Pola świadomości mogą być porównane do skali od 1 do 9. Czym wyższa
świadomość tym większe powiązanie z Wieczną Jaźnią .... i człowiek
odsłania zupełnie inne spojrzenie w naturze świadomości - jest
zupełne innym owocem w zakresie poznania i świadomego myślenia.
Nie jest już tylko zakresem pięciu zmysłów: wzroku, słuchu, węchu,
smaku i dotyku, które wykonują swoje codzienne czynności. Jego
świadomość jest już skierowana w stronę wewnętrznego światła i na
poczucie indywidualnej tożsamości opartej o kosmiczne prawo.
Zrozumienie poziomów świadomości i interpretacji między nimi może
zaoferować cenne spostrzeżenia na temat natury życia i siebie jako
człowieka. Dopóki tego nie zrozumie, nie osiągnie wyższego poziomu
świadomości, w jego umyśle
będą ciągłe urojenia co do charakteru Jaźni. Ciągle będzie nim
dowodzić egotyzm na wysokości świadomości jednostki.
Dwie najwyższe świadomości są już ciągłym strumieniem energii i
oddziałowują nieustannie, zatem rozróżniają to co jest fałszywe.
Dopiero w najwyższych świadomościach człowiek zyskuje poczucie
samego siebie i manifestuje się w nim prawdziwa duchowa dojrzałość,
która objawia się we współczuciu, mądrości, twórczości, zaufaniu do
Boga, rozpuszcza różne formy złudzeń i zatrzymuje destruktywne
zachowania, które powodują cierpienia innych. Z małego potoku staje
się szalejącą potężną rzeką, która płynie w różnych cyklach życia i
śmierci. Ten aspekt płynności daje możliwość przekształcenia niższych
pól świadomości i wpływa na dalsze życie.
Najwyższy 9-ty poziom świadomości jest już wielką mocą i tryska
jeszcze dalej, przekracza granice jednostki i łączy się z ukrytą
mocą czystej świadomości całego życia tworząc nowy umysł przesycony
prawdziwym życiem, współczuciem i mądrością.
Człowieka warstwy świadomości są ciągle przekształcane, jeśli rzeka
energii płynie w górę rodzi się unikalna forma mądrości z doskonałą
klarownością i głębokim zrozumieniem całego życia. Znikają urojenia,
strach przed życiem, przed śmiercią, agresja i przemoc, które
zrodzone są ze strachu.
Wyższa mądrość pozwala dostrzec fundamentalną równość wszystkich
żywych istot i daje umiejętność radzenia sobie z nimi w niezmiennej
postawie szacunku. To jest rodzaj najwyższej transformacji i
mądrości, które są bardzo pożądane w naszym obłudnym świecie.
Wyższa świadomość człowieka to również jego sumienie, moralny osąd
wynikający z wartości i zasad w odróżnianiu dobra i zła.
Sumienie to taka amplituda, czyli wyrok intelektu prowadzący
do uczucia żalu, gdy człowiek popełni zło, które wykracza
poza przeciętne wartości moralne. Tylko osoba o wysokich,
moralnych, prawych i uczciwych działaniach wyda na samego
siebie sprawiedliwy sąd. I nie mają tu nic wspólnego normy
religijne czy nacisk społeczeństwa, to jest już manifestacja
wysokiego rozumu człowieka, który jest poruszony przez własne sumienie. To jest już głos własnego serca i
wewnętrzne światło, które skłania do głębokiej refleksji i zadumy
nad samym sobą. To są już działania z Bogiem we własnym umyśle,
które wnoszą w życie zupełnie inne wartości, czyli oczyszczenie
serca, zapewnienie pokoju i wyłączenie dyskryminacji, tu już nie ma
obelg i dręczenia ludzi, to jest wysoka etykieta bycia człowiekiem,
w którym zapala się
samoistnie
iskra na współczucie,
wyrozumiałość, dobroć i bezinteresowną miłość.
A teraz popatrzmy na siebie, ileż jeszcze mamy pracy nad sobą ... jak
trzeba mocno poruszyć sumieniem człowieka aby ożyła w nim prawda i
aby raczył bronić życia innych ludzi i ich godności! Aby
zrozumiał czym jest człowiek w oczach Boga niezależnie od jego
statusu urodzenia, wykształcenia, wieku i płci!
I jak mocno trzeba jeszcze walnąć złego osobnika aby ujrzał własne
błędy!
Nasze sumienie to nasz własny sąd rozumu, który w odpowiednim
momencie nakazuje aby czynić dobro i unikać zła. Tak więc sumienie
jest potęgą duszy, umysłu i woli do osobistego prawego działania.
Wieli ludzi codziennie biega do spowiedzi, Komunii Świętej, walą się
pięścią w serce przed Najświętszym Sakramentem, zgodnie z obyczajem
religijnym, ale czy tak naprawdę ich życie przebiega zgodnie z ich
sumieniem? Czy żyją zgodnie z prawem moralnym .... niestety, sumienia
wielu z nich pozostają w ignorancji, pełne błędnych osądów i chęci
popełniania zła ... i wcale to nie znaczy, że taka osoba przystępując
do Komunii Świętej może liczyć na wniknięcie w jej serce Chrystusa.
Mało tego, że obchodzą Boskie przepisy to jeszcze straszą karą Bożą
powodując w innych poczucie winy, a to powoduje lęk sumienia,
wywołuje strach przed Bogiem, odstrasza ludzi od wiary i Chrystusa.
Już nie jeden raz przekonywałam ludzi, że nie wolno bać się Boga,
nie wolno słuchać ludzi, którzy oskarżają nas o całe zło tego świata
a nie widzą zła wyrządzanego innym
przez nich samych. Każdego dnia ktoś mi dziękuje,
że dzięki moim słowom powrócił do Boga, do modlitwy, odzyskał siłę i
wiarę do dalszego życia. I wcale mnie to nie interesuje w jakim
kościele ten ktoś się modli ... dla mnie jest ważne, że odzyskał wiarę
w siebie, w Boga, że w jego sercu nie jest już ciemno i głucho i
zaczyna wchodzić na słoneczny szlak, który wiedzie go w strumień
prawdziwego życia. Człowiek sam musi znaleźć swoją drogę do Stwórcy i
sam musi ją przejść, musi się wsłuchać we własne serce.
Każda religia potrafi wabić, można ulec czarowi jej słów i obrazów,
lecz każda chwila osobistych poszukiwań Boga jest potężną osobistą
skarbnicą. I chociaż nie jeden raz wystawia człowieka na próbę to
jednak wcześniej czy później pozwala nam odnaleźć ten największy
skarb, człowiek czuje nad sobą troskliwą opiekę Boga i wie, że nie jest sam.
Obecnie w dobie dehumanizacji, co widzimy to coraz wyraźniej, ludzie
stracili poczucie sumienia do tego stopnia, że posuwają się do
okrucieństwa i psychicznego nękania innych ludzi. Zatkali uszy na
głos sumienia i wszystko dlatego, że nie mają ochoty porozmawiać z
głosem szacunku kierowanym do innych ludzi.
Sumienie ewoluuje jako funkcja mózgu, jako altruizm, a to jest już
koszula Pana Boga, którą nosi wyżej przebudzony człowiek. Ci, którzy
do tego dorośli i stosują w życiu codziennym sumienie są dowodem
boskiego projektu, mają wysokie pola świadomości i wcale to nie ma
nic wspólnego z ich religią, wykształceniem, pozycją społeczną,
kolorem skóry, to jest przejaw wysokiego poziomu człowieczeństwa,
spójności z Bogiem ... to jest wielkie moralne zrozumienie jakże
dalekie od sztucznej (naukowej) inteligencji mierzonej wartością
własnych dyplomów - to jest krytyczna świadomość nie mająca nic
wspólnego z Iskrą Bożą.
26 Apr. 2013
WIESŁAWA
|