MIECZ PRAWDY

TRZY RYBY
 

To jest historia o jeziorze i trzech dużych rybach, które w nim żyły. Jedna z nich była inteligentna, druga półinteligenta, a trzecia głupia. Kilku rybaków podeszło do brzegu jeziora niosąc sieci. Trzy ryby dostrzegły ich. Inteligentna ryba zdecydowała się natychmiast uciekać, podjąć długą, trudną podróż do oceanu.

Pomyślała: "Nie będę naradzała się z tymi dwiema w tej sprawie. One mogą tylko osłabić moje postanowienie, ponieważ tak bardzo kochają to miejsce. Nazywają je swoim domem. Ich ignorancja będzie je tutaj trzymała".

Kiedy jesteś w podróży proś o radę podróżnika, a nie kogoś, którego ułomność zatrzymuje go w jednym miejscu. Muhammad mówi: "Miłość do ojczyzny jest częścią wiary". Lecz nie traktuj tego dosłownie! Twoją prawdziwą "ojczyzną" jest miejsce, do którego zmierzasz, a nie to, gdzie jesteś. Nie tłumacz błędnie tego hadisu.

Podczas rytualnej ablucji, zgodnie z tradycją, występuje oddzielna modlitwa dla każdej części ciała. Kiedy wciągasz wodę do nosa by go oczyścić, błagasz o zapach ducha. Właściwa modlitwa to, "Panie, oczyść mnie. Moje dłonie umyły tą część mnie, lecz me dłonie nie mogą oczyścić mego ducha. Mogę umyć tę skórę, lecz ty musisz umyć mnie".

Pewien człowiek zwykł wypowiadać złą modlitwę nieodpowiednią do danej części ciała. Wypowiadał modlitwę nosa, kiedy obmywał swoje plecy. Czy może zapach nieba przeniknąć przez nasz krzyż? Nie bądź pokorny wobec głupców. Nie pysznij się w obecności mistrza.

To w porządku kochać swój dom, lecz wpierw zapytaj się, "Gdzie on jest, naprawdę?" Mądra ryba ujrzała mężczyzn i ich sieci i powiedziała, "Odchodzę". Ali opowiadał tajemną doktrynę Muhammada i mówił ją nie po to, by ją wymawiać, nawet gdy szeptał ją w dół do ust studni. Czasami nie ma nikogo do kogo można przemówić. Musisz po prostu wyruszyć dla siebie.

Więc inteligentna ryba wykrzesała cały swój wysiłek, cierpiąc wielce na swojej drodze, lecz ostatecznie dotarła do bezkresnego bezpieczeństwa morza. Półinteligentna ryba pomyślała: "Mój przewodnik i teraz straciłam swoją szansę by uciec. Chciałabym pójść za nim".

Nie żałuj tego co się wydarzyło. Jeśli to przeszłość, pozwól jej odejść. Nawet nie pamiętaj o niej. Pewien człowiek złapał ptaka w pułapkę. Ptak powiedział: "Panie, zjadłeś już wiele krów i owiec w swoim życiu i jesteś wciąż głodny. Drobne kawałki mięsa na moich kościach nie zadowolą cię bardziej. Jeśli pozwolisz mi odejść, dam ci trzy kawałki mądrości. Jeden powiem ci stojąc na twojej dłoni. Kolejny na dachu. A trzeci wypowiem z konaru tego drzewa".

Człowiek był ciekaw. Uwolnił ptaka i pozwolił mu stanąć na swojej dłoni. "Numer Jeden: Nie wierz w niedorzeczność, bez znaczenia kto ją wypowiada". Ptak podfrunął i staną na dachu domostwa człowieka. "Numer Dwa: Nie zasmucaj się niczym co przeminęło. To jest skończone. Nigdy nie żałuj tego co się wydarzyło".

"Przy okazji" - kontynuował ptak - "wewnątrz mojego ciała jest olbrzymia perła ważąca tak wiele jak dziesięć miedzianych monet. To oznaczałoby spadek dla ciebie i twoich dzieci, lecz teraz straciłeś to. Mogłeś być właścicielem największej perły jaka istniała, lecz ewidentnie nie miało tak być".

Człowiek zaczął lamentować jak kobieta podczas porodu. Ptak zapytał: "Czyż nie mówiłem ci nie smuć się nad tym co przeminęło? A także: nie wierz w nonsensy? Moje całe ciało nie waży tak wiele co dziesięć monet. Jak mógłbym mieć perłę tej wagi wewnątrz siebie?"

Człowiek powrócił do zmysłów. "W porządku. Powiedz mi Numer Trzy." "Tak. Uczyniłeś taki dobry użytek z tych pierwszych dwóch!" Nie dawaj rady komuś kto jest podpity i śpiący. Nie rzucaj ziaren na piach. Niektóre porwane miejsca nie mogą być połatane.

Powróćmy do drugiej ryby, tej na wpół inteligentnej. Opłakiwała nieobecność swojego przewodnika przez chwilę, a potem pomyślała: "Cóż mogę uczynić by ocalić siebie od tych mężczyzn i ich sieci? Być może uda mi się, jeśli będę udawać już nieżywą! Wypłynę w górę na powierzchnię i będę pływać podobnie jak pływają zielska, tylko poddając się całkowicie wodzie. Umrzeć zanim umrę, jak Muhammad powtarzał". Tak więc uczyniła.

Balansowała na wodzie w górę i w dół, bezradna, w granicach zasięgu rąk rybaków. "Popatrz na to. Najlepsza i największa ryba jest martwa." Jeden z ludzi podniósł ją za ogon, splunął na nią i wyrzucił w górę na ląd.

Przewracała się wciąż i wciąż, aż ześlizgnęła się w ukryciu w pobliże wody i wtedy powróciła do niej. W międzyczasie trzecia ryba, ta głupia, poruszała się skacząc dookoła, próbując uciec dzięki swojej zręczności i sprytowi.

Sieć, oczywiście ostatecznie zamknęła się wokół niej i kiedy leżała na patelni, pomyślała: "Jeżeli wyjdę z tego, nigdy nie będę żyła w granicach jeziora. Następny raz, ocean! Uczynię nieskończoność moim domem".

Rumi.
Przełożył z angielskiego Vohumana Arkadiusz Choczaj

Przygotował Pablo