Człowiek jest hamowany duchowo
już przez samo kłamstwo... a co dopiero powiedzieć za
większe czyny np. morderstwo. I wcale nie usprawiedliwia go
to, że morduje kłamcę za to, że ten niszczy prawdę...
ciemnością nie zgasisz ciemności, popadniesz w głębszą
nędzę, ponieważ narodzi się w tobie nienawiść... a tej
również nie można zgładzić nienawiścią, tylko światło może
tego dokonać. Zabijanie sprawia, że człowiek toruje sobie
tylko jedną drogę - nienawiść i tyrania... i czym więcej
zabija to czyni z siebie gorszego tyrana.
I mam dobrą nowinę na dzisiaj
- u wielu ludzi zabijanie już wychodzi z mody. Miliony ludzi
przenosi swoje serce na inny poziom... i czynią to ludzie
mądrzejsi... i nawet nie myślą już o tym, aby pozbawić
innych życia... i nie ważne dla nich są tytuły, wyróżnienia
czy ordery za prawdziwego patriotę, oni już rozpoznają w
sobie iskierkę boską, która przebudza się w ich wnętrzu i
oświeca im ich następną drogę. Budzi się w nich większy
umysł, który w konsekwencji doprowadzi do prawdziwego
szczęścia... i to jest twoja największa fortuna jaką możesz
zyskać w swoim życiu - otwierasz bramy do oświecenia, a
najlepszym do niego kluczem są twoje boskie cnoty.
I powtórzę to kolejny raz:
ani ogień, ani wiatr, ani wilgoć
nie zniszczy
błogosławieństwa dobrych uczynków...
to jest twoje brama
do Boga.
Przez tą bramę wnika w ciebie strumień światła,
które wyprowadza cię z mroków niewiedzy i ucisków, wyrywa
cię z tych pęt, w które się sam zaplątałeś człowieku i nie
szukaj tu winy w nikim, to tylko mrok twojego umysłu to
uczynił, że mu bardziej zaufałeś niż światłu.
I twój umysł staje się wolny i
ulatuje z niewoli materii... i nie trzymaj się kurczowo tej
Ziemi... nie buduj sobie grubych murów więzienia...
pamiętaj, jesteś na skrzydłach Nieskończonego Ducha i jesteś
wszędzie, to znaczy, masz wolny umysł i nie masz żadnego
pana i władcy... i nikt ci nie więzi twojego serca, nawet
nie każe wielbić Boga, w dodatku według swojego
postrzegania.
W Domu Boga panuje wolność,
tylko tu w tym świecie ciemności i ucisku uczyniłeś z siebie
zaniedbaną kaplicę, odłączyłeś się od tego strumienia
Światła, które zawsze oświetlało ci drogę.
Życie wolnomyślicieli jest
niczym magia, lecz musisz wyzwolić się ze swoich
egoistycznych pragnień i prawidłowo wyświetlać zawartość
swojego dziedzictwa przyniesionego z boskiego bytu.
Musisz stać się całkowicie
świadomy swoich wartości i celów... i nie wolno siedzieć na
laurach, póki serce bije w ciele trzeba się cały czas
wzmacniać i rozszerzać swoje światło.
Powiesz, to niemożliwe...
... a ja ci odpowiem...
... to nie jest definicja na
twoje życie... WSZYSTKO JEST MOŻLIWE, dopóki w tobie wiara.
I nie rób z siebie męczennika,
tylko wyrzuć z siebie ten niepotrzebny strach, obawy przed
śmiercią, czym więcej przyciągasz ten niepokój to ten ją
wabi do ciebie... i nie bądź zdziwiony jak ta "pani śmierć"
zupełnie niespodziewanie zapuka w twoje drzwi... czy czasem
nie było to twoje pobożne życzenie?
I nikt ci nie pomoże, nikt cię
przed nią nie obroni, więc po co niszczyć sobie te chwile,
które na tej Ziemi mogą być dla ciebie jeszcze szczęśliwe,
po co przed tym faktem niszczyć swoje życie, po co opłakiwać
jeszcze żywych... będziesz miał na to czas jeszcze po ich
śmierci, ponieważ wiadomo, że ta chwila musi kiedyś nadejść.
Raczej żyj z inną świadomością, inną prawdą, która wyzwoli
wszystkie twoje obawy.
To Chrystus daje takie łaski:
wiarę i moc. Kiedyś tu na świecie osobiście pokazał ci tą
drogę i odkrył przed tobą tą magiczną wiedzę - nie umierasz
w chwili śmierci, więc żyj i nie zatruwaj niepotrzebnie
swojego życia jak również życia innych. W tamtych czasach Jezus
Chrystus był najpotężniejszym człowiekiem i nadal nikt Mu
nie zabrał tej palmy pierwszeństwa... a przecie nie miał na
tym świecie materialnych bogactw, nie piastował wysokich
urzędów, nie skończył wielkich szkół, był ubogim człowiekiem, ale bardzo bogatym w duchu.
I to jest twoja misja...
otworzyć swoje serce na tą potężną Energię - CHRYSTUSOWĄ,
źródło szczęścia i chęć służenia innym.
I ty możesz być zupełnie nowym
człowiekiem, wolnym od wszelkich złudzeń i błędów, nie
szukający ludzkich autorytetów, obdarzony we wszystkie dobre
cnoty i możesz osiągnąć wewnętrzną mądrość.
Tylko wejdź na ścieżkę
cnotliwego działania. Jesteś panem własnego losu i twoja
przyszłość jest w twoich rękach. I co bardzo ważne, masz to
zupełnie za darmo, a to wszystko tylko dzięki twojej wolnej
woli - możesz przemienić swoje serce w wielką doskonałość.
A to jest już stan Kosmicznej
Świadomości, święty narkotyk, który przemieni twoją
świadomość na zawsze, otrzymujesz go wówczas, kiedy
poszanujesz proste zasady kosmicznych prawd.
I pamiętaj w jakim jesteś
miejscu... i pamiętaj dokąd zmierzasz... i czasami ciężko
dotrzeć w to miejsce bez wskazówek od drugiego człowieka,
który już przemierzył tą drogę, toteż go poszanuj, kiedy spotkasz
go w swoim życiu.
Vancouver
5 Sep. 2016
WIESŁAWA
|