MIECZ PRAWDY

NIEŚMIERTELNY DOM



Rozważmy nasze własne człowieczeństwo...
jak to z nami jest?
Całymi dniami potrafimy winić innych ludzi wyciągawszy na światło dzienne ich przywary...
a czy czasami nie jest to nasze własne odbicie w nich?

Czy mamy w sobie na tyle zrozumienia aby wykorzystać nauki Buddy, Chrystusa
i umieć zrozumieć innych ludzi, szanować ich jak braci...
a nie zakładać na nich coraz gęstsze filtry w celu zniekształcenia ich piękna,
wieszać na nich jak czarne welony same niekorzystne rzeczy
i to z pełną świadomością w dodatku mając z tego działania przyjemność,
czyniąc innym wielki ból...
zastanów się czy ty jesteś w takiej chwili szlachetny, Chrystusowy,
czy tylko plujesz Mu w twarz pomimo twoich wielkich deklaracji życia dla Niego?

Właściwe zrozumienie to dążenie do Prawdy, piękna i dobroci.
A ty człowieku ciągle jesteś z czegoś niezadowolony,
nawet jak masz piękny dom, idealne małżeństwo,
mądre i zdrowe dzieci i całą tą resztę, którą ludzie nazywają szczęściem.

Inna prawda, jeśli chcesz poznać znaczenie swojego życia, prawdziwy smak szczęścia,
nie wystarczy do tego zadowolenie z materialnego bogactwa, komfortu i bezpieczeństwa.
To prawdziwe nasze życie w bogactwie i szczęściu jest bardziej wyrafinowane,
zatopione w ostatecznej rzeczywistości.

Osobiście stałam się bardziej szczęśliwa kiedy dotarło do mnie,
że ta planeta nie jest moim prawdziwym domem...
tutaj na Ziemi zostaną po mnie tylko kości i prochy
i te nieliczne ślady, których nie zdoła zatrzeć wiatr i czas...
a moja dusza wróci do prawdziwego domu,
tego nieśmiertelnego...
wiem, że to dla wielu jest jeszcze bardzo rozległe, tajemnicze i niezrozumiałe.

Wielkie i cenne rzeczy, które człowiek może otworzyć w sobie
bez nauk, bez szkół, to zrozumienie i mądrość.
Kiedy masz odpowiednie spostrzeganie
nie potrzeba ci już spędzać dużo czasu na czytaniu, nauce,
wystarczy przebudzić mózgowe zrozumienie,
które jest w naszej głowie, tam mieszka głęboka wiedza w pigułce,
pozwala widzieć rzeczy takimi jakimi są, świat zewnętrzny już ich nie zakłóci...

ale z reguły my ludzie lubimy podłączać się do ziemskich warunków,
ziemskich autorytetów i kładziemy nacisk na zupełnie inne wartości
i nie rozumiemy głębokich prawd zakotwiczonych w nas,
często stajemy się ignorantami i tworzymy różnego rodzaju problemy
w swoim życiu i w życiu innych,
których chcemy sobie podporządkować pod swoje programy.
W ten sposób budzimy ludzkie cierpienie, które rodzi się z niewiedzy.

A czy nie można zobaczyć, usłyszeć, doświadczyć za pomocą zmysłów
wpuszczając samego siebie w cudowny świat...
to jest naprawdę piękne przeżycie, wówczas znajdziesz zachwyt i radość w swoim sercu,
ujrzysz piękno wokół siebie, będziesz jego właścicielem.

Piękno przypomina nam o czystości, prawdzie, czystym sercu,
a tam, gdzie nie ma egoistycznego pragnienia istnieje uczciwość
i czujemy się wyzwoleni.

Bóg stworzył dla nas wszystko,
uczynił nas szczęśliwymi i bezpiecznymi...
lecz rozważmy własne człowieczeństwo na poziomie osobistym...
własne obsesje i skłonności, chciwość, gniew, przemądrzałość...
to tylko mała lista ludzkich usterek, które sprawiają,
że jesteśmy absolutnie beznadziejni.

Skorzystajmy z własnej uważności, inteligencji, refleksji, kontemplacji,
zacznijmy myśleć w mądry sposób,
a nie autodestruktywny, chciwy, nienawistny.
Wystrzegajmy się pragnień, które pochodzą z niewiedzy
bo te pozostawiają na nas głębokie odciski,
czynią zadowolonymi tylko na chwilę,
szybko mija po nich zachwyt.

W życiu starajmy się rozważyć ostateczną rzeczywistość,
znajdźmy ostateczną prawdę, tą wyrafinowaną, pochodzącą od Boga,
wykształćmy w sobie wyrafinowaną myśl, właściwą mowę, działania i całe życie.

Ta nasza życiowa siła to nasz moralny aspekt,
chcesz tak żyć to narzuć sobie swoją moralną dyscyplinę
a wówczas nie ważne czy będziesz praktykował jakąkolwiek religię
lub czy będziesz samotny w swojej drodze do Boga,
nie ma to większego znaczenia - poprowadzi cię Mądrość,
ta odwieczna siła, która nas wiedzie do doskonałej harmonii.

Postrzeganie, zrozumienie, moralność, mądrość,
właściwy wysiłek, bezstronny umysł, emocjonalny spokój,
to wszystko popycha nas w jednym kierunku...
do prawdziwego domu, tego nieśmiertelnego.

Namaste

Vancouver
27 Nov. 2013

WIESŁAWA