NOWA ERA

OWOCE KALI - YUGI
(CZĘŚĆ 5)
LINK! DO CZĘŚCI 4

LINK! DO CZĘŚCI 6

Żyjemy w okresie Kali - Yugi, przybywa na świecie coraz więcej spekulacji do czasów końca. Znane są w hinduizmie, pisze o nich Biblia, mówią o nim Indianie Hopi, kalendarz Majów i bardzo liczne proroctwa pojawiające się na przestrzeni tysiącleci. Ostateczne czasy - praktycznie biorąc można się na ten termin natknąć we wszystkich kulturach i religiach świata.

Opisany jest też Zbawiciel, który pośpieszy Ziemi na pomoc. W religii chrześcijańskiej jest to Jezus Chrystus, o którym wielu mówiło:

"Demona ma w sobie, dlaczego go słuchacie? Inni mówili: To nie są słowa opętanego przez demona. Czy demon może otwierać ślepym oczy?
(Ew. Jana 10:20-21)

Jezus przyszedł na Ziemię szerzyć miłość, prawość i pokój. Był doskonałym człowiekiem, ucieleśnieniem Boskiej Mądrości.

Jezus zapowiedział schyłek świata, mówił o zbliżających się znakach końca czasów, przygotowywał ludzkość do końca świata. Ostrzegał ludzi przed fałszywymi prorokami, którzy będą chcieli zwieść innych, uśpić ich czujność, użyją wielu fałszywych słów aby podważyć słowa głosicieli prawdy o końcu świata. Nie jeden fałszywy prorok posłuży się wyobrażeniem, że ci, którzy mówią o zagładzie ludzkości na Ziemi są wysłannikami najciemniejszych piekielnych mocy. Bardziej złośliwi obrzucą ich wyzwiskami jako trucicieli świata, ludzi bez miłości i o silnym lęku, posądzą o kontakty z szatanem; z największą ochotą poddali by te osoby leczeniu psychiatrycznemu, zrobią wszystko aby zabić nie tylko ciało ale i duszę takiego człowieka.

Na świecie coraz bardziej modniejsze jest podtrzymywanie wyobrażeń o szczęśliwej rzeczywistości naszych czasów, wolnych od widma zagłady. Smutny jest fakt, że taką ideologię wybierają ci, którzy uważają siebie za duchowych nauczycieli. Dużo dzisiejszych przewodników duchowych aż kipi ze złości kiedy ktoś pyta ich o koniec czasów. Źle to zrozumiana prawda i źle przekazywana wiadomość.

Kim więc był Jezus, który siedząc na Górze Oliwnej mówił do swoich uczniów pytających go o znaki końca świata?

" A Jezus odpowiadając rzekł im: Baczcie aby was ktoś nie zwiódł. Albowiem wielu przyjdzie w imieniu moim, Mówiąc: Jam jest Chrystus i wielu zwiodą". (E.Mat.24:4-5)

Wielu dzisiejszych guru prowadząc za sobą masę ludzi uczą zupełnie innych wyobrażeń, kształtują w swoich uczniach inne wartości oddalając wizje, że nasz świat może zginąć. Nie chcą widzieć szerzącego się zła, zbrodni, wojen i brudnych manipulacji, korupcji, w swoim zakłamaniu nie dostrzegają agresji w codziennym naszym życiu jakie rządzą w dzisiejszym świecie. W ich mniemaniu mówią o tym tylko biedni obłąkańcy, tworzący niedorzeczne urojenia. "Czyste serca" guru zakrywają wizje zagłady, obrazy zbrodni, ludzkiego cierpienia, zniszczenia całych krajów, a nawet nie dostrzegają naturalnych katastrof, tłumacząc, że świat zawsze taki był i takim już pozostanie. "Czyste serca" guru o zamkniętych sercach na Miłosierdzie, uczą tylko jak być samemu szczęśliwymi, jak kształtować własny umysł. Dla nich ważna jest osobista doskonałość i budowanie własnej potęgi.

Dla tej grupy to tylko wytwór chorej wyobraźni, tych którzy kierują własny umysł na ratowanie moralności świata. Jakże taka piękna planeta może uleć zagładzie? A dla ratowania naszej Ziemi nie wystarczy sama modlitwa i medytacja, musimy wszyscy przeciwstawić się złu. Zastanówmy się ile na świecie mamy broni zagłady, jak mocno zostało zanieczyszczone nasze środowisko, w jakim stanie są nasze ciała?

Ileż należy włożyć pracy aby z powrotem przywrócić naturalną kolej rzeczy? A przecież ciągle mamy mniej uzdrowicieli niż burzycieli Boskiego porządku, daleko światu do osiągnięcia harmonii i spokoju.

Jakże można żyć w świecie swoich doskonałych i szczęśliwych myśli kiedy obok nas rozgrywają się dramatyczne wydarzenia?

Jak można wyzywać ludzi od szaleńców, którzy nie potrafią zamknąć oczu na krzywdę innych ?

Czy to jest naprawdę Bogu miłe i przyjemne, że ci duchowo nieskalani ani myślą, ani sercem, ani czynem nie uczestniczą w przerwaniu smutnych wydarzeń dotyczących tysięcy ludzkich istnień?

Jakże można nazwać ludzi "z piekła rodem" , którzy posiadają jeszcze w swoich sercach odrobinę miłosierdzia ?

Zniszczenia i unicestwienia bywały na Ziemi i sam Bóg ostrzegał przed nimi całą ludzkość, prosił o naprawienie własnych błędów. Znamy historię potopu, Sodomy i Gomory, wiemy jaka była przyczyna ich zagłady. Bóg zgodny był wybaczyć ciężkie grzechy bezbożnego ludu kiedy Abraham się za nimi wstawił do Boga.

"Czy rzeczywiście zgładzisz sprawiedliwych wespół z bezbożnymi? Może jest w mieście pięćdziesięciu sprawiedliwych. Czy także ich zgładzisz i nie przebaczysz miejscu temu przez wgląd na pięćdziesięciu sprawiedliwych, którzy są w nim? (...) I rzekł Pan, jeśli znajdę w mieście Sodomie pięćdziesięciu sprawiedliwych przebaczę całemu miejscu ze względu na nich. (1 Ks. Mojż. 18:24-26

"I rzekł. Niechaj nie gniewa się Pan, proszę, gdyż jeszcze raz mówić będę. Może znajdzie się tam dziesięciu. I zapowiedział, nie zniszczę ze względu na dziesięciu". (1K. Mojż. 18:32)

Niestety Abraham nie znalazł nawet dziesięciu. Czy Abrahama, który wstawiał się przed Bogiem aby ocalić Sodomę i Gomorę też uchodzi za sługę szatana?

I kto tu ma urojenia? Ci, którzy chcą ocalić największą ilość ludzi przed totalną zagładą, czy ci co siedzą sobie spokojnie ze skrzyżowanymi nogami, w zaciszu swoich świątyń zamykając oczy na przepowiednie biblijne, objawienia Maryjne; obwiniając ich o spółkę z szatanem i nie przyjmują do własnych umysłów odwiecznych prawd, nie interesują się losami naszej planety ? W swoim egoizmie myślą tylko o sobie. Są głusi i ślepi na zło jakie się w coraz większym tempie rozwija na świecie. Tak, unikają wszelkich stresów, są czyści, ale nie omieszkują się krytykować tych, którym leży na sercu los innych ludzi, mniej duchowo rozwiniętych. Jezus chodząc po Ziemi nie obawiał się kontaktu z brudem ówczesnego mu świata, sam szukał możliwości aby uzdrowić jak najwięcej chorych sytuacji.

"Ślepi przewodnicy! Przecedzacie komara a wypijacie wielbłąda. Biada wam uczeni w piśmie i faryzeusze, obłudnicy, że oczyszczacie z zewnątrz kielich i misę, wewnątrz zaś są one pełne łupiestwa i pożądliwości. (E. Mt. 23:24)

Fałszywa ścieżka duchowa zaciera wszystkie ślady mówiące o rychłym końcu świata, usypia czujność ludzi stwarzając iluzyjne obrazy wielkiej ziemskiej szczęśliwości. Posiewają fałszywe nauki, oprawiając je w prawdziwe Boskie Księgi pisząc je na nowo, wkładają po swojemu w czyste Boskie Prawdy fałsz niczym zatruty grzybek do wspaniałego bigosu. Mniej duchowo wyrobieni szybko chwytają te trucizny i połykają je bez większego zastanowienia nawet nie myśląc o tym, że robią sobie wielką krzywdę. Biorą do ręki właśnie to co chcą wsiąść, co im lepiej pasuje do ich życia. A życie w Bogu to cały system wielkich wyrzeczeń, i nie szeroka to droga tylko bardzo wąska ścieżka. Trudno się też dziwić, że tylko niewielu ją wybierze.

"Potem usłyszeli o wojnach i wieści wojenne. Baczcie abyście trwali, bo musi się to stać, ale to jeszcze nie koniec. Powstanie bowiem naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu i będzie głód i mór a miejscami trzęsienia ziemi. A to wszystko dopiero początek boleści. Wtedy wydawać was będą za udręką i zabijać was będą i wszystkie narody pałać będą nienawiścią do was dla imienia mego. I wówczas wielu się zgorszy i nawzajem wydawać się będą i nawzajem nienawidzić. I powstanie wiele fałszywych proroków i zwiodą wielu".
(Ew. Mt. 24:6-11)

I tak nauki podobnych grup popadają we własne nonsensy: z jednej strony głoszą ideologię, w której nie ma miejsca na piekło i szatana, a z drugiej mocno nacierają na głosicieli innych prawd, jakoby są sługami piekła i samego szatana i napędzają widmo zagłady tak pięknej planety jaką jest obecnie Ziemia. Zaprawdę takie teksty są godne pożałowania.

"Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i czynić będą wielkie znaki i cuda, aby, o ile można zwieść i wybranych". (Ew. Mt. 24:24)

Okres Kali - Yugi, wielkiego zakłamania; kiedy świat znajduje się na krawędzi upadku manipuluje ludźmi na wszystkich polach, posiewa fałsz i obłudę, zakrywa Księgi Bożego Prawa a te jednak wyłaniają czasy ostateczne, obwieszczają wcześniejsze proroctwa opisując je mrocznie i nawet dramatycznie. Głód, wojny, nienawiść, choroby,
trzęsienia ziemi, wszystko co przynosi człowiekowi cierpienia i boleść.

" A wydawać was będą nawet rodzice i bracia i krewni i przyjaciele i niektórych z was o śmierć przyprawią". (E. Łk. 21:16)

Święty Piotr tak pisze:

"A teraźniejsze niebo i ziemia mocą tego samego Słowa zachowane są dla ognia i utrzymane na dzień sądu i zagłady bezbożnych ludzi".
(Drugi List Ap. Św. Piotra 3:7)

"Pan nie zwleka z dotrzymaniem obietnicy, chociaż niektórzy uważają, ze zwleka lecz okazuje cierpliwość względem was, bo nie chce aby ktokolwiek zginął, lecz chce aby wszyscy przeszli do opamiętania". (Drugi List Ap. Św.Piotra 3:9)

"Skoro to wszystko ma ulec zagładzie, jakimż powinniście być wy w świętym postępowaniu i w pobożności. (Drugi list Ap. Św. Piotra 3:11)

A cierpliwość Pana naszego uważajcie za ratunek, jak i umiłowany brat nasz Paweł, w mądrości, która jest mu dana pisał do was.

Tak też mówi we wszystkich listach, gdzie o tym się wypowiada, są w nich pewne rzeczy niezrozumiałe, które, podobnie jak i inne pisma ludzie niewykształceni i niezbyt umocnieni przekręcają ku swej własnej zgubie.

Wy tędy, umiłowani, wiedząc o tym wcześniej, miejcie się na baczności, abyście, zwiedzeni przez błędy ludzi nieprawych, nie dali się wyprzeć z mocnego swojego stanowiska".
(Drugi list Ap. Św. Piotra 3 :15:17)

Pan Bóg nie rychliwy, ale sprawiedliwy lecz nie chce wszystkich zgubić tylko dąży do nawrócenia się ludzi, stąd tak liczne przepowiednie i objawienia Maryjne. Wysyła swoich proroków, którzy nawołują ludzi do opamiętania.

"A wiedz o tym, że w dniach ostatnich nastaną chwile trudne. Ludzie będą bowiem samolubni, chciwi, wyniośli, pyszni, bluźniący, nieposłuszni rodzicom, niewdzięczni, niegodziwi, bez uczuć ludzkich, nieprzychylni". (2Tym. 3:1-5)

"Niektórzy odpadną od wiary, Skłaniając się ku duchowi zwodniczemu i ku naukom demonów. Stanie się przez takich, którzy obłudnie kłamią, mają własne sumienia napiętnowane". (1Tym. 1:1-2)

Apokalipsa Św. Jana zapowiada straszne dzieło zagłady, najstraszniejsza ma być końcowa walka. Święty Jan przedstawia wizję - czterech jeźdźców Apokalipsy, jeźdźcy dosiadający piekielnych koni. Zostają zesłani na Ziemię aby zburzyć dotychczasowy ład i sprawić, że ludzie zaczną się nawzajem dręczyć i zabijać. Czterech jeźdźców w symboliczny sposób uosabiają: wojnę, choroby, głód i śmierć.

Pierwszy jeździec - wygłodniała żebraczka, którą znawcy Biblii nazywają Przeludnienie zabije wielką ilość ludzi głodem.

Drugi jeździec - Matka Natura, która dokona drastycznego oczyszczenia klimatu na Ziemi i łańcucha pokarmowego.

Trzeci jeździec - rycerz, to stres współczesnego życia, niszczy człowieka układ immunologiczny i odbiera wolę istnienia.

Czwarty jeździec - terrorysta, zakapturzona głowa a wokół fosforyzujące światło, symbol energii atomowej, nuklearnej zagłady.

Nie pierwszy raz nasza Ziemia jest zagrożona, ludzie zapominają o Boskich Prawach, nie liczą się z prawami natury, świat idzie na dno, następuje moralny upadek, wygasa miłość. U schyłku Kali - Yugi, kiedy już Ziemia nie umie udźwignąć ciężaru zła pojawia się Zbawiciel, to on oczyszcza Ziemię i wszystkie żyjące sprawiedliwe istoty, miażdży wszelkie zło, niesprawiedliwość, choroby.

W chrześcijaństwie oczekuje się przyjścia Chrystusa, w hinduizmie wcielenia Wisznu - Kalki, buddyzm czeka na Maitreyę, Żydzi czekają na swojego mesjasza - wybawiciela. Każda ta postać chociaż występuje pod innym imieniem jest określona jako - Najwyższa Boska Świadomość, jest Avatarem, który przywróci naturalny rytm Ziemi i ludzkości.

Zbawiciel - łaskawość i miłość obejmie nowe rządy, ale wprzódy oczyści świat z całego zła.

"I mówili do gór i skał , padnijcie na nas i zakryjcie przed obliczem tego, który siedzi na tronie, I przed gniewem Baranka albowiem nastał ów wielki dzień ich gniewu i któż się może ostać". (Obj. Św, Jana 6: 16-17)

W Objawieniu Św. Jan przedstawia dwóch świadków.

"I dam dwóm moim świadkom moc i będą odziani w wory: prorokowali przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni (...) Oni mają moc zamknąć niebiosa aby nie padał deszcz za dni ich prorokowania, mają tez moc nad wodami by je zamieniać w krew i dotknąć ziemię wszelką plagą, ilekroć zechcą". (Obj. Św. Jana 11:3-4)

W nowym Testamencie Jezus nauczał jak upominać ludzi by nie grzeszyli. Uczył jak należy rozumieć Czyste Boskie Prawa. Prosił aby je przestrzegać.

"A jeśli zgrzeszy brat twój, idź napomnij go sam na sam, jeśli cię posłuchał, pozyskałeś brata swego.

Jeśli zaś nie usłuchał, weź z sobą jeszcze jednego czy dwóch aby na oświadczeniu dwóch lub trzech była oparta cała sprawa.
(Ew. Mt. 18:15-16)

Misja dwóch sprawiedliwych ma na celu przywrócić ład i porządek duchowy na całej Ziemi. Tylko w czystości własnego serca człowiek może oczekiwać odpuszczenia własnych win, rozpuszczenia własnej karmy. Czas aby dostrzec prawdziwe cnoty własnej duszy, nauczyć się żyć bliżej Boga. Nikt nie wstąpi na wyższy poziom bez uprzedniego zrozumienia i naprawienia własnych win.

Wszechmądrość zatrzaśnie przed tymi własne bramy i nie ma co się oszukiwać, że Bóg jest tylko Dobrem i Wielkim Miłosierdziem, należy również pamiętać, że przychodzi do nas jako Pan Sprawiedliwy, Najwyższy Sędzia, to nie prawda, że nie musimy się tyle trudzić bo łatwo zmyje wszystkie nasze winy. Bóg oczekuje od nas solidnej pracy, rzuca nam pod nogi różne wyzwania, aby Go lepiej rozpoznać. W ten sposób otwiera nasze zrozumienie i bramy do Boskiej Mądrości. Wstąpimy do Jego Królestwa, ale pod warunkiem, że sami będziemy pracować nad kształtowaniem własnej duszy aż do jej nieskazitelności.

Dwóch orędowników przynosi ze sobą swoje posłanie w Świetle Boga. Czuwają aby utrzymać duchową tradycję, uczą jak rozpoznać doskonałą istotę ludzkiej natury. W nowych warunkach jakie podyktuje Złoty Wiek nie będzie miejsca dla żądzy, nadmiernych pragnień i namiętności, musi być odcięte wszystko co przeszkadza ludziom osiągnąć "boską naturę". Dwóch orędowników: Miłość i Mądrość są strażnikami nowych praw.

Koniec kosmicznego cyklu - końcowa faza Kali - Yuga osiąga swój najwyższy poziom, później nastanie Złoty Wiek ..., ale wprzódy dla doskonałego istnienia w Imię Boskich Praw, zanim wzniesiemy się wysoki poziom musi dojść do wielkiego zniszczenia wszystkich starych form życia, nowa konstrukcja Ziemi musi się oprzeć tylko na miłości. Ignorując stare prawdy gubimy najprawdziwszą esencję życia łudząc się, że w świecie jaki mamy obecnie stworzymy doskonałość.

To kłamliwa filozofia. Najstarsze proroctwa przepowiadają ciężki czas, Apokalipsę. Osoby, które prawdziwie doświadczyły przebudzenia duchowego doskonale wiedzą, że nie można odbudować siebie zachowując stare przyzwyczajenia, wszystko co stare musi runąć. Nie jest to łatwy okres w życiu człowieka, ale cierpienia powodowane utratą starych wartości życia mają decydujący wpływ na duchową odnowę.

Ego starego człowieka musi umrzeć, nowo narodzeni mają inny stosunek do posiadania materialnych rzeczy, zaspakajają tylko potrzeby życiowe. Wiedzą, że bogactwo materialne jest przemijające, nie zawracają sobie głowy jego pomnażaniem. Czym głębiej zanurzają się w swojej duchowej formie tym bardziej stają się oschli na wszystkie pokusy materialnego świata. Mocno otwierają własne serca na bezwarunkową miłość. Ich celem jest tylko jedna wartość - najpiękniejszy duchowy klejnot, przyłączenie się do Źródła Wielkiej Mądrości i Miłości.

Dziękują za wszystkie dobra jakimi Bóg ich obdarzył, chociaż często są to tylko skromne dary, ich wdzięczność otwiera im drogę do wspólnej Obfitości. Wędrując ścieżką Prawdy człowiek uzyska świetlistą moc, przyjmie w siebie potężne światło. Tylko w tym świetle może przekroczyć próg Złotego Wieku, sam stanie się wielowymiarowym bytem i złotą pochodnią.

Złoty Wiek, wiek Prawdy, Mądrości i Miłości ubierze Ziemię i ludzkość w złote szaty, człowiek dotknie ziemi bosymi stopami, usłyszy głos aniołów, oczyszczony ręką Zbawiciela będzie ufny Bogu.

"I nie będzie już nic przeklętego, będzie w nim tron Boga i Baranka a słudzy jego służyć mu będą. I oglądać będą jego oblicze, i imię jego będzie na ich czołach. I nocy nie będzie i nie będą potrzebowali światła lampy ani światła słonecznego, gdyż Pan Bóg będzie im świecił i panować będzie na wieki wieków".
(Obj. Św. Jana 22:3-5)

cdn...

Vancouver
5 Feb, 2009

WIESŁAWA