MIECZ PRAWDY

MISTRZOWIE
(CZĘŚĆ 2)
LINK! DO CZĘŚCI 1

Bardziej zaawansowani niż Guru są Mistrzowie, często ich status jest wręcz boski ... niestety, tak jak uczeń powinien być posłuszny Guru, tak i Mistrz musi być posłuszny Bogu, taka jest hierarchia życia, nawet najwięksi duchowi Mistrzowie muszą być posłuszni wyższej hierarchii.

Dzisiaj wiele ludzi uwikłane jest w zewnętrznym zgiełku świata, są okaleczeni a nawet mordują własne dusze aby tylko być na topie tego zgiełku.

Nie mają celu by pomagać ludzkości, czy przyczyniać się do ich rozwoju duchowego, wszystko co robią to niszczą, nawet to co święte ... i niszczą całą naturę, zwierzęta, zwykłych ludzi, świętych i Uniwersalne Prawa.

Co gorsze, taki ludzki mięsożerny materiał buduje na arenie świata religijny i polityczny fanatyzm. Wszczepia innym brak zaufania, kłamstwo, złość. Rządzi nimi chciwość, kradzież, nieuczciwość, oszustwo, posiadają demoniczny intelekt. Obejmują dolną część mentalnej biegunowości w ludzkiej naturze. Z czasem ci wszyscy zostaną połamani jak trzciny na wietrze, nie uciekną duchem.

Dlaczego piszę „mięsożerni”. Nie jest już tajemnicą, że dieta wegetariańska jest dużo zdrowsza niż z substytutów mięsa. Poprawia nasze fizyczne samopoczucie, wspiera nasz umysł i duszę. Nasza duchowość to nie tylko własny wewnętrzny rozwój. Jest to sposób na życie, w którym towarzyszy nam troska o wszystkie inne życia w tworzeniu. Duchowość to wzniesienie się bliżej naszej prawdziwej natury, szanujemy wszelakie życie, nie niszczymy tego co stworzył Bóg. Tylko ci, którzy są dobrze połączeni z Bogiem czują miłość do wszelkiego stworzenia, dużego i małego, rozpoznają w nich wszystkich światło Boga bez względu na formy życia. Kiedy patrzymy na życie przez oczy duszy jesteśmy świadkami Boga, z tego kąta widzenia rozwijamy miłość do wszystkiego co istnieje. Toteż wegetarianizm jest konieczny do rozszerzenia duchowych praktyk. Często duchowi nauczyciele podkreślają, że wegetarianizm jest konieczny dla tych, którzy naprawdę chcą znaleźć Boga i podążać ścieżką prowadzącą do samopoznania.

Na nasz organizm mają wpływ nasze myśli, nasze działania, tyczy się to nie tylko fizycznej materii, te aspekty rozwijają również nasz subtelny poziom myślenia. Stres powoduje uwolnienie hormonów przez nasze ciało a te w nadmiarze krążą w naszym organizmie powodując awarię naszych tkanek, wówczas człowiek doświadcza wielu chorób, zaburzeń i psychicznych problemów. Zabijanie, nie ważne czy to ludzi czy zwierząt jest szkodliwym aktem dla człowieka. Wszystkie te rzeczy wracają do nas i wszystkie odbijają się w nas boleśnie i szkodliwie. Człowiek przejdzie takie samo cierpienie i ból jakie zadał innym żywym istotom. Dlatego tak wielu świętych i wielkich duchowych Mistrzów było wegetarianami. Mało tego, że nie zabijali zwierząt ale świętowali razem z nimi, kąpali w rzekach i zakładali im girlandy kwiatów.

Duchową podstawą wegetarianizmu jest, nie zabieranie życia innym istotom. Ta zasada jest przestrzegana nie tylko w hinduizmie czy buddyzmie... pięknym przykładem jest święty Franciszek z Asyżu, kochał wszystkie zwierzęta a te zbierały się przy nim, gdy ten był zatracony w modlitwie. Święty Franciszek dbał nawet o ryby. Życie świętego Franciszka było długą epopeją miłości. Dbał nie tylko o żebraków, służył im w dzień i w nocy ale karmił i ratował również zwierzęta, opatrywał te które były chore.

Nie ma w człowieku odpowiedniego przepływu światła i dźwięku kiedy jego ciało i dusza jest zalana niskimi energiami, i na nic zda się kilkugodzinna medytacja kiedy w tym wnętrzu nie ma bezwarunkowej miłości, kiedy to ciało jest zanurzone w niskich energiach. Szczególnie nasza świadomość bywa naruszona kiedy znajdzie się w niej wiele stresu z hormonów zwierząt, które padły pastwą uboju.

Niestety, żywienie się mięsem nie tylko odbiera nam boskie atrybuty, pozbawia miłości i współczucia lecz prowadzi ludzi do przemocy czego jesteśmy codziennymi świadkami.

Prawdziwi Mistrzowie są posiadaczami siedmiu zasadniczych Prawd (wtajemniczenia), posiadają magiczny klucz, który może otworzyć wszystkie drzwi. Na liczbie „siedem” jest oparty cały Wszechświat i ludzkie ciało, to są zasady kosmicznego prawa i nie ma w nim wyjątków.

Siedem zasad wskazuje nierozerwalną i niezmienną wszechobecność. Widzimy tu działanie Nieskończonego Ducha. Człowiek może w swoim rozwoju iść do góry ale może iść i na dół, nikt mu w tym nie przeszkodzi, ale tylko do pewnego czasu... toteż człowiek może tylko do pewnego stopnia rozwijać w sobie bestialstwo, diabelską inteligencje, spryt. Wyższy stopień diabelskiej inteligencji osiągnie poprzez nadużywanie niskich namiętności, dzięki którym buduje swój brutalny fundament a nawet potężny gmach, lecz niestety odwieczna mądrość któregoś dnia zmusi go do rezygnacji, zegnie mu kolana i ten gmach runie i rozsypie się w pył.

Trudno jest wzrosnąć tak wysoko aby stać się duchowym Mistrzem. Czy trzeba być uczonym, biegłym w świętych pismach aby się nim stać? NIE ... można być analfabetą, bez żadnego wykształcenia, można urodzić się w biednej rodzinie i nie mieć żadnych kwalifikacji, a można być nawet wielkim draniem, który poprzez swoją naprawę i potężne zmiany swojego charakteru doprowadzi siebie do perfekcji.

Wielka to sztuka, być dobrym przez całe życie, ale jeszcze większa stoczyć się na dno i umieć z tego dna się odbić i wzlecieć na sam szczyt człowieczeństwa, wówczas można mówić o tym człowieku, że jest duchowym Mistrzem.

Nie mniej mamy jeszcze innych duchowych Mistrzów, którzy są prawdziwym Słowem Wcielonym, najczystszą mądrością we Wszechświecie, która płynie prosto od Boga. To oni posiadają złote klucze, które otwierają bramy mądrości i bramy tajemnicy. Dzięki Prawdziwym Mistrzom człowiek może doświadczyć bezpośredniego połączenia z Bogiem i niewidzialną strefą i poznaje jej tajemnice.

Prawdziwy Mistrz pokarze jak pracować z siłami natury, jak służyć innym. Dzięki jego pomocy wzrasta dusza ludzka i ukazuje swoje ponadczasowe piękno. Prawdziwy Mistrz wskaże błędy i otworzy twoje wspaniałe wnętrze, przebudzi kosmiczną świadomość, otworzy serce i wniesie w nie radość.

Prawdziwy Mistrz ma ogromną magnetyczną aurę, która wygląda jak słonce, jego słowa poruszają sercami innych ludzi, i zostają w nich na długo, ponieważ pochodzą z kanału Boskiej energii ... lecz potrafią również pogromić zło.

Jego życie nie jest jego własnym, służy i transmutuje wszystkich, którzy wchodzą z nim w kontakt. I jest to jedno z najważniejszych błogosławieństw, które można otrzymać od Boga, żyjąc na tej Ziemi, kiedy człowiek podczas życia spotka na swojej drodze Prawdziwego Mistrza.

Prawdziwy Mistrz rozumie ból świata, widzi, że większość ludzi na Ziemi jest w niewoli więziona przez destruktywne wzorce spowodowane siedmioma czynnikami negatywnych karmicznych energii.

Mistrz duchowy nauczy cię, że nie ma przypadków, że nic nie jest oparte na prawdopodobieństwie, wszystko co spotykamy na swojej drodze związane jest z naciskiem na doskonalenie siebie i swojej praktyki duchowej. Nie jedna nasza życiowa tragedia jest naszym błogosławieństwem bez względu na to jaka burza przeszła przez nasze życie. Człowiek nie wejdzie do Królestwa Niebieskiego kiedy nie zostanie dobrze oczyszczony. Nie połączy się z Bogiem kiedy nie będzie uzdrowiony. Wiele chorób to nic innego jak tylko człowieka karma i musi się to zamanifestować w jego życiu, i nie pomoże w tym przypadku żadne lekarstwo. Jeśli w człowieku nie nastąpi proces samoleczenia nie pomoże mu najlepszy lekarz, najcudowniejsza "tabletka". W kosmosie wszystko musi być spłacone co do grosza, każde ludzkie draństwo i nie oszukujmy się, że kogokolwiek to ominie. Dopóki nasza siła nie rozpuści tych węzłów będziemy nimi splątani.

„Co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane i w niebie.”

Proces wznoszenia świadomości jest całkowicie indywidualnym procesem. Jeśli chcesz tam wejść musisz przede wszystkim pokonać w sobie kłamstwo, krętactwo, i wszelkie inne draństwa, nie da się tego ukryć przed Bogiem. Człowiek musi być czysty i zgodny z własnym sumieniem... a nie jak większość ludzi myśli, że otworzy swoje duchowe wnętrze przez milczenie i przymykanie oka na wszelakie kłamstwa i oszustwa tego świata. Jeśli człowiek kryje cudze brudy, udaje, że ich nie widzi, nie reaguje na nie a nawet ukrywa, niech się nie łudzi, że wzniesie się duchowo. Osobę na wyższym duchowym rozwoju cechuje prawdomówność do szpiku kości i kiedy spotyka się z brudem tego świata każde jej słowo potrafi być bolesne, lecz kiedy dopuszcza aby w jej środowisku mnożyło się kłamstwo, oszustwo i inny wszelaki życia brud, znaczy jej serce jest nieczyste, i nie ma tu mowy o duchowym rozwoju.

Człowiek wyżej rozwinięty duchowo odróżnia dobro od zła i nie toleruje w swoim środowisku tak niskich energii i bywa, że jego reakcja może być bardzo gwałtowna. Często wstrząśnie nie jednym ludzkim sumieniem aby ci zrozumieli prawdziwe wartości życia, i wiadomo, szybko znajdą się tacy ludzie, którzy będą z nim walczyć na śmierć i życie... ponieważ są nosicielami zła i niszczą każdy zalążek światła.

Mistrzowie bywają nieprzebłaganymi sędziami ale ich wyroki są sprawiedliwe, wszystko po to aby ludzie mogli ujrzeć Prawdę, aby mogli zrozumieć, po której spirali krąży ich życie: czy podnoszą się w górę czy spadają w dół. I nie chodzi tu o wyrok tylko wyższe zrozumienie i powrót do czystości. Człowiek, który zawraca ze złej drogi, rozumie swój błąd, stara się go naprawić, wznosi się na poziom Świadomości Chrystusowej ... kto nie przyjmuje zdrowej krytyki a jeszcze bardziej wzmacnia się w kłamstwie nie jest godzien zmierzyć się z Bogiem. Celem Boga jest podnosić nasze życie i dlatego wysyła ludziom Wzniesionych Mistrzów a ci głoszą jego Wcielone Słowa, chociaż nie zawsze bywają miłe i kojące serce.

Prawdziwie duchowy człowiek spoglądając na cudze nieczystości nie powie tej osobie: jesteś świetny, idź w świat i czyn tak dalej, powie co mu leży naprawdę na sercu, i doda - idź nie nie grzesz więcej ...

Nie da się ukryć brudu w białym świetle, choćby taki człowiek nie wiem jak bardzo chciał się pokolorować, wybielić. Jeśli rozumie co mówi do niego duchowy Mistrz znaczy dorósł już do wysokich poziomów, potrafi odróżnić dobro i zło, a jeśli tego nie rozumie a w dodatku robi wszystko aby skompromitować jego słowa, znaczy nie jest godzien z nim rozmawiać. Musi jeszcze nie jednego się nauczyć, przede wszystkim spojrzeć na siebie obiektywnie i raczej poszukać belki w swoim oku zamiast igły w stogu siana ... to ci ludzie zabijają nasze życie, prawdziwe ludzkie wartości, nie szanują ani człowieka ani Boga.

14 Sep. 2013

WIESŁAWA