. Jakoś bardzo im się podoba ta głęboka królicza nora?!

Ludzie mają prawo być zmęczeni, przygnębieni, ta sytuacja zewnętrzna powoduje to uziemienie i wycofanie się z życia, pochłaniane są nasze energie. W dodatku nawyk do pieniędzy, bogactwa za wszelką cenę i szybkiego dorobienia się nie pomaga tej grupie ludzi we wzniesieniu, ich pola świadomości ciągle kuleją. Ludzie bardziej są skoncentrowani na utrzymanie za wszelką cenę swojego materialnego świata niż wzniesieniu swojego ducha. Oczywiście ten stan rzeczy nie odżywia naszej czakry serca i ten człowiek zamyka furtkę do wniebowstąpienia. Człowiek świadomy dobrze wie - kiedy wzniesie ducha, to w jego życiu pojawi się miłość, szczęście i dobrobyt... i nie goni za tym, to przychodzi w jego życie automatycznie, to są boskie dary. Zamknięte serce osadza człowieka na fali strachu i zamyka go na długo.

A świat ciągle czeka na szybką zmianę, na wielki cud... i krzyczy - gdzie ten Bóg?!
I tak było i tym razem w dniu 24 kwietnia 2022r... i mnie się też oberwało... bo cudu nie było? A tu jak widać na gołe oko, na plan pierwszy ciągle wysuwają się przestarzałe załączniki i ciągle dochodzą do władzy głodne wilki, gady i smoki... wyłaniają się ci sami gracze, którzy ciągle nas ogrywają i proponują te same transakcje, czyli walczą o władzę i nasze pieniądze, czyli rządni są naszych energii, a dziś naszych dusz. I trudno ten nasz świat nazwać domem komfortu, harmonii i bezpieczeństwa... i nawet jakoś słonce, które o tej porze roku świeci coraz dłużej z trudem przebija się przez te czarne chmury. Tak naprawdę to tylko przyświeca dłużej i ciągle planeta Mars zapala nas do wojny, zamyka nasze duchowe sny.

Głowa do góry... świat się jednak szybko zmienia na naszą korzyść. Płynie fala światła za falą i wzywa ludzkość do współpracy. To jest ukryty Boski Plan, ludzkość musi zdemaskować wszystkie oszustwa i taktyki manipulacji twardych czarnych graczy, wszystko, w co nas włożyli musi zostać odkryte, nic się w tym Bożym Planie nie może schować pod dywan... toteż musimy obserwować te połacie Ziemi, które są jeszcze nienaruszone, chociaż ci ciemni gracze robią co mogą, by nas ponownie uśpić i schować głęboko w królicze nory. Ale ich grzechy wypływają coraz większym strumieniem na powierzchnię... i już nie czują się tak bezkarnie. Mimo wszystkiego chcą udowodnić swoją władzę i siłę... i na nic się zdają nasze krzyki na ich kłamstwa i bezprawie.

I nie chcę tu czarowieszczyć, ale coś to tak widzę, że jeszcze pokażą nam w całym splendorze swoje prawdziwe oblicza i już nie będą tacy mili... chcą nas przerazić jako władcy tej Ziemi, chcą się za wszelką cenę ukoronować, jako jej jedyni panowie, a my jako ich niewolnicy. I myślę, że się ukoronują... ale nie bójcie się, nie na długo, Biblia pisze, że na 1 godzinę... musimy zobaczyć ich prawdziwe oblicza i poznać ich imiona... ponieważ inaczej ludzie nie uwierzą, kto naprawdę włada tą Ziemią, muszą usłyszeć i zobaczyć tą gorzką prawdę, w jaką dali się obuć, od nich samych, kiedy się zdemaskują. I do tej pory będzie trwać ich władza, dopóki nie doświadczy wielu ludzi na pozycji niewiernych Tomaszy... oni muszą to sami zobaczyć i usłyszeć... bo nam ludziom przebudzonym i żywym nigdy nie uwierzą. W tym samym czasie wszyscy zobaczą prawdziwego właściciela Ziemi.

Ludzkość każdego dnia uczy się czegoś nowego i zaczyna widzieć w inny sposób otaczającą nas rzeczywistość... już inaczej migocze ten świat w naszych umysłach niż w roku 2020, inaczej postrzegamy osobiste cele, budzimy w sobie nową życiową filozofię, odkrywamy unikalne drogi, inne w nas marzenia i ukryte plany. Ten czas jest dla nas Ziemian niezwykle pouczający, oczywiście dla ludzi, którzy szybko się uczą i wyciągają właściwe wnioski. Czym bardziej otwarty umysł, tym większy wynik.

24 kwietnia 2022r. nowa fala światła daje nam możliwość wyrwania się z dużych zahamowań, pozwala nawiązać współpracę z duszą, tylko ta niebiańska synergia daje nam większe możliwości uwolnienia się od trzymających nas toksycznych uwarunkowań. Pomoże zlikwidować bariery, które człowiek zbudował, albo dał sobie zbudować na swoim terenie, czym zablokował własne serce. To ta blokada nie pomaga na współczucie i empatię, nawet dla samego siebie... i ciągle czuje się człowiek winnym... za coś... i ciągle myli miłość i współczucie, to zewnętrzne z tym wewnętrznym, które nie ma nic wspólnego z tym ziemskim. Niebiańskiej miłości człowiek nie jest w stanie opisać na planecie Ziemi, to wielka rzadkość znana tylko niektórym mistykom. To jest uczucie, które nie ma równego sobie na ziemskim globie.

Ta fala światła wnosi w ludzkość jasność i ruch, to nasza nowa podróż, która jest zarazem wielkim wyzwaniem do potężnych lotów, ale na Ziemi, niestety... przykryta jest własnym cieniem, ukrytym w naszym codziennym życiu,. Toteż nie szukaj błędów u znajomych i innych ludzi, bo uważasz się za lepszego, nie baw się w lekarza, jeśli nikt cię nie pyta o zdanie... to ty masz zaćmiony umysł i uprawiasz stare nawyki, jako kontroler. Już 12 kwietnia Kosmos przesłał Ziemi większe częstotliwości wibracji, otworzył drzwi do nowego Wyższego Domu i rzucił wyzwanie, dla wielu ludzi nie jest to łatwa energia, będzie miała większy oczyszczający wpływ... ale i będą całkowicie zacementowani i nic nie poczują... często obserwuje taki proces podczas uzdrawiania energią. Wiele osób, które są pod wpływem radio i chemioterapii i innych ciężkich toksyn, nie odbierają na początku energii, jaką im podaje... a bywa nawet przez kilka razy, ich ciało jest niczym żelazo- beton... bywa, że szybko się ta osłona rozwali i człowiek czuje strumień płynącej w nim energii... bywa, że jego ciało wyskakuje do góry, reaguje niczym ugodzony ładunkiem wybuchowym, może się trząść, może płakać albo śmieje się nie wiadomo z jakiego powodu. Różne ciała różnie zareagują i na początku trudno powiedzieć, co jest tego powodem.

Podobnie będzie i w tym przypadku, każdy z nas jest inny i każdy ma swoje indywidualne traumy. Ta energia będzie miała na Ziemi duży wpływ do 29 kwietnia 2022r. Jeśli człowiek podchodzi do tej fali w świadomy sposób, dostanie nieograniczone możliwości. Toteż proście Niebo o dużo, tylko ze zdrowym rozsądkiem, nie wymyślajcie głupot, nie igrajcie sobie z energiami, abyście nie wylądowali na pozycji żony rybaka z bajki „O rybaku i złotej rybce”. To mocno pouczająca bajka, która nas dużo uczy o ludzkich cechach. Nie zajmujmy się w tych dniach zbyt mocno światem, popatrzmy na własną rutynę i nawyki z tym, co wiąże nasze życie i co wysuwa się na pierwszy plan... musimy określić, co jest dla nas najważniejsze... i czy tak powinno być, czy naprawdę taki ma być w tym czasie nasz priorytet? Popatrzmy, czy jesteśmy w tym naszym życiu bardziej zmęczeni, czy nie oddajemy komuś energii, komuś kto nam ją kradnie, a my nie mamy z tego żadnych korzyści. Musisz tu określić, czy w twoim codziennym życiu króluje magiczna synergia. Twoje samopoczucie podkreśla twój rzeczywisty stan, w którym obecnie jesteś? Podobnie z twoimi związkami, czy życie cię przygniata, czy czujesz się wzniesiony, ochoczy do działania, do spotkań, rozmów, odkrywania nowych rzeczy, nowych wartości, ciągle coś tworzysz, nawet jeśli są to małe dzieła, niby nic nie znaczące, a jednak wyrażasz siebie i masz do tego chęć. I te małe pasje i te wielkie są twoimi wielkimi lekcjami, bo w życiu często to te małe rzeczy bywają jeszcze ważniejsze niż te na skalę światową. Bo kto jak nie ten malutki człowiek gotuje zupę choremu, kto robi mu zakupy, kto wychowuje dzieci... to wszystko wznosi nas do jednej niebiańskiej rodziny, ale tam nie możemy wejść z ranami z naszej podświadomości, toteż jako matka, ojciec musisz utulić w ramionach swoje dziecko, i pomóc sąsiadowi... wszyscy jesteśmy tą samą rodziną.

Tylko budując swój fundament i poczucie bezpieczeństwa budujesz swój stabilny dom, swoją świątynię, inaczej nie zbudujesz na dziedzińcu swojego domu fontanny miłości. Przed nami jeszcze dużo pracy... jeszcze tej fali nie przerobiliśmy - nadal płyniemy na jej grzbiecie... i może nawet się okazać, że będzie nami mocniej szarpać... a tu już chodzą słuchy, że zbliża się następna fala, jeszcze większa... i liczą ludzie numerologicznie tą datę... z obawą... bo wypada 24 czerwca 2022r. ... i co odkrywają, że to daje nam liczbę „666”, przed którą wielu uginają się kolana.
I mam już pytania:
-Czy tylko ta data nie okaże się dla świata bardzo zła?
-A może to tylko wezwanie do jeszcze większego działania?
-A może to nasz życiowy test?

Owszem, może to być dla ludzi zbyt ciężki czas, nasze prawdy, szczególnie tych, co tak mocno w nie uwierzyli, mogą w tym czasie być całkowicie zdemontowane, wszystko, co było zgodne z nami, może natychmiast runąć?!

I po co to wszystko?
-Abyśmy myśleli nie szablonowo... abyśmy zobaczyli rzeczy, jakimi naprawdę są, a nie takimi, jakimi chcielibyśmy, aby były.

W czasie Wniebowstąpienia Ziemi i ludzkości odzyskujemy wiele utraconych wartości, a w tym bardzo ważny Pręt Słoneczny i w związku z tym rozpocznie się proces licznych restartów. Na Ziemi będą się zakotwiczać złote żywiołki ognia. Bez tego procesu nie ruszy ciało świetliste człowieka... a na tym globie nie ma jeszcze takiej osoby, która by go posiadała w dostatecznie, w pełni przebudzonej formie. Jeśli by tak było przebudziła by się już funkcja bio-zegara, który został uszkodzony przez odwrócone spirale, potocznie znane jako odwrócenie metatroniczne. Ciągle jesteśmy pod dominacją niskich energii.

Stąd w człowieku pojawił się biologiczny zegar śmierci, czyli inne ustawienie kąta i rotacji prądu energetycznego między płciami: męską i żeńską. Zepsuto nam oryginalną matrycę, stworzono sekstant, nasze ciało świetliste zostało uszkodzone. Dlatego nasze fizyczne ciała na Ziemi umierają, z powodu nadmiernego zagęszczenia molekularnego cierpimy na różne choroby, starzejemy się... nasze Merkaba została rozstrojona, czyli zaawansowany biologiczny zegar ciała świetlistego mocno szwankuje i gubimy naszą harmonię i kosmiczne rytmy.

Dopóki nie przywrócimy tej energii do równowagi i nie ustawimy odpowiednio na naszych polach, nie możemy iść dalej... bo nasze nieprzebudzone jeszcze pola odwracają ponownie ten proces i znowu nas resetują, ale w kierunku śmierci, a nie życia. To jest klątwa Jahwe, i tu trzeba dobrze zrozumieć - kim jest ta persona? I nie ma co się ze mną kłócić, tylko poszukać samemu wiedzy na ten temat. Tą klątwę użyto do skrócenia życia ludzkiego. Doprowadzono do zepsucia żywiołków w mitochondriach i DNA. Uczynili to człowiekowi jego najeźdźcy... a nie nasz Bóg Ojciec, jak nam to wmówiono - za nasze grzechy... ktoś nas wprowadził w wielki błąd. Wiemy o kogo chodzi, nie będę tu rozwijać tego tematu, ale my teraz odzyskujemy tą część i przywracamy do życia naszą rodzinę Chrystusową... i dlatego na tym świecie taka walka, o każdą duszę. Nasi kontrolerzy tracą nad nami władzę... ale jak widać walczą o nas zawzięcie.

Ostatecznie utworzymy Merkabę w każdym ciele, w którym przebudzi się kod Chrystusa, na każdym zakończonym poziomie harmonicznej triady w naszym Uniwersalnym Systemie: 3D, 6D, 9D, 12D. Na każdym z tych poziomów osiągniemy inny system Merkaba w zależności od naszych pól siłowych... to jest długi proces i będzie wprowadzany stopniowo już po Wniebowstąpieniu na najniższym poziomie. Nasz Rydwan Światła będzie nadal ewoluował... To nie koniec duchowej podróży człowieka.

Póki co musimy ujednolicić wewnętrzną polaryzację energii przez scalenie wewnętrznych centrów płci i otwarcia tak zwanego „parasola”- stworzenie rozbłysku pola, które zaczyna się na zewnątrz w warstwie pola Merkaba.

Sekstant służył do dzielenia płci i niszczenie naszego ciała świetlistego. To wszystko co zostało zakłócone jest teraz usuwane z naszego ciała cienia... i w naszym ciele wielu ludziom objawi się jako stany zapalne, czym większe tym ten proces jest bardziej intensywny. Wystąpią różne wysypki na skórze, przesunięcia w kościach, zmiany w mięśniach, nawiasem mówiąc bardzo bolesne, zmiany w krwi (nieznane dotąd lekarzom), zmiany w tkance łącznej, i wiele więcej. I nie ma tu się co oszukiwać, jest to bardzo bolesny proces, to są potężne zmiany w naszych ciałach, związanych z odbudową oryginalnej architektury-boskiej biologii i uruchomienie Pręta Słonecznego 3-6-9. Kiedy nastąpi jego prawidłowe wyrównanie człowiek połączy się ze Szmaragdowym Kryształowym Sercem. Zbuduje superpomost -tęczowy most (antakharanę) do Szmaragdowego Zamku. Kiedy to nastąpi cała nasza Ziemia będzie otoczona Słonecznym Wężem - Ouroboros.

I tu możemy się pokłonić Nikoli Tesli, to on dał nam klucz do Wszechświata, badał tylko kąt 360 stopni, czyli 3+6=9. To Tesla odkrył, że bez względu na to, ile razy podzielisz jedno, wynik zawsze będzie 3, 6, 9.

A teraz popatrzmy na datę, która już zabiera spokój wielu ludziom... 24 czerwca 2022, licząc szybko, wychodzi 666 (2+4=6, czerwiec - 6, 2022=6), ale kiedy ja liczę swoim sposobem, bardziej zaawansowanym, widzę inne wartości tych liczb. 24+6=30, rok 2022 - 6, razem 36/9...

czyli widzę tu łamanie kodu bestii, niszczenie ciemnej miazmy, czyli korekta Prętu Planetarnego w Kosmicznym Zegarze... i tym razem Pręt Słoneczny wyjdzie z tego zwycięsko. Pojawią się w naszej przestrzeni liliowe spiralne prądy pochodzące z 8D, które zresetują lucyferyczny Sekstan, przez wplatanie liliowych kodów w fale Łuku Ojca. Ta operacja skoryguje ustawienie prętów do potrójnego Słonecznego Męskiego Chrystusa i te 3 linie otoczą, jako Ourobaros, całą Ziemię. Już to powoli obserwujemy, widziałam już takie zdjęcia... ale wąż jeszcze jest w połowie drogi do swojego ogona.

W moich doświadczeniach, między innymi w książce „W czepku urodzona” opisuje swoją wizję z dnia 3 listopada 2000r. Podczas tej wizji przeżyłam podobne doświadczenie, po ukazaniu się w moim polu Chrystusa, który podawał mi na dłoni swoje serce, ukazała się potężna szmaragdowa szybko wirująca kula, kiedy ta kula znikła, natychmiast utworzyła się wokoło mnie przestrzeń w liliowym kolorze... i nagle jakby rozpętała się nade mną potężna burza, waliły we mnie ze wszystkich stron fioletowe pioruny. Jakkolwiek wyglądało to bardzo groźnie, nie czułam, aby mnie te pioruny raniły, wręcz przeciwnie, ta wizja była niesamowita od samego początku do końca... to ta wizja mnie całkowicie przebudziła i otworzyła na nowy świat.

Tak się otwierały moje pola i nie sposób było wymyślić takiego scenariusza, kiedy wówczas nie miałam zupełnie wiedzy na te tematy, spadło to na mnie jak grom z jasnego nieba i przebudziło mnie w jednej chwili. Ta wiedza przychodziła do mnie stopniowo... osoby, które czytały moje doświadczenia o Energii Kundalini będą w stanie łatwiej zrozumieć, co tu piszę, nie tylko o Energii Kundalini, także o Merkaba. Ten jeszcze bardziej złożony temat, obręczy czy kul świetlistych człowieka, które w miarę jego rozwoju duchowego zaczynają go otaczać opisałam dokładniej w książce „Złoty Rydwan”. Człowieka pola to taka cztero-poziomowa matrioszka, ale każda już na wyższym poziomie, nic tam nie ginie, tylko się przekształca, jedno wychodzi z drugiego. Kto czytał tą książkę łatwiej mu będzie ten temat zrozumieć... a to jeszcze z tego, co widzę, nie jest skończony temat... ciągle mnie coś zaskakuje, nie ma końca tej wiedzy... tak jak się budzi i rozwija człowiek, razem z nim rośnie Wszechświat... i ciągle nas czymś zaskakuje.

Vancouver
26 Apr. 2022

WIESŁAWA