Cierpisz
wówczas, kiedy twój umysł jest zatruty,
czym bardziej zanieczyszczony tym większe jest twoje
cierpienie...
zatruty umysł uszkadza twoje serce
wówczas cierpienie staje się jeszcze większe...
i już nieustannie podąża za tobą.
Wszystko
czym jesteś jest tym co rodzi się w twoich myślach...
i to ty nadajesz im siły w zależności, za którą podążasz...
i to ty nadajesz mocy swojemu cierpieniu albo szczęściu...
jeśli idziesz za czystą myślą
to i szczęście cię nie opuszcza.
Jeśli
kogoś obrażasz, próbujesz z niego zrobić ladaco
wiedz o tym, że to odbicie twojego wnętrza,
w ten sposób próbujesz uspokoić własne sumienie
i dowartościować siebie
wywieszając na innym człowieku swoją
własną metkę...
bo zdajesz sobie sprawę, że to ty jesteś tym ladaco
i czym więcej wojujesz tym określeniem tym mocniej się
napełniasz tą energią.
Mądry i
spokojny człowiek zdaje sobie sprawę,
że każdy inny ma swoją wartość
niezależnie od tego kim jest, skąd pochodzi i jaką wybrał
wiarę,
niezależnie od tego wszystkiego nosi w sobie Iskrę Bożą
a ta Iskra daje mu wszystko bo to jest bezcenny ludzki życia
knot...
i w każdej chwili może rozpalić w jego naczyniu wielki
ogień...
ogień mądrości...
ogień miłości...
ogień wieczności...
a wszystkie ognie razem połączone to już potężny pożar,
który będzie płonąć w tym człowieku zawsze, nigdy nie
wygaśnie.
Toteż
nie mów o nikim, że jest nic warty,
bo nie ma świecie takiego człowieka,
każdy ma swoją wartość,
i nie próbuj wywyższyć się ponad niego nazywając go tępym
człowiekiem,
umysłowym nieużytkiem...
mądry
człowiek wie, że każdy głupi ma swój rozum...
to tylko taki jego czas, że w swoim życiu odszedł zbyt
daleko od prawdy
i od wewnętrznej mądrości...
i nie widzi nic poza tym, z czego on czerpie korzyści...
i działa na niekorzyść tych, którzy idą inną drogą niż on
sobie tego życzy...
i wygra,
jeśli na jego drodze znajdzie się mądry krytyk
i puści w niego strzałę wiedzy,
a kiedy głupiec będzie na tyle mądry i będzie umiał z nich
skorzystać
zobaczy swoje wady i swoje bezmyślne działanie...
i te swoje ukryte skarby,
które czekają na niego w jego własnym wnętrzu
a nie gdzieś w świecie na zewnątrz...
mądry
człowiek potrafi wstrząsnąć głupcem,
tak jak sztorm wstrząsa wielką wodą,
a ta kruszy potężną skałę...
i po to ta burza aby skruszyć rozum i serce,
które skostniały, obuły się w betonowy płaszcz ignorancji...
po to ta burza, aby uwolnić bryłę złota schowaną wewnątrz
skały...
mądry
człowiek poprzez wzniesienie takiej burzy w sercu głupca
wpływa na jego wzrost, wyzwolenie...
kiedy wstrząśnięty burzą budzi się
a wokół niego panuje już cisza i świeci słońce
to te przynoszą mu ukojenie,
kiedy dopuści do głosu serce to wyciągnie z tej burzy
wnioski
a te mogą przebudzić jego mądrość
i widzi, że ta burza też miała swój cel,
nie był to stracony czas,
lecz wielu głupców cieszy się tylko, że burza się skończyła
nie wynosząc z niej żadnych osobistych refleksji...
kto
przebudził już swoją mądrość, ten wie,
że lepszy jest jeden dzień spędzony z mędrcem...
a nawet jedna godzina...
niż całe życie z głupcem,
który wszystkich wokół siebie stara się przekierować na
swoje racje,
a kto się z nim nie zgadza
robi z niego jeszcze bardziej
tępego głupca niż on sam jest...
i stara to prawda...
jeden mędrzec wskrzesi do prawdziwego życia tysiąc głupców,
a jeden głupiec wyśmieje tysiąc mędrców...
mędrzec
wie, że nie warto innego człowieka zmuszać do wiary,
do
żadnego przymusu, nie zakłada nikomu kajdanów,
w dodatku ciesząc się, że dokonał cudu zbawienia wcielając go w
swoje szeregi,
czyniąc go posłusznym swoim prawom
tym samym czyniąc z siebie pana a z innego człowieka
niewolnika...
mędrzec przede wszystkim zwycięża siebie
- swój umysł, swoje serce...
wie, że w ten sposób osiągnie własne wyzwolenie,
poprzez prawdę, wewnętrzną mądrość, które żyją w nim
i to jest celem jego życia...
jeśli
człowiek naprawił już swoje zło
więcej nie popełni go...
i tak krok po kroku będzie śledził swój umysł i serce,
wyławia w nich zło, wyrzuca jak chwasty ze swojego ogrodu
i wypełnia dobrem, w swoim ogrodzie hoduje już dobre owoce...
i tak jego
spichlerz gromadzi dobro i bogactwo,
które zabiera z sobą w wieczność...
to jedyne bogactwo, które zabierze ze sobą z tego świata...
nagromadzone przez siebie: dobro i miłość,
które są największymi skarbami naszego życia.
Namaste
Vancouver
29 Feb.
2016
WIESŁAWA
|