MIECZ PRAWDY

PRAWDZIWA KORONA

... z tego bezcennego złota, którego trudno szukać na Ziemi... które wkrótce spłynie na nasze głowy... którym zostałam tak hojnie obsypana, 25 lipca 2000 roku.

Obecnie mamy najlepsze i najgorsze czasy, aby uratować Ziemię i przywrócić prawdziwą Koronę. Musimy odzyskać częstotliwości Świętego Ojca... ze Świętego Drzewa Życia z ogrodu Edenu. To tu nas rozłączono, już w czasach Hyperboreii. Ale dopóki świat nie ujrzy całego oszustwa Lucyfera i jego spółki, ciężko będzie przekonać tych, którzy ciągle nie rozumieją, o co chodzi w tej wojnie ciemności i światła... kiedy ludzie nie rozpoznają, o jakie nasze bogactwa i skarby chodzi, ciągle będą zgarniać te maleńkie skarby tego świata i nadal będą się poddawać strachowi, że je utracą... i żyją złudzeniem, że może to wszystko się uspokoi, a ich ziemskie skarby ocaleją. I szukają dla nich dobrego schowka i dla siebie samych... i życzę powodzenia by je znaleźli... i jakże mało myślą o sobie, to te ich skarby są tu ważniejsze. To ci ludzie ponoszą najczęściej wielką klęskę... i nadal będą płakać i lamentować. Nadal będą żyć w tej dolinie łez... a w ich życiu będzie jeszcze większa ciemność. Ponieważ nasze serca, będą coraz bardziej gasły, nie utrzymają tego potężnego strumienia światła, tego Wiecznego Płomienia utrzymującego światło w ciemności... tą nasza wewnętrzną latarnię, która, kiedy się zapala już nigdy nie gaśnie, a człowiek odważnie idzie naprzód, bo jego latarnia mocno oświetla jego drogę.

Człowiek, który nie zapali swojej wewnętrznej lampy, zawsze będzie nosił w sobie swój osobisty Armagedon. Ale wybór należy do ciebie!

Ale ty możesz zmienić swoje decyzje... w każdej chwili...
z Albionu powstaje Król Arthur i nic już nie jest w stanie go zatrzymać... powstaje ta potężna świadomości, czyli Drugie Przyjście Chrystusa na naszą planetę.

Ale aby do tego doszło musi nastąpić aktywacja Szmaragdowego Kryształu w wyższym centrum serca, co oznacza:
-powrót Kosmicznego Szmaragdowego Zakonu, zawieszonego w kosmicznej przestrzeni, i związanych z tym 48 nici DNA, które zostaną zakotwiczone na Ziemi. Inaczej człowiek nie odzyska swojego 12-niciowego DNA.

Jak ten kryształ wygląda?
To jest serce w sercu, jako Źródło, osobistej Boskiej Świadomości.
Serce Szmaragdowego Kryształu jest połączone z Kosmicznym Niebieskim Jeruzalem, to miejsce istnieje w mieszkaniu Chrystusa w Kryształowej Katedrze. Sekretna i ukryta komnata w Wyższym Centrum Serca, w centrum bliźniaczej czakry serca - Krist/Sophii, która jest aktywowana w czystym połączeniu świadomości z Wiecznym Światłem Boga.

Matka Błękitnego Płomienia obudzi Świetliste Ciało Albionu na całym świecie, całą tą postać, która oplata naszą Ziemię. Będą to powodzie tęczowych płomieni... przemienią noc w biały dzień, oddzielą światło od ciemności...

Gigantyczny Kosmiczny Zegar zresetuje osie czasu w sieci planetarnej. Ziemia otrzyma pamięć sięgającą wstecz do Hyperboreii, która łączy się z metagalaktycznym Rdzeniem. Dlatego niejaki Adolf Hitler tak mocno poszukiwał tego zaginionego terenu. Potrzebne mu były artefakty, aby później udostępnić je jako narzędzi w ciemnych rytuałach, aby zniszczyć Krystaliczną Świadomość i aby posiąść ten kawałek Ziemi, na którym mógł usunąć i zniekształcić żywe kody światła. Tak działały grupy sił lucyferycznych, niszczyły stare kultury, tradycje, język... tak zniszczyły Druidów i Celtów, ich stare zapisy, w tym oryginalne stare języki, które były powiązane z oryginalnymi 12 Plemionami esseńskimi, które zostały celowo wymazane i uznane za wymarłe. A to wszystko się działo w celu usunięcia żywych kodów światła, które krążyło po świecie w formie dźwięków. To coś podobnego do technologii naszych współczesnych telefonów komórkowych... mówisz do niego, a on podaje ci informacje... ale jest jeden warunek, musisz wypowiadać takie sylaby, wyrazy, aby sztuczna inteligencja to zrozumiała... inaczej nie będzie zdolna podać dobrą odpowiedź... i możesz się do tego telefonu zagadać na śmierć, jeśli nie podasz mu prawidłowych sylab, nic z tego nie wyniknie. Toteż często ludzie tymi telefonami rzucają o podłogę, szczególnie ci, którzy mówią w obcym języku. Niestety, wielu ludzi na świecie, którzy mówią w drugim języku, nie potrafi odtworzyć niektórych sylab, zgłosek, ich struny głosowe są inaczej uformowane... i gubią tą prawdziwą esencję. Ale nasz rodzimy język jest w nas, w naszym storyczu pamięciowym. Te prawidłowo wypowiadane dźwięki aktywują właściwe cząsteczki światła... toteż popatrzcie, jak ważny jest nasz język, kiedy go wprowadzamy w ruch... i jak ważne jest, aby go prawidłowo wymawiać.

Niszczenie Druidów i Celtów miało już miejsce 22 000 lat temu. Linie Celtów i Druidów sięgają starożytnego Egiptu i Izraela, gdzie można znaleźć ich rodzimy język wpleciony w hieroglify, podstawowy język Khumery, który trafił do Wielkiej Brytanii i był powszechnie używanym językiem na tamtych terenach. Jednak kontrolerzy zabrali się i za niego i dokonali swoje poprawki w jego zapisach... a wszystko, aby utrudnić komunikacje między tymi kontynentami na linii Egipt - Wielka Brytania.

Musimy sobie uświadomić, że korzenie starożytnego Egiptu były na Atlantydzie. Po ucieczce plemion izraelskich z Egiptu nie wszyscy dotarli do Izraela, część poszła w inną stronę, w kierunku Włoch, dokładnie spora grupa osiedliła się w Etrurii (Etruskowie), druga grupa pomaszerowała jeszcze dalej, do Wielkiej Brytanii. Żyli na tych terenach ciągle używając swojego rodzimego języka. Nawiasem mówić do dzisiaj trudno go odczytać i znaleźć prawdziwy rodowód. A nowy język po poprawkach kontrolerów, już nigdy nie był taki sam.

Wiele tych rodów, to niezaprzeczalnie były to linie rodowe Chrystusa - Maji Graala, połączonych z Królem Arthurem. Też wykasowano o nich pamięć. Dialekt ich języka był połączony z pamięcią komórkową, powiązany z genetyką Diamentowego Słońca i Architekturą Krist/Sophii.

Celtowie i Druidzi zostawili swoją wiedzę i mądrość w kamiennych kręgach, które zbudowali w tym celu, zachowania oryginalnego języka i kodów esseńczyków, wiedzieli, że będą potrzebne w przyszłości do przebudzenia Albionu. Połączyli swoją świadomość w eteryczną kryształową czaszkę, którą wypełnili kryształowymi strumieniami inteligencji... tak samo zrobili z kamiennymi kręgami, które nadal mamy na terenie Anglii i tam pojawia się dużo kręgów zbożowych... ale i te kręgi są niszczone, rozciągane te kamienie po całej okolicy, aby rozproszyć tą energię.

Obecnie te symbole są aktywowane i zdolne do połączenia naszej świadomości z mózgiem eterycznym, który w swoim czasie przekazuje pamięć i informacje, tym ludziom, którzy są zestrojeni z tymi częstotliwościami.

Północno-zachodnia Anglia na granicy ze Szkocją, ten obszar to Centrum gardła 5D, które jest połączone ze Świetlistym Ciałem Albionu. Uchodzi za głos Chrystosa. Tam również jest wiele kamiennych zamków, które zawierają wiele warstw geometrycznych struktur związanych z historią 12 Plemion esseńskich i linii związanych z Królem Arturem. Mają łącza świadomości z dostępem do światów wewnętrznych i korytarzami Amentii.

Zamek Pendragon w Cumbrii stoi nad rzeką Eden, według legendy zbudował go Ojciec Arthura. Dodatkowo zamek ma 4 filary kryształowej katedry, do prowadzenia tęczowych stołów, które zawierają portal komunikacyjny do Kosmicznego Opiekuna Układu Słonecznego, który również jest w zastoju, to on jest Opiekunem Króla Arthura i on go będzie budził. To jest już obszar 5D, a Król Arthur budząc się będzie delikatnie rozświecał siatkę w tym rejonie... a kiedy uśpione ciało budzi się, pojawia się kryształowy wodospad Szmaragdowego Promienia, który formuje się w pionową kolumnę (Rod) w Albionie, który ma na celu utrzymanie jego niezwykle rozległej świadomości Boga na planecie Ziemi.

12 Rycerzy Arthura, którzy zasiadają przy jego stole, to 12 części energetycznych świadomości w konstelacjach, którzy mają różne atrybuty i wspierają Kryształową Katedrę. Jeden z głównych filarów Kryształowej Katedry, zbudowany jest w celu utrzymania Kosmicznej Świadomości Chrystusowej na naszej planecie. Znajduje się w Norwegii i łączy się bezpośrednio ze Świętym Drzewem Życia, które odżywia ziemskie duchy w niższych królestwach. Dlatego w Norwegii prężnie działają siły antychrysta, w celu uszkodzenia Pręta (Rodu), i rozszerzają swoją działalność jeszcze dalej, na skandynawskie tereny (tereny Hyperboreii), aż łącza się z czarnym sześcianem w Mekce. To są siły czarnego słońca, które wysysa życiową energię naszej planety, i używają jej do globalnego zniewolenia. To stąd odwrócony filar przyniósł Ziemi tyle seksualnej niedoli i czarnej magii do odwracania płci.

To tu wiąże się seks z kaduceuszem (na zasadzie odwracania płci), rozrywania tej energii na męską i żeńską, Niszczenia tej boskiej jedności, niszczenia tego rdzenia (Rodu), któremu odwrócono jego bieg. To wersja czarnej Lilith i czarnego Azazaela, którzy wspólnie współtworzą siły Befometa. Rozerwane dwa węże Kundalini, nie mają już w sobie takiej mocy, jak razem połączone w harmoniczną jedność... i ciągle mieszają na tym terenie w naszym Świetlistym Ciele. Szczególnie nie dopuszczają do rzetelnej wiedzy na ten temat. I trudno tu zrozumieć prawdziwą duchową anatomię człowieka, jego pola magnetycznego, całego systemu czakr, Energii Kundalini, i dużo więcej... ta wiedza ciągle jest pocięta na małe kawałki. I jest to ogromna praca, aby to wszystko scalić ze sobą, i aby to zostało zatwierdzone przez kosmiczne zapisy. Aby połączyć Ziemię z Niebem. Jak to połączymy otwieramy tą pieczęć i dostajemy dostęp do tego pola świadomości... i idziemy naprzód. Bez złamania tej pieczęci nic w naszym ciele się nie zdarzy.

I jest bardzo ważne dla sił lucyferycznych przechwycić osoby z biologicznym, spontanicznym przebudzonym Kundalini... w dodatku nie mają nad nimi kontroli, ciężko ich kontrolować, szczególnie za pomocą energii seksualnych, czy kontroli umysłu. Szybko wprowadzą w ruch świadomość Kristik... i rozproszą energie czarnej Lilith i Azazaela. Oczywiście ciągle na nich polują... i ciągle ich ścigają jak wilki gazele...
-bliźniacze gazele pasące się między liliami... i ciągle odłączają je od stada. (PnP)... Dlatego zwane są liliami dolin... między cierniami. W ten sposób są też chronione przed zerwaniem.

Polują i ustawiają je w inną pozycję, za pomocą wyrachowanego seksu, niszczą aspekt Jaźni i ustawiają w inną pozycję Ciało Świetliste. W takiej pozycji podłączają do czarnej gwiazdy. Tak przebudzona Energia Kundalini, która kontrolowana jest przez seks (stąd tym procesie, jest taki ważny celibat ), to takie kiełkujące nasiona demonów, szczególnie kiedy w takim związku brakuje prawdziwej miłości... właśnie poluje się na te gazele w celu ich zniszczenia. Nasiona demona to implanty, które krzyżują nasze świetliste ciało, tak zainfekowane osoby nie otworzą swoich Ognistych Liter DNA.

Tak, że uważajcie na tych, co nie mają rzetelnej wiedzy o Kaduceuszu, Energii Kundalini i prawią wam bajki, prosto z 4 wymiaru... i jaki to mają w tym czasie wspaniały seks. I wierzę, że taki mają, Lilith i Azazael już o to zadbają. Kaduceusz, który wspiera siły księżycowe, zawsze odwróci siły człowieka, tylko połączenie ze słoneczną energią może tą siłę rozpuścić i stworzyć trzecią, już energię eteru ... i to jest bardzo ważny punkt dla tych osób, którzy na siłę wymuszają tą energię... ta Energia należy do Wyższej Jaźni, w tym ciele, kiedy budzą się w ciele świetlistym głębokie zmiany w strukturze nadialnej, które są ciężkie do opisania, tu musi być połączone 3 kanały (Ida, Pingala, Sushumna, musi być aktywny ten Rod), która stopniowo przekształci ciało w diamentowe - Krystik. To długi proces, demontaż wszystkich obcych energii, fałszywych ścieżek światła, przekształcanie ciała księżycowego na słoneczne... to jest wąż, który ewoluował i jest połączony z makrokosmosem, z Kryształową Gwiazdą. Demontaż tych księżycowych, uzależniających energii jest niezwykle bolesny, to jest wypalanie ogniem wszystkiego, co fałszywe, ciągła walka tego człowieka z negatywnymi energiami, które za wszelką cenę chcą ją przejąć.

Dlaczego Kundalini boli?
To jest związane z przebudową DNA i RNA.
Kiedy człowiek jest budzony od nowa, powstaje w tym ciele wiele wirusów, które produkują kwas nukleinowy, który jest używany jako materiał genetyczny. Im bardziej aktywuje się DNA w procesie Kundalini, coraz bardziej nakłaniają komórki do produkcji wirusów, to takie obdzieranie plew od ziarna... wirusy baderują komórki, i tworzą nowe białka już zupełnie inne, które są potrzebne na danym etapie... niczym ziarenko piasku w muszli, które jest otaczane śliną, tworzy się proces zapalny i rodzi się nowa piękna perła. Tak i nasze komórki, ciągle są w procesie zapalnym... i czym więcej wytwarzają wirusów, tym więcej produkujemy potrzebne nam białko, do budowania nowej helisy DNA, RNA... i jakie białka są potrzebne w danym czasie, takie występują zakażenia i infekcje... i musimy sobie z tym radzić w organiczny sposób. I rodzi się nowe ziarno, już czysta pszenica, do upieczenia nowego chleba... już taka wybliczowana!

„Twoje ciało to stóg pszenicy, okolony liliami.”
(PnP 7, 3)

Pisałam już dużo wcześniej i uczył tego Jezus, jak kobieta piecze praśne chleby, jak dobrze musi być sfermentowany zakwas na chleb... tu nie ma przypadku, że nas uczy o wypieku chleba sam Jezus.

To wszystko jest zapisane w Biblii... i w swoim czasie sami zobaczycie, że ani jeden werset w Biblii nie znalazł się w niej przypadkiem... i człowiek prawdziwie przebudzony odczyta wszystkie te wersety... Jeden za drugim. Podobnie zrozumie swój język, jego dźwięk, ton... jak mówił Jezus:
- owce poznają swojego pasterza i pobiegną za nim.

Jak widzimy siły lucyferyczne wprowadziły wiele wypaczeń w naturalnym królestwie człowieka. Zniekształcają: zasady płci, odwracają klucz kaduceusza, niszczą nasze układy odpornościowe, aby nasze komórki nie umiały się same oczyszczać... i wypluwać z siebie te niepotrzebne plewy (wirusy z naszych komórek), i nie ma w naszych komórkach właściwej fermentacji i budują się wadliwe białka, które są nam tak potrzebne do aktywacji i budowania DNA i RNA. Nawiasem mówiąc do tej fermentacji, do wytworzenia odpowiedniego zakwasu i białka najlepsze jest mąką nieoczyszczana, właśnie ta z plewami... i też należy tą lekcję dobrze zrozumieć. Dlatego nie umiemy upiec dobrego chleba... chociaż wydawałoby się, tyle się napracujemy. Przede wszystkim brakuje nam cierpliwości... nie tylko w wypieku chleba, ale i w fermentacji winogron, w celu uzyskania doskonałego wina.

A to wszystko powoduje, że zaczyna w naszych żyłach krążyć anty-życiowa energia i osłabia nasze Chrystusowe Królestwo... i zdajemy się na usługi szatana... a ten nam dosypuje do naszej pszenicy, co tylko chce. A chleb sam w sobie jest taki ważny, ponieważ budują go tylko 3 składniki: mąka, woda i sól.

Przede wszystkim w naszym czasie mamy silne blokowanie czakry korony. Zablokowana korona uszkadza rdzeń (Rod), blokuje poziom 7D, poprzez wyświetlanie w nas fałszywych energii, i spycha nasze duchowe energie w dół, ponownie do czakry korzenia, to jest filar antychrysta i jego terytorium.

To wszystko, co się teraz dzieje na świecie, te wszystkie wirusowo-szczepionkowe szaleństwa, mają na celu blokowanie czakry Korony i aktywowania 12-niciowego DNA. I brakuje w tej koronie tego Szmaragdowego Diamentu, który ją zdobi... dlatego jaką obecny nasz światowy król, otrzymał koronę (bez cennej ozdoby), taki z niego król, Fałszywy Król Tyranii. I nie ważne, jaki stój na siebie założy i jak wyprasuje swoje kanty spodni i sznurówki u butów, i tak się to jego królestwo wkrótce rozleci... i to z wielkim hukiem! I nie pomoże w garści to berło... tam budzi się już Prawowity Król.

I jak na to wszystko, kto by nie popatrzył... na to pisanie tej mojej baśni, z tysiąca i jednej nocy... to lepsze to moje Królestwo Niebieskie z 5D (Szmaragdowy Zamek), niż to ich, w zimnych kamiennych murach ich Pałaców.

Stąd taka ich narracja i silna propaganda, ich złota korona... etc... i to wywoływanie strachu u ludzi, na samą myśl o „koronie”, nie chcą tego słowa słyszeć nawet w duchowej wersji. To nic innego tylko blokowanie czakry korony, u tych silnie przestraszonych i zmanipulowanych ludzi, odwracanie rzeki w drugą stronę...
to taka sama psychoza, kiedy lata temu zaczęłam pisać o Energii Kundalini, czakrach, oświeceniu, wniebowstąpieniu. Do tej pory rzesze oświeconych nie akceptują w swoim życiu, bólu, cierpienia... bo nie mają pojęcia, że te wszystkie zagubione fragmenty, muszą się odnaleźć i scalić właśnie w naszym ciele... a ten proces bywa bolesny, to wszystko pospawać, zoperować, i musi wrócić nasza komórkowa pamięć, ponieważ jeśli nie wróci, nie możemy złamać tej naszej pieczęci i rozpakować następny pakiet, który jest niezbędny do odtworzenia swojego ciała świetlistego i budowy jeszcze bardziej zaawansowanej, już kryształowej. Powoli wynosimy się z tego mrocznego zamku, zmieniamy na rezydencją pełną światła. I budzą się Kryształowe Miasta Świateł!

Ale my jeszcze musimy się otworzyć na tą Koronę, tą prawdziwą z autentyczną szmaragdową biżuterią, która nie ślepi w oczy... bo ten amulet na prawdziwej koronie, z autentyczną częstotliwością Rodu Świętego Ojca, nigdy nas nie oślepi, kiedy otworzy kryształ światła, kiedy zostaniemy przebudzeni. Moja wizja w 3 listopada 2000 - wielka wirująca Szmaragdowa Kula...

I głowa do góry, przebudzenia Albionu nie da się już zatrzymać. Korona na głowie to prawdziwe dziedzictwo, to także silan głowa, która umie powiązać wszystkie przerwane linie, we wszystkich kolorach, we wszystkich kierunkach... (... i przechodziłam przez te linie, takie mocno splątane, poszarpane... i tak bardzo chciałam wszystkie przejść i popłynąć do Boga... Moje doświadczenia). To głowa Barana, który ma już 4 gwiazdy, i jest żywiołem ognia... czyli intensywnego ciepła... To ta energia jest bardzo potrzebna do transmutacja naszego całego ciała, a nie tylko wybiórczo - czakry korony i uziemienie. Tu jest potrzebna przebudzona Energia Kundalini i coraz bardziej intensywny ogień na tym palenisku. Bo tam właśnie szlifuje się ten potężny diament, który ozdobi tą koronę. Do tego potrzeba nie tylko odpowiedniego ciepła, od temperatury niższej do wysokiej, potrzebuje także odpowiedniej wilgotności, redukcji, utleniania czego nie potrzeba, oraz rozpad na prostsze substancje w celu usunięcia blokad i zanieczyszczeń ciała. Ale potrzebujemy również dobrego Alchemika, który będzie umiał połączyć te 2 światy... i musimy tego Mistrza wpuścić do naszego życia... tego właściwego, aby później przez niego nie płakać.

Ogień Kundalini oczyszcza, ciało, kości i krew... i wszystkie życiowe oleje, w całym ciele... i te oleje są potrzebne do zapalenia tego coraz większego ognia, czasami przez długie lata, aż do oświecenia. Baran jest odpowiedzialny za mózg, czaszkę, szczęki, oczy, szyję, thalamus, a nawet za nadnercza... dlatego zodiakalnego baranka nazywa się - Barankiem Świata, czyli człowiek, który jest energetycznie połączony z tym poziomem (głową). Jest już panem tylko swojej własnej głowy i on trzyma w ręku własne narzędzia, najsilniejszy znak horoskopu... czyli Baranek Świata, oczyścił się z kodu 666 i ciężko z nim walczyć, i ciężko nim manipulować... i uciekają przed nim chmury śmierci... bo on się już ich nie lęka.

"I potrzebna jest mądrość, kto ma rozum, niech obliczy liczbę zwierzęcia, jest to bowiem liczba człowieka. A liczba jego jest sześćset sześćdziesiąt sześć."
(Obj. Jana 13, 18)

"Godzien jest ten Baranek zabity, wziąć moc, i bogactwo, i mądrość, i siłę, i cześć, i chwałę, i błogosławieństwo."
(Obj. Jana 5, 12 )

Vancouver
4 July 2023

WIESŁAWA