Żyjemy w okresie Kali - Yugi, przybywa na świecie coraz więcej
spekulacji
do czasów końca. Znane są w hinduizmie, pisze o nich Biblia, mówią o
nim
Indianie Hopi, kalendarz Majów i bardzo liczne proroctwa pojawiające
się na
przestrzeni tysiącleci. Ostateczne czasy - praktycznie biorąc można
się
na ten termin natknąć we wszystkich kulturach i religiach świata.
Opisany jest też Zbawiciel, który pośpieszy Ziemi na pomoc. W
religii
chrześcijańskiej jest to Jezus Chrystus, o którym wielu mówiło:
"Demona ma w sobie,
dlaczego go słuchacie?
Inni mówili:
To nie są słowa opętanego
przez demona.
Czy demon może otwierać ślepym oczy?
(Ew. Jana 10:20-21)
Jezus przyszedł na Ziemię szerzyć miłość, prawość i pokój.
Był doskonałym człowiekiem, ucieleśnieniem Boskiej Mądrości.
Jezus zapowiedział schyłek świata, mówił o zbliżających się znakach
końca czasów, przygotowywał ludzkość do końca świata. Ostrzegał
ludzi
przed fałszywymi prorokami, którzy będą chcieli zwieść innych, uśpić
ich czujność,
użyją wielu fałszywych słów aby podważyć słowa głosicieli prawdy o
końcu świata.
Nie jeden fałszywy prorok posłuży się wyobrażeniem, że ci, którzy
mówią o zagładzie ludzkości na Ziemi są wysłannikami
najciemniejszych piekielnych mocy. Bardziej złośliwi obrzucą ich
wyzwiskami jako trucicieli świata, ludzi bez miłości i o silnym
lęku, posądzą
o kontakty z szatanem; z największą ochotą poddali by te osoby
leczeniu psychiatrycznemu, zrobią wszystko aby zabić nie tylko ciało
ale i duszę takiego człowieka.
Na świecie coraz bardziej modniejsze jest podtrzymywanie wyobrażeń
o szczęśliwej rzeczywistości naszych czasów, wolnych od widma
zagłady.
Smutny jest fakt, że taką ideologię wybierają ci, którzy uważają
siebie za duchowych nauczycieli. Dużo dzisiejszych przewodników
duchowych aż kipi ze złości kiedy ktoś
pyta ich o koniec czasów. Źle to zrozumiana prawda i źle
przekazywana wiadomość.
Kim więc był Jezus, który siedząc na Górze Oliwnej mówił
do swoich uczniów pytających go o znaki końca świata?
" A
Jezus odpowiadając rzekł im:
Baczcie aby was ktoś nie zwiódł.
Albowiem wielu przyjdzie w imieniu moim,
Mówiąc: Jam jest Chrystus i wielu zwiodą".
(E.Mat.24:4-5)
Wielu dzisiejszych guru prowadząc za sobą masę ludzi uczą
zupełnie innych wyobrażeń, kształtują w swoich uczniach inne
wartości oddalając wizje, że nasz świat może zginąć. Nie
chcą widzieć szerzącego się zła, zbrodni, wojen i brudnych
manipulacji, korupcji, w swoim zakłamaniu nie dostrzegają
agresji w codziennym naszym życiu jakie rządzą w dzisiejszym
świecie. W ich mniemaniu mówią o tym tylko biedni obłąkańcy,
tworzący niedorzeczne urojenia. "Czyste serca" guru
zakrywają wizje zagłady, obrazy zbrodni, ludzkiego
cierpienia, zniszczenia całych krajów, a nawet nie
dostrzegają naturalnych katastrof, tłumacząc, że świat
zawsze taki był i takim już pozostanie. "Czyste serca" guru
o zamkniętych sercach na Miłosierdzie, uczą tylko jak być
samemu szczęśliwymi, jak kształtować własny umysł. Dla nich
ważna jest osobista doskonałość i budowanie własnej potęgi.
Dla tej grupy to tylko wytwór chorej wyobraźni, tych którzy
kierują własny umysł na ratowanie moralności świata. Jakże
taka piękna planeta może uleć zagładzie? A dla ratowania
naszej Ziemi nie wystarczy sama modlitwa i medytacja, musimy
wszyscy przeciwstawić się złu. Zastanówmy się ile na świecie
mamy broni zagłady, jak mocno zostało zanieczyszczone nasze
środowisko, w jakim stanie są nasze ciała?
Ileż należy włożyć pracy aby z powrotem przywrócić naturalną
kolej rzeczy? A przecież ciągle mamy mniej uzdrowicieli niż
burzycieli Boskiego porządku, daleko światu do osiągnięcia
harmonii i spokoju.
Jakże można żyć w świecie swoich doskonałych i szczęśliwych
myśli kiedy obok nas rozgrywają się dramatyczne wydarzenia?
Jak można wyzywać ludzi od szaleńców, którzy
nie potrafią zamknąć oczu na krzywdę innych ?
Czy to jest naprawdę Bogu miłe i przyjemne, że ci duchowo nieskalani
ani myślą, ani sercem, ani czynem nie uczestniczą w przerwaniu
smutnych wydarzeń dotyczących tysięcy ludzkich istnień?
Jakże można nazwać ludzi "z piekła rodem" , którzy posiadają
jeszcze w swoich sercach odrobinę miłosierdzia ?
Zniszczenia i unicestwienia bywały na Ziemi i sam Bóg ostrzegał
przed nimi
całą ludzkość, prosił o naprawienie własnych błędów. Znamy historię
potopu,
Sodomy i Gomory, wiemy jaka była przyczyna ich zagłady. Bóg zgodny
był wybaczyć
ciężkie grzechy bezbożnego ludu kiedy Abraham się za nimi wstawił do
Boga.
"Czy rzeczywiście zgładzisz sprawiedliwych
wespół z bezbożnymi? Może jest w mieście
pięćdziesięciu sprawiedliwych. Czy także ich zgładzisz i nie przebaczysz miejscu temu przez wgląd
na pięćdziesięciu sprawiedliwych, którzy są w nim?
(...) I rzekł Pan, jeśli znajdę w mieście Sodomie
pięćdziesięciu sprawiedliwych przebaczę całemu miejscu
ze względu na nich.
(1 Ks. Mojż. 18:24-26
"I rzekł. Niechaj nie gniewa się
Pan, proszę,
gdyż jeszcze raz mówić będę.
Może znajdzie się tam dziesięciu.
I zapowiedział, nie zniszczę ze względu na dziesięciu".
(1K. Mojż. 18:32)
Niestety Abraham nie znalazł nawet dziesięciu. Czy Abrahama, który
wstawiał
się przed Bogiem aby ocalić Sodomę i Gomorę też uchodzi za sługę
szatana?
I kto tu ma urojenia? Ci, którzy chcą ocalić największą ilość
ludzi przed
totalną zagładą, czy ci co siedzą sobie spokojnie ze skrzyżowanymi
nogami,
w zaciszu swoich świątyń zamykając oczy na przepowiednie biblijne,
objawienia
Maryjne; obwiniając ich o spółkę z szatanem i nie przyjmują do
własnych umysłów odwiecznych prawd, nie interesują się losami naszej
planety ? W swoim egoizmie
myślą tylko o sobie. Są głusi i ślepi na zło jakie się w coraz
większym tempie rozwija
na świecie. Tak, unikają wszelkich stresów, są czyści, ale nie
omieszkują się
krytykować tych, którym leży na sercu los innych ludzi, mniej
duchowo rozwiniętych.
Jezus chodząc po Ziemi nie obawiał się kontaktu z brudem ówczesnego
mu
świata, sam szukał możliwości aby uzdrowić jak najwięcej chorych
sytuacji.
"Ślepi przewodnicy!
Przecedzacie komara a wypijacie wielbłąda.
Biada wam uczeni w piśmie i faryzeusze, obłudnicy,
że oczyszczacie z zewnątrz kielich i misę,
wewnątrz zaś są one pełne łupiestwa i pożądliwości.
(E. Mt. 23:24)
Fałszywa ścieżka duchowa zaciera wszystkie ślady mówiące o rychłym
końcu świata, usypia czujność ludzi stwarzając iluzyjne obrazy
wielkiej ziemskiej szczęśliwości. Posiewają fałszywe nauki,
oprawiając je w prawdziwe Boskie Księgi
pisząc je na nowo, wkładają po swojemu w czyste Boskie Prawdy fałsz
niczym zatruty grzybek do wspaniałego bigosu. Mniej duchowo
wyrobieni szybko chwytają te trucizny
i połykają je bez większego zastanowienia nawet nie myśląc o tym, że
robią sobie wielką krzywdę. Biorą do ręki właśnie to co chcą wsiąść,
co im lepiej pasuje do ich życia.
A życie w Bogu to cały system wielkich wyrzeczeń, i nie szeroka to
droga tylko
bardzo wąska ścieżka. Trudno się też dziwić, że tylko niewielu ją
wybierze.
"Potem usłyszeli o wojnach i wieści wojenne.
Baczcie abyście trwali, bo musi się to stać,
ale to jeszcze nie koniec.
Powstanie bowiem naród przeciw narodowi
i królestwo przeciw królestwu
i będzie głód i mór
a miejscami trzęsienia ziemi.
A to wszystko dopiero początek boleści.
Wtedy wydawać was będą za udręką i zabijać was będą
i wszystkie narody pałać będą nienawiścią do was
dla imienia mego.
I wówczas wielu się zgorszy
i nawzajem wydawać się będą
i nawzajem nienawidzić.
I powstanie wiele fałszywych proroków
i zwiodą wielu".
(Ew. Mt. 24:6-11)
I tak nauki podobnych grup popadają we własne nonsensy: z jednej
strony głoszą ideologię,
w której nie ma miejsca na piekło i szatana, a z drugiej mocno
nacierają na głosicieli innych prawd, jakoby są sługami piekła i
samego szatana i napędzają widmo zagłady tak pięknej planety jaką
jest obecnie Ziemia. Zaprawdę takie teksty są godne pożałowania.
"Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy
i czynić będą wielkie znaki i cuda, aby,
o ile można zwieść i wybranych".
(Ew. Mt. 24:24)
Okres Kali - Yugi, wielkiego zakłamania; kiedy świat znajduje się na
krawędzi upadku manipuluje ludźmi na wszystkich polach, posiewa
fałsz i obłudę, zakrywa Księgi Bożego Prawa a te jednak wyłaniają
czasy ostateczne, obwieszczają wcześniejsze proroctwa opisując je
mrocznie i nawet dramatycznie. Głód, wojny, nienawiść, choroby,
trzęsienia ziemi, wszystko co przynosi człowiekowi cierpienia i
boleść.
" A
wydawać was będą nawet rodzice
i bracia i krewni i przyjaciele
i niektórych z was o śmierć przyprawią".
(E. Łk. 21:16)
Święty Piotr tak pisze:
"A
teraźniejsze niebo i ziemia
mocą tego samego Słowa zachowane
są dla ognia i utrzymane na dzień sądu
i zagłady bezbożnych ludzi".
(Drugi List Ap. Św. Piotra 3:7)
"Pan nie zwleka z dotrzymaniem
obietnicy,
chociaż niektórzy uważają, ze zwleka
lecz okazuje cierpliwość względem was,
bo nie chce aby ktokolwiek zginął,
lecz chce aby wszyscy przeszli do opamiętania".
(Drugi List Ap. Św.Piotra 3:9)
"Skoro to wszystko ma ulec
zagładzie,
jakimż powinniście być wy
w świętym postępowaniu i w pobożności.
(Drugi list Ap. Św. Piotra 3:11)
A cierpliwość Pana naszego uważajcie
za ratunek,
jak i umiłowany brat nasz Paweł, w mądrości,
która jest mu dana pisał do was.
Tak też mówi we wszystkich listach,
gdzie o tym się wypowiada,
są w nich pewne rzeczy niezrozumiałe,
które, podobnie jak i inne pisma
ludzie niewykształceni i niezbyt umocnieni
przekręcają ku swej własnej zgubie.
Wy tędy, umiłowani, wiedząc o tym wcześniej,
miejcie się na baczności, abyście,
zwiedzeni przez błędy ludzi nieprawych,
nie dali się wyprzeć z mocnego swojego stanowiska".
(Drugi list Ap. Św. Piotra 3 :15:17)
Pan Bóg nie rychliwy, ale sprawiedliwy lecz nie chce wszystkich
zgubić tylko dąży do nawrócenia się ludzi, stąd tak liczne
przepowiednie i objawienia Maryjne. Wysyła swoich proroków,
którzy nawołują ludzi do opamiętania.
"A
wiedz o tym, że w dniach ostatnich
nastaną chwile trudne. Ludzie będą bowiem
samolubni, chciwi, wyniośli, pyszni, bluźniący,
nieposłuszni rodzicom, niewdzięczni, niegodziwi,
bez uczuć ludzkich, nieprzychylni".
(2Tym. 3:1-5)
"Niektórzy odpadną od wiary,
Skłaniając się ku duchowi zwodniczemu
i ku naukom demonów.
Stanie się przez takich, którzy obłudnie kłamią,
mają własne sumienia napiętnowane".
(1Tym. 1:1-2)
Apokalipsa Św. Jana zapowiada straszne dzieło zagłady,
najstraszniejsza ma
być końcowa walka. Święty Jan przedstawia wizję - czterech jeźdźców
Apokalipsy,
jeźdźcy dosiadający piekielnych koni. Zostają zesłani na Ziemię aby
zburzyć
dotychczasowy ład i sprawić, że ludzie zaczną się nawzajem dręczyć i
zabijać.
Czterech jeźdźców w symboliczny sposób uosabiają: wojnę, choroby,
głód i śmierć.
Pierwszy jeździec -
wygłodniała żebraczka, którą znawcy
Biblii nazywają Przeludnienie zabije wielką ilość ludzi głodem.
Drugi jeździec - Matka
Natura, która dokona drastycznego
oczyszczenia klimatu na Ziemi i łańcucha pokarmowego.
Trzeci jeździec - rycerz, to
stres współczesnego życia,
niszczy człowieka układ immunologiczny i odbiera wolę istnienia.
Czwarty jeździec -
terrorysta, zakapturzona głowa a wokół
fosforyzujące światło, symbol energii atomowej, nuklearnej zagłady.
Nie pierwszy raz nasza Ziemia jest zagrożona, ludzie zapominają o
Boskich
Prawach, nie liczą się z prawami natury, świat idzie na dno,
następuje moralny
upadek, wygasa miłość. U schyłku Kali - Yugi, kiedy już Ziemia nie
umie udźwignąć
ciężaru zła pojawia się Zbawiciel, to on oczyszcza Ziemię i
wszystkie żyjące
sprawiedliwe istoty, miażdży wszelkie zło, niesprawiedliwość,
choroby.
W chrześcijaństwie oczekuje się przyjścia Chrystusa, w hinduizmie
wcielenia Wisznu - Kalki, buddyzm czeka na Maitreyę, Żydzi czekają
na swojego mesjasza - wybawiciela.
Każda ta postać chociaż występuje pod innym imieniem jest określona
jako - Najwyższa Boska Świadomość, jest Avatarem, który przywróci
naturalny rytm Ziemi i ludzkości.
Zbawiciel - łaskawość i miłość obejmie nowe rządy, ale wprzódy
oczyści świat z całego zła.
"I
mówili do gór i skał ,
padnijcie na nas i zakryjcie przed obliczem tego,
który siedzi na tronie, I przed gniewem Baranka albowiem
nastał ów wielki dzień ich gniewu
i któż się może ostać".
(Obj. Św, Jana 6: 16-17)
W Objawieniu Św. Jan przedstawia dwóch świadków.
"I
dam dwóm moim świadkom moc
i będą odziani w wory:
prorokowali przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni (...)
Oni mają moc zamknąć niebiosa
aby nie padał deszcz za dni ich prorokowania,
mają tez moc nad wodami
by je zamieniać w krew
i dotknąć ziemię wszelką plagą,
ilekroć zechcą".
(Obj. Św. Jana 11:3-4)
W nowym Testamencie Jezus nauczał jak upominać ludzi by nie
grzeszyli.
Uczył jak należy rozumieć Czyste Boskie Prawa. Prosił aby je
przestrzegać.
"A
jeśli zgrzeszy brat twój,
idź napomnij go sam na sam,
jeśli cię posłuchał, pozyskałeś brata swego.
Jeśli zaś nie usłuchał, weź z sobą jeszcze jednego czy dwóch
aby na oświadczeniu dwóch lub trzech
była oparta cała sprawa.
(Ew. Mt. 18:15-16)
Misja dwóch sprawiedliwych ma na celu przywrócić ład i porządek
duchowy
na całej Ziemi. Tylko w czystości własnego serca człowiek może
oczekiwać
odpuszczenia własnych win, rozpuszczenia własnej karmy. Czas aby
dostrzec
prawdziwe cnoty własnej duszy, nauczyć się żyć bliżej Boga. Nikt nie
wstąpi
na wyższy poziom bez uprzedniego zrozumienia i naprawienia własnych
win.
Wszechmądrość zatrzaśnie przed tymi własne bramy i nie ma co
się oszukiwać,
że Bóg jest tylko Dobrem i Wielkim Miłosierdziem, należy również
pamiętać,
że przychodzi do nas jako Pan Sprawiedliwy, Najwyższy Sędzia, to nie
prawda,
że nie musimy się tyle trudzić bo łatwo zmyje wszystkie nasze winy.
Bóg oczekuje
od nas solidnej pracy, rzuca nam pod nogi różne wyzwania, aby Go
lepiej rozpoznać.
W ten sposób otwiera nasze zrozumienie i bramy do Boskiej Mądrości.
Wstąpimy
do Jego Królestwa, ale pod warunkiem, że sami będziemy pracować
nad kształtowaniem własnej duszy aż do jej nieskazitelności.
Dwóch orędowników przynosi ze sobą swoje posłanie w Świetle Boga.
Czuwają aby utrzymać duchową tradycję, uczą jak rozpoznać doskonałą
istotę ludzkiej natury. W nowych warunkach jakie podyktuje Złoty
Wiek nie będzie
miejsca dla żądzy, nadmiernych pragnień i namiętności, musi być
odcięte
wszystko co przeszkadza ludziom osiągnąć "boską naturę". Dwóch
orędowników: Miłość i Mądrość są strażnikami nowych praw.
Koniec kosmicznego cyklu - końcowa faza Kali - Yuga osiąga swój
najwyższy poziom, później nastanie Złoty Wiek ..., ale wprzódy dla
doskonałego istnienia w Imię Boskich Praw, zanim wzniesiemy się
wysoki
poziom musi dojść do wielkiego zniszczenia wszystkich starych form
życia,
nowa konstrukcja Ziemi musi się oprzeć tylko na miłości. Ignorując
stare prawdy
gubimy najprawdziwszą esencję życia łudząc się, że w świecie jaki
mamy obecnie stworzymy doskonałość.
To kłamliwa filozofia.
Najstarsze proroctwa przepowiadają
ciężki czas, Apokalipsę. Osoby, które
prawdziwie doświadczyły
przebudzenia duchowego doskonale wiedzą, że nie można odbudować
siebie zachowując stare przyzwyczajenia, wszystko co stare musi
runąć. Nie jest to łatwy okres w życiu człowieka, ale cierpienia
powodowane utratą starych wartości życia mają decydujący wpływ na
duchową odnowę.
Ego starego człowieka musi umrzeć, nowo narodzeni mają inny stosunek
do posiadania materialnych rzeczy, zaspakajają tylko potrzeby
życiowe. Wiedzą, że bogactwo materialne jest przemijające, nie
zawracają sobie głowy jego pomnażaniem. Czym głębiej zanurzają
się w swojej duchowej formie tym bardziej stają się oschli na
wszystkie pokusy materialnego świata. Mocno otwierają własne serca
na bezwarunkową miłość. Ich celem jest tylko jedna wartość -
najpiękniejszy duchowy klejnot, przyłączenie się do Źródła Wielkiej
Mądrości
i Miłości.
Dziękują za wszystkie dobra jakimi Bóg ich obdarzył,
chociaż często są to tylko skromne dary, ich wdzięczność otwiera im
drogę do wspólnej Obfitości. Wędrując
ścieżką Prawdy człowiek uzyska świetlistą moc, przyjmie w siebie
potężne
światło. Tylko w tym świetle może przekroczyć próg Złotego Wieku,
sam stanie się wielowymiarowym bytem i złotą pochodnią.
Złoty Wiek, wiek Prawdy, Mądrości i Miłości ubierze Ziemię i
ludzkość w złote szaty, człowiek dotknie ziemi bosymi
stopami, usłyszy głos aniołów, oczyszczony ręką Zbawiciela
będzie ufny Bogu.
"I nie będzie już nic
przeklętego, będzie w nim tron Boga i Baranka a słudzy jego
służyć mu będą. I oglądać będą jego oblicze, i imię jego
będzie na ich czołach. I nocy nie będzie i nie będą
potrzebowali światła lampy ani światła słonecznego, gdyż Pan
Bóg będzie im świecił i panować będzie na wieki wieków".
(Obj. Św. Jana 22:3-5)
cdn...
Vancouver
5 Feb, 2009
WIESŁAWA
|