MIECZ PRAWDY

Z JEDNEGO OCEANU ŚWIADOMOŚCI

Zdajemy sobie sprawę, że całe istnienie jest wyrazem świadomości. Ostatecznie wszystko jest tworzone ze świadomości... ale to może się zdarzyć tylko wówczas, kiedy my przychodzimy na Ziemię w formie cielesnej.

Ocean Świadomości jest źródłem wszystkich postaci fizycznych, wszystko wywodzi się z Boskiej Miłości, chociaż istnieje różnorodność i wielkie różnice w kreacji, co przynosi wiele konsekwencji.

Substancja świadomości jest substancją światła... świadomie wznosząc się wyżej nabywamy możliwość widzenia fotonów, które tworzą nasze wewnętrzne światło.

Im więcej w człowieku światła, tym wyższa jego świadomość i więcej potencjału jako człowieka. Wyższa świadomość jest oświecona, czyli w tym ciele jest więcej światła, co sprawia, że taki człowiek jest wolny... wyzwolony ze wszystkich swoich ograniczeń, żyje już w Prawdzie... ponieważ tylko ciemność zakrywa prawdziwą rzeczywistość, a wówczas człowiek jest nieświadomy i pełen uprzedzeń... im ktoś wewnątrz bardziej ciemny tym bardziej trudniej dociera do niego prawda.

Przeciętny człowiek cierpi z powodu własnych ograniczeń, nie ważne czy są natury społecznej, rasowej czy osobistej. Jego uprzedzenia to jego barwy życia i stosunek do innych ludzi, ponieważ wszystko widzi własnymi oczami po swojemu (z własnego pułapu) i filtruje według własnych uprzedzeń i przesądów... niestety wynikiem jego nieświadomości jest tylko jego osobista frustracja i cierpienie co ostatecznie prowadzi do tłumienia życia... tak naprawdę człowiek pełen ograniczeń i uprzedzeń jest niczym martwy... ale jemu się wydaje, że żyje całą parą, lecz przychodzi ten czas, że się budzi i widzi swoje mizerne położenie. Świadomość, z której wszyscy się wywodzimy wcześniej czy później pokazuje mu swoje prawdziwe oblicze.

Aby zmienić swoje życie, to smutne i ograniczone należy przede wszystkim zrozumieć świadomość siebie... kiedy człowiek otwiera się na nowe, wychodzi poza szablony dotychczasowego życia... to tak jakby koń przeskakiwał swoje ogrodzenie, wydostaje się na wolność i widzi większy świat, a nie tylko ogrodzoną przestrzeń, w której mu przyszło do tej pory żyć... zaczyna być świadomy innych rzeczy i innych obecności.

Taki człowiek, który zrywa własne kajdany, wychodzi z własnego więzienia, widzi inną rzeczywistość i co więcej zaczyna mocniej ją odbierać... nie tylko z poziomu własnej celi. Wczuwa się w nią, dotyka, smakuje jej obecność i widzi różnice w swojej wolności... zaczyna być świadomy faktu istnienia większej rzeczywistości... doświadcza jej bezpośrednio... toteż w naszym życiu tak ważne jest doświadczenie.

To doświadczenie przenosi nas w inny świat, który nie jest już dla nas tajemnicą. Widzimy jasno, że tą tajemnicę stworzył nam nasz własny umysł... i to nasze ego sprawiło, że oderwaliśmy się od tego wszystkiego i zapuszkowaliśmy się w swojej własnej klatce, w której się dusimy, kiedy nasze zmysły zaczynają się budzić... gorzej dla tych, którzy czują się w tej klatce ciągle szczęśliwi.

Kiedy człowiek pozna rzeczywiście prawdziwą naturę wchodzi w pole czystej świadomości, odbiera jej obecność, likwiduje odrębność, eliminuje dyskryminację... bo wie, że drugi człowiek nie zależnie od jego pochodzenia: rasy, religii itd także wywodzi się z tego samego Oceanu Świadomości.

Tu na Ziemi pojawia się jako inna forma fizyczna, jednak również czuje miłość do Boga i Jemu się poddaje i do Niego się modli, bez względu na swoje religijne przekonania... i to jest najważniejsze w człowieka istnieniu... fakt, że wszyscy należymy do tej samej świadomości i wszyscy intuicyjnie ją wyczuwamy.

Należymy do Kosmicznej Świadomości, która istnieje jako wielki ocean, lub może być zawarta w jednej kropli, która pojawia się jako ludzka istota ze swoim indywidualnym ego... i to ono bierze udział w naszej dalszej grze... i ono jest odpowiedzialne za to co w tym ziemskim życiu ugramy... jaką ilość wewnętrznego światła w siebie wchłoniemy albo odepchniemy.

Vancouver
28 Apr. 2016

WIESŁAWA