Niezależnie od pory roku i
naszego wieku wszyscy mamy taki czas, że możemy ulec
przeziębieniom. Ale wiadomo, że małe dzieci najbardziej
ucierpią z tego powodu. Jednak nie trzeba wpadać od razu w
panikę, nie biegać od razu po doktorach, tylko w mądry
sposób jakoś starać się w domowych warunkach pomóc dziecku,
ale kiedy widzimy, że problem jest głębszy jednak radziłabym
odwiedzić lekarza.
Jak w naturalny sposób
możemy pomóc dziecku...
jak z takim niemowlęciem nawiązać kontakt?
Wiadomo, dzieci karmione
piersią nie ulegają tak szybko przeziębieniom i radzą sobie
z mniej poważnymi objawami. Mleko matki zapewni im ten
komfort, ponieważ ma w sobie przeciwciała przeciw wirusom.
Nawet jak złapią przeziębienie szybciej z tego wyjdą. I
wcale nie znaczy, że jeśli matka jest zdrowa to i dziecko
nie zachoruje. Mimo wszystkiego może się to dziecku zdarzyć...
ale matka go chroni.
Kiedy widzimy już, że z dzieckiem zaczyna się coś dziać,
wówczas należy częściej brać je na ręce i nosić je w
wyprostowanej pozycji, co sprzyja jego lepszemu oddechowi,
kiedy ma zapchany nosek.
Wiadomo, że u maluszków występują częściej infekcje uszu,
toteż pozycja pionowa pozwala na szybsze spływanie płynów z
uszu, tym samym w ten prosty sposób, noszenia dziecka w
pionowej pozycji, zapobiegamy już samej infekcji ucha.
Noszenie dzieci w pozycji pionowej poprawia ochronę
immunologiczną dziecka. Tak samo dotyk dziecka i rodzica ma
tu wielkie znaczenie. Kiedy pozostawiamy dziecko w takim
stanie samo w łóżeczku produkuje hormon strachu - kortyzol,
a wysoki poziom kortyzolu zmniejsza produkcję krwinek
białych, które są niezbędne w walce z infekcjami i utrzymują
zdrowy system immunologiczny.
Następnym zabiegiem to sprawdzać nosek dziecka i zadbać o
jego jakość, ono samo nie może tego zrobić. Dobrze jest dla
dziecka kiedy kicha i nie należy się tego bać, wówczas nosek
wydala większą ilość śluzu i w ten sposób oczyszczają się
jego drogi oddechowe. Można też pomóc dziecku poprzez
wstrzykiwanie do noska, nawet przez kroplomierz kilka
kropelek wody z odrobiną soli, ale należy to robić
umiejętnie, kłaść dziecko na boku, aby ta woda nie dostała
się do jego płuc. Jeśli nie jesteśmy pewni tego co robimy,
nie mamy do tego wprawy, lepiej od tego zabiegu odejść.
Wiadomo, że na przeziębienie najlepsza jest witamina D,
toteż nie unikajmy słońca, kiedy dziecko jest przeziębione.
Właśnie niedobory witaminy D wywołują wówczas u dzieci
większe ich zdrowotne problemy, ponieważ te
najprawdopodobniej przebywają mało na słońcu. I nie ważne
jaki jest wiek dziecka, dziecko powinno przebywać na świeżym
powietrzu.
Ponad 80% naszego systemu obronnego znajduje się w naszych
układach trawiennych, toteż bardzo ważne jest utrzymanie i
tego układu w zdrowiu. Szczególnie należy zadbać o jelita.
Dziecko powinno mieć robione masaże brzuszka, ale należy
robić to bardzo umiejętnie i bardzo delikatnie, bo taki
maluszek to delikatna roślinka... a na pewno po takim masażu
dziecko poczuje się dużo lepiej. Jeśli dziecku po takich
masażach nie przechodzi można podać specjalne probiotyki,
szczególnie tam, gdzie nie jest podawane mleko matki. Należy
tylko znaleźć na rynku ten właściwy dla naszych
najmłodszych, nie znam polskiego rynku w tym temacie, ale w
Kanadzie jest stosowany Bifidobacterium infantis lub BioGaia.
W czasie choroby dziecka należy zwiększyć uwagę na pozycję
dziecka, kiedy leży w łóżeczku i pomóc w razie potrzeby np.
kiedy kicha unieść jego główkę i zadbać o wygodną pozycję.
Zadbać, aby w pomieszczeniu nie było za suchego powietrza,
można użyć nawilżacza powietrza (infusor), można dodać do
wody 1-2 kropelki olejku eukaliptusowego, który oczyszcza
drogi oddechowe podczas oddychania dziecka.
Oczywiście najlepsze dla dziecka będzie dobry sen, który
jest kluczem do wyleczenia każdej choroby. Wiadomo, że
dziecko chore jest niespokojne, niewyspane, toteż dobrze
takie dziecko zabrać z domu na długi spacer, nawet
samochodowy, dziecko wówczas przeważnie śpi.
I jeszcze raz przypominam, nie należy panikować... ale to jest
cechą młodych rodziców... dziadki już wiedzą, że nie da się
wychować dziecka bez żadnych chorób czy innych
niespodzianek. Ale te pierwsze choroby i niespodzianki
bywają czasami bardziej bolesne dla rodziców niż dla ich
dziecka.