Rok 2022... Ziemia
coraz mocniej wypełnia się światłem, postępuje
wskrzeszenie nowo rozwiniętej świadomości, ludzie
coraz bardziej otwarcie i świadomie podążają za
swoją duchową naturą i czynią wszystko na tej
drodze, aby nastąpił proces uzdrowienia. Tylko
otwierając się na nowe fale światła możemy uzdrowić
nasze ciało fizyczne, mentalne, emocjonalne i
duchowe i Matkę Ziemię, ale musimy wybrać mądre
metody działania, a nasze intencje powinny być
czyste. Tylko wówczas nasze krople światła wykreują
w nas potężne rzeki świetlne i wykąpią nas w boskiej
miłości.
Ludzie są zniecierpliwieni i chcą wszystko osiągnąć
na „cito”... niestety, ciężko się nam wynurzyć z tej
króliczej nory, do której pozwoliliśmy się dać
zapędzić... w dodatku wielu ludzi siedzi tam głęboko
i żaden argument nie przemawia do nich, by stamtąd
uciekać na światło dzienne. Jakoś bardzo im się
podoba ta głęboka królicza nora?!
Ludzie mają prawo być zmęczeni, przygnębieni, ta
sytuacja zewnętrzna powoduje to uziemienie i
wycofanie się z życia, pochłaniane są nasze energie.
W dodatku nawyk do pieniędzy, bogactwa za wszelką
cenę i szybkiego dorobienia się nie pomaga tej
grupie ludzi we wzniesieniu, ich pola świadomości
ciągle kuleją. Ludzie bardziej są skoncentrowani na
utrzymanie za wszelką cenę swojego materialnego
świata niż wzniesieniu swojego ducha. Oczywiście ten
stan rzeczy nie odżywia naszej czakry serca i ten
człowiek zamyka furtkę do wniebowstąpienia. Człowiek
świadomy dobrze wie – kiedy wzniesie ducha, to w
jego życiu pojawi się miłość, szczęście i
dobrobyt... i nie goni za tym, to przychodzi w jego
życie automatycznie, to są boskie dary. Zamknięte
serce osadza człowieka na fali strachu i zamyka go
na długo.
A świat ciągle czeka na szybką zmianę, na wielki
cud... i krzyczy – gdzie ten Bóg?!
I tak było i tym razem w dniu 24 kwietnia 2022r... i
mnie się też oberwało... bo cudu nie było? A tu jak
widać na gołe oko, na plan pierwszy ciągle wysuwają
się przestarzałe załączniki i ciągle dochodzą do
władzy głodne wilki, gady i smoki... wyłaniają się
ci sami gracze, którzy ciągle nas ogrywają i
proponują te same transakcje, czyli walczą o władzę
i nasze pieniądze, czyli rządni są naszych energii,
a dziś naszych dusz. I trudno ten nasz świat nazwać
domem komfortu, harmonii i bezpieczeństwa... i nawet
jakoś słonce, które o tej porze roku świeci coraz
dłużej z trudem przebija się przez te czarne chmury.
Tak naprawdę to tylko przyświeca dłużej i ciągle
planeta Mars zapala nas do wojny, zamyka nasze
duchowe sny.
Głowa do góry... świat się jednak szybko zmienia na
naszą korzyść. Płynie fala światła za falą i wzywa
ludzkość do współpracy. To jest ukryty Boski Plan,
ludzkość musi zdemaskować wszystkie oszustwa i
taktyki manipulacji twardych czarnych graczy,
wszystko, w co nas włożyli musi zostać odkryte, nic
się w tym Bożym Planie nie może schować pod dywan...
toteż musimy obserwować te połacie Ziemi, które są
jeszcze nienaruszone, chociaż ci ciemni gracze robią
co mogą, by nas ponownie uśpić i schować głęboko w
królicze nory. Ale ich grzechy wypływają coraz
większym strumieniem na powierzchnię... i już nie
czują się tak bezkarnie. Mimo wszystkiego chcą
udowodnić swoją władzę i siłę... i na nic się zdają
nasze krzyki na ich kłamstwa i bezprawie.
I nie chcę tu czarowieszczyć, ale coś to tak widzę,
że jeszcze pokażą nam w całym splendorze swoje
prawdziwe oblicza i już nie będą tacy mili... chcą
nas przerazić jako władcy tej Ziemi, chcą się za
wszelką cenę ukoronować, jako jej jedyni panowie, a
my jako ich niewolnicy. I myślę, że się ukoronują...
ale nie bójcie się, nie na długo, Biblia pisze, że
na 1 godzinę... musimy zobaczyć ich prawdziwe
oblicza i poznać ich imiona... ponieważ inaczej
ludzie nie uwierzą, kto naprawdę włada tą Ziemią,
muszą usłyszeć i zobaczyć tą gorzką prawdę, w jaką
dali się obuć, od nich samych, kiedy się zdemaskują.
I do tej pory będzie trwać ich władza, dopóki nie
doświadczy wielu ludzi na pozycji niewiernych
Tomaszy... oni muszą to sami zobaczyć i usłyszeć...
bo nam ludziom przebudzonym i żywym nigdy nie
uwierzą. W tym samym czasie wszyscy zobaczą
prawdziwego właściciela Ziemi.
Ludzkość każdego dnia uczy się czegoś nowego i
zaczyna widzieć w inny sposób otaczającą nas
rzeczywistość... już inaczej migocze ten świat w
naszych umysłach niż w roku 2020, inaczej
postrzegamy osobiste cele, budzimy w sobie nową
życiową filozofię, odkrywamy unikalne drogi, inne w
nas marzenia i ukryte plany. Ten czas jest dla nas
Ziemian niezwykle pouczający, oczywiście dla ludzi,
którzy szybko się uczą i wyciągają właściwe wnioski.
Czym bardziej otwarty umysł, tym większy wynik.
24 kwietnia 2022r. nowa fala światła daje nam
możliwość wyrwania się z dużych zahamowań, pozwala
nawiązać współpracę z duszą, tylko ta niebiańska
synergia daje nam większe możliwości uwolnienia się
od trzymających nas toksycznych uwarunkowań. Pomoże
zlikwidować bariery, które człowiek zbudował, albo
dał sobie zbudować na swoim terenie, czym zablokował
własne serce. To ta blokada nie pomaga na
współczucie i empatię, nawet dla samego siebie... i
ciągle czuje się człowiek winnym... za coś... i
ciągle myli miłość i współczucie, to zewnętrzne z
tym wewnętrznym, które nie ma nic wspólnego z tym
ziemskim. Niebiańskiej miłości człowiek nie jest w
stanie opisać na planecie Ziemi, to wielka rzadkość
znana tylko niektórym mistykom. To jest uczucie,
które nie ma równego sobie na ziemskim globie.
Ta fala światła wnosi w ludzkość jasność i ruch, to
nasza nowa podróż, która jest zarazem wielkim
wyzwaniem do potężnych lotów, ale na Ziemi,
niestety... przykryta jest własnym cieniem, ukrytym
w naszym codziennym życiu,. Toteż nie szukaj błędów
u znajomych i innych ludzi, bo uważasz się za
lepszego, nie baw się w lekarza, jeśli nikt cię nie
pyta o zdanie... to ty masz zaćmiony umysł i
uprawiasz stare nawyki, jako kontroler. Już 12
kwietnia Kosmos przesłał Ziemi większe
częstotliwości wibracji, otworzył drzwi do nowego
Wyższego Domu i rzucił wyzwanie, dla wielu ludzi nie
jest to łatwa energia, będzie miała większy
oczyszczający wpływ... ale i będą całkowicie
zacementowani i nic nie poczują... często obserwuje
taki proces podczas uzdrawiania energią. Wiele osób,
które są pod wpływem radio i chemioterapii i innych
ciężkich toksyn, nie odbierają na początku energii,
jaką im podaje... a bywa nawet przez kilka razy, ich
ciało jest niczym żelazo- beton... bywa, że szybko
się ta osłona rozwali i człowiek czuje strumień
płynącej w nim energii... bywa, że jego ciało
wyskakuje do góry, reaguje niczym ugodzony ładunkiem
wybuchowym, może się trząść, może płakać albo śmieje
się nie wiadomo z jakiego powodu. Różne ciała różnie
zareagują i na początku trudno powiedzieć, co jest
tego powodem.
Podobnie będzie i w tym przypadku, każdy z nas jest
inny i każdy ma swoje indywidualne traumy. Ta
energia będzie miała na Ziemi duży wpływ do 29
kwietnia 2022r. Jeśli człowiek podchodzi do tej fali
w świadomy sposób, dostanie nieograniczone
możliwości. Toteż proście Niebo o dużo, tylko ze
zdrowym rozsądkiem, nie wymyślajcie głupot, nie
igrajcie sobie z energiami, abyście nie wylądowali
na pozycji żony rybaka z bajki „O rybaku i złotej
rybce”. To mocno pouczająca bajka, która nas dużo
uczy o ludzkich cechach. Nie zajmujmy się w tych
dniach zbyt mocno światem, popatrzmy na własną
rutynę i nawyki z tym, co wiąże nasze życie i co
wysuwa się na pierwszy plan... musimy określić, co
jest dla nas najważniejsze... i czy tak powinno być,
czy naprawdę taki ma być w tym czasie nasz
priorytet? Popatrzmy, czy jesteśmy w tym naszym
życiu bardziej zmęczeni, czy nie oddajemy komuś
energii, komuś kto nam ją kradnie, a my nie mamy z
tego żadnych korzyści. Musisz tu określić, czy w
twoim codziennym życiu króluje magiczna synergia.
Twoje samopoczucie podkreśla twój rzeczywisty stan,
w którym obecnie jesteś? Podobnie z twoimi
związkami, czy życie cię przygniata, czy czujesz się
wzniesiony, ochoczy do działania, do spotkań,
rozmów, odkrywania nowych rzeczy, nowych wartości,
ciągle coś tworzysz, nawet jeśli są to małe dzieła,
niby nic nie znaczące, a jednak wyrażasz siebie i
masz do tego chęć. I te małe pasje i te wielkie są
twoimi wielkimi lekcjami, bo w życiu często to te
małe rzeczy bywają jeszcze ważniejsze niż te na
skalę światową. Bo kto jak nie ten malutki człowiek
gotuje zupę choremu, kto robi mu zakupy, kto
wychowuje dzieci... to wszystko wznosi nas do jednej
niebiańskiej rodziny, ale tam nie możemy wejść z
ranami z naszej podświadomości, toteż jako matka,
ojciec musisz utulić w ramionach swoje dziecko, i
pomóc sąsiadowi... wszyscy jesteśmy tą samą rodziną.
Tylko budując swój fundament i poczucie
bezpieczeństwa budujesz swój stabilny dom, swoją
świątynię, inaczej nie zbudujesz na dziedzińcu
swojego domu fontanny miłości. Przed nami jeszcze
dużo pracy... jeszcze tej fali nie przerobiliśmy –
nadal płyniemy na jej grzbiecie... i może nawet się
okazać, że będzie nami mocniej szarpać... a tu już
chodzą słuchy, że zbliża się następna fala, jeszcze
większa... i liczą ludzie numerologicznie tą datę...
z obawą... bo wypada 24 czerwca 2022r. ... i co
odkrywają, że to daje nam liczbę „666”, przed którą
wielu uginają się kolana.
I mam już pytania:
-Czy tylko ta data nie okaże się dla świata bardzo
zła?
-A może to tylko wezwanie do jeszcze większego
działania?
-A może to nasz życiowy test?
Owszem, może to być dla ludzi zbyt ciężki czas,
nasze prawdy, szczególnie tych, co tak mocno w nie
uwierzyli, mogą w tym czasie być całkowicie
zdemontowane, wszystko, co było zgodne z nami, może
natychmiast runąć?!
I po co to wszystko?
-Abyśmy myśleli nie szablonowo... abyśmy zobaczyli
rzeczy, jakimi naprawdę są, a nie takimi, jakimi
chcielibyśmy, aby były.
W czasie Wniebowstąpienia Ziemi i ludzkości
odzyskujemy wiele utraconych wartości, a w tym
bardzo ważny Pręt Słoneczny i w związku z tym
rozpocznie się proces licznych restartów. Na Ziemi
będą się zakotwiczać złote żywiołki ognia. Bez tego
procesu nie ruszy ciało świetliste człowieka... a na
tym globie nie ma jeszcze takiej osoby, która by go
posiadała w dostatecznie, w pełni przebudzonej
formie. Jeśli by tak było przebudziła by się już
funkcja bio-zegara, który został uszkodzony przez
odwrócone spirale, potocznie znane jako odwrócenie
metatroniczne. Ciągle jesteśmy pod dominacją niskich
energii.
Stąd w człowieku pojawił się biologiczny zegar
śmierci, czyli inne ustawienie kąta i rotacji prądu
energetycznego między płciami: męską i żeńską.
Zepsuto nam oryginalną matrycę, stworzono sekstant,
nasze ciało świetliste zostało uszkodzone. Dlatego
nasze fizyczne ciała na Ziemi umierają, z powodu
nadmiernego zagęszczenia molekularnego cierpimy na
różne choroby, starzejemy się... nasze Merkaba
została rozstrojona, czyli zaawansowany biologiczny
zegar ciała świetlistego mocno szwankuje i gubimy
naszą harmonię i kosmiczne rytmy.
Dopóki nie przywrócimy tej energii do równowagi i
nie ustawimy odpowiednio na naszych polach, nie
możemy iść dalej... bo nasze nieprzebudzone jeszcze
pola odwracają ponownie ten proces i znowu nas
resetują, ale w kierunku śmierci, a nie życia. To
jest klątwa Jahwe, i tu trzeba dobrze zrozumieć -
kim jest ta persona? I nie ma co się ze mną kłócić,
tylko poszukać samemu wiedzy na ten temat. Tą klątwę
użyto do skrócenia życia ludzkiego. Doprowadzono do
zepsucia żywiołków w mitochondriach i DNA. Uczynili
to człowiekowi jego najeźdźcy... a nie nasz Bóg
Ojciec, jak nam to wmówiono - za nasze grzechy...
ktoś nas wprowadził w wielki błąd. Wiemy o kogo
chodzi, nie będę tu rozwijać tego tematu, ale my
teraz odzyskujemy tą część i przywracamy do życia
naszą rodzinę Chrystusową... i dlatego na tym
świecie taka walka, o każdą duszę. Nasi kontrolerzy
tracą nad nami władzę... ale jak widać walczą o nas
zawzięcie.
Ostatecznie utworzymy Merkabę w każdym ciele, w
którym przebudzi się kod Chrystusa, na każdym
zakończonym poziomie harmonicznej triady w naszym
Uniwersalnym Systemie: 3D, 6D, 9D, 12D. Na każdym z
tych poziomów osiągniemy inny system Merkaba w
zależności od naszych pól siłowych... to jest długi
proces i będzie wprowadzany stopniowo już po
Wniebowstąpieniu na najniższym poziomie. Nasz Rydwan
Światła będzie nadal ewoluował... To nie koniec
duchowej podróży człowieka.
Póki co musimy ujednolicić wewnętrzną polaryzację
energii przez scalenie wewnętrznych centrów płci i
otwarcia tak zwanego „parasola”- stworzenie
rozbłysku pola, które zaczyna się na zewnątrz w
warstwie pola Merkaba.
Sekstant służył do dzielenia płci i niszczenie
naszego ciała świetlistego. To wszystko co zostało
zakłócone jest teraz usuwane z naszego ciała
cienia... i w naszym ciele wielu ludziom objawi się
jako stany zapalne, czym większe tym ten proces jest
bardziej intensywny. Wystąpią różne wysypki na
skórze, przesunięcia w kościach, zmiany w mięśniach,
nawiasem mówiąc bardzo bolesne, zmiany w krwi
(nieznane dotąd lekarzom), zmiany w tkance łącznej,
i wiele więcej. I nie ma tu się co oszukiwać, jest
to bardzo bolesny proces, to są potężne zmiany w
naszych ciałach, związanych z odbudową oryginalnej
architektury-boskiej biologii i uruchomienie Pręta
Słonecznego 3-6-9. Kiedy nastąpi jego prawidłowe
wyrównanie człowiek połączy się ze Szmaragdowym
Kryształowym Sercem. Zbuduje superpomost -tęczowy
most (antakharanę) do Szmaragdowego Zamku. Kiedy to
nastąpi cała nasza Ziemia będzie otoczona Słonecznym
Wężem - Ouroboros.
I tu możemy się pokłonić Nikoli Tesli, to on dał nam
klucz do Wszechświata, badał tylko kąt 360 stopni,
czyli 3+6=9. To Tesla odkrył, że bez względu na to,
ile razy podzielisz jedno, wynik zawsze będzie 3, 6,
9.
A teraz popatrzmy na datę, która już zabiera spokój
wielu ludziom... 24 czerwca 2022, licząc szybko,
wychodzi 666 (2+4=6, czerwiec – 6, 2022=6), ale
kiedy ja liczę swoim sposobem, bardziej
zaawansowanym, widzę inne wartości tych liczb.
24+6=30, rok 2022 – 6, razem 36/9...
czyli widzę tu łamanie kodu bestii, niszczenie
ciemnej miazmy, czyli korekta Prętu Planetarnego w
Kosmicznym Zegarze... i tym razem Pręt Słoneczny
wyjdzie z tego zwycięsko. Pojawią się w naszej
przestrzeni liliowe spiralne prądy pochodzące z 8D,
które zresetują lucyferyczny Sekstan, przez
wplatanie liliowych kodów w fale Łuku Ojca. Ta
operacja skoryguje ustawienie prętów do potrójnego
Słonecznego Męskiego Chrystusa i te 3 linie otoczą,
jako Ourobaros, całą Ziemię. Już to powoli
obserwujemy, widziałam już takie zdjęcia... ale wąż
jeszcze jest w połowie drogi do swojego ogona.
W moich doświadczeniach, między innymi w książce „W
czepku urodzona” opisuje swoją wizję z dnia 3
listopada 2000r. Podczas tej wizji przeżyłam podobne
doświadczenie, po ukazaniu się w moim polu
Chrystusa, który podawał mi na dłoni swoje serce,
ukazała się potężna szmaragdowa szybko wirująca
kula, kiedy ta kula znikła, natychmiast utworzyła
się wokoło mnie przestrzeń w liliowym kolorze... i
nagle jakby rozpętała się nade mną potężna burza,
waliły we mnie ze wszystkich stron fioletowe
pioruny. Jakkolwiek wyglądało to bardzo groźnie, nie
czułam, aby mnie te pioruny raniły, wręcz
przeciwnie, ta wizja była niesamowita od samego
początku do końca... to ta wizja mnie całkowicie
przebudziła i otworzyła na nowy świat.
Tak się otwierały moje pola i nie sposób było
wymyślić takiego scenariusza, kiedy wówczas nie
miałam zupełnie wiedzy na te tematy, spadło to na
mnie jak grom z jasnego nieba i przebudziło mnie w
jednej chwili. Ta wiedza przychodziła do mnie
stopniowo... osoby, które czytały moje doświadczenia
o Energii Kundalini będą w stanie łatwiej zrozumieć,
co tu piszę, nie tylko o Energii Kundalini, także o
Merkaba. Ten jeszcze bardziej złożony temat, obręczy
czy kul świetlistych człowieka, które w miarę jego
rozwoju duchowego zaczynają go otaczać opisałam
dokładniej w książce „Złoty Rydwan”. Człowieka pola
to taka cztero-poziomowa matrioszka, ale każda już
na wyższym poziomie, nic tam nie ginie, tylko się
przekształca, jedno wychodzi z drugiego. Kto czytał
tą książkę łatwiej mu będzie ten temat zrozumieć...
a to jeszcze z tego, co widzę, nie jest skończony
temat... ciągle mnie coś zaskakuje, nie ma końca tej
wiedzy... tak jak się budzi i rozwija człowiek,
razem z nim rośnie Wszechświat... i ciągle nas czymś
zaskakuje.
Vancouver
26 Apr. 2022
WIESŁAWA
|