
Człowiek, wielka i mała istota a główną przeszkodą do tej wielkości
jest nasza własna świadomość, to ona mu przeszkadza albo pomaga w
realizowaniu swojego całego potencjału.
To nasze słabe punkty myślenia, nasze rozdrobnienia i zwężona
świadomość bywa największą naszą przeszkodą. Nasze życie to
wielokrotnie tylko chaotyczny szereg niespójnych migawek i tak
naprawdę w takiej sytuacji nasz sens życia pozostaje dla nas
zagadką.
Bez rozszerzenia naszej świadomości i jasnego myślenia nie
zrozumiemy sensu naszego życia, nie odkryjemy, kim jesteśmy i po co
tu naprawdę przyszliśmy.

I wielkie pytanie na jakie musimy sobie odpowiedzieć sami:
jak przekształcić naszą świadomość?
Musimy obserwować samych siebie i wyprowadzić swój własny dom z
chaosu, przede wszystkim musimy przebudzić się z transu. Musimy
włączyć opcje segregowania, nauczyć się myśleć krytycznie wobec
samych siebie a nie tylko wobec swoich bliźnich ... i kreatywnie, każdy z
nas dużo może, każdy ma swoje dary, talenty, musimy tylko w siebie
uwierzyć.
Dopóki nie umiemy się skupić na jednym temacie, nasze słowa będą
chaotyczne, nęka nas gonitwa myśli, znaczy mamy jeszcze wiele do
zrobienia. Musimy zastosować w życiu prawa mądrości. Każdego dnia
doświadczamy zawiłego przepływu myśli, skojarzeń, uczuć i zdarzeń.
Chaotyczny charakter naszej świadomości jest jednym z podstawowych
naszych problemów. Aby uporządkować nasz wewnętrzny świat i zacząć
układać rzeczy od nowa musimy użyć pozytywnego myślenia. W naszej
świadomości doświadczamy czterech zasad, czterech funkcji, które nas
najmocniej kształtują: wrażliwość, myśli, uczucia i chęci. Z czasem
nasza świadomość wybiera jedną lub dwie funkcje które w nas
dominują.
1. Chęć: nasze decyzje, praca, realizacja, kontrola, intuicja.
2. Uczucia: miłość, emocje, zabawa, entuzjazm, radość, horror ...
przemieniają nasze impulsy i marzenia.
3. Sposób myślenia, w zależności do czego się nasze myśli odnoszą,
co powodują: myślenie racjonalne, logiczne, analityczne, na
zamówienie, celowe, symboliczne, wyobrażeniowe.
4. Wrażliwość, oznacza postrzeganie i obserwacje pięciu zmysłów,
nieprzetworzone informacje, rozeznanie, zmysłowość, budzącą się
świadomość.
Cztery funkcje są zazwyczaj wyświetlane na krzyżu, czyli połączenie
Ducha, duszy, życia i osobowości. Cztery energie krzyża rządzą i
kierują duszą, łączą ją ze światłem z siedmiu układów słonecznych
(jeden z nich jest nasz). Ramiona krzyża mogą się rozciągać szeroko.
W ciszy i spokoju poznajemy Boga i Boskie rzeczy, otwieramy naszą
mądrość i budzimy wyższą świadomość duchową.

Nasze siedem poziomów świadomości to nasze siedem podstawowych czakr,
siedem głównych ośrodków energetycznych, które tworzą nas i nasz
świat, gdzie zbierany jest materiał do materialnej lub duchowej
świadomości, a wszystko dzieje się za pomocą naszych pięciu zmysłów.
Rozwijanie materialnej świadomości jest procesem, w którym budujemy
królestwo tego świata, rozwijanie duchowej świadomości buduje
świadomość Królestwa Bożego w nas. Bez tej świadomości nie jest
możliwe poznanie Boga – toteż Jezus mówił: „szukajcie najpierw
Królestwa Bożego” ... i tu nasuwa się pytanie jak tego dokonać? ... I
odpowiedź - „cokolwiek szukasz, znajdziesz!”
W celu rozwoju duchowej świadomości musimy szukać duchowej
świadomości, musimy szukać tych rzeczy, które są natury duchowej.
Tajemnica naszej świadomości to również nasze DNA, z jakim odciskiem
genetycznym się rodzimy, jaki przynosimy swój indywidualny duchowy
kod.
Każdy człowiek musi sobie sam odpowiedzieć na najważniejsze pytania
dotyczące sensu życia szczególnie swojego, zamiast rozkładać na
drobne czynniki życia innych ludzi, sam musi wydobyć się ze swojego
chaosu, sam ustalić swoje relacje z Bogiem a nie szukać przewodnika
... i najczęściej prowadzi ślepy ślepego .... i do ostatniej chwili
życia będą nas trapić wielkie pytania a największą tajemnicą będzie,
czy istnieje życie po śmierci?
Co się ze mną stanie po śmierci? Czy czeka mnie nieśmiertelność czy
wieczny nieświadomy sen? Jak odnaleźć te prawdy, gdzie ich szukać?
Wszystkie systemy wierzeń mają gotowe odpowiedzi na te
pytania, jedno jest tylko niepokojące, bywają na nie różne odpowiedzi. Wszystkie
systemy wierzeń nalegają aby zaakceptować ich prawdy według ich
dogmatów, niby wszystkie pochodzą od Boga nie mniej wszystkie
dryfują po omacku.
Każda religia uważa się za wyjątkową, ma swój rzeczywisty wgląd w
rzeczywistość, każda ma swoje przepisy, zasady, które są nałożone z
zewnątrz i przenikają do naszego wewnętrznego mętnego myślenia,
toteż nie ma się co dziwić, że wiele z tych „prawd” jest mocno
zakłamana i to we wszystkich religiach. W dodatku żyjemy w
chaotycznym świecie, nasze stany świadomości nie są podłączone do
wewnętrznej ciszy, toteż nasze życie najczęściej toczy się
mechanicznie, większość z nas cierpi na słabo połączoną świadomość,
a my najczęściej uznajemy to w ówczesnym świecie za normalne
zjawisko. Jakże nam mało pozostało ciągłości między swoimi różnymi
stanami świadomości. Jesteśmy odizolowani od Całości, dlatego ludzie
czują się coraz bardziej samotni, rozrywane są rodziny, związki i
inne kontakty międzyludzkie.

Człowiek ... maksymalna nieświadomość i jego długa podroż przez jego
świadomość, wprzódy przez te siedem podstawowych światów, i
przejście do tych wyższych, kiedy już przebudzi się w nim Energia Kundalini, aż do Świadomości Kosmicznej.
I znajdziesz w tej podróży wszystko: cierpienie, ból, radość,
szczęście ... i tak powoli krok po kroku przesuwa się do przodu,
pokonuje fazę ciemności, mroku ... i niesie na swoim ramieniu swój
krzyż, tak idąc i płacząc, nawet tego nie zauważa, że to właśnie ten
krzyż pozwala mu pokonać te największe fazy ciemności. Jest to
maksymalny wysiłek, dzięki czemu będzie mógł osiągnąć fazę jasności.
W fazie ciemności będzie wojownikiem, to w ciemnej duchowej nocy
dusza przebudzi się w ciemności (niewiedzy), człowiek jeszcze nie
wie, kim jest, skąd pochodzi, jaki jest cel jego życia i jak całe to
życie działa. Jego życie kręci się wokół kontrolowania ciała i
materii, zaspakaja swoje pragnienia i nie postrzega siebie jako
ducha. Jego kontakt z wyższą rzeczywistością to zwykle jego
autorskie pomysły albo prawdy narzucone przez systemy religijne,
które często zabraniają pytań i poszukiwania prawdy na własną rękę.
A człowiek zajęty tworzeniem materializmu nie ma czasu na własne
poszukiwania i wielokrotnie jest mu to na rękę, że ktoś inny
kontroluje ten jego rozdział życia. Toteż nie ma się co dziwić, że
kiedy się budzi dominują w nim energie frustracji, rozpaczy,
strachu, smutku, wszystko wygląda inaczej niż mieliśmy to
przekazane. Nastąpi chwilowe wielkie zamieszanie, ale nasze już
inaczej pracujące pola świadomości włączają opcje sortowanie i
powoli zaczynamy rozumieć czym tak naprawdę się otaczamy.
W wielkiej niewiedzy żyje dzisiaj co najmniej 80% ludzkości, ktoś
inny dba o człowieka bezpieczeństwo, zdrowie, dobrobyt, potrzeby
materialne, schronienie a nawet kształtuje jego duchowe wnętrze.
Dzisiejszy człowiek ma tylko słuchać i wiernie wykonywać wszystkie
polecenia, od myślenia są inne grupy ludzi, którzy dbają o nasze
szczęście, tak w Królestwie Ziemskim jak i Niebieskim.
Dzisiejszy człowiek musi być tylko gotowy do pracy i na płacenie
rachunków, toteż gromadzi pieniądze, rzeczy materialne, za wszelką
cenę próbuje zapewnić sobie przyszłe materialne bezpieczeństwo.
Właśnie w tej grupie dominują największe energie lęku i strachu.
Jest także grupa ludzi, która za wszelką cenę szuka życia w
szczęściu. Ważne jest dla nich luksusowe życie, ubrania, jedzenie,
seks, imprezy, alkohol, narkotyki, ileż to osób utożsamia swoje
szczęście z dobrami materialnymi, z dobrym samopoczuciem i zmysłową
przyjemnością.
Ale czy ich duch rośnie? Czy przybiera na mocy i wartości?
Inna jeszcze grupa to poszukiwacze sławy, fortuny, uznania,
prestiżu, społecznej pozycji. Muszą mieć najwyższą pozycje w
hierarchii, i nie ważne czy to jest polityka, wojsko czy kościół, na
wszystkich tych pozycjach kieruje nimi egoistyczna moc – moc
wykorzystania tych zasobów dla siebie a nie dla dobra wszystkich.
Lecz przychodzi w życiu człowieka i ta chwila kiedy i te wartości
runą, nie zaspokoją ducha. Zaczyna odbierać życie jako puste i
pozbawione sensu i coraz częściej zadaje sobie pytanie: co ja tu
robię, jaki jest cel tego wszystkiego? Pojawia się wielka depresja.
Człowiek na tym poziomie jest już w świetle ale nadal toczy bitwę,
eliminuje wszystko co negatywne w jego życiu, środowisku, walczy
tam, gdzie widzi zło ... i jak to mówią mistycy, nie ten jest tym
wielkim wojownikiem, który dowodzi potężną armią i za jej pomocą
walczy, ale ten, który walczy sam z tłumem dużo większym od armii.
Oświecenie – podróż z ciemności w światło, która kończy się
całkowitym oświetleniem, odzyskaniem swojej prawdziwej tożsamości,
narodzinami Ducha i doświadczeniem Królestwa Niebieskiego. Człowiek
taki powoli wycofuje się z intensywnego życia, pragnie coraz
większej ciszy, spokoju. Ten stan jest bardzo trudny do
zrozumienia przez człowieka, który chodzi jeszcze w
ciemności, niewiedzy ...
i nie należy mylić siedmiu podstawowych stanów świadomości z tymi
wyższymi stopniami, to są zupełnie inne poziomy zrozumienia, to jest
stan Chrystusa, na tej Ziemi osiągnęło go zaledwie około 200 osób
od początku ludzkości. Stan ten wydaje się mieć dwa poziomy. W
pierwszym poziomie pozostaje indywidualność człowieka i to na całą
wieczność, drugi stan jest powrotem do Jedności, rozpuszcza się
indywidualność.

Osiągnięcie
przez człowieka oświecenia jest ostatnim jego życiem na Ziemi, ale tak naprawdę jest
dopiero początkiem prawdziwego duchowego życia, ponieważ dusza
dostaje pozwolenie wjazdu w całe Stworzenie, które składa się z
niezliczonych Wszechświatów.

"Rasa Centralna
zamieszkuje najpradawniejsze galaktyki znajdujące się
w obszarze najbliższym centrum wszechświata. Według kosmologii Corteum, struktura wszechświata podzielona jest na siedem
superwszechświatów, z których każdy krąży wokół wszechświata
centralnego. Wszechświat centralny jest materialnym domem
Pierwszego Źródła czy Stwórcy. Według Corteum, aby zarządzać
materialnym wszechświatem, Pierwsze Źródło musi zamieszkiwać
i funkcjonować w materialnym wszechświecie. Wszechświat
centralny jest materialnym domem Pierwszego Źródła i jest on
odwieczny. Otaczają go ciała grawitacyjne czyniące go
praktycznie niewidocznym nawet dla tych galaktyk, które leżą
najbliżej jego peryferii."
"Corteum uczą, iż wszechświat centralny jest niezmienny i
odwieczny, natomiast siedem superwszechświatów jest kreacją
czasu obracającą się wokół wszechświata centralnego rotacją
przeciwną do ruchu wskazówek zegara. Owe siedem
superwszechświatów otacza "zewnętrzna" czy peryferyjna
przestrzeń, którą są nie-fizyczne elementy zawierające
materię nie-barionową czy antymaterię, która to rotuje wokół
siedmiu superwszechświatów zgodnie z ruchem wskazówek
zegara. Ta ogromna zewnętrzna przestrzeń jest miejscem
ekspansji dla wciąż poszerzających się superwszechświatów.
Znany i dostrzegany przez astronomów wszechświat jest
zaledwie małym fragmentem całego naszego superwszechświata,
a co dopiero przestrzeni ekspansji zaczynającej się na
skraju jego peryferii. Astronomia Hablowska ekstrapoluje,
bazując na fragmentarycznym polu widzenia, iż istnieje 50
miliardów galaktyk w naszym superwszechświecie, z których
każda zawiera ponad 100 miliardów gwiazd. Jednakże większość
astronomów pozostaje przekonanych, że nasz wszechświat jest
jedyny. Tak w istocie jednak nie jest -- według Corteum."
"Na obrzeżu wszechświata centralnego zamieszkuje Rasa
Centralna, zawierająca pierwotny szablon ludzkiego DNA. Mimo
że, są oni tak starożytną rasą, iż mogą się dla nas wydawać
Bogami, to tak naprawdę reprezentują nas samych w
przyszłości. Czas i przestrzeń są tu jedynymi czynnikami
rozróżnienia. Rasa Centralna znana jest jako bogowie
stwórcy, którzy rozwinęli pierwotny szablon ludzkiego
gatunku, a następnie pracując nad Przewoźnikami Życia
obsiewają galaktyki w miarę rozrastania się wszechświatów.
Każdy z siedmiu superwszechświatów ma charakterystyczny cel
i związek z wszechświatem centralnym poprzez Rasę Centralną,
bazujący na tym, jak Rasa Centralna rozwijała DNA w celu
osiągnięcia odmiennych, lecz kompatybilnych fizycznych
ucieleśnień będących przewoźnikami duszy."
"Rasa Centralna jest podzielona na siedem rodów, z których
każdy to mistrzowie genetyki a zarazem praprzodek ras
humanoidalnych. W rezultacie, są oni nami z przyszłości. I
to całkiem dosłownie, reprezentują to w co wyewoluujemy w
czasie i przestrzeni." (Dr. Neruda - więcej:
LINK!)
Vancouver
13 Feb. 2014
WIESŁAWA