6. Gdy Ja będę
podwyższony -
wszystkich pociągnę ku Sobie

Zapisz
to, co ci powiem. Głaz i kamienie prędzej by się wzruszyły,
niż Moi najukochańsi synowie. W niepamięć puścili Moje
słowa: "gdy Ja będę podwyższony, wszystko pociągnę ku
sobie". Nic mi nie wierzą, tracą zaufanie w Moje słowa. Boli
Serce Moje, kocham Moich synów umiłowanych. Dla nich i dla
wielu przygotowałem Królestwo wiecznej szczęśliwości. Amen.
7. Rozbudować
żądzę grzechu,
zastraszyć głodem - pomysł szatana

W dniu,
który jest dniem zwycięstwa nad grzechem, ziemia cała
opasana zostanie welonem żałoby. Zabraknie śpiewu ptaka,
szczebiotu dziecka, mowy dostojnego męża, uśmiechu dziecka.
Promienie słońca obumrą. Tchnienie mroźne, ciemne obejmie
cały świat. Wszystko, co żyje i rusza się, w tym dniu będzie
leżało spopielało. O grozo, grozo! Przez upór i grzech
rodzaju ludzkiego, schodzi na ziemię w rozgniewaniu pomsty,
odpłata krwawa, paląca, która może być zatrzymana i mogą być
przedłużone dni radości z Duchem św. w każdym sercu ludzkim.
Najświętsze dłonie Boże powstrzymają srogą chłostę, ale wy
szukajcie pilnie Boga Najświętszego w Jego prawdzie. Czyńcie
Jego świętą wolę, która jest w przykazaniu świętym.
Odstąpcie od zła i nikczemności. Mottem waszego życia niech
stanie się na co dzień Dziesięć Przykazań Bożych. Czytajcie
z uwagą Stary i Nowy Testament. Wszelka mądrość zawarta jest
na kartach tej świętej księgi. Niech modlitwa będzie czysta
w sercach i ustach waszych. Pijaństwo, obżarstwo usuńcie z
domów waszych. Niech matki staną się prawdziwymi matkami,
wzorując się na Najświętszej, Niepokalanej Matce. Niech w
nich nie będzie próżności i rozwiązłości, niech nie ulegają
pijaństwu, paleniu papierosów. Niech stroje męskie zostawią
dla mężczyzn a wrócą do przykładnej sukni kobiecej.
Dziewczyny niech będą skromne i ciche.
Chłopcy
niech się staną czystymi. Bożymi synami. Mężowie niech
ukochają Boga świętego a nade wszystko dom swój rodzinny,
dziatki i małżonkę swoją. Niech kolebki nie ociekają krwią
zabitych dzieci. Niech starzec i staruszka ma godny, należny
szacunek syna, córki, wnuka. Pytam się was, dlaczego
wybieracie obrzydliwości? Czynicie wokoło swych spraw wiele,
bogacicie się w śmiercionośne auta, w różne rupiecie, które
ogniem zostaną spalone na popiół, lecz dusze wasze zostaną
całe na sąd Boży, który was wszystkich czeka. Wszyscy
pobłądziliście. Staniecie w jednym szeregu między kłamliwymi
wyznawcami, między fałszywymi wiernymi, którzy pozorują
wiarę dla celów złych i przewrotnych, lecz nikt nie okłamie
tego, który jest Bogiem świętym i wiecznie żywym. Ktokolwiek
chce wykorzystać wiarę świętą dla celów odbudowy swoich
niecnych czynów - zginie od Bożego gniewu. Serca was
wszystkich niech zostaną obmyte w prawdzie i sprawiedliwości
Bożej.
Obiecują
rozszerzenie działania Bożego Kościoła w sercach swoich a
utrzymują obłudę, fałsz i kłamstwo, fałszerze o sercach
pełnych jadu żmijowego i obrzydliwości! Na języku mają miód,
a w sercach jad żmii. To oni gryzą swoje języki ze złości,
że musieli ugiąć karku przed świętym. Bożym, wiekuistym
prawem. To są dzieci, które mają bielmo na oczach, kajdany
złego ducha na nogach. Ich ścieżki to fałsz, kłamstwo,
obłuda, żyją w podpuszczaniu złego ducha. Mówią między sobą:
musimy poczekać, aż nas wspomogą, aby potem ponownie ich
ścisnąć obręczą żelaznych praw, które my im sami stworzymy.
Musimy rozbudować i rozwinąć żądzę grzechów u młodzieży.
Musimy zastraszyć głodem by rosło dzieciobójstwo, zamroczyć
umysły alkoholem. Pozwolimy na wszelkie bałwochwalstwo. Damy
upust dla wszelkiej swobody, która niszczy ciało i duszę.
Wyciągnijmy z lamusa wszelką obrzydliwość.
Musimy
się śpieszyć, niszczyć cały naród ludzki, bo my mamy na
swoich czołach pieczęć szatana-diabła. Wydaliśmy już walkę
Bogu i dalej ją będziemy prowadzić, ale trzeba wzmocnić
czujność. O, nieszczęśni! Zapominacie, że oto idzie ku wam
święty gniew Boży, który uczyni to z wami, co uczynił z
Sodomą i Gomorą. Błogosławiony ten, kto chodzi opasany Bożą
prawdą i nieskalany dzieciobójstwem, okrucieństwem,
kłamstwem, pijaństwem, nie szkodzi żadnemu żyjącemu ciału na
ziemi i w rozwadze poucza o prawdach Bożych dusze ludzkie.
Życzliwy, wielce miłosierny dla bliźniego unosi upadającego,
głodnemu udziela chleba, wdowę i sierotę wspomoże, więźnia i
chorego nawiedzi. W sercu jego rozlewa się święta miłość
Boga. Amen.
8. Krwawe
słońce, wytrącenie ziemi z orbity

Zapisz. Grzech się stał
wielki i ciężki, przygniata ziemię. Człowiek sprzeniewierzył
się prawom Bożym. Cała przyroda drży przed wymiarem
sprawiedliwości. Jaką będzie musiał ponieść człowiek za
lekceważenie praw Boga wiecznie żyjącego. Cała przyroda
będzie współdziałała w dziele zniszczenia nagromadzonego
grzechu na ziemi. Jej działanie niszczycielskie dotyczyć
będzie też człowieka, bo ludzkość z uporem pogrążać się
będzie w barbarzyńskich grzechach.
Obrażają bez przerwy Boga Najświętszego w Trójcy Jedynego.
Bóg jest miłością i miłosierdziem. Ale niech nikt nie łudzi
się, żaden naród, że Miłość najdoskonalsza będzie tolerowała
narody pełne fałszu, które mordują swoich braci dla
zagrabienia ich dobytku. Narody depczące prawo Boże nie mogą
żyć w zgodzie z wszelkim prawem, bo kierują się podszeptem
złego ducha, a to jest przeciwne Bogu i wszelkiemu dobru.
Znamieniem tych narodów to grzech bluźnierczy, godzący w
święte prawa Boże i Boga Świętego.
Pocieszają się tym, że mają nagromadzoną broń, która niesie
zagładę i zniszczenie i nie chcą wiedzieć, że nadużycie tej
broni zniszczy też i ich samych. Siebie zniszczą, bo nastąpi
dziejowy kataklizm. Jaki trudno sobie wyobrazić. Słońce w
pewnym momencie stanie, by po sekundzie biec jak oszalałe w
tempie bardzo przyśpieszonym po nieboskłonie. Ten obraz
będzie dla człowieka straszny, nie do przeżycia. Ludzie będą
tracić zmysły. Przyczyną tych zjawisk będzie wytrącenie kuli
ziemskiej z jej orbity - osi. Przerwana zostanie powłoka
atmosfery otaczająca ziemię. Zalegną ciemności przerażające.
Krwawe słońce, biegnące po nieboskłonie będzie jak upiór.
Będzie to nowe zjawisko dla człowieka. W niczym nie będzie
przypominać błogosławionych promieni dnia, bowiem światło
nie będzie się mogło rozpraszać w powłokach atmosfery, bo
takiej już w koło ziemi nie będzie. Stąd powstanie ciemność
na całym świecie i w dzień i w nocy. Ci, co będą mogli
jeszcze żyć, zrozumieją, że nie ma czym oddychać. Będą się
dusili bez tlenu, będzie coraz większe przerażenie i chaos.
To człowiek grzeszny wyzwoli złe moce przez upór, złość,
zacietrzewienie w grzechu. Zerwał on prawa Boże, które są
łagodnością, zdrowiem, miłością, wielkim ładem, dobrocią.
Poddał się prawom szatana, które są zbudowane na kłamstwie,
fałszu, złu. Wówczas, jak lawina potoczą się przerażające
kataklizmy obejmujące całą ziemię. Rozpadać się będą całe
kontynenty, fale oceanów zalewać będą i niszczyć Amerykę
Północną, Południową, Środkową.
Skruszone zostaną bieguny ziemi, z gór będą toczyć się masy
grubych lodów i obejmować w sposób niszczycielski państwa
wschodnie. Wszystko, jak za dotknięciem różdżki stanie się
ruchome, góry biec będą, wszystko będą miażdżyć, niszczyć,
przytłaczać, palić, parzyć, zalewać lawą wulkaniczną, wodami
oceanu. Kogo? Człowieka! Tak, człowieka, bo ten będzie
zdawał rachunek ze swego pobytu tu, na ziemi, którą skaził
grzechem, przeciwstawieniem się prawom Boga i Jego Świętej
Woli. W te dni ziemia Jęczeć będzie. A czy to wina tej małej
łupiny, która została nazwana ziemią przez Boga Ojca
Wszech-rzeczy? Nie, tylko wina człowieka. Bóg Święty mówi:
"Dałem dla ciebie wszystko, całe piękno ziemi. Ty prawem
swego dziecinnego poznania zacząłeś zwalczać Moje prawa.
Tego, który nie ma początku i nie będzie miał końca. Mocarza
świętego. Jak długo żyjesz, co możesz dodać? Z wielkiej
miłości Mojej uczyniłem cię nieco mniejszym od Aniołów.
Wszelkim bogactwem łask moich obdarowałem cię, usynowiłem
cię, a ty ustawicznie nastawałeś przeciw świętemu Świętych i
prawom Moim świętym Bożym. Nasyciłem cię dobrami Moimi,
założyłem dla ciebie wspaniałe ogrody, gaje, winnice,
zaroiłem rzeki i morza różnorakimi rybami, stworzonkami.
Dałem ci zwierzyny w bród, a ty co dałeś Bogu Świętemu?
A gdy nadal byłeś uparty jak krnąbrne dziecko, aby cię
wyrwać z czeluści grzechu i zła, nie zawahałem się rozpiąć
Siebie na Krzyżu dla ciebie, człowiecze. A ty co uczyniłeś
dla Boga swojego? Kpiłeś ze Swego świętego Boga,
lekceważyłeś prawa Boże święte, które ustanowiłem dla
ciebie, aby cię ochraniały od złego, bo jarzmo Moje jest
lekkie. W prawie Moim świętym jest rozkosz, spokój, byt tu
na ziemi i w Królestwie Bożym, do którego ty powinieneś
ciągle dążyć. A gdybyś kroczył po drodze praw Bożych, nie
spotkałaby ciebie żadna kara, ale bramy niebios czekałyby
otwarte dla ciebie. Pamiętaj, prawo Boże niesie ład, prawdę,
mądrość, miłość, wieczne życie.
Ale ty dałeś posłuch złemu duchowi, odrzuciłeś od siebie
przykazania i prawa Boga Ojca, dlatego jesteś w grzechu-
Masz wolną wolę i rozum, lecz ty nie chcesz, aby rozum twój
został objęty światłem Bożym, wolisz ciemność i zło. l oto
idzie ku tobie zagłada końcowa ziemi, którą Ja, Bóg
powołałem do istnienia, utwierdziłem prawem Swoim świętym,
aby posłusznie trzymała się szyku, jaki jej nadałem.
Zezwalam, aby się poruszała; będzie jak pijana krążyła, nie
mając pionu ani zachowania równowagi, bo Moje Prawo odejmę
od niej. Wówczas góry, pagórki, doliny, oceany, morza,
wulkany wytoczą ci proces, który będzie tak straszny, że
twoja broń będzie dziecinną zabawką wobec siły kataklizmu,
jaki obejmie całą ziemię. A przed owymi dniami będzie na
ziemi szum nieustanny narodów, zgiełk, okrucieństwo.
Również w tych dniach poprzedzających kataklizm będzie na
ziemi człowiek zwany mężem opatrznościowym. Dłońmi Jego
zechcę wszystkie narody zjednoczyć i przyprowadzić do domu
Ojca. Powiedzą o nim: ten jest od pracy słońca - "de Labore
Solis", co oznaczać może, że słońce i ziemia zmienią do
siebie stosunek osi, bieg. Ziemia zostanie tak zakłócona z
powodu wytrącenia jej z orbity, że z szeregu galaktyk
zrzucona zostanie w otchłań, aby stać się bezładem. Mówić
też będą o nim, że był człowiekiem pielgrzymem. Pragnie
uchwycić dłońmi swoimi wszystkie narody świata i w duchu
pokory Bożej wskazać narodom nędzę grzechu i okrucieństwo
złego ducha. Dni te będą przybliżać się z powodu
zatwardziałości serc waszych w grzechu złego ducha. Bieg
wydarzeń nastąpi tak, jak nagle pada z rąk zwierciadło.
Wystąpią pęknięcia, rysy, odłamania i wszystko w jednej
godzinie zmieni swoje oblicze. Okres dojrzewania ziemi
umiecie obliczać. Mówicie: era archaiczna trwała dwa
miliardy lat, era mezozoiczna - pięćset milionów lat,
paleozoiczna - trzysta sześćdziesiąt milionów lat,
mezozoiczna - sto trzydzieści pięć milionów lat. Tak liczy
człowiek powstanie ziemi, a Ja, Bóg wiem wszystko! Dzieło
zniszczenia przez grzech będzie jak błyskawica.
Ja proszę was, dzieci Moje, wychwalajcie Dobroć i Wielkość
Boga Ojca Najświętszego. Powierzcie swoje królestwa,
zagrody, domy, rodziny Królowi Pokoju, Władcy nad wszystkimi
władcami. Temu, który was obmył we Krwi Swojej na Drzewie
Krzyża. Serca swoje pełne złości, niepokoju, grzechu złóżcie
w Sercu Miłości Bożej, która w swoim bezgranicznym
Miłosierdziu przetopi je na Miłość Świętą, nieustającą.
Zostaną wówczas powstrzymane działania i zapory złego ducha,
który was wszystkich wiedzie ku przepaści. Powiedziałem:
nigdy więcej nie zniszczę ludzkości potopem. Nie pragnę was
zniszczyć kataklizmem, wywołanym nadużyciem broni
nuklearnej, ale rąk waszych, które są związane z dziełem
złego ducha, umysłów waszych, które wsłuchują się w
podszepty szatańskie - nie powstrzymam, bo dałem wam wolną
wolę. Gdy wy sami nie odstąpicie dobrowolnie od drogi zła.
Wzbudźcie w sobie miłość do brata, silną wiarę w Boga Ojca,
Syna Bożego i Ducha Świętego, w Dobrą Miłość Bożą. Serca
wasze oczyśćcie z grzechu, a Ja Bóg Ojciec przebaczę wam
wasze winy. Zezwolę na swojej świętej piersi Ojcowskiej
odpocząć wam. Moje ukochane dzieci. Matka wasza Najświętsza
Niepokalana Dziewica. Łzami Krwawymi uprasza dla was łaskę
przebaczenia. Przedstawia Mnie, Dzieciątko Jezus, Bogu Ojcu,
które jako dojrzały Mąż, w ramiona swoje święte przyjmuje
ciężar Krzyża waszego Odkupienia. Pragnę dać wam pokój,
radość i wieczne zbawienie w chwale Mojej Przenajświętszej.
Amen
9. Ja Jezus
Chrystus pragnę przygarnąć
do Serca Swego każdą duszę chorą

Garstka upartych kozłów chce paść owieczki Boże. A Ja wam
powiadam: módlcie się za dusze tej garstki, niech spopieleje
ich upór i grzech, niech oni doznają łaski miłosierdzia,
bowiem wielka jest radość w niebie, gdy dusza zbłąkana
fałszem i grzechem nawraca się do Bożej prawdy. Ja, Jezus
Chrystus pragnę przygarnąć każdą duszę chorą do Serca Swego.
A dusze tej garstki są chore, odurzone tchnieniem
szatana-diabła. One same w sobie są małej winy, winę ponosi
za te dusze zły duch, mąciciel, kłamca. Tylko modlitwa może
wyzwolić z chytrych łap złego ducha te leniwe, uparte dusze,
które wybrały stada kozłów. Każdy z was jest ograniczony
czasem tu, na ziemi. Te dusze też są objęte czasem Boga
Wszechmogącego dla ich wiecznego dobra. Wy, Moje owieczki z
Bożej owczarni musicie się modlić gorąco i pokutować za te
uparte, nieroztropne dusze. Mają ukończone fakultety, a brak
im rozumu dziecka Bożego. Mają docentury, a są jak
nieroztropne dzieci, które z ciekawości i głupoty rozkręcają
granat, aby zginąć marnie nie tylko ciałem. Amen.
cdn...
ZOFIA NOSKO
|