Przebudzenie... oświecenie...
czy jest to jakaś różnica?
I owszem - WIELKA!
Przebudzić się wcale nie znaczy - być oświeconym,
przebudzonym jeszcze daleko do Płonącego Człowieka.
Przebudzenie, to jeszcze długa droga przekonania własnego
ego,
które ciągle miesza się w jego prawdy.
Oświecony zna już prawdę...
i to są zaawansowani nauczyciele...
i nie pozwolą mistrzom oszustwa - ego, kontrolować swojego
życia.
Jest wielka różnica w języku przebudzonego i oświeconego...
jest też inny życia cel...
przebudzony pozostaje nadal w duchowym letargu,
nadal poszukuje, można go łatwo oszukać, zwieść...
a on często nawet nie jest świadomy tych pułapek...
bo to nadal poszukiwacz na stopniowej ścieżce,
nadal praktykuje różne duchowe podejścia.
Pełne oświecenie jest niezwykle rzadkie...
u tych ludzi prawda jest jasna...
i wielu z nich odczuwa wielką frustrację
patrząc na ten nasz świat...
bo widzą, że ich wysiłki idą na marne...
wielu ludzi obrało zły kierunek i ignorują ich przekaz...
wielu nie widzi swojego celu,
bo są zbyt dużymi ignorantami,
aby pozwolić pokazać sobie właściwą drogę.
Ale i od czegoś trzeba zacząć poszukiwać tego duchowego
bogactwa...
i trzeba wiedzieć...
oświecenie to potężny nakład pracy aby dojść do tego punktu...
pracy nie z jednego życia
i umiejętność połączenia wszystkich jego duchowych bogactw...
i nie wolno się zagubić na tej drodze,
a nastąpi to zawsze, kiedy zaczynamy budować to ziemskie
bogactwo...
to ono najczęściej usadza nas na tronie władzy,
a z kolei ta przyodziewa się w wielką pychę.
Namaste
Vancouver
3 May 2018
WIESŁAWA
|