Boże, zanim weszłam w ten przydział życia otrzymałam twoje
informacje, chociaż jeszcze wówczas nie wiedziałam, że
przemówiła do mnie Inteligencja Nieskończona, która
doprowadziła mnie do bramy mojej inteligentnej energii, a to
był dla mnie dar i także tego nie mogłam zrozumieć, nadal
była to dla mnie słodka tajemnica, której w żaden sposób nie
umiałam wyjaśnić. I wcale nie cieszył mnie ten dar, tylko
wpuścił piekło w moje życie, toteż głośno krzyczałam: Boże,
zabieraj to, ja tego nie chcę! Nieco później zrozumiałam, że
ten dar otworzył mi inne bramy, do kosmicznej pamięci ... i
nadal nie wiedziałam, po co mi to wszystko?
I pamiętam swój punkt zerowy, kiedy stanęłam na granicy
życia i śmierci ... to był ten moment, byłam w tym samym
czasie tu i tam - po drugiej stronie lustra. Byłam małą
cząsteczką a zarazem wielką i dziwnym tworem ni żywym ni
martwym, nie miałam ciała ale umysł ciągle żył. W jednej
chwili znalazłam się wszędzie ... i na tej Ziemi i w
nieskończoności i jakaś potężna wiedza uruchamiała się w
moim ciągle żyjącym trójkącie, który oderwał się od ciała.
I nie była to krawędź przepaści, choć poczułam się przez
chwilę nieswojo ... i nie było tam ciemności tylko
intensywne złociste światło, na które mogłam patrzeć bez
mrużenia oczu ... i potężna postać cała ze szczerego złota
przeprowadziła mnie przez furtkę do nieziemskiego miasta ...
i zobaczyłam tam na pierwszym planie piękny zamek cały z
zielonego szmaragdu, pojawiła się we mnie myśl - to jest
Świątynia Mądrości ... i patrzyłam z góry na ten zamek i
piękne nieziemskie miasto, które do dzisiaj jest dla mnie
owiane tajemnicą.
I nagle wtargnęły w moją przestrzeń żywe kolorowe mandale,
które mnie ponownie włożyły w moje ciało ... które sobie
leżało w szpitalu podłączone pod aparaturę do ratowania
życia ... mój piękny sen pofrunął, zaczęła się sama
rzeczywistość ... i moje pierwsze pytanie; co ja tu robię?
Pielęgniarka głaskała mnie po ręce uspakajając - "jest już
wszystko w porządku" ... a ja byłam rozczarowana, nie
obejrzałam do końca tajemniczego miasta.
Te niezbyt długie epizody mojego życia zmieniły całkowicie
moją świadomość, można powiedzieć - "w oka mgnieniu". Już
nigdy więcej nie powróciłam do mojego starego świata,
wszystkie stare pola świadomości w jednej chwili rozsypały
się jak potłuczony szklany dzban. Czułam się również
oszukana ... nakarmiona kłamstwem, to wszystko inaczej
wygląda niż nam przekazuje świat.
Myślałam także, że na tym się skończą wszystkie moje
przygody z nieznanym mi światem, który się na chwilę przede
mną odsłonił ... a to były tylko zwiastuny mojego nowego
życia. Wówczas jeszcze nie wiedziałam, że narodziłam się po
raz drugi w tym samym ciele, moja stara świadomość umarła,
rodziła się nowa.
Kosmos jest zbudowany z muzyki, arytmetyki, świętej
geometrii, matematyki, liczb, i innych symboli -
zdumiewających i żywych, wszystko w pełnej harmonii i
równowadze. Nasze myślenie nie umie tego właściwie określić.
Niby religie odnoszą się do wielu tych zjawisk jako
mistycznych, ale jest to często wiedza wątpliwego
pochodzenia, zbyt tajemnicza, nie należy do zbioru tej samej
myśli. W każdej religii mamy poszatkowane kawałki i trudno
je scalić.
Budulcem tego wszystkiego jest ten sam materiał - Istota
Życia. I skąd taka różnorodność? Bóg po prostu zmieniał
długość fal i częstotliwość drgań wszystkich tych swoich
zabawek jakie tworzył, w ten sposób nadawał im nowych form
życia. Bóg tak zagrał swoją muzyką niczym muzyk na
fortepianie i dograł swój projekt doskonale tak fizycznie ja
i duchowo ... tak aby wszystko mogło poruszać się do przodu
i do tyłu, i mogło się kręcić wokół siebie i we wszystkich
kierunkach, to jest swoisty taniec ewolucji ... i wszystkie
formy mogą się przyciągać i odpychać ... i wszystkie rzeczy
są częścią Boga i wzorem Bożej myśli. Wszystkie rzeczy, w
tym dusza powstały jako fraktale, i cały Wszechświat to
fraktal.
Wszechświat jest na różnych poziomach, od jednego atomu do
wyższych organizmów, łącznie z ludzkimi (na naszej
planecie), aż do systemów solarnych, do galaktyk ... tak i
my jesteśmy podobnym organizmem; od atomu do narządu, całego
układu i całego organizmu, który jest perfekcyjnie dograny
do całego Wszechświata. Jesteśmy jego miniaturkami ... mali
i wielcy zarazem.
Tworzenie duszy - Bóg stworzył ją na swoje podobieństwo, na
wzór Ducha Bożego, który zwany jest Życiem. Od Ducha nasz
umysł tworzy wzory a z umysłu jest możliwe tworzenie
fizyczne, wówczas powstaje wzór: umysł, indywidualność.
Umysłu można używać w sposób oddzielony od Boga. Początek
bycia człowiekiem to doświadczenie własnego umysłu.
Ale ludzie są także świadomi istnienia Boga, w duszy jest
zapis tej pamięci jak również wolności duszy. I tak człowiek
ma jakby dwie natury: ducha, który ma znajomość Boga, i
duszę, która ma wiedzę tego czego sama doświadczyła. Kiedy
człowiek potrafi zjednoczyć te dwie natury, połączyć w
swojej duchowej świadomości wówczas dusza powróci do Źródła.
Ale pomysł powrotu do Boga wiąże się z utratą
indywidualności, tutaj należy utracić własne ego, czyli
czynienie tylko Woli Boga a nie realizowanie własnych
planów. Kiedy dusza zawraca do Boga, czyli dobrowolnie
zrzeka się ego, to jest to symboliczne ukrzyżowanie
Chrystusa. Dusza musi sama zrzec się ego, nie ma tu żadnego
przymusu ponieważ kiedy Bóg dał nam wolną wolę, raz daną nie
może nam odebrać. To czy dusza wróci do Boga czy nie zależy
tylko od niej.
Dusze ludzkie mają nieograniczoną aktywność umysłu i
wspaniałą wyobraźnię, stąd też taka wszechstronność na
naszej planecie. Dusze stopniowo nabywając doświadczenia
rozwijają swoje życie. Całe tysiąclecia według własnej woli
przedłużały, zmieniały i regulowały własne tworzenie. Ubrane
w różne ciała (białe, czarne, żółte, o różnych cechach... ),
niektóre stawały się agresywne i zaczęły ze sobą walczyć ...
i tu nastąpiło zakłócenie równowagi między dodatnimi i
ujemnymi siłami natury. I stało się, że niektóre zaczęły na
swój sposób naśladować Boga, co jest opisane jako bunt
aniołów w Edenie. W ten sposób człowiek zeszedł do jeszcze
większego poziomu tworzenia w formie fizycznej przez co
zmieniała się świadomość jego umysłu, budziło się ciało
fizyczne, pięć zmysłów, i tak ludzie znaleźli się w potężnym
strumieniu tworzenia i mocniej przytwierdzali się do Ziemi.
Ale gdzieś tam w sobie pozostała pokusa do innego strumienia
życia ... duchowego. Niestety wolna wola utrudnia
człowiekowi to zadanie i tak ludzie dryfują sobie od
tysiącleci na własnym strumieniu. Ale nasz układ słoneczny
jest tak zbudowany by słońce - symbol Boga przyciągnął do
siebie zagubione dusze..
Każdy układ słoneczny we Wszechświecie jest podobny do atomu
danego świata. Atomy mają poziomy kwantowe co czyni je
odmiennymi w podróżowaniu we Wszechświecie... lecz ciężkie
bywa to nasze podróżowanie kiedy mamy trójwymiarowe ciało,
jako fizyczny pojazd dla duszy po Ziemi. Ciało fizyczne jest
nam potrzebne aby zejść na Ziemię i doświadczyć jej w ramach
swojego cyklu ewolucyjnego/reinkarnacji.
Duchowi rzeczoznawcy głoszą różne kwestie związane z naszą
duchowością, twierdzą, że naszym pierwszym samochodem dla
duszy stał się gatunek małpy antropoidalnej i dusze
rozpoczęły nowy etap życia człowieka, toteż dużo ludzi ma w
swojej krwi współczynnik Rh(+), współczynnik pochodzący od
małpy Rhesus. Ewolucja już wyżej duszy niż zwierzęcia
spowodowała w ciele małpy inne wydzielanie gruczołów
hormonalnych i tak powstał nowy mieszkaniec tej Ziemi: Homo
Sapiens. W tym miejscu wiele osób może się z tą wiedzą w
ogóle nie zgodzić ... ale Homo Sapiens pojawił się na Ziemi
w tym samym czasie jako pięć różnych ras.
Człowiek, o którym mówi Biblia "Adam" był jednak wcielony w
innej formie fizycznej. Tu też można sobie dyskutować, kto
mu dał ciało, ale wiadomo, że przynosi już inną boską
świadomość: Chrystusową, która w tamtej formie nie miała nic
wspólnego ze Świadomością Jezusa Chrystusa a nawet Buddy,
ale jednak Adam rozpoczął już proces jednoczenia człowieka z
Bogiem. Większość ludzi na Ziemi posiada w swojej krwi
współczynnik Rh(+)... i jest też mała liczba ludzi z grupą
RH(-)... widać wyraźnie, że tej drugiej grupie ludzi z Rh(-)
ktoś inny otworzył drzwi na Ziemię.
Ciągle jest na Ziemi około 85% ludzi z Rh(+), ostatnio
wzrosła procentowo grupa ludzi z czynnikiem krwi RH(-),
różnie wyglądają procentowe statystyki w danych rasach i na
obszarach geograficznych, naukowcy nie umieją tego
wytłumaczyć, skąd bierze się ta różnica, w Polsce jest 85%
ludzi z Rh(+).
Dusza w ciele posiada wolną wolę, wnosi życie w każdym
atomie, a każdy atom jest fizycznym odbiciem wzoru duszy. W
człowieka ewolucji ważnym krokiem jest seks, który wprowadza
nowe dusze na Ziemię, co jest niepotrzebne w innych
niebiańskich sferach.
Dlaczego tak się dzieje?
Tylko uwięzione dusze, które straciły kontakt ze Stwórcą
muszą przejść przez cykl narodzin i śmierci i odrodzenia
czyli reinkarnację. W narodzinach na Ziemi pomaga im seks.
Reinkarnacja dobiega końca kiedy świadomy umysł przestaje
łączyć się z podświadomością, która ściąga dusze do
powtórnego działania, manifestacji w ciele fizycznym,
zamiast iść w kierunku nadświadomości czyli jedności ze
Świadomością Chrystusową, co pozwala duszy na wyzwolenie.
Sami musimy walczyć o perfekcję duchową aby wejść w wyższe
wymiary świadomości, wówczas łączymy się także duchowo ze
słońcem i innymi planetami.
Wiele wyższych dusz zeszło na Ziemię aby pomoc niższym
duszom uwiezionym na Ziemi zjednoczyć się z Bogiem.
Najbardziej znanym był Adam, jako początek ludzkiej
świadomości w ciele na Ziemi, Jezus Chrystus był już bardzo
zaawansowaną duszą, chciał pomoc swoim braciom uwięzionym na
Ziemi.
Jeszcze należy wspomnieć o świecie religii, to ludzie ją
stworzyli, jako rytuał tęsknoty za Bogiem utraconym, który
gdzieś tam odzywał się w ich świadomości. Wiedza religijna
została wniesiona ze świata dusz, ludzie otrzymywali ją we
snach, z podświadomości, wiedza ta była przekazywana z ust
do ust, później zapisana i uczyły się jej nowe pokolenia.
I taka mała ciekawostka, którą chcę się tutaj podzielić,
nasza podświadomość czyli cechy naszej duszy zostają
zdradzane w kolorze naszych ubrań, co dżemie w naszym
wnętrzu objawi się w naszym codziennym życiu ... nie jest
przypadkowy ulubiony kolor sukienki czy innego ozdobnika, to
przynosimy ze swojego duchowego poziomu a nawet z gwiazd.
Dusza to muzyka, kolor, światło, geometria, - w
podświadomości zostaje zapisane nasze pochodzenie -
niebiańskie źródło ... z podświadomości przychodzą i nasze
sny, wizje ... lecz człowiek na Ziemi wykreował inną wiedzę,
opracował własne plany, w końcu stworzył filozofię, teologię
ale gdzieś tam na obrzeżach ducha huśtają się mistyczne
marzenia i walka o odzyskanie wyższej wiedzy.
W powrocie do Boga pomagało nam już wiele znanych dusz:
Adam, Henoch, Melchizedek, Budda, Kriszna, Jezus Chrystus,
który odniósł zwycięstwo ducha nad śmiercią ciała fizycznego
aby powrócić do Boga. Jezus Chrystus stworzył wzór do
naśladowania poprzez akty prowadzące w doskonałe życie, aby
odwrócić negatywną karmę, czyli obalić Prawo mniej
świadomych dusz: oko za oko, ząb za ząb.
Obecnie
ludzkość jest w stanie wielkiej ciemnoty duchowej - w okresie Kali
Yugi... ale za progiem już świt... i wszystkie drogi w
duchowym rozwoju prowadzą do tego miejsca - Złotego Wieku...
ale istnieją także siły we Wszechświecie, które tego nie
chcą, toteż łączą swoje siły i niszczą ludzkość... a w
trójwymiarowej świadomości człowieka jest nadal dużo
szaleństwa, niechęci do nowego, strachu, a przede wszystkim
wybujałe osobiste ambicje co sprawia, że nasza świadomość
wzrasta powoli. Ludzie pogrążeni w swoich słabościach,
wadach nie rozumieją prawdy i nadal wojują według starych
przykazań: oko za oko, ząb za ząb... ważniejszy dla nich
jest osobisty wymiar sprawiedliwości zamiast wybaczania i
miłosierdzia.
Nasze talenty to nasze wcześniejsze wcielenia.
Sny i wizje to doświadczenia obcowania z innymi wymiarami
(to dusze, które mają wejścia do wszystkich poziomów, co
jest ponadczasowe).
Wrodzona mądrość i siła umysłu to doświadczenie z innych
wymiarów, nie tylko ziemskich.
Każda inkarnacja wypala negatywną karmę, która wymaga coraz
mniej uwagi i nawet, kiedy dusza zostaje zjednoczona z
Bogiem, zapis jej duszy (pamięci) jest zawsze zachowany. Ten
zapis może być odnowiony w każdym czasie.
I
mieliśmy już na świecie dużą dawkę różnych naukowych odkryć,
hipotez... i nadal ciężko jest zrozumieć zjawisko światła i
kosmosu. Póki co nauka odkryła, że światło było wszechobecne
od początku Wszechświata.
I
kimże jest ten Bóg, który jest niewidzialną mocą i trzyma
wszystko razem. Czy jest samym światłem? Czy właścicielem
światła? I jaką trzeba mieć elektrownię aby przesłać energię
z prędkością światła z jednego miejsca we Wszechświecie do
drugiego oddalonego o tysiące kilometrów. I jaką trzeba mieć moc, bo jak głoszą już nawet
naukowcy energia podróżuje jeszcze szybciej... i który
człowiek tak potrafi? Jednak byli tacy ludzie, którzy tego
dokonali, stali się nieśmiertelni.
Fizyka kwantowa powoli uchyla tego rąbka tajemnicy: OOBE,
doświadczenie śmierci (NDE)... a może to tylko halucynacje?
... a może nasza świadomość ciągle żyje i postrzega realia
innych światów? ... ponieważ posiada z nimi kwantową
łączność... i jak może nasza świadomość żyć w naszym martwym
mózgu (doświadczenie śmierci)? ... a może została podłączona
do zbiorowej podświadomości, która zapisuje się "na twardym
dysku" Wszechświata jako morficzne wzorce energii -
rezultaty życia, które jako pierwsze istnieją we
Wszechświecie.
Dziś już trudno ukryć takie ludzkie doświadczenia jak OOBE,
NDE, doświadczenia mistyczne, nastąpiły ciężkie pęknięcia
starego paradygmatu, już wiadomo, że cząsteczki elementarne
mogą się ze sobą komunikować niezależnie od odległości je
oddzielającej, nawet jeśli są to miliardy kilometrów...
została przerwana teoria niemożliwości co do szybkości
większej niż światło... i nasza rozpoczynająca się kwantowa
świadomość zaczyna budzić się w naszych układach nerwowych.
Nasze umysły otrzymują nową rozdzielczość obrazu, pojawiają
się w nas nietypowe doświadczenia, czego nawet
najwybitniejsi naukowcy tego świata nie potrafią wyjaśnić...
pozostaje im tylko ciężkie gdybanie... i chociaż już odkryli
nowy obszar w mózgu zwany "punktem Boga", który pozwala na
komunikację z Centrum Wszechświata... to jednak mają jeszcze
tysiące pytań: jak nazwać to całe kosmiczne połączenie,
które jest doskonalsze niż internet, jak głoszą multi-kulti
religie: Zbiorową Podświadomością, Brahmanem, Nirvaną,
Shekhinah, Duchem Świętym... Jezus Chrystus nazwał to
"światłością świata" a my dzisiaj tu żyjący wyższą
świadomością... a ja mówię tak po staremu jak dziecko
wskrzeszone z martwych - Bóg.
Vancouver
4 July 2015
WIESŁAWA
|