Chciałabym podzielić się z Wami moimi skromnymi doświadczeniami w
dziedzinie naturalnych sposobów radzenia sobie z różnymi
przypadłościami, które nam życie serwuje. Nie jestem żadnym
ekspertem ani nie mam dużej wiedzy, ciągle się uczę i staram
wyciągać wnioski z doświadczeń, jakie mi zsyła los. Stosuję też
samoobserwację, co polecam wszystkim. Daje ona dystans do tego, co
robimy, daje punkt odniesienia i po pewnym czasie daje "jakąś"
wiedzę. I właśnie nią chciałbym się podzielić. Wynika ona z
wszystkich książek, które przeczytałam, z kursów, w których brałam
udział, wykładów, których wysłuchałam i wielu, wielu innych, ale
przede wszystkim wynika ona z własnego doświadczenia i tego co na
sobie przetestowałam. Jak tylko będę w stanie sobie przypomnieć co
dokładnie jest źródłem mojej wiedzy w danym zakresie (jaka książka,
czyje słowa), to na pewno o tym napiszę. Jeśli jednak nie będę tego
pamiętać, to od razu przepraszam autorów, nie przypisuję sobie ich
autorskich rozwiązań, a jedynie kieruję się tym, aby jak największa
liczba osób potrafiła sobie pomóc w różnych problemach. Wierzę, że
ta wiedza może bowiem komuś pomóc.
Niektórzy znają ten temat bardzo dobrze, inni wcale. Makrobiotyka.
Jest to pewien sposób na życie. Jest to pewna filozofia, jest to
dieta, gałąź medycyny naturalnej. Jak wszystko, ma swój początek i
może też koniec. Lecz jeśli ktoś jest chory lub mu obrzydło to
wszystko, co nas otacza i odciąga od prostych, istotnych rzeczy to
właśnie ona - makrobiotyka może go uzdrowić.
Oczy. Mówi się, że są zwierciadłem duszy. Specjalista z medycyny
chińskiej powie, że ich kondycja świadczy o tym, co dzieje się z
wątrobą. Jeśli jest zdrowa, oczy są w dobrym stanie. A jak jest
przeciążona, zablokowana nieodpowiednim pożywieniem to pogarsza się
ich stan, pojawiają się schorzenia oczu, pieką, bolą, stają się
zaczerwienione. Nasze codzienne życie naraża je na wiele stresów:
ciężko pracują, wpatrują się w ekrany, wszędzie wokoło migają różne
światła i obrazy. Większość czasu spędzamy patrząc blisko, rzadko
kiedy w dal. Przez to mamy przeciążone mięśnie wokół gałek ocznych i
rzadko potrafimy je rozluźniać. Trzeba to robić świadomie kilka razy
dziennie, zamknąć oczy, rozluźnić twarz, spróbować wykonać lekko
ruch gałkami ocznymi do tyłu, najpierw myślą, potem lekki ruch
gałek, powoduje jeszcze większe ich rozluźnienie. Można zakryć na
chwilę dłońmi oczy nie dotykając ich. Zwłaszcza, pracując przy
komputerze lub mając pracę wymagającą wpatrywania się w coś.
Dobrze jest patrzeć na zieleń w przyrodzie, na czyste niebo, patrzeć
w dal. Zamknięci w pomieszczeniach nie mamy jak patrzeć w dal, można
to robić z zamkniętymi powiekami, w wyobraźni. Można wieczorem
zapalić świecę, usiąść przed nią i spokojnie patrzeć w płomień,
pamiętając o spokojnym, głębokim oddychaniu. W trakcie takiej
krótkiej medytacji, relaksu z płomieniem można "przemyśleć" cały
dzień i wyobrazić sobie, że płomień wypala niepotrzebne lub cudze
myśli, zbędne informacje lub wszystkie niepotrzebne obrazy z naszej
głowy. Jest też krótki i skuteczny relaks dla oczu, który nazywa się
"odcięcie zmysłów". W natłoku różnych spraw, kiedy jest wszystkiego
wokoło za dużo i staje się to męczące, można na chwilę odejść i
"odciąć zmysły", czyli kciukami zatkać uszy, palce wskazujące
położyć lekko na zamkniętych oczach, resztę palców położyć na
ustach. Zostać tak przez jakiś czas. Pomaga, a moment "powrotu" na
zewnątrz daje świeże spojrzenie.
Warto przytoczyć tu słowa Daniel Reid, autora książki "Tao zdrowia"
"Większość chorób oczu spowodowana jest niewydolnością układu
krążenia i niedożywieniem mięśni oka i nerwu wzrokowego, "pożera" on
aż 30% dostępnej glukozy; po wyczerpaniu się zapasu glukozy we krwi
wszystkie nerwy muszą zdać się na glikogen zawarty w wątrobie; kiedy
z powodu niewydolności wątroby zaczyna tego związku brakować, często
pojawiają się kłopoty z oczami; chiński lekarz zawsze rozpoczyna
leczenie oczu od zbadania wątroby; zanieczyszczenie krwi także może
być przyczyną poważnych kłopotów ze wzrokiem".
Co może nam pomóc w leczeniu schorzeń oczu i wad wzroku?
Nasiona słonecznika: są bogate w witaminę A i inne ważne dla oczu
składniki, dowiedziono w badaniach, że 65g surowych nasion
słonecznika dziennie, przy jednoczesnym wykluczeniu wszelakich
białek zwierzęcych, w ciągu dwóch tygodni leczy większość schorzeń
oczu.
Sok z marchwi, selera, cykorii i pietruszki: mieszanka ta dostarcza
wszystkim nerwom i mięśniom związanym ze wzrokiem istotnych
składników odżywczych, należy pić pół do jednego litra dziennie.
Szpinak: surowy szpinak jest kolejnym źródłem witaminy A i łatwo
przyswajalnego żelaza, które poprawia zdolność krwi do przenoszenia
tlenu, co zwiększa ilość tlenu dostarczanego do oczu.
Inne ważne produkty: marchew, rukiew wodna ,morele, nać rzepy,
czarne jagody, olej lniany tłoczony na zimno. świeżo mielone siemię
lniane, na przykład w młynku elektrycznym.
Produkty niewskazane: produkty smażone na oleju, oczyszczony cukier
i skrobia, ostra papryka, alkohol.
Prócz rozwiązań Daniel Reid osobiście proponuję jeszcze dwa sposoby
które mogą okazać się pomocne, obydwa z makrobiotyki.
Parę lat temu zaczęłam stosować olej sezamowy tłoczony na zimno do
zakraplania oczu. Robię to w ten sposób, że tuż przed snem kładę się
płasko na podłodze i mając w malutkim szklanym pojemniku trochę tego
oleju wprowadzam parę kropel w każdą gałkę oczną. Jest to metoda
opisana w książce pt. "Sztuka odmładzania i długowieczności" G.
Ohsawa. Autor pisze, że na początku kuracji może to powodować lekki
ból (mnie przez 3 - 4 pierwsze razy piekły lekko oczy) lecz efekty
są warte tego, oczy stają się nawilżone i oczyszczone, działa to
pozytywnie na wszystkie schorzenia oczu. Tą metodę można stosować
doraźnie w razie przemęczenia oczu albo jako dłuższą kurację aby
poprawić ich stan.
Jest świetna książka Gale i Alexa Jack pt. "Leczyć ryżem". W niej
znaleźć można mnóstwo prostych, łatwo dostępnych sposobów na
rozmaite przypadłości, a co najważniejsze sposobów skutecznych.
Podaję za autorami zastosowanie ryżu surowego przy problemach z
oczami, robakami i pasożytami. Surowego ryżu tradycyjnie w Japonii
używa się do leczenia chorób oczu takich jak stany zapalne,
przekrwienia, jaskra i inne.
Namocz ryż na kilka godzin w wodzie. Odcedź i rozdrobnij wilgotne
ziarna w moździerzu. Dodaj trochę wody i ugniataj dalej. Zjedz
niewielką ilość ryżu, przeżuwając dokładnie 50-100 razy każdy kęs.
Tak przyrządzony ryz można przechowywać kilka dni. Według
orientalnej medycyny kłopoty z oczami wiążą się z wątrobą.
Ekstremalna żywność, jak: produkty zwierzęce, alkohol, cukier i
toksyny mogą spowodować problemy z oczami. Tyle autorzy i
makrobiotyka, od siebie dodam, że ryż ma być brązowy, nieoczyszczony
z łusek, najlepiej okrągły.
11 July 2010
swoimi doświadczeniami i przemyśleniami podzieliła się z Wami
Bogusława - Maria
|