NOWA ERA

KOSMICZNY ZEGAR I NASZE PRZEZNACZENIE

Kosmiczny zegar cyka cały czas i powoli zbliża się do godziny „zero”, kiedy na Ziemi nastąpi wielka przemiana... ale wprzódy musi ustawić wszechświat na swoje pozycje... i na chwilę się zatrzyma...

Kiedy zostanie odpowiednio ustawiony na nowych liniach czasu, ruszą nasze nowe kody czasowe. Dzieje się to wówczas kiedy z 18D Diamentowy Promień prześle bazową tarczę do Szmaragdowego Zakonu w 48D. Wówczas automatycznie zostaną usunięte wszystkie klątwy nałożone na Ziemię przez upadłych aniołów - 666, zostanie odwrócony sześcian i zostaną nam przywrócone Białe Szaty Chwały. W ten sposób zostanie ożywione Szmaragdowe Serce Ziemi i nastąpi połączenie z Kosmicznym Szmaragdowym Sercem, czyli zostanie przywrócony 48-niciowy szablon Szmaragdowego Słońca DNA, do którego należą wszystkie Indygo i Graala Uniwersalnego Zakonu, zostanie nam przywrócony Szmaragdowy Pręt wzorca elektrycznego Męskiego Chrystusa 12:12 i laski 11D... to jest proces wniebowstąpienia. To nasz duchowy reset, sprowadzenie nas do Domu Ojca

Ja wiem, że wielu ludziom będzie ciężko ten proces zrozumieć, ponieważ okradziono nas z wiedzy, została przed nami ukryta, nawet z zakresu czakr i Kundalini, toteż jak mamy zrozumieć te głębsze terminy?

18D - Tęczowy Diamentowy Promień, który komunikuje się ze Światłem Boga „Rha” z Ametystowego Zakonu, który pochodzi z 36D, który bezpośrednio łączy się z 48D (12x4), są to domeny Szmaragdowego Zakonu Świątyni Boga w szablonie manifestacji rdzenia i architekturze o podstawie 12 - dwunastościanu, na który otworzy się obecnie część ludzi zmierzających do wniebowstąpienia. Ale mamy jeszcze kilka kolejnych warstw wszechświata, który rozszerza się i wygląda jak matrioszki. W tym ułożona jest jeszcze triada pól źródłowych: 16D, 17D i 18D. Są to 3 odblokowane korytarze, które są zakotwiczone na Ziemi poprzez gwiezdne wrota, są portalami ze światów Boga, który manifestuje Trójcę.

Jak widzimy uniwersalny prototyp powiązany jest z liczbą 4, liczba mocno stabilna, którą ciężko przewrócić, to może być równoramienny krzyż, 4 strony świata, kiedy według tego schematu połączymy te światy, w naszym ciele - pola świadomości poprzez nasz ziemski prototyp, który już się tworzy... i kiedy nasze ciało świetliste odzwierciedli ten wzór, nasze ciało ewoluuje w pojazd przypominający kulę z 4 głównymi wewnętrznymi warstwami. To jest Wyższa Architektura Chrystusa DNA Złotego Słońca i kula wznoszenia.

Te 4 ciała, domeny, światy Boga mają dostęp do każdej domeny, we wszystkie Jaźnie, wszystko jest wewnętrznie połączone i każda kula jest Domem Świadomości Chrystusa, każda jest na innym poziomie. Zasilane elektrycznie według matrycy 12:12, które łączy się z żeńską linią Chrystusa-Sophii 13:13, które zawierają morfogeniczny wzór dla podstawowych 12 uniwersalnych androgenicznych pól Merkaba - Christ/Sophii lub Krystallah (więcej na temat - Merkaba opisałam w książce - „Złoty Rydwan”... sorry nie jest to łatwa lektura dla ludzi początkujących w tym temacie).

Ta cała machina napędzana jest Uniwersalną Energią Kundalini z poziomu 9D, 10D, 11D, i 12D i elektrycznym spinem 13 - Filaru Łuku Matki. W naszym wznoszeniu pracujemy z 15 falami widma częstotliwości, które współpracują bezpośrednio z Promieniami Uniwersalnymi i naszymi indywidualnymi systemami czakr. Pierwsze 10 warstw widma częstotliwości to Kundalini, które zawiera poziomy prądów cząsteczek, które tworzą światy materii. Powyżej 10 wymiaru są to już antycząsteczki, które są płynnymi formami plazmy światła. Ilość energii zmagazynowanej w Kundalini to zdolność kodu genetycznego do przechowywania energii. Energie duszy, które nie mogą się zintegrować z DNA będą przechowywane w centrum Kundalini u podstawy kręgosłupa.

W historii ludzkości nastąpiło uszkodzenie DNA poprzez wpływy sztucznej inteligencji i kontrolę umysłu, jaką nałożono ludziom przez inne cywilizacje. Większa część Kundalini jest uśpiona, a nawet zniekształcona, toteż większość ludzi na tym świecie, nie ma naturalnego bodźca wznoszenia... a nawet zrozumienia tego zagadnienia. Oczywiście taki stan rzeczy nie pozwala takiemu człowiekowi na podnoszenie świadomości i nie pozwala na zejście Wyższej Jaźni do jego ciała fizycznego, z reguły czerpie wiedzę tylko z zewnątrz, co jeszcze mocniej go uziemia. I trzeba wiedzieć, tylko masywne przebudzenie Kundalini z zakresu widma 15 falowego może przenieść tą energie do pionowej kolumny i do Korony, co natychmiast zmienia człowieka spektrum częstotliwości... i jest warunek, to przebudzenie musi być biologiczne oparte na skupieniu naszej świadomości, a nie na dopalaczach, etc...

Rzeczywistość jest wymiarem, a my musimy przenieść te granice i dostroić się myślami... ale samymi myślami też za dużo nie wskóramy - „dobrymi chęciami całe piekło jest wybrukowane”. Musimy wejść w akcję... to szybkość naszej częstotliwości, podkręcanie spinu Kundalini, czyli prąd siły życiowej.

Spirala Kundalini to cały ciąg matematyczny, z którego utworzy się Diamentowe Serce, które pochodzi bezpośrednio z punktu „0”. Kryształowa spirala utrzymuje nieustanne żywe połączenie poprzez stały atom nasion, który buduje Diamentowe Serce, które zachowuje całą naszą pamięć i tożsamość.

Siła Kundalini na planecie może osiągnąć 36D, czyli 1-2-3 matrioszki (tak dla lepszego zrozumienia). Każdy z tych wymiarów (matrioszek) ma 12 wzorców, wszystkie muszą z sobą rezonować, musimy zwinąć wszystkie niższe pola częstotliwości, czym zwijamy je na wyższych poziomach, tym trwa ostrzejsze zamiatanie, ponieważ jest już większa szybkość, i usuwamy bardzo głębokie traumy zawieszone jak na szalkach wagi po drugiej stronie, które są głęboko schowane i wyciągamy je na powierzchnię, osuszamy własne bagna, automatycznie równoważąc oba pola: pozytywne i negatywne. Na tych głębokich poziomach występują również zniekształcenia Kundalini, które ciężko jest naprawić, są schowane i splątane w czakrach, szczególnie ważne są 3 pierwsze czakry, jak ja je określam: czerwona, pomarańczowa i żółta, które, aby przebudzić Energię Kundalini muszą ich energie układać się w triady. To te trójce powodują, że zapala się iskra Kundalini... i na próżno pracować nad czakrą 5, 6 i 7, kiedy podstawa nie jest gotowa, to budowanie dachu domu bez fundamentu. Ta budowla jest na ruchomym piasku i wcześniej czy później runie. Nawet otworzymy te wyższe czakry, ale nabawimy się dużego kłopotu... bo to będzie kolos na glinianych nogach. Osoby zażywające narkotyki też mają na początku piękne wizje z tych wyższych ośrodków... ale to światło będzie dla nich zgubą, jeśli w porę nie zrozumieją działania tej energii. A nasz zegar mocno przyśpiesza i nie ma już dużo czasu na takie gruntowne przebudowanie. Pisałam na ten temat nie jeden raz... ale niestety ludzie nie bardzo chcą tej rady słuchać.

Kiedy Kundalini działa prawidłowo, działa prawidłowy wzór, buduje struny 3-6-9, to jest nasz nowy poziom sieci elektrycznej, na której opierał się Tesla, ten człowiek ma już wyższą świadomość, ale ciągle jest to tylko poziom planetarny. Nie mniej w naszej sytuacji pozwala rozpalić ciało na wyższym poziomie, aktywuje komórki krystaliczne, mitochondria a w końcu Kryształowe Serce.

Duchowe wniebowstąpienie to zejście rozszerzonej świadomości do naszego fizycznego ciała i następuje pełne przesunięcie wymiarowe z jednej rzeczywistości w drugą. Podczas wznoszenia się Kundalini istnieją 4 główne rodzaje załamania się duszy, co zwane jest „Ciemną nocą duszy”. Wszystkie te poziomy są nieuniknione, bo nasze ludzie ego musi wprzódy upaść, aby zmartwychwstać. To jest proces „Ciemnej nocy duszy”... pewne rzeczy dusza powtórzy wielokrotnie... podobnie jak to obecnie przerabia nasza cała planeta... jeden lockdown, drugi, trzeci, czwarty... lecz nie dzieje się nic bez powodu... im głębiej wejdziemy w te głębsze fazy, tym czeka nas większe zmartwychwstanie... i cierpimy jeszcze więcej, kiedy rozszerza się nasze serce i przeskakujemy na wyższą świadomość... a nasze ego obumiera na coraz wyższym poziomie, a to wielkie cierpienie. Dzieje się to za każdym razem już na wyższym poziomie, ciało zmienia swoją gęstość i to też cierpienie - jego fizyczny ból, zmieniają się jego struktury, a jeszcze dochodzą czynniki emocjonalne i duchowe. Każda duchowa noc to kataboliczny rozpad, apoptoza lub inna forma wymierania, to destrukcja naszych komórek... i transmutacji toksyn, które się w tym procesie wytwarzają, na najwyższych obrotach. W okresie wymierania nie ma działania ego, taki człowiek ledwo wykonuje swoją fizyczną pracę, czasami nic nie jest w stanie robić... i jest to całkiem normalny proces, tzw. - choroba świętych, inni mówią, że to próżniactwo, ale nic z tego, ci ludzie nie są zdolni w pewnych okresach wykonać żadnej fizycznej pracy ani umysłowej.

I jeszcze inna końcowa faza - wypalanie, które może krańcowo wycieńczyć ciało, może pojawić się wielka depresja, a nawet wielka złość, jak na ironię, na przemian z błogim spokojem. Ciało pali się, robi się mocno swędzące, pracują w nim intensywnie igły, czujemy, jak odblokowują nowe energetyczne połączenia. To są takie wyładowania energetyczne jak burze, czujemy je nie tylko w ciele, nawet w powietrzu wokół nas... i musimy to przejść... ponieważ ten stan jest normalny w tym procesie. W naszym przebudzeniu Kundalini przerobimy dużo nowych doświadczeń, a nawet NDE, co na początku tej drogi jest dla nas wielkim obciążeniem, a nawet szokiem.

Niestety, prawdziwa ścieżka duchowa naszego wzniesienia tak wygląda... czy się komuś to podoba, czy nie... to nie fala sukcesu, tylko wielkie zmaganie, i czym wcześniej to zrozumiemy, nie będziemy na tej drodze prowadzić niepotrzebnych akcji, np. próbując na siłę usunąć przykre dla nas objawy... to jest jak poród, rodzi się w nas coś nowego, czego jeszcze nie znamy.

To duchowy reset, który spowoduje, że wszystko wróci na swoje pierwotne pozycje. Wszystko odbędzie się na poziomie planetarnym, galaktycznym i uniwersalnym, nastąpi olbrzymi przeskok świadomości nie tylko w naszych umysłach. I to jest Boski Plan.

Vancouver
24 Nov. 2021

WIESŁAWA