Jezus Chrystus powiedział:
"Ja
przyszedłem aby miały życie I obfitowały."
(Jan 10:10)
Jest to zadziwiające stwierdzenie, nasz kochany Ojciec w Niebie
pragnie abyśmy mieli życie w obfitości, stali się wolni, abyśmy
wzmocnili naszą pozycję, aby mieć życie w obfitości.
Jednak ta obfitość życia musi być zgodna z prawdą i pokorą. Obfitość
życie to nie tylko życie duchowe i dary Ducha Świętego, ale obfitość
w rodzinie, w życiu ... lecz oznacza to również równowagę między
duchowym i materialnym. Wprzódy musimy dążyć do Chrystusa, aby
doświadczyć obfitości życia. W naszej kulturze obfitość życia
rozeznawana jest dość płasko. Ujednolicone społeczeństwo pragnie
tylko obfitości materialnej. Co gorsza wielu ludzi swoim doczesnym
życiu pragnie obfitości z rąk Boga w, ale nie chce uwolnić się od
swoich grzechów, nie chce się ukorzyć, odpokutować, a to oczywiście
uniemożliwia otrzymania w pełni obfitości życia. Obecne zawężenie
moraliów człowieka budzi duże obawy, nie tylko brakuje równowagi
między duchowym i fizycznym a nawet szacunku dla drugiego człowieka
a ludźmi rządzą egoistyczne przyjemności.
W naszych czasach nastąpiła utrata szacunku dla kobiet, stąd wynika
dużo rozwodów. Kobiety również nie dbają o siebie, o dobre relacje z
mężami, to wszystko co się wokół nas dzieje powinno nas skłonić do
głębszej refleksji, bo tak dla przykładu, rozwód nie jest obfitym
życiem.
Nasza wspólna postawa: mężczyzna - kobieta, powinna być hojna i
nasze zachowania powinny być moralne, poprawne. Stabilna rodzina to
nasze wspólne dobro i nasza obfitość.
Coraz więcej ludzi bierze się za osądzanie innych ... raczej tą
działkę pozostawmy Panu Bogu. Prawda jest taka, że to Bóg decyduje:
co jest dobre a co złe? Zawsze czyni to na naszą korzyść. Toteż
pozwólmy Bogu działać, jak do tej pory nie było nikogo
sprawiedliwszego.
Jeśli chcecie być naprawdę szczęśliwi nie podpierajcie się tylko
naukową wiedzą. Dla szczęścia człowieka wewnętrzna mądrość jest
ważniejsza niż wiedza. Drzewo wiedzy nie jest drzewem życia.
"O
wiele lepszą i bardziej wartościową rzeczą jest odczytywanie znaczeń
za pomocą osobistego doświadczenia, które służy nauką wielkim
mistrzom. Uczeni przechodzą obok dumni, nadęci i pompatyczni,
przyozdobieni w owoce pracy nie swojej, lecz innych, mnie nie
pozwalając zebrać owoców nawet mej własnej".
(Leonardo da Vinci)
Są ludzie, którzy są całkiem pochłonięci np. czytaniem Pisma
Świętego, ale nie umieją rozeznać : co jest co?
Co należy wsiąść sobie do serca aby żyć we własnej harmonii?
Poznawać Chrystusa w sobie i wzrastać w Jego Łasce.
Coraz więcej ludzi podkłada Biblię do wielkich sukcesów światowych.
Czy to brzmi jak nauki Jezusa Chrystusa? Czy On miał aż tak dużo
życia w luksusie? U kresu swojego życia nie miał nic, wiedział w
jakim celu przybył na Ziemię. Wiedział, gdzie jest Jego Królestwo,
nie bał się Krzyża i śmierci.
Nowy świat, nowe hasła, nowe etykiety, a wszystko jakże dalekie od
prawdy a przecież Jezus mówił również:
"A
jeśli ktoś kocha ten świat, Ojca nie ma w nim"
(Jan 2 - 15)
"Mądrość tego świata jest głupstwem
u Boga".
(1Kor 3:19)
"Nie bierzcie więc wzoru z tego świata (...) miejcie wstręt do
złego,(...) nie gońcie za wielkością, lecz niech was pociąga to, co
pokorne, (...) nie dajcie się zwyciężyć złu, ale zło dobrem
zwyciężaj." (Rz 12)
Trzeba polubić swój los. Swoje życie. Nie można wciąż trwać w
nostalgii za tym, coś sobie wymarzył, w narzekaniu, że nie takiego
życia chciałeś, że to co masz ci nie odpowiada. Trzeba polubić swój
los, swoje miejsce na Ziemi, swoje cztery kąty. Ludzi, z którymi
jesteś, z którymi się spotykasz na co dzień. Bóg ze wszystkich
możliwości wybrał najlepszą opcję dla ciebie, byś stał się
człowiekiem! Prawdziwa mądrość nie narzeka, nie czyni wyrzutów Bogu!
Panie, naucz nas kochać siebie samych i własne życie!
"Kto nie bierze swojego krzyża, a idzie za mną nie jest mnie
godzien!"
(Mt 10,38)
"Nie troszczcie się zbytnio o życie,
co macie jeść, ani o ciało, czym macie się przyodziać. Życie bowiem
więcej znaczy niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie. Ojciec wasz
wie, że tego potrzebujecie. Starajcie się raczej o Jego królestwo, a
te rzeczy będą wam dodane." (Łk 12,22.30-31)
Człowiek mądry jest człowiekiem czystym. Czystość bowiem, to
umiejętność zachowania harmonii w swoim wnętrzu. To podporządkowanie
ciała duchowi, pełna odpowiedzialność za siebie i za innych. Stanąć
w prawdzie wobec Boga i wobec ludzi może tylko ten, kto zaakceptuje
prawdę o sobie. Umiejętność spojrzenia na siebie w prawdzie przed
Bogiem i człowiekiem, to jeden ze znaków najwyższej odwagi i
wielkiej mądrości.
Jezu Chryste, błagamy o odwagę do wyznania nawet gorzkiej i bardzo
wstydliwej prawdy o sobie zwłaszcza w sakramencie pokuty!
"Ci, którzy żyją według ciała, dążą do tego, czego chce ciało;
ci
zaś, którzy żyją według Ducha - do tego, czego chce Duch."
(Rz 8,5)
"Ci, którzy żyją według ciała Bogu
podobać się nie mogą!"
(Rz 8,8 )
Jaki jest ten nasz świat?
Pożądliwość oczu i pycha życia, wszystko ustawione pod wpływy
szatana - księcia tego świata. Jest to masowa degeneracja ludzkości.
Jezus mówiąc o prawdziwości kościoła użył cytatu:
"jak owce między wilki." Świat
nie nawiedzi Chrześcijan, jeśli widzi w nich Chrystusa.
Co to znaczy dla nas ludzi wierzących w Jezusa Chrystusa?
Ot, owce wpadły między wilki, u prawdziwych świętych dzieje się to
akurat na odwrót. Wiara, siła, modlitwa zapala w środku serca
potężny płomień, w którym w wielkiej ciszy widzimy wizerunek
Chrystusa, stoi przed nami na wyciągnięcie dłoni, wyłania się z
ciemności aby oswobodzić zabłąkaną owcę, przywrócić na swoje
pastwisko. Wyrywa duszę z więzienia i czy jest zbyt wymagający?
Stoi tak przed tobą z wyciągnięta dłonią i żebra o twoją miłość.
Stoi w milczeniu i tylko słyszysz w swoim sercu ...
pójdź do mnie !
Uratuj w sobie miłość,
aby zawsze była w tobie prawdziwa miłość.
Jezus uczy nas prawdziwej miłości, i nie patrzy na ciebie jak na
supermena czy królową balu, nie szuka twojego światowego bogactwa a
nawet nie oczekuje za swoją miłość zapłaty, a jeszcze daje
obietnicę: skoro pójdziesz za nim czeka cię wieczne życie.
To On sam jest Drogą, Prawdą, Życiem.
Potrzebujesz dobrej opieki: idź za swoim pasterzem.
Człowiek mądry, to człowiek dobry. Istnieje wewnętrzna zależność
dobroci i mądrości. Prawdziwa dobroć musi być mądra. Trzeba się
strzec fałszywej dobroci. Czasem wydawać by się mogło, że to dobry
człowiek, ale niestety, to tylko pozór. Owoce piękne, dorodne, ale
cierpkie, wyrosły na złym podłożu, złej glebie, mogą zawierać
truciznę. Często jest to przynęta, ładny okaz, ale martwy. Przynęta
kusi pozorami. Pójście za przynętą kończy się klęską. A zatem stop!
- przed fałszywą dobrocią sekt, niesprawdzonych grup, które kładą
nacisk na ziemską obfitość, a nie Boże Prawa!
Obiecują ziemską obfitość, przekonują efektywne i efektowne,
rozpuszczają przy dźwiękach bitowej muzyki, na telebimach wizerunek
Chrystusa, ..., ale czy tylko na telebimach, czy również w naszym
wnętrzu ... wchodząc w trans nawet nie bardzo możesz rozeznać, co
się wokół ciebie dzieje? I umyka prawdziwy sens Istoty Boga. Bo
nowoczesność się podoba: ludzie za to podziwiają, szanują, można
nudne kazania zastąpić wesołym śpiewem, tańcem. Żebyś się nie
przeląkł, żeś ty ostatni! Wszyscy cię obrabiają, często za wszelka
cenę... i tu się zastanów! Czy masz w takim miejscu czas na głęboką
zadumę, kontemplację, medytację, szukanie w sercu Boga, możliwość
podjęcie własnych decyzji, czy z góry ci ktoś mówi: sam do Boga nie
dojdziesz, ale my ci w tym pomożemy? Czy tylko wnosisz ręce do góry i
prosisz Boga: daj, daj, abym nie zaznał żadnych ubytków doczesnego
świata, abym spędził resztę życia w fizycznej obfitości.
Jezu Chryste, naucz nas rozpoznawać prawdę wśród jej pozorów!
"Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do
was w
owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami"
(Mt 7,15)
"Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i
fałszywi prorocy i działać będą wielkie znaki i cuda, by w błąd
wprowadzić, jeśli to możliwe, także wybranych"
(Mt 24,24)
Boga nie przyciąga do ciebie twoja uroda ciała, twoja piękna
"markowa" szata, twoje pieniądze. Nie jest to dla niego ważne, jak
ty wyglądasz, czy jak lalka Barbie czy superman, przyciąga Go do
ciebie twoja czystość serca i twoje szczere intencje.
I pamiętaj, to nie On przyszedł do ciebie. On już tam był od zawsze
i codziennie kołatał w twoje drzwi. Kiedy jesteś w stanie widzieć
Chrystusa, znaczy, to ty wzrosłeś/aś do Niego ... dawno , dawno
temu rozpuściłeś go w sobie, zapomniałeś. Ty zapomniałeś, ale On nie
zapomniał, cały czas był u twoich drzwi i cierpliwie czekał, niczym
ojciec na powrót syna marnotrawnego.
Jezus stoi u naszych drzwi serca i ciągle do nich puka aż
się przebudzisz!
W zamiarze Bożym wszystko zmierza do celu, abyś zmądrzał i uświęcił
się - nawet bez względu na to, co się stało. A więc przeprowadź
własny rachunek sumienia, zobacz, gdzie ci zabrakło wyobraźni. Gdzie
cię nie było stać na wyrozumiałość, cierpliwość, wspaniałomyślność,
gdzieś się niepotrzebnie uniósł, uparł i zaczynaj od nowa, bo
mądrość karze ci wstać.
Jezu Chryste, dodawaj sił do powstawania z upadków!
"Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, nad śnieg wybieleją!"
(Iz 1,18 )
Na ziemi człowiekowi najtrudniej jest dostrzec sens cierpienia.
Tylko wielka mądrość, która umie spojrzeć oczami Boga na dzieje
człowieka, umie również w cierpieniu dostrzec element twórczy,
ubogacający, zbawczy. Ból prowokuje, każe szukać środków do jego
uśmierzenia. W sytuacji, gdy lekarz już nic nie może, niekiedy
dzieje się cud, rodzi się wiara, zmartwychwstaje duch, a On jest
ważniejszy niż ciało!
Jezu Chryste, pomóż przyjąć i dźwigać krzyż cierpienia, które nas
dotknie!
"Nosimy nieustannie w ciele naszym konanie Jezusa.."
(2Kor 4,10)
"Dlatego to nie poddajemy się
zwątpieniu, chociaż bowiem niszczeje nasz człowiek zewnętrzny, to
jednak ten, który jest wewnątrz, odnawia się z dnia na dzień."
(2Kor 4,16)
Wzrastać do Boga to droga, na której trzeba wciąż umierać i wciąż
zmartwychwstawać. Trzeba, żeby w nas wciąż umierało zło, a
zmartwychwstawało dobro, choć tyle razy pokonane, zdeptane, zabite.
Żeby umierało wszystko, co w nas podłe, małe, głupie, a wstawało to,
co proste, czyste, święte. Żebyśmy się wstydził swojego duchowego
prostactwa, tchórzostwa, głupoty i zatęsknił za tym, co zachwyca, co
jest piękne i co jest prawdziwą mądrością.
Jezu Chryste, pozwól nam się Tobą zachwycić i Ciebie naprawdę
pokochać!
"
Ja jestem drogą, prawdą i życiem. Nikt nie
przychodzi do Ojca
inaczej, jak tylko przeze Mnie!"
(J 14,6)
"Kto ma przykazania moje i zachowuje
je, ten Mnie miłuje!"
(J 14,21)
Jezu Chryste, Twoje słowa:
"proście a będzie wam dane" każą nam wierzyć, że nasza
każda modlitwa zostanie wysłuchana. Nie prosimy o bogactwa tego
świata, bo wiemy, że życie ludzkie daleko więcej znaczy aniżeli
ciało i jego troski. Modlitwa o mądrość jest tego potwierdzeniem.
Ufamy, że pomożesz nam godnie i pięknie przeżyć to nasze życie, tu
na ziemi.
Jezu Chryste, idziemy z Tobą.
"Ja
jestem z wami przez wszystkie dni aż do
skończenia świata. Ufajcie -
Jam zwyciężył świat!!"
12 Oct 2010
WIESŁAWA
|