My
ludzie na planecie Ziemi wyrażamy o sobie różne poglądy...
jedni zbyt mocno zadzierają nosa, są zbyt dumni z siebie...
inni, często powaleni przez tych pierwszych nie doceniają
samych siebie. Na planecie Ziemi istoty zwane "ludźmi": są
najbardziej rozwinięte ze wszystkich istot tu żyjących. Mają
unikalną zdolność intelektualną, umieją rozwiązywać problemy
i przezwyciężać trudności, z którymi przychodzi się im
mierzyć podczas życia na tej Ziemi.
Wydawałoby się również, że tak rozwinięte istoty powinny
mieć na tyle zrozumienia by wzmocnić relację i sympatię do
innych, którzy nie są jeszcze w stanie zrozumieć prawdziwego
swojego sensu życia.
Ciężko mi o tym pisać... ale jest jeszcze duży margines
takich ludzi, którzy tylko myślą, jacy to są wspaniali i
mądrzy, jak cudownie postępują i każdego dnia wdrażają nam w
dodatku na siłę własne przykłady w nasze życie... jako tych
doskonałych budowniczych całego świata, których trzeba
naśladować.
A jednak daleko im do zrozumienia nawet samych siebie! I
często stoją jak martwe słupy w swoim środowisku czekając
biernie na swoje przeznaczenie. Szukają pomocy u wszelkiej
maści jasnowidzów i wróżów, śledzą różne proroctwa, ponieważ
sami nie umieją przezwyciężyć własnych trudności. Wzywają
bogów, aby im poprawili egzystencję na tej Ziemi, dali
szczęście, pieniądze, zdrowie, pokój... to wszystko co tak
sami mocno zakłócają... oczekują Boskiej Miłości i
nieustannej opieki nad nimi, niczym nad niepełnosprawnymi.
Inna jeszcze grupa wywindowała siebie na najwyższą półkę,
myślą sobie, że tylko oni posiedli tajemne moce i mają
kontakty z duchowymi mocami w kosmosie... i ta grupa próbuje
sterować światem... najczęściej za duże pieniądze. Starają
się tworzyć dla innych ludzi własne oazy szczęścia, pokoju,
dobrobytu... np. religie, sekty, którym niestety, najczęściej brak
tolerancji i szacunku dla wszystkich żywych istot. Tworzą
grupy, które tylko walczą między sobą jako ci uprawnieni do
błogosławieństwa całego świata.
Czas już zrozumieć, że w każdym z nas jest wspaniały i
cudowny potencjał, który w większości z nas jest ukryty,
zagrzebany w piaskach naszej osobistej pustyni. Czas
aktywować to wewnętrzne źródło energii i dobrze go
wykorzystać, przede wszystkim dla samego siebie. Wówczas
możemy osiągnąć to czego tak bardzo pragniemy... naszą
własną egzystencję żyjąc w harmonii, szczęściu i pokoju!
Dzięki tym centrom mocy możemy nawiązać kontakt z naszą
prawdziwą Jaźnią, żyć w tolerancji i szacunku dla wszystkich
żywych istot na tym świecie, co jest warunkiem światowego
pokoju.
To w twoim ciele, umyśle i świadomości kryje się mądrość
wszystkich religii, to wszystko znajduje się w twojej
naturze... prawdy małe i duże, dobroć i zło, które też
promieniuje i z ciebie jeśli dajesz mu na to przyzwolenie...
większa część zła, która rozlewa się na świat wychodzi z
ludzkich wnętrz poprzez ich nie wyważone emocje... ale wiedzą o tym tylko ci, którzy już rozpoznali i
doświadczyli własnej wewnętrznej prawdy!
Ci ludzie nie będą używać własnej siły, aby występować
przeciwko innym, ponieważ już wiedzą... czują, że jesteśmy
Jednością ze wszystkimi żywymi istotami i całym Stworzeniem!
Czas, aby wiedzieć, że nawet najmniejsze zranienie jakie
wyrządzimy innym wraca do nas, a każde pozytywne działanie
przynosi szczęście innym i nam samym. Nie ma tu przypadków!
Karma to niezwykle sprawiedliwa waga i waży nas co do
jednego grama!!!

Dzisiaj otwieramy TV, internet, gazetę... i co tam
najczęściej widzimy?
Złość, morderstwo, wojny, manipulacje... wszędzie dominują
obrazy rozlanej krwi... nawet w religiach, które to tak
prowadzą ludzi do Boga (?) ... to dlaczego w nich tyle
przemocy i krwi? Dlaczego tyle kłamstwa i obłudy? Dlaczego
brak miłości i współczucia?
Jakie robimy filmy dla naszych dzieci, jakie wpajamy im
wartości?
I jakie chcemy mieć z taką młodzieżą jutro na tej Ziemi?
Sami wychowujemy ich na bestialców, uczymy zabijać nie tylko
zwierzęta... również ludzi! I niby tak niewinnie wszystko
się zaczyna... od mowy nienawiści, a kończy się na zabijaniu
z zimną krwią.
I nieważne w jakiej jesteś religii, do kogo się modlisz,
skoro nie umiesz wychować swojego potomstwa w prawdzie...
wówczas
twoja religia jest nic warta, choćbyś nawet zdarł kolana na
marmurowych posadzkach swojej świątyni!
Chrześcijanie, Muzułmanie i wszyscy inni... was wszystkich
dotyczy ta sama prawda.
Was wszystkich obowiązuje to samo przykazanie - "nie
zabijaj"!
Dlaczego więc niszczysz świat zwierząt i ludzi... każda
forma życia powinna być objęta szacunkiem przez wyższe istoty, które
tak hucznie nazywają siebie ludźmi! A ty z naszych młodszych
braci urządziłeś sobie konsumpcję, biznes i wykładasz ich
na stół już nie tylko od wielkiego święta... jest to dla
ciebie twój chleb powszedni!
Każdą żywą istotę powinieneś kochać tak samo jak kochasz
siebie... popatrz na swoich świętych: Franciszka z Asyżu,
Ojca Pio... i świętych z innych religii, ci prawdziwie
czcili przykazanie "nie zabijaj".
Chrześcijaninie, popatrz
na Buddystów, nie kalają swoich rąk krwią młodszych braci,
ponieważ wiedzą, że to przykazanie obowiązuje wszystkie
stworzenia Boże, nie tylko ludzi.
Kiedyś Leo Tołstoj napisał słowa:
"Dopóki istnieją rzeźnie, będą też pola bitewne"!
Czas już wiedzieć, że największą siłą w człowieku jest moc
myślenia... to bezmyślność zabija człowieka... więc czas
abyśmy nauczyli się wreszcie wykorzystywać naszą
intelektualną energię na rzecz całego świata.
Czas, aby już wiedzieć jaki cenny skarbiec wiedzy i mądrości
jest schowany w nas...
czas już wiedzieć, czego nie należy czynić, aby nie zakłócić
naszej planety...
i czas wiedzieć, co czynić, aby kształtować naszą wspólną
wspaniałą przyszłość!
Nie wszystko co dobre zachodzi tylko dzięki miłości. W
naszym świecie obowiązuje również tolerancja i szacunek dla
wszystkich żyjących na tym globie.
Czas zatrzeć kłótnie o swoje religijne poglądy, które już
zebrały więcej ofiar na naszej planecie niż wszystkie inne
wojny... bo tak jak jest Jeden Jedyny Bóg, tak jest jedna
ludzkość na tym globie... Bóg oczekuje od nas wszystkich
szacunku i miłości do Jego Stworzenia. To Prawo obejmuje
wszystkie żywe i świadome istoty.
A jak to się ma do obecnych czasów, ludzkość podzieliła się
na kasty, religie i inne ugrupowania. Miłość i szacunek nie
dotyczy tylko dzisiejszego świata, te "wartości"
obowiązywały w każdym czasie w codziennym życiu.

Wszechprzenikająca Wieczna Świadomość cały czas utrzymuje
kosmos w równowadze, jest to nauka stara jak świat... jak sam
Wszechświat! Reprezentuje zasady prawdy, miłości,
świadomości, tworząc nieustannie wielki plan budowy całego
Wszechświata. To Bóg jest Światłem czyli Świadomością i
Życiem naszej planety, nic się tu nie dzieje bez Jego
wiedzy. Kiedy pierwszy promień słońca zaświecił na tej
planecie, przyniósł jej świadomość i życie.
Zjednoczenie z Bogiem polega na doświadczaniu siebie jako
części Boga, czyli nasza indywidualna dusza łączy się z
Jaźnią... po to, aby w swoim czasie to "małe ja" niczym
kropla deszczu rozpłynęło się w oceanie.
A teraz się zastanówcie, jaki wielki jest ten nasz margines,
ile trzeba uczynić, aby go całkowicie wymazać z naszego
świata... ile ludzi nadstawia jeszcze swoje karki za swoje
religie, swoich bogów, ilu jeszcze sięga za te swoje ideały po broń, sieje mowę
nienawiści... a przecie prawidłowy proces życia nie polega
na zabijaniu... to znaczy, że twoja większa przestrzeń w
umyśle jest jeszcze czarna, a ty karmisz się życiem z
zewnątrz.
Kiedy zaczynasz rozświetlać swój umysł rozwijasz proces
życia, swoją osobowość i budujesz swoją nową tożsamość.
Wielu ludzi twierdzi, że osiągnęło swój wysoki poziom
świadomości... ale czy naprawdę twoje myślenie i działanie
pozostawiają za tobą duchowe odciski? Czy to tylko twoja
wyobraźnia buduje ci fałszywy obraz własnego istnienia na
tej Ziemi... czy jako odbicie twojego prawidłowego
postępowania otrzymujesz od życia szczęście, radość,
zdrowie, spokój... czy tylko targają tobą melancholie i
rozczarowania codziennym życiem? Każde odbicie twojej myśli
jest impulsem w twojej sferze psychicznej... bo taka jest
moc i efekt twoich myśli.
Namaste
Vancouver
19 July 2017
WIESŁAWA
|