MIECZ PRAWDY

WSPÓŁZALEŻNOŚĆ DUSZ

Katolik, Buddysta czy Muzułmanin
nie jest tu problemem,
jak to chce udowodnić nam większość ludzi,
którzy bronią swoich ideałów...
problemem jest ludzka linia myślenia,
zakłócony spokój, w którym
świadomy umysł człowieka nie potrafi egzystować.

Człowiek przebudzony w lęku, gniewie,
zbyt mocno przywiązany do świata zewnętrznego
i jego zmysłowych przyjemności
zawsze zatraci swój zdrowy rozsądek.

Nasza rzeczywistość przyjmuje różne istnienia i formy,
wynika to z ludzkiej ignorancji,
co jeden nazywa Mocą, Energią,
inny nazwie Bogiem w Niebie...
i kłócą się o to latami...

niezależnie od tego jakie są te nazwy,
fakt jest faktem, że wszyscy rozmawiają o tej samej sprawie:
wszechpotężnej, wszechobecnej, nieskończonej,
bez początku i bez końca,
niezmiennej poza czasem i przestrzenią...
jest to potężny Ocean Świadomości.

To z tego Oceanu Świadomości,
przychodzą nasze dusze,
jedne ze słomy...
drugie z żelaza...
a trzecie ze złota...

czym bardziej zaawansowane,
tym bardziej obojętne na wszystkie religie...
a siedzibą ich wielkich Mocy jest serce...
i przez to serce człowiek dochodzi do mądrości...
i cechuje go nietuzinkowa odwaga...
bo jego dusza jest Wielka.

Słabi, lękliwi, ignoranci,
którzy dają prowadzić się na smyczy
nigdy nie dochodzą do tego miejsca...
i mogą takie dusze hulać na tym świecie nawet miliony lat...
bo wszystkie rzeczy mijają... i tworzą się nowe bez końca...
a dusze te przeskakują tylko z jednej rzeczy na drugą
i gubią tą prawdziwą duchową esencję,
marząc o coraz to nowszych wizjach.

I taki człowiek myśli, że uchwycił tą Najwyższą Istotę...
a prawda jest taka, że niezależnie od poziomu duszy
cały czas przepływa przez nią strumień różnych energii,
które tańczą ze sobą nieustannie jak fale na rzece,
tworząc nieskończoną różnorodność wzorów...
wzorów widzianych oczami świata zewnętrznego
i oczami świata wewnętrznego...

i dopóki między tymi światami nie będzie harmonii,
człowiek nie osiągnie równowagi,
ciągle będzie w tańcu tworzenia i niszczenia.

Świat i Wszechświat musimy postrzegać jako całość
a nie tylko jako zbiór, część czegoś...
nasze życie ma szersze i głębsze znaczenie.

Nasza Wyższa świadomość uznaje współzależność wszystkich zjawisk...
i jest to fakt, że jako jednostki
wszyscy jesteśmy osadzeni w cyklicznym procesie natury.

Namaste

6 Nov. 2017
Vancouver

WIESŁAWA