MIECZ PRAWDY

TWOJE ZIARNO

Czy obecnie jest bardziej rozsądnie śledzić wszystkie te wydarzenia, które bywają nawet bardzo niepokojące... czy uciekać przed nimi i udawać, że tak naprawdę, nic się nie dzieje? Czy taka postawa da nam akurat komfort i ukojenie, będziemy mieć święty spokój i wszechświat nas zostawi w spokoju... i czy my tak naprawdę w ten sposób będziemy mogli się ukryć przed tym wszystkim, co nas obecnie otacza... a nawet mocno osacza... i tak po cichutku i bezszelestnie gubimy własne dusze, wystarczy tylko zamknąć oczy, własne uszy i udawać, że nic się nie dzieje?

To właśnie dzisiaj mamy dany taki czas, aby rozpoznać dobro i zło, a człowiek czy mu się to podoba, czy nie, musi zgłębić tą tajemnicę: czym jest dobro i zło. Musi rozpoznać tą różnicę, to jest jego duchowe przebudzenie... jego osobiste rozeznanie jest tym jego głębszym wtajemniczeniem.

Bez wątpienia na świecie mamy ludzi dobrych i złych, ci dobrzy sieją dobre ziarno i nie niszczą plonów innych ludzi. Ale zagnieździli się wśród nich i ci, którzy udawali dobrych i posiali w dobre ziarno mnóstwo chwastów... na piękne pszeniczne pola nasiali mnóstwo kąkoli. I zauważył to rolnik i zrozumiał, że mu zniszczono jego uprawy... i tak w naszym bożym świecie, niczym na tym przysłowiowym polu, dzisiaj zostały splątane korzenie pszenicy i kąkoli - dobra i zła. I nie bardzo wiedział rolnik, co ma z tym kąkolem robić, czy wyrywać go na polu, tym samym uszkadzając korzenie pszenicy, a może spalić całe pole... i w dodatku nie wiedział, kto mu to robi, nieprzyjaciel działał nocą i był bardzo sprytny.

Podobnie na świecie zadziało się z nami, w nasze boskie prawdy zostało posiane tony kłamstwa, gdzie się nie ruszymy to ono wyłazi na powierzchnie ziemi i przykrywa nasze dobre ziarno...

ale my musimy to wszystko dobrze obserwować i uważnie rozpoznawać, skąd pochodzi, w dodatku musimy oznajmić światu te kłamstwa w celu ich zatrzymania i usunięcia z Prawdy. Właśnie to nasze przymykanie oczu, zatykanie uszu na te splątane korzenie doprowadziło nas do obecnej sytuacji... wolimy mieć święty spokój, niż odcedzać przetakiem fałsz od prawdy i narażać się jeszcze na niezadowolenie tych, którzy nam to czynią.

My dzieci Prawdy nie możemy sobie pozwolić na to, aby zniszczyć boską Prawdę... spowodować wylanie dziecka z kąpielą... i to, że mamy do kogoś sympatię czy niechęć, nie możemy przymykać oczu i szczerze musimy oznajmić, jak się mają rzeczy i siejemy swoje dobre ziarno... na nowo obsiewamy ziemię, i nawet jak tym razem znowu wyrastają w pszenicy kąkole, zmęczeni i zniechęceni nie odwracamy od nich oczu, wręcz przeciwnie, bacznie obserwujemy i uczymy innych jak z tym kąkolem postępować, jak zniszczyć jego nasienie, aby nam nie rozrosło się na całej ziemi. I Jezus uczył nas, aby żyć w miarę spokojnie, ale bacznie obserwować oba te elementy równocześnie: dobra i zła, i wyciągnąć właściwe wnioski, co jest dla człowieka cenniejsze, tylko przez takie postępowanie stajemy się naprawdę dojrzali, i nie unikać w życiu konfrontacji ze złem, przez co stajemy się słabsi a w dodatku ślepi i głusi, uciekamy przed kłopotami, nie umiemy ich rozwiązywać... taki człowiek nie budzi się duchowo i nie ulega przemianom.

Jezus uczył, aby wszystko, kiedy już dojrzeje zwieść jedno miejsce i po dokładnym obejrzeniu zrobić z tym porządek. Obejrzeć każde ziarenko i wsiać już w glebę to najczystsze ziarno, które da nam najcenniejszy plon. Uczył, abyśmy nieopatrznie nie zniszczyli cennego ziarna, każde ziarenko pszenicy musi znaleźć swoje właściwe miejsce.

Nasze życie na tym świecie to pole walki między dobrem i złem... to nasza radość i kłopoty, to cierpienie i wiara, która w swoim czasie przemienia się w złotą alchemię... właśnie przez te wspólnie splątane korzenie, które uczą nas potężnej lekcji.

Zanim dojdziemy do wielkiej prawdy, zanim się wzniesiemy i przebudzimy w sobie potężne światło musimy przejść niejedno zaćmienie... a w tym czasie ciemność sieje w nas zło... ale człowiek musi je rozpoznać i nie zbaczać ze ścieżki prawdy. Inaczej nie wykiełkuje w nim jego złote ziarno - Ziarno Chrystusowe, które żyje obok ziarna kąkoli. Tak jak dwie grupy ludzi, tych dobrych i tych złych, żyją obok siebie, z tą różnicą, że jedni służą Chrystusowi a drudzy szatanowi... a my po owocach ich poznajemy!

Ale nie próbujmy na własną rękę usuwać z ludzi tych, których uważamy za złych, wielu z nich jeszcze nie dojrzało, więc musimy poczekać na ten czas, kiedy całe żniwo będzie zebrane, abyśmy nie zmarnowali tych prawdziwych sług bożych, jak to już nie jeden raz czyniono na tym świecie. Nie róbcie nic na własną rękę i nie podżegajcie nikogo do walki, nie próbujcie sobie nikogo również podporządkować... ale musimy mówić otwarcie, zbierać wszelkie informacje, i nie wolno milczeć, jeśli widzimy, że zło jest w natarciu i wiedzie ludzi na zatracenie. Tu nam milczeć nie wolno... ale musimy być również cierpliwi. Z wielu umysłów musi zejść to zaćmienie, które nie pozwala im dobrze widzieć i prawidłowo rozpoznać boskich prawd. W swoim czasie przyjdzie jasność z Nieba i oświeci i twoje sklepienie, które jest jeszcze w bardzo ograniczonym zakresie naszych myśli i uczuć. Stąd niedziwny się, że ciągle ponosimy większe porażki niż zyski, ponieważ nasze możliwości podlegają ograniczeniu.

W tych listopadowych dniach będziemy mieć jedno z największych zaćmień księżyca (19 listopada), co nam znowu sugeruje, że świat zostanie na jakiś czas odcięty od boskich informacji i nasze pola będą ponownie mocno zachwaszczone, toteż musimy być czujni, nie spać tylko czuwać, aby nasz nieprzyjaciel znowu nas nie podszedł w tej ciemności i nie poplątał nam naszych korzeni dobra i zła. To mówi również, że jeszcze więcej ludzi przebudzi się i będzie nas coraz większa grupa tych dobrych siewców. Roboty mamy dużo a siewców ciągle brak, toteż przyda się każda para rąk.

Chociaż wszyscy ludzie chcą być uważani za dobrych, tych, którzy naprawdę dobrze czynią, tym należą się pochwały... ale tym przyłapanym na czynieniu złych rzeczy, nie bójmy się im tego powiedzieć, lecz aby to powiedzieć musimy ich bacznie obserwować, nie dać się im ponownie przechytrzyć, muszą znać naszą czujność i uważność... i ważne są tu wszystkie informacje, które wpływają do naszego ucha i oka, aby umieć w porę właściwie zareagować... aby kiedy odwrócimy się od nich na chwile plecami, oni znowu zrobią nam przykrą niespodziankę... po tym poznajemy ludzi dobrych i podstępnych, którzy czynią złe rzeczy... po tym poznajemy swoich przyjaciół.

Pamiętajmy - sprawiedliwy człowiek nie wbije nam noża w plecy, zagra w czyste karty, a jego czysta gra doprowadzi go do Królestwa Niebieskiego. I nawet ten brudny żebrak, który również ma swojego opiekuńczego anioła też osiągnie Królestwo Niebieskie, kiedy będzie czysto grał, i nie przeszkodzą mu w tym twoje sądy, nie dosięgnie go twój żaden strzał... ale ty uważaj - to ciebie ugryzie boleśnie w tyłek diabeł za twoje brudne sztuczki w kierunku uczciwych i sprawiedliwych ludzi... i nikt inny tylko on zdmuchnie twoją świecę życia i zrzuci cię na ziemię z tego twojego pięknego konia.

Właśnie o to toczy się dzisiaj ta wielka gra... nie tylko o dobrego anioła, który sieje dobre ziarno, toczy się również gra o ciebie, o tego, który nasiał w tą złotą pszenicę mnóstwo chwastów i ziaren kąkola. I każdy z nas otrzyma sprawiedliwą swoją zapłatę.

Vancouver
10 Nov. 2021

WIESŁAWA