Plemię
Dogonów wierzyło, że było 7 wibracji, które zapoczątkowały
Wszechświat, także znaleziono je w naszym DNA.
Nasze ludzkie DNA łączy wszystkich ludzi, zwierzęta, rośliny
na Ziemi ze wszystkimi innymi istotami we Wszechświecie.
Dzisiaj brakuje nam tego połączenia, czujemy się
odseparowani, ponieważ te 7 wibracji zostało zniekształcone,
kiedy “ktoś” próbował zmienić nas genetycznie.
Nie jest to w tym momencie najważniejsze kto to był...
ponieważ jesteśmy taką biologiczną tkaniną, że łączymy się z
samym Źródłem Wszechświata.
7 wibracji naszej duszy jest siłą życiową Wszechświata. Te 7
wibracji dało życie pierwszemu człowiekowi - Lebe. Nasza
fizyczna i duchowa istota jest powiązana z DNA, dlatego
ludzie są związani ze wszystkimi formami życia włączając w
to wibracje, które przywiązują nas do siebie nawzajem i do
reszty Wszechświata. Ale człowiek musi ożywić swoje
połączenie z tą pierwotną wibracją, która została zakłócona.
Tylko w ten sposób odnowimy naszą miłość do Ziemi i
wszystkich żywych istot i roślin żyjących na tej planecie.
Dopóki nie będziemy w stanie tego zrobić, nigdy nie
znajdziemy Prawdy i nieśmiertelności, które nam gdzieś
zaginęły na przestrzeni tysiącleci.
Ci, którzy obserwują historię na przestrzeni wieków także
mity i legendy widzą w naszym życiu stworzenia, które
pojawiają się na Ziemi przypominające zarówno ludzi jak i
zwierzęta. Pojawiają się w mitologiach wszystkich kultur.
Znamy Anubisa ze starożytnego Egiptu, człowieka rybę z
Sumeru, Babilonu... w różnych cywilizacjach obserwujemy różne
dziwne stworzenia, bestie, szakale, wilki... unikatowe
zestawienia pół człowieka pół zwierzęcia, bóstwa węża czy
wersja strasznego smoka.
Ciekawy jest mit o wężowych ludziach, jedni czczą ich jak
bogów, drudzy widzą w nich demonów. Trzeba mieć niezwykle
dużą wiedzę i dobrą intuicję, aby się w tym wszystkim jako
tako znaleźć.
I tak naprawdę czyim stworzeniem była Ziemia, ludzie, jaki
był pierwotny plan Wszechświata... i jak powiązać te wszystkie
mity?
Według Dogonów Amma umieścił w jaju świata (w oryginalnym
łożysku) dwie pary androgenicznych bliźniąt w formie ryby (i
nasze płody przypominają we wczesnej fazie formę ryby). Ale
coś poszło nie tak, jeden z bliźniaków przedwcześnie opuścił
matkę - łożysko, odrzucając zarówno łożysko jak i bliźniaczą
siostrę. W ten sposób narodziła się pojedyncza osoba. Amma
uznał to za bunt...
i jaką formę miał tak naprawdę Amma?
Wygląda na to, że też był androgeniczny On / Ona, ponieważ
Amma przewidywał bliźniacze narodziny.
Już wówczas widzimy, że Amma za ten bałagan jaki spowodował
bliźniak-rebeliant przekształcił go w Bladego Lisa (odmiana
reptiliana). Lisy działają w nocy i nigdy nie piją wody ze
stawów, ale nie gardzą krwią zwierząt, które w tym celu
mordują. Ich nocna działalność była postrzegana jako wrogów
światła. Lis albo bliźniak imieniem Ogo został skazany na
wieczne poszukiwanie utraconego bliźniaka, niszczył tą
świętą unię, święty bliźniaczy płomień... od tej pory Blady
Lis płakał po nocach.
Amma oczywiście pragnął naprawić cały ten bałagan, więc
poświęcił drugiego bliźniaka, złożył go w ofierze... a krew
płynęła i rodziła nowe życie i z tej ofiary zmartwychwstał
poświęcony bliźniak. Ale tu na Ziemi ludzie rozpoczęli życie
pojedynczo. Noworodki wychodzą z macierzystego łona... łożysko
jest synonimem Arki, pępowina jest łańcuchem za pomocą,
którego była zakotwiczona. Deszcz, który padał na Ziemię w
chwili kotwiczenia się Arki - to wody płodowe, potrzebne
rybom (płodom) do wczesnego rozwoju. Ale niestety ten
pojedynczy człowiek umiera, lecz my ludzie jesteśmy
połączeni ze Źródłem za pomocą DNA... i siłą rzeczy odradzamy
się do wiecznego życia poprzez węża. Mityczny wąż odradza
naszą nieśmiertelność.
Nie tylko my ludzie odzyskujemy to, co utraciliśmy, również
całe życie na Ziemi: zwierzęta, rośliny, znowu odzyskują
boską witalną siłę, która znowu nas odżywia, ponieważ nasze
siły życiowe to nasz nowy grunt. Łączą w nas tą tkaninę (na
boskim poziomie), która da nam wieczne życie. Lecz zanim
dojdziemy do swoich pierwotnych korzeni, musimy jeszcze
zniszczyć w sobie to zwierzę, w jakie często człowiek
potrafi się przemienić. I dlaczego wchodzi w nas to zwierzę
a nawet bestia? Może dlatego, że na przestrzeni tysiącleci
byli tacy, którzy łączyli geny ludzkie i zwierzęce.
My ludzie szukamy siebie w świecie na zewnątrz, poszukujemy
różnych terapeutów do odzyskania własnego ciała i duszy, a
my mamy wewnątrz siebie we własnym DNA to wszystko czego do
życia potrzebujemy. Tam też znajduje się wiedza o całym
Wszechświecie. Informacje zawarte są w każdej jednej z 4
bilionów komórek naszego fizycznego ciała, a kluczem do
naszego DNA jest energia światła. To ATP, które łączy
Wszystko z powrotem do Centralnego Źródła Energii... czy jak
kto woli, Boga.
Te wszystkie eksperymenty i manipulacje przeprowadzane na
nas w przeszłości, od tysiącleci, doprowadziły nasze DNA do
utraty 10 nitek i teraz biegamy na dwóch pasmach zamiast na
12-stu oryginalnych.
Centra energetyczne (czakry) są naszymi mikroukładami, przez
które przepływa energia, ale są również zbiornikami, w
których gromadzi się energia, która przepływa przez
meridiany łączące wszystkie komórki nerwowe z umysłem i
sercem.
Czakry, meridiany, Energia Kundalini to nic nowego, to stara
wiedza / mądrość, która została już opisana w epoce
Ramajany, ale została zasypana piaskami zapomnienia... a może
ktoś ukrywa ją celowo przed nami?
DNA ma podwójną naturę. To jest jak kod komputerowy. Kod DNA
składa się z 4 białek. Podczas tworzenia się komórki
zapisany jest plik. Aby skopiować ten plik istnieje
współczynnik transkrypcji, który jest inny dla każdej osoby.
Współczynnik transkrypcji dla tworzenia duplikatów komórki
jest zakorzeniony w momencie powstawania i jest skorelowany
z naszym podwójnym płomieniem, znaczy jesteśmy w ciągłym
kontakcie z naszym bliźniaczym płomieniem. Nie jesteśmy
nigdy od siebie oddzieleni i od Źródła Energii, która nas
stworzyła. Toteż wcześniej czy później wrócimy do naszych
korzeni.
Był czas, że nasze DNA zostało zniszczone i aby powrócić do
pierwotnego stanu musi być wielokrotnie odtworzone, musi
wrócić do nas wszystko to, co utraciliśmy. Musimy odzyskać
każdą jedną informację. To gigantyczna praca, która spoczywa
w rękach Metatrona.
Taka sama praca spoczywa w rękach lekarza, który w podobny
sposób odnawia DNA chorego człowieka... nie ma ludzi
nieuleczalnych, każdy jeden stan zwany chorobą może być
odwrócony, ale nierzadko jest to gigantyczna praca, w której
wielokrotnie muszą zostać odnowione nasze komórki DNA.
Oczywiście wymaga to czasu i cierpliwości.
Nasze DNA, nasz kod jest czystym światłem i podróżuje
swobodnie po naszych ciałach, fizycznym i eterycznym, kiedy
już wyzwalamy się z ciała fizycznego.
Podwójny płomień, bliźniacza dusza jest drugą częścią nas
samych. Zostaliśmy stworzeni jako plazmowa kula światła i
nie ma w nas formy oddzielenia: mężczyzna / kobieta,
funkcjonujemy jako bliźniaki, w każdym z nas jest energia
tak męska jak i żeńska. Nasze obie energie bez przerwy
komunikują się ze sobą i współpracują... i tak jak mówi
reinkarnacyjna szkoła przychodzą do życia naprzemiennie, raz
jako mężczyzna, raz jako kobieta. Jesteśmy tylko
zróżnicowani w fizycznym ciele. Kiedy działamy harmonijnie
na biegunie męskim i żeńskim porozumiewamy się bez
przeszkód. Jest już inaczej, kiedy zakłócimy tę granicę i
rozpoczynamy z sobą walkę... i tu niestety walczymy między
sobą.
Kiedy opuszczamy fizyczną przestrzeń powracamy do pierwotnej
formy płynnego światła - niepodzielnej biało-perłowej kuli
światła.
Bliźniaczymi duszami jesteśmy nazwani tylko w sferze
fizycznej. Kiedy zatracamy harmonię czujemy się bardzo
osamotnieni, chorujemy, po prostu czujemy się źle.
Bliźniacze płomienie odnoszą się do płomienia w sercu tzw.
Potrójnego Płomienia: płomienia różowego, niebieskiego i
złotego. To jest aplikacja naszego DNA. To jest Alfa i Omega
trzymane razem w sercu, równoważenie męskiej i żeńskiej
natury.
Drogi energii (meridiany), mają dwukierunkowy przepływ
płynnego światła w kolorze złota, który nieustannie ożywa i
aktywuje cały proces i transformację serca, ten proces
nazywa się Złotym Sercem.
12 nitek DNA - nieskończone super DNA,
to 12x12=144 - nieskończoność...
które jest teraz aktywowane u wielu z nas.
Czyste Białe Światło w centrum serca jest rdzeniem, które
trzyma wszystko razem (tylko jeden raz w swoim życiu
widziałam biały płomień w ciągu 19 lat moich różnych
obserwacji... tylko u jednej osoby).
Kiedy wiruje przeciwnie do wskazówek zegara czyści wszystkie
traumy, poprzednie wcielenia, nieharmonijne emocje...
... kiedy wiruje zgodnie ze wskazówkami zegara wypełnia całą
istotę najczystszym światłem i boską bezwarunkową miłością.
Tu jesteś już bez strachu i możesz już uleczać innych. To
się dzieje automatycznie. Czasami poczujesz tylko palpitację
serca, czasami jakby bulgotanie, to są ruchy energii i to
jest dar z nieba, żadna szkoła tego nie otworzy... i bye, bye
dyplomy, można z nich zrobić tylko podpałkę w piecu.
Kiedy serce się oczyszcza uwalnia się strach, wówczas
poczujemy ból z tyłu czakry serca (między łopatkami).
Jest 12 grup dusz, ale w każdej grupie jest tylko 1 Mistrz,
który ma klucz do aktywowania całej grupy. Pierwsi
aktywowani zostają mistrzowie, ale wcale to nie znaczy, że
oni zbierają swoje grupy do dalszej aktywacji, przede
wszystkim uzdrawiają się sami... a ich samouzdrowienie otwiera
innych. Wszystko to dzieje się na poziomie energetycznym i
kiedy ten kod (mistrz) zaczyna działać, automatycznie
otwiera całą grupę. To działa jak pożar. Toteż tutaj znowu
nie dajcie się nabierać nikomu na budzenie was za kasę, bo
wcześniej czy później przychodzi taki czas, że wasza
świadomość zostanie przyłączona do danej grupy, ponieważ
jest to wspólna zbiorowa świadomość. I jakoś tak to się
dzieje, że ci ludzie sami się odnajdują i łączą się ze sobą.
Ale kiedy takie grupy są stworzone na siłę, dzieją się tam
straszne zawirowania... i zamiast podnosić swoją świadomość
lecimy w otchłań.
W ten sposób aktywowane zostaną czakry Alfa-Omega - Jedno
Serce. Otrzymasz tzw. kod Graala i doprowadzisz do równowagi
Bliźniaczy Płomień Miłości. Ponadto aktywujesz Czysty Biały
Płomień, to już się dzieje z automatu, a on uwalnia i
uzdrawia wszystko. Wszystko co nie służy twojemu dobru musi
odejść, bez względu na to, jakie miałoby być bolesne.
Aby to wszystko uzyskać należy otworzyć odpowiedni poziom
świadomości.
To wszystko jest boskim planem... ale wprzódy trzeba odnaleźć
w sobie Prawdę. Wszyscy mamy w sobie te same nasiona,
wszystkie mogą być przebudzone, ale wykiełkują wówczas,
kiedy uzyskasz równowagę i znajdziesz miłość w sobie -
bezwarunkową miłość w równowadze.
Vancouver
7 March 2019
WIESŁAWA
|