MOJE DOŚWIADCZENIA

PROŚ A BĘDZIE CI DANE

Przez wiele lat dzielę się z ludźmi moimi doświadczeniami i odczuciami niesamowitych wrażeń, które nieraz bywały dla mnie trudne i bolesne lecz dały mi zupełnie inne, nowe życie. A to chociaż z początku wydawało mi się być jakąś wojną toczoną przeciwko mnie przez armię demonów i złych duchów okazało się dla mnie błogosławieństwem.

Poprzez osobisty horror, mękę, strach, i inne negatywne doświadczenia, po wielu latach moje smutki przerodziły się w radość i zadowolenie, ale ta radość to już inne uczucie radowania się niż to, które przeżywałam poprzednio w dobrych okresach życia. Radość przebudzenia wygląda inaczej niż radość życia. Jest to sekret zadowolenia w milczeniu, jest osnuta tajemnicą ciszy, pochodzi z miejsca głębszego niż myśl. To jest zupełnie inne uczucie niż radość, która przychodzi i odchodzi. Radość oświecenia to uczucie, że Bóg mieszka w tobie, że jesteś wolny od lęku i ograniczeń. Jest to nieustanna muzyka w twoim wnętrzu, która karmi bez przerwy twój umysł.

Istnieje wiele założeń, że człowiek oświecony nie doświadcza smutku, żalu, złości, zazdrości, bólu, jest to dalekie od prawdy. Natura umysłu jest bez zmian. Treść umysłu również pozostaje bez zmian. Zmieniają się cechy własnej duszy, pragnienia i cele. Budzi się nadprzyrodzona mądrość, głęboka troska o Ziemię i ludzkość. Może występować głębokie wewnętrzne milczenie.

Przez wszystkie te lata nauczyłam się, że każdy dzień to nowy dar życia, znalazłam nowe, wyższe wartości, a także zauważyłam, że coraz lżejszy jest każdy upadek. Czym więcej pokrzepimy się światłem tym bardziej doświadczamy nowego daru życia i kontaktu ze Stwórcą.

Nauczyłam się żyć bez żadnych zobowiązań i przyjmuję wszystko to co Bóg w danym dniu zsyła pod mój dach. Przecież On zna mnie lepiej niż ja sama i wie co mi do życia jest potrzebne. Każdego dnia proszę Go o odcinanie ode mnie wszystkich tych elementów, które zasłaniają mi drogę do Niego.

W chwili kiedy musiałam zrezygnować z pracy, było to dla mnie nie do przyjęcia, bałam się kłopotów finansowych, owszem pierwszy okres był dla mnie nadzwyczaj trudny, przez kilka miesięcy nie miałam żadnego dochodu, a moje niezapłacone rachunki rosły w duże sumy.

Ale za to doświadczyłam dużo wolnego czasu, przyjrzałam się wnikliwie sama sobie i coraz głębiej drążyłam kanał, aby wydobyć na światło dzienne moją duszę. A tam w jej wnętrzu wszystko było fałszywe, zatrute, wydawało mi się niemożliwe, abym ją przywróciła na prawdziwe drogi. W tamtym czasie czytałam dużo książek, tam chciałam znaleźć odpowiedź na nurtujące mnie tematy, czym więcej czytałam, tym bardziej byłam zagubiona. Któregoś dnia oddałam wszystkie książki do biblioteki, a resztę odstawiłam na półki i zwróciłam się do Boga.

Ojcze proszę, bądź moim opiekunem, moim doradcą, moim przewodnikiem. Chcę aby wszystkie moje doświadczenia miały związek tylko z Tobą. Chcę doświadczać prawdziwego życia podczas wędrówki po tym ziemskim padole, ale proszę to Ty trzymaj mnie za rękę i prowadź. Daję ci moje życie, wiem, że mnie uzdrowisz i będę w dużo lepszym stanie niż do tej pory. Oddaję Ci wszystko i dziękuję za wszystko. Odnów mnie i weź pod swoje skrzydła. Pozwól mi poczuć Twoją miłość i daj nowe życie, życie z Tobą. Naucz mnie życia w modlitwie, w czystości, w zrozumieniu, ukaż Twoje Prawdy i ujawnij kłamstwa świata, abym je mogła odrzucić i zdemaskować kłamców. Boże, całkowicie wierzę w Twoją moc.

Istnieje wiele boskich obietnic, jedną z nich jest:

„Proście a otrzymacie,
szukajcie a znajdziecie,
pukajcie, a otworzą wam.”

Mam wielkie zaufanie do Boga, ponieważ to On mnie wyciągnął z głębokiej przepaści, to On pierwszy wyciągnął do mnie dłoń. Przypomniał mi skąd się wywodzę, On codziennie przypomina mi, że jestem człowiekiem i jestem dla Niego ważna. Przyrzeka, że mnie nigdy nie opuści. Przez te wszystkie lata nauczyłam się nie obwiniać Boga za własne życie. Wiem, że w taki sam sposób Bóg działa w życiu każdego człowieka, który pozwala wypełnić się Jego Łaską. Od wielu lat nie mam wątpliwości, że należę do Boga, a On zmienia mnie na lepsze. Z początku kiedy stanęłam na tej drodze byłam ciemna i z wielką dziurą w moim sercu, ale ta szybko została wypełniona prawdziwą miłością do Boga, który zbliżał się do mnie coraz bardziej w miarę upływu czasu.

Bóg także jest tym Jedynym, który wskazuje Prawdę i zachęca, aby zbliżyć się do Jezusa Chrystusa, który nigdy nie oszuka ani nie zwodzi. Nauczyłam się, aby strzec się przed zdradliwymi duchami, choćby występowały w postaci aniołów światłości. Chrystus jest w moim życiu niczym ołtarz, wiem, że kto w Niego wierzy i za Nim podąża nigdy nie będzie odrzucony przed Tronem Boga.

Bóg jest moją mocną twierdzą i sprawia,
że moje życie staje się radosne i codziennie lepsze.
Bóg jest moim pancerzem, daje mi siłę i moc,
On spełnia każdą tęsknotę duszy mojej,
On karmi mnie swoim owocem,
On poi mnie źródlaną wodą,
każde jego słowo to dobroć i miłosierdzie.

Nie wkłada do kieszeni
ani srebra, ani złota,
tylko napełnia miłością
serce człowieka.

Świat znika jak sen,
jak piękne wiosenne kwiaty,
które szybko uschną i przeminą,
tylko dusza w ramionach Boga zawsze żyje
... na tym polega Jego miłość.

Jakże biedni są ci,
którzy odmawiają Jego daru
wiecznego życia,
jakże już za życia są martwi.

Uwierz Bogu, a otrzymasz Jego miłość,
uwierz Bogu i przyjmij Jezusa Chrystusa,
kto wierzy w Syna ma wieczne życie,
Boska Miłość jest potężna.



29 June 2011

WIESŁAWA