MIECZ PRAWDY

WRAŻLIWOŚĆ PRZEBUDZONEGO CZŁOWIEKA

Otwieram dzisiaj skrzynkę... i widzę twój wpis
- i znowu łzy cię zalewają z powodu czyjegoś uszkodzenia...
i nie ważne, że to jest tylko zwierzątko, w dodatku, gdzieś tam w świecie, nawet nie wiesz do kogo należy, ale ciebie jego cierpienie okrywa swoim płaszczem
... i nie pomaga ci ani słońce na niebie, ani ciepły wiosenny wietrzyk
ani ten cudny zapach kwiatów... ucieka z ciebie energia i czujesz się taka bezsilna...

A ja ci mówię:
-to w tej słabości jest twoja siła, ponieważ z tego, co widzę
-twoja dusza została prawdziwie przebudzona
-prawdziwie... nie fałszywie... ot tak, na pokaz.

Bycie człowiekiem przebudzonym...
-czujesz znacznie więcej niż większość, ponieważ tu serce jest już twoją anteną:
-to sercem odbierasz więcej sygnałów, zarówno przyjemnych i nieprzyjemnych, bo twoja antena jest bardzo wrażliwa i potężna... i płaczesz więcej i więcej wpadasz w zadumę... a nawet w depresję...
bo na tym świecie widzisz to zło, które dzisiaj jest w przewadze... płaczesz i cierpisz, chociaż inni nawet tych rzeczy nie dostrzegają:
-oni są szczęśliwi, bo wykasowali ze swojego życia wszystkie złe newsy, bo schowali swoje serca, jak strusie głowy w piasek... bo wyrwali z siebie wszystkie złe energie... a ty wyraźnie odczuwasz swoje emocje i energie... w dodatku to dzisiaj jest niemodne:
- cierpieć z powodu czyjegoś bólu.

Ale twoja dusza jest głęboko przebudzona i czuje prawdziwie otaczające ją życie, czuje każdą swoją komórką... czujesz to, czego inni nie czują, i nic się przed tobą nie ukryje...

i powiem więcej
- czujesz to zanim wejdziesz w aurę takiego człowieka albo w miejsce, gdzie się za chwile coś złego wydarzy... czujesz sztuczne i fałszywe przyjaźnie, to napięcie między tobą i tym drugim człowiekiem, które zawsze jest fałszem... pomimo dobrej i słodkiej miny...
i zawsze kontrolujesz tą elektryczną linię, aby odpowiednio położyć tam palce... bo jeśli o tym zapominasz, to ta linia szybko wraca ci pamięć... i wyjdziesz z tego kontaktu potłuczona...

ale to nie jest twój błąd... słabość
-to wyjątkowe błogosławieństwo...
- bo ciągle cię ktoś rani, ale ty mu to szybko zapominasz:
-czyli twoje serce jest bardzo silne... potrafisz wybaczyć!
Bo trzeba mieć potężne serce, aby umieć zapomnieć własne krzywdy!

Ale niestety, jest to także wielkie obciążenie, ponieważ wiele tych istot bardzo kochasz, wielu z nich chodzi obok ciebie i oddałabyś im wszystko... i czujesz jeszcze więcej, kiedy są w niebezpieczeństwie, i jeszcze więcej cierpisz, kiedy te istoty częstują cię swoją ignorancją i w swojej wielkiej głupocie nie pozwalają pomóc sobie.

A to jest wielki ciężar dla twojego serca, bo nie umiesz w takiej chwili udawać obojętnego czy głupka... i wiesz:
-że kiedy będziesz chciała pomóc, ta istota cię mocno zrani...
wytoczy przed ciebie najcięższe armaty... ale ty nie zważasz na to, jednak próbujesz!

I musisz zdecydować co zrobić?!
-dać się kolejny raz skrzywdzić... czy udać głupka?
A może okazać tylko fałszywą litość?
W tym przypadku, kiedy staniesz z boku, wszystko przyniesie ci ból serca i wielkie cierpienie. Czyli nie ochronisz siebie, a wywołasz w sobie jeszcze poczucie winy... bo wiedziałaś, a nie ostrzegłaś...

Bycie przebudzonym duchowo człowiekiem, znaczy odbieranie wibracji, których inni nie wychwytują... i to ty jesteś tą osobą wrażliwą i często pozornie bardzo słabą, ponieważ twoja bezsilność sięga zenitu, bo twoje serce już widzi finał tego zdarzenia... i Jezus często płakał... i Maryja płacze...
bo czujesz tą energię... i już się z nią mierzysz, aby ją oddalić od istoty, na którą wkrótce spadnie:
- która nawet nie ma pojęcia, jaki ty toczysz w sobie bój, aby ona mogła iść dalej.

Mało tego często okrzyknie cię jeszcze kłamcą albo psychopatą... bo wtrącasz się w jej życie, w dodatku pokazujesz tą inną rzeczywistość, której ona nie widzi... bo ta osoba ma zupełnie inne prądy:
-czuje się szczęśliwa z tym, co robi i nie widzi, że za jej plecami jest już przepaść:
-i cieszy się na te chwile... jak ten indyk na niedzielę, a już w sobotę mu głowę ucięli i zrobili z niego w niedzielę rosół i pieczeń.

Tak to też wygląda u większości ludzi na tym globie, w tym obecnym pokręconym świecie, dla drobnej przyjemności wielu odda nawet całe swoje życie! I sami idą do tej komnaty, która nazywa się rzeźnią albo komorą gazową:
-ale oni tego jeszcze nie widzą, ale kiedy zamkną się za nimi te drzwi
-jest już za późno... i nie mają do nich klucza!
I świeci słońce na głowy, które na to patrzą... i na dworze piękny majowy dzień... a te patrzą i płaczą... chociaż wiedziały, że taki będzie koniec.

Ale i ty w swojej wrażliwości:
-próbuj te emocje utrzymać na swojej smyczy
-bo nie można bez przerwy skakać za innymi do ich dołu:
-często nawet tego nie zauważą, mało tego:
-jeszcze cię mocno zranią!

Unikaj toksycznych relacji, usuń też te trujące pralinki, niech znowu cię nie skuszą na swoją słodziutką czekoladę, niech nie uwiedzie cię ich słodycz, szukaj tych naturalnych, co potrafią w każdej sytuacji być szczerzy... słodycz w nadmiarze zawsze szkodzi... to ci mniej słodcy, nie zostawią cię w potrzebie.

Bycie wrażliwym nie oznacza, że musisz ciągle mieć poszarpaną energię, bo często takie istoty tylko po to wchodzą w twoje życie, aby czerpać z ciebie w chwili ich słabości, i tylko rozczochrają twoje energie i szybko zauważysz:
-jak będą podważać twój autorytet. Zauważą w tobie każdy błąd i wystawią go na forum romanum, aby cię ośmieszyć. I cieszą się jak małe dzieci, że doprowadziły cię do mizernego stanu. To wielcy egoiści.

Bycie wrażliwym...
-znajdź swój klucz i zamknij swoje drzwi, nie karm swoją energią energetycznych wampirów, bo to oni cię ściągają na złe drogi, a jeszcze przerzucają na ciebie wszelkie winy.

Tak naprawdę lepiej mieć 10 wrogów niż jednego fałszywego przyjaciela,
mniej wyniknie z tego strat... bo tak naprawdę człowiek nie jest sam, to w swoim sercu nosi tego najważniejszego przyjaciela, to on do nas przemawia, to on przez nas płacze i cierpi... I leczy nasze traumy, i nie czuj się z tego powodu przygnębiona, że zabrakło ci kogoś fałszywego, bo ty masz już wszystko w sobie...
wrażliwy człowiek, który ma w sobie większą inteligencję emocjonalną i empatię, czyli szczere serce ma już dużą więź z tym swoim osobistym przyjacielem - Bliźniaczym Sercem... i zawsze znajdzie obok siebie podobną bratnią duszę.

A ty nie niszcz swoich darów i wrażliwości, obdarzając nimi fałszywe formy duchowości...
-”nie rzucaj pereł pod wieprze...”
szybko wyczujesz, kto jest nieszczery...
-tu nawet zazdrość tego człowieka zniszczy twoje wszystkie plany, zamiary... szczególnie w dzisiejszym świecie, gdzie ta zazdrość nie zna granic.

Fałszywy człowiek i tak nie zauważy w tobie, twojej wyjątkowej wrażliwości, daru z nieba, który nie jest dany każdemu, a jeszcze ośmieje się z ciebie... zepchnie do swojego poziomu...
a mądry człowiek o podobnej wrażliwości zawsze cię doceni... ochroni przed błędem, bo to twoja bratnia dusza... i będziesz w nim miała dozgonnego przyjaciela.

Vancouver
16 May 2023

WIESŁAWA