
Grudzień 2000. Australijskie gazety donosząnaukowcy w Londynie
odkryli "naturalny system produkujący cyjanek potasu, wytwarzany przez
rośliny", którego
zadaniem byłoby lokalizowanie i niszczenie tumorów rakowych u ludzi.
Chociaż badacze przedstawiają kassawe, jako roślinne źródło cyjanku
aktywnie niszczącego tumory, to
KCN zawarty w kassawie jest dokładnie taki sam jak i ten znajdujący
się w pestkach moreli, czyli źródle zniesławionej i zakazanej
witaminy B17 Laetrile.
Nie jest to wcale nowe odkrycie, ale tylko lekko zmodyfikowana
wersja pracy sławnego biochemika Ernsta Krebsa, który 40 lat
wcześniej zidentyfikował i wyodrębnił witaminę B17. Krebs i jego współpracownicy zaatakowani zostali wściekle
przez AMA ( American Medical Association) i międzynarodowe kompanie
farmaceutyczne przypuszczalnie dlatego, że jako witamina produkowana
z pestek moreli B17 Laetrile
nie mogła
zostać opatentowana w celu dostarczania ogromnych profitów dla
udziałowców.

I chociaż obecnie owi "szanowani" badacze medyczni w Londynie
przyznają ostatecznie, że B17 może zostać użyta do niszczenia
rakowatych narośli, czytelnicy może zechcą przestudiować poniższy
raport badawczy, napisany przez autora w 1994 r. i opublikowany w
1995 r.
CZY RAK JEST JEDYNIE CHOROBĄ
WYWOŁANĄ NIEDOBOREM WITAMINY?

Pomimo, że wiele alternatywnych kuracji rakowych odniosło sukces w
ostatnich latach, niewiele było dyskusji na temat możliwych sposobów
zapobiegania, czy też tłumienia raka
w zarodku, zanim jeszcze ma on szanse zaatakować, ani też
efektywnego kontrolowania
go już po ataku. Istnieje również pytanie dlaczego z każdym kolejnym
rokiem stajemy
się coraz to bardziej podatni na wszelkie odmiany raka. Czy istnieje
bezpośrednia więź pomiędzy łatwymi do wykrycia i wciąż narastającymi
ilościami chemikaliów i dodatków
w naszej żywności i zapasach wody, czy też należy winić za ten stan
rzeczy usuniecie pewnych zasadniczych składników z naszych
rafinowanych zachodnich diet. Faktem jest
i istnieje przytłaczająca ilość dowodów na to, że usunięcie witaminy
B17 z naszej diety odegrało jedną z najistotniejszych ról w
zwiększonej podatności na zachorowanie na raka.
Kilka dekad wstecz - dwie książki dostarczyły nam istotnych
wskazówek, co do
jednego z możliwych powodów alarmującej zwyżki występowania
wszystkich form raka. Chociaż adresowane były one do rożnych grup
czytelników, obie te książki rozpatrywały możliwe powiązania
pomiędzy niedoborem witamin i chorobą.
" Świat bez raka" Edwarda
Griffina z Kalifornii przedstawia dowody na to, że witamina B17
wydaje się być zdolna do zapobiegania atakom przez wszelkie formy
raka, podczas gdy druga książka "
Jedz
tłusto i chudnij" doktora Ryszarda MacKarness’a - proponuje
dietę bogatą w
tłuszcze dla zmęczonych próbami utraty wagi według zasady "listka
sałaty".
Na początku jest trudno dopatrzyć się związku pomiędzy tymi dwoma,
tak bardzo różniącymi się tematami, ale związek ten jednak istnieje.
Na swój indywidualny sposób obydwie książki wskazują na dwie odrębne
grupy ludzi ( jedna wegetariańska i
jedna mięsożerna), które nie znają przypadku raka lub choroby
serca w ogóle, konsumując
lokalną żywność w środowiskach, w których się urodzili. Jest to
krytyczny punkt, gdyż
bez stwierdzenia takowego powiązania łatwo uznanym badaczom medycyny
sprowadzić ludzi na błędne tory, zważywszy miliardy dolarów wydawane
na badania promocyjne leczenia promieniowaniem i chemoterapią. W
latach 50-tych, po wielu latach badań,
znany biochemik nazwiskiem dr Ernst T. Krebs wyodrębnił nową
witaminę, której nadał
liczbę B17 i nazwę "Laetrile".
W miarę upływu lat tysiące ludzi przekonało się, że Krebs
ostatecznie odkrył drogę do całkowitej kontroli nad wszelkimi
formami raka czym wywołał podział na zwolenników i przeciwników
trwający do dzisiaj. Ale w latach 50-tych Ernst
Krebs nie miał pojęcia, w jakim to gnieździe szerszeni ośmielił się
zamieszać.

Nie będąc w stanie opatentować
B17 ani też zapewnić sobie
wyłącznych praw do witaminy, międzynarodowa farmakologia przypuściła zmasowany
atak propagandowy o niespotykanej zjadliwości przeciwko Laetrile,
pomimo
faktu, że niezbite dowody jej skuteczności w kontrolowaniu raka
istnieją.

Ernst T. Krebs, Junior, 1912-1996, amerykański bakałarz
sztuk,
pracował nad promocją i właściwościami witaminy B15 i B17
Dlaczego zapadamy na raka - czy na skutek palenia papierosów,
intensywnego nasłonecznienia, czy też jest to efektem toksycznych
dodatków do naszej żywności?
Dr Krebs tak nie myśli. Całość jego udokumentowych badań
biochemicznych wskazuje
na fakt, że rak jest po prostu skutkiem niedoboru witaminy B17, już
dawno temu usuniętej
z naszych wysoko rafinowanych, zachodnich diet. Krebs postuluje, że
tzw. "czynniki rakotwórcze" są jedynie swoistym wentylem, który
ostatecznie ukazuje niedobór witaminy
B17 i jego dewastujące efekty. Wiarygodność twierdzenia Dr Krebsa
najlepiej ilustruje przykład niedoboru witaminy C, znany jako
szkorbut. Podobnie jak z rakiem, nie istnieje żadne wcześniejsze
ostrzeżenie o szkorbucie; organizm nie sygnalizuje niczym, że ciału
zaczyna brakować zapasów witaminy C. W jednej minucie pacjent jest
zdrową osobą,
a w następnej jest już chory. Leczenie szkorbutu przebiega również
gwałtownie. W
ciągu kilku dni (a czasami godzin),
stosowania wysokich dawek witaminy C szkorbut
zanika, pojawiając się ponownie tylko wtedy, gdy zapasy witaminy
ponownie spadną
poniżej pewnego ( nie
udokumentowanego) poziomu. Tak więc, jeśli Ernst Krebs ma
racje, alternatywne metody leczenia (Essiac, tlen i terapie
elektromagnetyczne) skazane
są z góry na wątpliwe efekty. W przypadku raka zastąpienie utraconej
witaminy
B17 w naszych dietach mogłoby przyczynić się do większej
efektywności
innych alternatywnych metod leczenia albo też zupełnie je zastąpić.
Dowód, który dr Krebs zaprezentował na przestrzeni lat dla poparcia
swego twierdzenia o " utraconej" witaminie B17 w naszych dietach
jest
bardzo prosty. Parę wieków temu zwykliśmy jadąc chleb z domieszką
nasion
prosa i lnu, bogatych w witaminę B17, a teraz chleb pszeniczny i
żytni, który jadamy
nie ma jej w ogóle. Przez cale generacje nasze babcie zwykły dodawać
pokruszone
nasiona śliwek, czereśni, jabłek, moreli i innych roślin botanicznej
rodziny Rosaceae
do swych domowych konfitur i dżemów. Babcia pewnie nie wiedziała,
dlaczego to robi,
ale nasiona wszystkich tych owoców są jednym z najpotężniejszych
źródeł witaminy B17 na świecie. W tropikach, ogromne ilości B17
znajduje się w gorzkiej kassawie, znanej również jako tropikalny
maniok. Badania dowiodły, że plemię z Himalajów znane jako
Hunza, nigdy nie znało przypadku zachorowania na raka, czy serce
ponieważ trzyma
się swojej tradycyjnej diety, która jest wyjątkowo obfita zarówno w
morele jak i w proso. Jednakże, po zastosowaniu zachodniej diety
Hunzowiestają się podobnie podatni na te choroby, jak i reszta z
nas. Ponieważ Hunzowie jedzą bardzo niewiele mięsa, mogłoby
to zachęcić liczne społeczności wegetariańskie do wzajemnego
poklepywania
się i wygłaszania proklamacji w stylu: " Widzicie, mieliśmy racje!"

Jednakże, taka radość jest niezbyt uzasadniona. W poszukiwaniu diety
możliwej do zaakceptowania dla tych, co nie życzą sobie przegryzania
jednego liścia sałaty na dzień, Ryszard Mac Karness opracował szczegółowe
studium sposobu żywienia się Eskimosów, żyjących na polarnych
lodowcach oraz amerykańskich Indian, spożywających swoją tradycyjną
żywność. W swym naturalnym środowisku obydwie
grupy są zasadniczo mięsożerne, spożywając upolowaną zwierzynę,
włączając w to
łosia i karibu, wspomaganą jedynie dzikimi jagodami, kiedy bywają
one dostępne w sezonie. Główą rzeczą, którą MacKarness podkreśla w
swej książce " Jedz tłusto i chudnij" jest
fakt, że pomiędzy tymi ludami nie występuje problem otyłości; jest
to interesujący fakt, jako
że regularnie zajadają się oni zwierzęcym tłuszczem nasyconym co
najmniej dwa razy
na dzień. Ale bardziej interesującym faktem jest dowód na to, że
Eskimosi i Indianie amerykańscy, żyjący w swych naturalnych
środowiskach i spożywający naturalną
żywność NIGDY nie zapadają na raka ani nie chorują na serce,
dokładnie tak samo,
jak plemię Hunza w Himalajach, pomimo, że Eskimosi i Indianie
amerykańscy są
raczej mięsożerni i nie są jaroszami. Dokładne badania wykazują, że
jest to efekt
działania witaminy B17. Mięso karibu jest główną cześcią diety
obydwu grup. Karibu,
które żywią się głównie trawą strzałkową, zawierającą ok. 15.000 mg
na kg nitriloside, pierwszorzędnego źródła witaminy B17. Łososiowe
jagody, suszone i spożywane
zarówno przez Eskimosów, jak i Indian na równi, zawierają ogromne
ilości witaminy B17. Te znacznie różniące się społeczności, wegetariańskie i
mięsożerne pozostają
w doskonałym zdrowiu. Jest to szczególnie ważne dla tych, którzy ze
względów środowiskowych nie są w stanie wybrać dowolnie
wegetariańskiej diety. Taka
dieta byłaby całkiem niemożliwa w regionach polarnych, czy na
pustyni.
Na nieszczęście, w większości "cywilizowanych" zachodnich kultur,
trawy
i inna żywność, którą się karmi obecnie zwierzęta domowe,
przeznaczone do
konsumpcji przez ludzi, rzadko zawiera więcej, niż jedynie śladowe
pozostałości
nitriloside, chociaż miały je one w wystarczającej ilości, dopóki
botanicy i biochemicy nie zaczęli wprowadzać genetycznych zmian w
nasze życie roślinne. Oznacza to, że nasze drugorzędne źródło
witaminy B17 ( poprzez konsumpcje
mięsa), bardzo szybko wysycha. Podczas gdy Hunzowie i
Eskimosi otrzymują przeciętną, jednostkową dawkę witaminy B17 w
wysokości 250 - 3.000 mg na dzień, Europejczycy, spożywający "zdrową" współczesną żywność, przyjmują jej zaledwie 2 mg. Prowadzi
to do zaskakujących wniosków. Jeśli byliśmy w stanie kontrolować
szkorbut już wieki temu, jak to się dzieje, że nie jesteśmy
w stanie uczynić tego samego z rakiem w dniu dzisiejszym? Faktem
jest, że moglibyśmy, gdyby nasze rządy na to pozwoliły. Na
nieszczęście, większość rządów ugięła się pod presją ze strony
międzynarodowej farmakologii, amerykańskiej FDA (
Food & Drug Administration)
i AMA ( American Medical Association). Te instytucje zorganizowały
potężne kampanie odstraszające, oparte na fakcie, że witamina B17
zawiera pewne
ilości śmiertelnej trucizny - cyjanku potasu, wygodnie zapominając,
że witamina B12 zawiera również wielkie ilości tej substancji a istnieje w
wolnej sprzedaży
we wszystkich sklepach z naturalną żywnością na całym świecie.

Witamina
B17 Laetrile Doktora Krebsa ekstrahowana była z pestek
moreli,
a następnie syntetyzowana w formę krystaliczną przy użyciu jego
własnego,
unikatowego procesu. Wtedy amerykańska FDA zaczęła bombardować media
opowieścią o nieszczęsnym małżeństwie, które zatruło się po
zjedzeniu surowych
pestek moreli w San Francisco. Opowieść dostała się na czołówki
wszystkich gazet
w USA, chociaż kilku podejrzliwym dziennikarzom, którzy usiłowali
ustalić tożsamość nieszczęsnej pary, nigdy się to nie udało, pomimo
uporczywych wysiłków. Nacisk ze strony międzynarodowej farmakologii
/ FDA / trwał nieubłaganie. Od tego momentu spożywanie pestek moreli
lub B17 Laetrile stało się jednoznaczne z popełnianiem samobójstwa.
Kiedyś w latach 50-tych Dr Ernst Krebs udowodnił ponad wszelką
wątpliwość, że B17 była kompletnie nieszkodliwa dla ludzi i to w
najbardziej przekonywujący sposób. Po przetestowaniu witaminy na
zwierzętach, napełnił dużą strzykawkę mega-dozą skoncentrowanej Laetrile, którą następnie wstrzyknął sobie w ramie! Może był to
drastyczny sposób, ale awanturniczy Dr Krebs ciągle żyje i cieszy
sie dobrym zdrowiem.
Witamina jest nieszkodliwa dla zdrowych tkanek z bardzo prostego
powodu:
każda molekuła B17 zawiera jedną jednostkę cyjanku, jedna jednostkę
benzaldehydu
i dwie jednostki glukozy(cukru)
‘zamknięte’ razem. Po to, aby cyjanek mógł stać się niebezpieczny
trzeba najpierw ‘otworzyć’ molekulę, aby go uwolnić, trick którego
jest
w stanie dokonać jedynie pewien enzym, zwany beta-glucosidase, który
jest obecny w
całym ciele ludzkim w maleńkich ilościach przy czym jego ilość
znacznie wzrasta do znacznych ilości (
stukrotnie wyższych) tylko w
jednym miejscu: w siedlisku złośliwego narośla rakowego. Tak więc
cyjanek bywa jedynie jakby ‘otwierany’ w miejscu, gdzie znajduje się
rak, z drastycznymi efektami, które całkowicie niszczą komórki
rakowe, ponieważ benzaldehyd ‘otwiera’ się w tym samym czasie.
Benzaldehyd jest śmiertelnie niebezpieczną trucizną, która wówczas
działa łącznie z cyjankiem, wytwarzając truciznę
sto razy silniejszą, niż każdy z nich z osobna. Połączony efekt tych
związków na komórki rakowe najlepiej pozostawić wyobraźni. Ale co z
niebezpieczeństwem dla reszty komórek ciała? Inny enzym, rhodanese,
zawsze obecny w daleko większych ilościach niż ‘otwierający’ enzym
beta-glucosidase w zdrowych komórkach, posiada prostą zdolność
kompletnego rozdrobnienia i przetworzenia zarówno cyjanku jak i
benzaldehydu w produkty korzystne dla zdrowia. Jak można
przewidzieć, komórki rakowe nie zawierają w ogóle rodanezu, co
pozostawia je kompletnie na łasce tych dwu niebezpiecznych trucizn.

Pokolenia temu nasi eksperci rolni znali już efekt działania
beta-glucosidase,
tzn. jego zdolność do uwalniania jednostki cyjanku w molekule B17
ale wydawało
się, że istnieje mnóstwo wątpliwości odnośnie sposobu podejścia do
problemu. Uproszczonym rozwiązaniem zdawało się wówczas
zaklasyfikowanie wszystkich
roślin zawierających molekule B17 jako " trujących" a następnie
zmodyfikowanie ich genetycznie w celu kompletnego usunięcia
zawartości nitriloside dla bezpieczeństwa zwierząt. Jednym z
klasycznych przykładów tego ‘poronionego’ rozwiązania był przypadek
z 1940 r., w którym australijskie owce okazjonalnie zdychały na
skutek nadmiaru cyjanku, pochodzącego z białej koniczyny, o której
wiadomo było, że zawiera B17. Pominięto fakt,
że większość owiec spożywających tę samą koniczynę pozostawała żywa,
botanicy usunęli genetycznie nitriloside z białej koniczyny.
Tymczasem owce, które zdechły to było kilka osobników, które
degustowały smakowite fuksje zawierające duże ilości ‘otwierającego’
enzymu beta glucosidase, który reagował natychmiast w owczych
żołądkach, powodując
ich śmierć. Jeśli botanicy zneutralizowaliby kilka fuksji zamiast
milionów ton białej koniczyny, byłoby znacznie więcej witaminy B17
dostępnej dzisiaj dla ludzi poprzez rynek mięsny.
Tak to ogromne ilości witaminy B17 zostały usunięte z zachodniej
żywności
i społeczeństwo stoi teraz przed problemem raka o rozmiarach
wcześniej nie
spotykanych. Jeśli nawet przyjmiemy, że niedobór B17 mógłby być
najbardziej prawdopodobną przyczyną zaistnienia takich warunków,
pozostaje wciąż kwestia
tego, co robić dalej i jak ów rak rozwija się do formy zagrażającej
życiu.

Witamina B17
W "Świecie bez raka" Griffin wyjaśnia trofoblastyczną teorię raka,
proponowaną przez prof. Johna Beard’a z Uniwersytetu w Edynburgu,
który twierdzi, że pewne pre-embrionalne komórki w ciąży nie różnią
się w sposób widoczny od wysoce złośliwych komórek rakowych. Griffin
odnotowuje: " Trofoblast w ciąży istotnie posiada wszystkie
klasyczne cechy raka. Rozprzestrzenia się on i ulega podziałowi
bardzo szybko, w miarę jak wgryza się w ściankę maciczną,
przygotowując miejsce , w którym embrion może się zagnieździć."
Trofoblast formowany jest w reakcji łańcuchowej przez inną komórkę,
którą Grifin
upraszcza do nazwy " komórka totalnego życia", a która może
ewoluować w jakikolwiek organ albo tkankę, lub alternatywnie w
ludzki embrion. Kiedy " komórka totalnego życia" stymulowana jest w
kierunku wyprodukowania trofoblastu poprzez kontakt z hormonem
estrogenu, obecnym zarówno u kobiet jak i u mężczyzn, przydarza się
jedna z dwu rzeczy: w przypadku ciąży rezultatem jest konwencjonalny
rozwój placenty i pępowiny. Jeśli trofoblast jest natomiast
stymulowany, jako cześć procesu leczenia, rezultatem jest rak,
lub jak Griffin zwraca uwagę: " Aby być bardziej dokładnym,
powinniśmy powiedzieć, że
staje się to rakiem, kiedy proces leczenia nie zostaje zastopowany
po wykonaniu swego zadania". Zdumiewający dowód tego twierdzenia
istnieje niezbicie. Wszystkie komórki trofoblastu produkują
unikatowy hormon, nazywany chorionic gonadotrophic (CGH), który jest
łatwo wykrywalny w moczu. Tak więc, jeżeli osoba jest albo w ciąży
albo też chora na raka, prosty test ciążowy na CGH powinien
potwierdzić każde z osobna lub obydwa razem. Dokładnością wynosi
powyżej 85%. Jeśli badania próbki moczu dadzą wynik pozytywny to
znaczy, że albo jest to normalna ciąża albo nienormalna narośl
rakowa. Griffin odnotowuje:
"Jeśli pacjentem jest kobieta to albo jest ona w ciąży albo ma raka.
Jeśli zaś mężczyzna,
to tylko może być rak". Tak więc po co te wszystkie kosztowne
biopsje, wykonywane dla sprawdzenia, czy istnieje rak? Można tylko
zgadywać, że ubezpieczalnia medyczna
płaci lekarzom wyższe kwoty za biopsje, niż za testy ciążowe. W
Australii
dwa testy ciążowe , których można dokonywać w domu samemu
i które są dostępne w każdej aptece, to Discover i Predictor.

Lekarze czytający ten artykuł pewnie będą się zżymać w świętym
oburzeniu
w tym momencie, pomrukując: " Tak, ale gdzie jest DOWÓD? Ano tutaj.
Większość
ludzi słyszała o " spontanicznej regresji", kiedy to rak po prostu
znika i jest nadzieja, że
nigdy nie powróci. Takie spontaniczne regresje są rzadkie i odmienne
w każdej formie
raka. Jedna złośliwa odmiana znana jako testicular
chorionepiythelioma - cechuje się tym,
że nigdy nie spowodowała nawet jednej spontanicznej regresji. Może
dokładnie z tego powodu Dr Krebs wyszczególnił ją i objął
specjalnymi badaniami, kiedy udowadniał skuteczność B17 Laetrile w zapewnieniu całkowitej
kontroli nad rakiem.
Jak wspomina Edward Griffin, w przemówieniu na bankiecie w San
Francisco
w dniu 19 listopada 1967 r. Dr Ernst Krebs dokonał krótkiego
przeglądu sześciu
przypadków testicular chorionepithelioma. Potem dodał: "Cóż,
istnieje pozytywna
cecha tego, że się nie było uprzednio promieniowayma, ponieważ,
jeśli napromieniowanie, które zawiodło, nie miało miejsca, nie można
przyjmować, że jest to opóźniony efekt wcześniejszej radiacji. Tak
więc ten przypadek podpada pod kategorie "spontanicznych regresji"
ale kiedy spojrzymy na to w sposób naukowy, wiemy, że spontaniczna
regresja zdarza się tu rzadziej, niż w jednym przypadku na 150
tysięcy tej odmiany raka. Statystyczna możliwość spontanicznej
regresji, która by tłumaczyła rozwiązanie
tych sześciu przypadków testicular chorionepithelioma ( wszystkie
wyleczone jedynie witamina B17 Laetrile), jest daleko większa, niż
statystyczne nieprawdopodobieństwo tego, że słońce nie wstanie
następnego ranka.
Zapewne trafnie Griffin odnotowuje fakt, że z powodu wrogiej
kampanii przeciwko B17 Laetrile oraz z powodu trudności w zdobyciu "zakazanej"
substancji, większość chorujących na raka zaczyna stosować witaminy,
jako ostatnią drogę ratunku,
długo po tym, jak zostaną już spaleni promieniowaniem i zatruci
chemoterapią.
Kiedy "Świat bez raka" został napisany w 1974 r. - witamina
B17 Laetrile
była jeszcze wolno dostępna w Australii. Teraz jej nie ma. Ostatni
dane Australijskiej Fundacji Rakowej i wypowiedzi autorytetów
medycznych ujawniły, że w ostatnim czasie Canberra rozważa każdy
indywidualny przypadek osobno a następnie decyduje, czy pacjentowi
można pozwolić importować wystarczającą ilość tego specyfiku dla
jego własnego, osobistego użytku. Jeśli jej czy jemu uda się
przeskoczyć przez tę przeszkodę, pozostaje im jeszcze znalezienie
lekarza, który zgodzi się wstrzyknąć witaminę B17. Wydaje się, że
międzynarodowi lobbyści zdołali się dostać do polityków
zanim dr Krebs zdołał się przedostać do australijskiej publiczności.

W ostatnim miesiącu australijska telewizja podała przerażającą
wiadomość,
że dwóch na trzech Australijczyków może spodziewać się zachorowania
na raka skóry przynajmniej raz w ciągu swego życia. Wg ewidencji,
zapewnionej przez dr Ernsta Kebsa juniora, Edwarda Griffina i dr
Ryszarda MacKarness’a - ta liczba mogłaby się zmniejszyć
do maleńkiego procentu, Jeśli Australijczykom pozwolono by
na wolność wyboru w zakresie dotyczącym stosowania witaminy
B17 Laetrile. Może nadszedł już czas, aby Australijczycy zajęli
stanowisko wobec tego niewątpliwie śmiertelnego problemu.

cdn...
Autor: Joe Vialls
Tłumaczenie: Krystyna Kruk
Źródło: Alternatywa
Koniecznie sprawdź co mówi o
witaminie B17
G. Edward Griffin w tabelce "Leczenie
raka"!
|